-
Zawartość
12 282 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Kraft
-
Jak ma być duży i tani monitor to może STX F-130 n. Powinien dać radę na 20m2, ale nie wiem czy ładnie gra. Trzeba by odsłuchać.
-
Może MONITOR AUDIO MR2? Mają dość przyjemny bas z polipropylenowych membran, więc powinny do tej Yamahy pasować. To chyba najtańsza opcja, choć nie jestem pewien, czy te 20m2 to dla nich jednak nie ciut za dużo.
-
Proponuję kupić w miarę tani kabel uznanej firmy i będziesz miał spokojną głowę. Inaczej będziesz ciągle myśleć, czy może jednak kable "grają" i kabelek nie psuje Ci dźwięku. Myślę, że jakieś 250 zł za interkonekt i 50 zł/mb za głośnikowy, to sensowny kompromis do elektroniki za około 5000 zł. Za te pieniądze kupisz sobie święty spokój;). Jeśli masz tańszy sprzęt, to odpowiednio zmodyfikuj podane kwoty, ale pieniądze stosunkowo niewielkie, więc nie sensu cisnąć. Aha. Takie za 10 zł szybko przestają grać. Ukruszają się, rozlutowują itp. Jak już, to kup jednak coś trochę droższego (może polskiego Cabletecha - są tanie i solidnie wykonane)
-
PM8005 podczas grania (potencjometr na 9.00) nie nagrzewa się bardziej niż jakieś 40 stopni, więc luz. O dziwo NA6005 nagrzewa się podobnie.
-
Bardzo ładny. Też mam srebrny. Marantz trafił z tym odcieniem. Przywodzi na myśl stal nierdzewną i daje wrażenie niezwykłej solidności urządzeń.
-
Nic nie jest proste. Ja kupiłem PM8005 i NA6005 i wysokości ich nóżek różnią się o kilka milimetrów. Jak stoją koło siebie, to widać różnicę.
-
W tych pieniądzach, to chyba tylko Yamaha a-s701 + Yamaha cd-n301 Onkyo A-9755/Onkyo A-9050 + Onkyo C-N7050
-
Właśnie zakupiłem do BX6 lepszy wzmacniacz niż R-N500, to za kilka dni wypowiem się, czy te kolumny są za słabe do lepszego sprzętu, czy nie. Wydaje mi się, że mają potencjał, ale wszystko się okaże.
-
Posiadam te kolumny podłączone do Yamahy R-N500 i nie gra to źle, pod warunkiem, że nie jest się miłośnikiem rocka czy mocnego basu. Yamaha A-S501 to ta sama klasa sprzętu co R-N500, a ustępuje amplitunerowi znacznie funkcjonalnością. Może warto zamiast R-N500 skierować swoje zainteresowanie na model R-N602, który ma innego DAC-a, trochę większe elektrolity i ponoć gra trochę inaczej, z lepszym wypełnieniem dołu. Ma też znacznie bardziej rozbudowane funkcje odtwarzacza sieciowego.
-
Proponuję jeszcze wziąć pod uwagę zestawienie NAD C356 plus Bluesound Node 2 (razem jakieś 5000 zł). Powinno zagrać lepiej niż Yamaha RN602. Ewentualnie jakiś wzmacniacz z USB-B (np. Rotel A12) plus ładny, mały laptop jako źródło. Cena też koło 5000 zł i jakość dźwięku też lepsza niż z niedrogiego amplitunera.
-
Jeśli jeszcze nie czytałeś, to zapoznaj się z recenzjami tych aplitunerów. Coś niecoś się o nich dowiesz. http://audio.com.pl/testy/stereo/amplitunery-stereo http://www.avtest.pl/amplitunery-stereo
-
Teoretycznie jakość tego co usłyszymy może zależeć od kilku czynników. Nawet w ramach tego samego sprzętu i zawartego w nim DAC-a, różnice mogą pochodzić z różnych układów scalonych, które obsługują poszczególne źródła (USB, sieć) do tego jitter różny dla różnych źródeł (ewidentnie wychodzi w pomiarach) itd. W przypadku dwóch oddzielnych klocków, ilość tych zmiennych jeszcze rośnie. Możliwe, że da się to usłyszeć. Porównanie dwóch plików niewiadomego pochodzenia utrudnia też fakt, że mogą to być różne mastery tego samego nagrania. Wytwórnie przygotowują przecież co jakiś czas nowe wydania płyt, poprawiając (lub pogarszając) ich brzmienie. Też kiedyś usłyszałem, że coś, co nie powinno zagrać lepiej, tak właśnie zagrało. Hi-Fi jest pełne niespodzianek;)
-
Od strony teoretycznej ani CD ani LP nie mają prawa zagrać lepiej niż nieskompresowany plik. W CD do zapisanego na płycie pliku dochodzą ewentualne błędy odczytu. Jeszcze gorzej wygląda sprawa z LP. Od lat LP nagrywane są z plików cyfrowych, więc nie mogą mieć nad nimi przewagi. Do tego dochodzi niedoskonałość fizyczna nośnika i bardzo problematyczny odczyt za pomocą igły. LP może zabrzmieć inaczej niż plik, ale z pewnością nie może zabrzmieć wierniej. Zawsze będzie to mniej lub bardziej zniekształcone brzmienie.
-
Spostrzeżenia Pana Kulpy dotyczą odtwarzania za pomocą tego samego DAC-a. Akurat w tym przypadku dopatrywanie się jakiegoś spisku jest o tyle chybione, że komputer zasadniczo każdy ma, więc nie można w tym przypadku liczyć na nakręcenie jakiejś sprzedaży. Pliki też są tańsze od nośników fizycznych, więc i tu się nie zarobi promując pliki.
-
Witaj, dwa lata temu miałem podobny dylemat i zdecydowałem się na Yamahę (R-N500). Do tego kupiłem kolumny Monitor Audio Bronze BX6. Ogólnie byłem z tego zestawu bardzo zadowolony. Gdy znalazło się odpowiednie ustawienie dla kolumn, to stereofonia była niezła, szczegółów nie brakowało i ogólnie było miło. Jedyny mankament do niedostatek basu. Moje pomieszczenie ma 25 m2, więc obawiam się, że u Ciebie może tego basu jeszcze bardziej brakować. Dlatego proponuję szukać kolumn które tego zakresu nie żałują. Po drugie ja bym dołożył 300 zł i kupił wyższy model RN602. Pod względem budowy wewnętrznej to solidniejsza i bardziej zaawansowana konstrukcja. Do tego ma bardzo dobre recenzje, a o RN402 na razie nic nie wiadomo. Na marginesie dodam, że Yamaha wystarczyła mi na dwa lata. Własnie ją wymieniam na coś, mam nadzieję, lepszego.
-
Ponoć Na6005 jest bardzo "muzykalny", a z kolei PM8005 odwrotnie - nie wybacza słabo zrealizowanym płytom. Tak sobie myślę, że ich połączenie może być więc dobrym kompromisem. Wkrótce się okaże.
-
Dzięki za podzielenie się spostrzeżeniami. Jeśli będą jakieś różnice pomiędzy odtwarzaniem z pendrajwa i sieci, to mogą one być spowodowane legendarnym jitterem, różnym dla różnych źródeł. Niektórzy ten Jitter słyszą, inni nie. Pan Kulpa go słyszy doskonale i u niego muzyka przez USB-audio (nie mylić z USB-A do którego podłącza się pendrajwy) gra prawie zawsze znacznie lepiej niż przez sieć. Teoretycznie to możliwe, więc kto wie. Co do NTFS to chyba standard, że odtwarzacze strumieniowe go nie rozumieją. Pozdrawiam
-
Dziekuję za uwagi, ale Yamaha jednak odpadła, bo nie ma jej z czym sparować. Jedyny obecnie strumieniowiec Yamahy CD-N301 to jednak zbyt prosta konstrukcja. Dodatkowo taki zestaw jest sporo droższy. PS pisząc PM6006 masz na myśli PM8005? Bo ja się zdecydowałem właśnie na ten drugi.
-
Co do różnicy CD kontra plik, to chyba sam możesz najlepiej odpowiedzieć na to pytanie, bo masz idealny zestaw do tego typu testu;). Z lektury miesięcznika Audio-Video wynika, że pan redaktor Kulpa często słyszy taką różnicę. Masz szansę potwierdzić albo obalić tę teorię. Do dzieła! Znalazłem taki cytat z recenzji Marantza NA8005 autorstwa Filipa Kulpy (Audio-Video 2014/5) Już miniaturowy MacBook [...] pokazał, jak wyraźny postęp mamy w jakości brzmienia względem krążków CD. [...] Najoględniej rzecz ujmując, asynchroniczne połączenie USB zdewaluowało poczucie wartości fizycznych krążków jako medium, służącego do bezpośredniego odtwarzania muzyki. W połączeniu z komputerem poprawiło się dosłownie wszystko. Zniknęło poczucie rozmycia średnicy. Dźwięk zyskał na głębi, różnicowaniu planów, plastyczności, różnicowaniu barw. Stał się głębszy, lepiej zogniskowany, mniej tekturowy, mniej płaski, bardziej dźwięczny, momentami także cieplejszy, całościowo lepiej nasycony. [...] Wyraźnej poprawie uległ nawet bas. Kontrabas z najnowszej płyty Agi Zaryan, odtwarzany z CD,był pustawy, nieco kartonowy. Z komputera okazał się wyraźniejszy, lepiej zdefiniowany, czystszy, głębszy. Zresztą, obserwacje te powtarzały się w przypadku każdego materiału. Różnica pomiędzy odczytem USB a CD była tak duża, że aż niewiarygodna. [...] Zaznaczę dla jasności, że cały czas mowa o odtwarzaniu standardowego materiału ?red book? 16/44,1. Poczucie przestrzenności dźwięku, nasycenie barw były tak dobre, że w relacji do ceny oceniam je na 9 punktów, może nawet na 9,5 (w skali 10-stopniowej), podczas gdy z płyt CD maksymalną oceną, jaką bym przyznał, byłoby 7,5.
-
Dziękuję za informacje o eksploatacji NA6005. Jeśli zauważysz jakieś felery, to daj proszę znać. O CD-N301 wspomniałem właśnie by pokazać, że za te pieniądze, to i tak solidna konstrukcja. Tak na marginesie, to też rozważałem jej zakup jako partnera dla Yamahy A-S1100, ale ja dla odmiany lubię grać z pendrajwa, więc tu Yamaha straciła punkty.
-
Witaj, szkoda, że musisz mieć odtwarzacz CD, bo zaoszczędzone na nim pieniądze można by było przeznaczyć na dopłatę do PM8005. Ciekaw jestem Twoich doświadczeń z NA6005, bo czytałem, że jest dość kapryśny w obsłudze. O Dynaudio też czytałem i nawet chciałem je sobie sprawić do systemu w pracowni, ale okazały się odrobinę zbyt duże na moje biurko. Niestety nie powalają designem i wyborem wykończeń. A jeszcze jedno. W wątku "Yamaha czy Marantz" pisałeś, że Yamaha CD-N301 jest tandetnie lekka. Kosztuje ona jednak tylko 1400 zł. Co mają powiedzieć właściciele Cambidga CXN. 4800 zł, a tylko 300 g więcej;). A Marantz? NA6005 waży 6 kg. To się nazywa wiedzieć, co kupić!
-
Dzięki za wskazówki. Szkoda, że nie padły takie propozycje jak Pylon Audio Diamond 28 i Monitor Audio Silver 8, bo bardzo mi się podobają ich wykończenia w naturalnym fornirze dębowym. Tannoy Revolution XT8 moim zdaniem wyglądają odpustowo, więc ta opcja odpada. Jeszcze mi się przypomniał jeden szczegół związany z obsługą wymienionych w tytule odtwarzaczy. Cambridge nie odtwarzał z folderu na pendrajwie utworów po numeracji (01,02.03...), tylko według nieznanego mi schematu, co było bardzo irytujące (być może to kwestia zmiany ustawień w menu). Dodatkowo, by wybrać inny utwór z folderu należało dokonać dodatkowego zatwierdzenia z podmenu, co wydłużało cały proces o jedno kliknięcie względem Marantza. Za to Marantz stanowczo za długo ładował wstępnie treści z podłączonego pendrajwa.
-
Dziękuję za uwagi. Odsłuch odbył się na jednej parze kolumn zaproponowanych przez sprzedawcę (Focal) i drugiej (Dali) które wybrałem przypadkowo z kilku znajdujących się w sali odsłuchowej. Miałem też okazję wcześniej posłuchać tego zestawu Marantza grającego z kolumnami Canton (nie jestem pewien czy model Reference czy Vento) i wrażenie spektakularności dźwięku były podobne, choć jednocześnie wydawało mi się to też trochę męczące. Niestety nie mogłem wówczas porównać Marantza z CA. Mamy więc trzy zestawy kolumn z którymi Marantz zabrzmiał dobrze i dwa z którymi CA zabrzmiał tak sobie. Zakupu dokonam internetowo, więc będzie jeszcze szansa wycofać się, jeśli u mnie zabrzmi to wszystko kiepsko. Trochę się boję zbyt mocnego basu, bo podczas wszystkich odsłuchów było go dużo, ale może zatyczki do bas refleksu rozwiążą ewentualny problem. A z ciekawości, to z jakimi kolumnami należy parować CA, a z jakimi Marantze? Aha, mam też jeszcze stare Mission M34, więc będę mógł w domu wypróbować Marantza na dwóch różnych zestawach kolumn. Nie omieszkam za jakiś czas podzielić się wnioskami.
-
Wiem, że partnerem dla CXN może być CXA80 (podobnie jak NA8005 dla PM8005), ale takie zestawienia przekraczały mój budżet. Na Marantza się zdecydowałem, ale jeszcze go nie zamówiłem (dam sobie kilka dni na ochłonięcie;). Na razie ma grać z Monitor Audio BX6, ale w planach wymiana na coś lepszego (z przedziału 6000-7000 za parę). Mile widziane sugestie, co by do tego Marantza najlepiej pasowało (pokój 25 m2, słabo wytłumiony).