Skocz do zawartości

Kraft

Uczestnik
  • Zawartość

    13 874
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Kraft

  1. Pragnę zainaugurować powstanie nowego wątku na forum. Zauważyłem, że istnieje wśród użytkowników potrzeba polemiki na temat różnych technicznych aspektów audio. Niestety często przyjmuje ona formę obszernych offtopów przy okazji dyskusji o innych sprawach. Myślę, że uniwersalny temat do którego będzie można wrzucać wiele różnorodnych zagadnień powinien przynajmniej częściowo rozwiązać problem, a mam nadzieję, że także pobudzić do większego zainteresowania wieloma wartymi uwagi aspektami techniki audio Zainspirowany postami o poszukiwaniu przez jednego z kolegów idealnego okablowania, proponuję zacząć własnie od tematu kabli, a dokładniej kabli ethernetowych do przesyłu plików muzycznych. Zabawnie pomyślany, ale i wielce pouczający test dotyczący takich połączeń przeprowadzono w 2015 roku na blogu archimago.blogspot.com. Testujący porównał przesył piosenki za pomocą kilku kabli ethernetowych o różnych długościach (1, 3 i 50 stóp) z przesyłem tego samego utworu przez globalną sieć komputerową. Utwór w jakości 24/96 musiał pokonać przewodem raz odległość zaledwie jednej stopy, a innym razem aż 7300 km (z serwera w Szwecji do DAC-a w Kanadzie). Czy ta kolosalna różnica wpłynęła jakoś na mierzalne parametry uzyskanego z DAC-a sygnały muzycznego? Okazuje się, że nie bardzo. Przynajmniej tak wynika z wykresów. Nawet sławny jitter nie zwiększył się mimo przesyłu sygnału z Europu do Ameryki niewiadomej jakości kablami. Niezawodność asynchronicznego protokołu Ethernet okazała się doskonała. Niezależnie jakim kablem przesyłamy nim dane i na jaką odległość, są one całkowicie wolne od błędów. Wyniki eksperymentu nie są oczywiście zaskoczeniem dla ludzi obeznanych z informatyką, mogą być jednak pewną niespodzianką dla miłośników dźwięku, gotowych wydać spore sumy na licznie oferowane im przez rynek audiofilskie kable ehternetowe. Link do obszernego opisu testu i omówienia wniosków: http://archimago.blogspot.com/2015/02/measurements-intercontinental-internet.html
  2. Nie wchodząc w dyskusje ekonomiczno-polityczne, to obecna sytuacja na rynku audio jest właśnie bardzo dobra. Chyba nigdy wcześniej świetnie brzmiący sprzęt nie był tak dostępny dla każdego. Produkcja w Azji zrewolucjonizowała dostęp do przyzwoitego Hi-Fi (pomijając obiektywny wzrost dochodów w Polsce). Uszy do góry. Dzisiaj nic tylko wybierać, kupować i cieszyć się dobrym dźwiękiem.
  3. Jakbyś wrzucił zdjęcia, to można coś będzie pomyśleć. Na początek wystarczą bezkosztowe eksperymenty z jakimiś poduchami, kocami i materacami. Już one Ci mogą dużo podpowiedzieć, co robić dalej.
  4. Historycznie rzecz ujmując, ostatnie pomieszczenia bez dużej ilości gładkich powierzchni to była chyba chata Piasta Kołodzieja;)
  5. Myślę, że jest na to bardzo duża szansa i to za ułamek ceny kabli o których tyle piszesz (a które moim zdaniem Ci tej góry i tak nie utemperują). Tak, czy siak, życzę Ci powodzenia.
  6. To wspomnę ostatni raz. Akustyka!
  7. Sprzeciw, Wysoki Sądzie. Sugerowanie odpowiedzi.
  8. @S4Home, to ilustracja z poniższego artykułu: http://archimago.blogspot.com/2015/03/musings-audio-quality-various-formats.html Jej autorem jest bloger Archimago - organizator wielu ślepych testów dla internautów (publikowałem już niektóre w wątku, reszta czeka na swoją kolej) oraz autor niezliczonej ilości wielozakresowych pomiarów urządzeń audio (też parę już tutaj zamieściłem, np. kabli ethernetowych)
  9. Wykres opracowany na podstawie pomiarów i ślepych testów, porównujący jakość dźwięku uzyskiwanego przy wybranych sposobach dystrybucji muzyki. 100% oznacza maksymalną zdolność ludzkiego słyszenia (oczywiście, jedni słyszą trochę lepiej, inni trochę gorzej - to przybliżenie).
  10. Offtop się widzę rozwija w najlepsze. Pisząc, że "DAC-owi będzie wszystko jedno, czy dostanie poprawnie odczytane dane, bo napęd był solidny, czy też takie same dane, bo dobrze zadziałała korekcja." nie chodziło mi o dane poddane "klasycznej" korekcji błędów, czyli właśnie interpolacji, wstawianiu ciszy itp, tylko o "nowoczesną" metodę buforowania i wielokrotnego odczytu danych. W tym drugim przypadku niesolidność napędu i wynikające z drgań błędy odczytu powinny zostać skorygowane właśnie wielokrotnym odczytem. Jeśli na skutek drgań nie da się odczytać danych za pierwszym razem, to można je odczytać za drugim lub trzecim i po sprawie. Wtedy na wyjściu powinniśmy uzyskać dane identyczne z tymi z solidnego napędu. Powinniśmy, gdyż przykład przytoczony przez kolegę @wpszoniak-a pokazuje, że nie zawsze musi tak być. Przyznaję Ci zatem Wojtku rację - solidność mechaniczna ma znaczenie (czynię to zresztą bez bólu, bo zawsze ciepło myślałem o solidnie skonstruowanych sprzętach audio).
  11. Myślę, że DAC-owi będzie wszystko jedno, czy dostanie poprawnie odczytane dane, bo napęd był solidny, czy też takie same dane, bo dobrze zadziałała korekcja. A jeśli płyta jest wadliwa, to i solidny napęd nie pomoże. No właśnie. Dobry przykład. Że też na niego nie wpadłem. Sam widzisz, że technologia zeszła jednak pod strzechy.
  12. I tu też się nie zgodzę. Właśnie dlatego kiedyś napędy były takie solidne, bo nie było dobrych technik korekcji błędów. Jakość mechaniczna miała wobec tego duże znaczenie. Teraz można stosować kiepskie napędy - nawet w drogich CD-ekach, bo nastąpił postęp w oprogramowaniu (jak w podanym CDP-8).
  13. Opis mechanizmu korekcji błędów odtwarzacza NuForce CDP-8 CD player. "W CDP-8 dane audio zapisywane są w tymczasowym buforze, a DSP kontroluje napęd optyczny, działający ze stałą prędkością kątową. W przypadku wykrycia błędu dane odczytywane są ponownie, w związku z czym dane znajdujące się w buforze są zawsze poprawne w chwili wysyłania." To odtwarzacz z 2010 r. Pewnie dzisiaj ta technologia zeszła już pod strzechy.
  14. Tak było kiedyś. Nie mam pewności, ale chyba obecne napędy CD mają możliwość wielokrotnego czytania błędnego sektora.
  15. Czy znasz może jakieś pomiary dowodzące, że transmisja cyfrowa znacząco wpływa na jitter? Myślę, że ja mogę bez problemu znaleźć takie, które temu przeczą. Proponuję jednak nie kontynuować tej dyskusji w tym wątku, bo to temat-rzeka. Jeśli założysz wątek o jitterze, chętnie w nim podyskutuję.
  16. Z pewnością próbującym poprawić doskonałe nie można odmówić ambicji.
  17. No własnie. To kluczowe pytanie. Jak można poprawić coś, co ze swej natury jest niezawodne???
  18. Nie wiem, czy to była tylko "ostrożność". Nie znam dobrze angielskiego prawa, ale przypuszczam, że podobnie jak w każdym innym kraju demokratycznym od decyzji administracyjnej można się w UK odwołać, np. do sądu. Gdyby Chord potrafił przedstawić obiektywne potwierdzenie walorów swojego kabla, to pewnie by to zrobił w sądzie. ASA musiał sobie z tego zdawać sprawę. Nie sądzę, że podjął pochopną decyzję. A tak na marginesie. Jeśli ktoś jest zainteresowany tym, jak kable ethernet wpływają na mierzalne parametry sygnału audio, to polecam poniższy test. http://archimago.blogspot.com/2015/02/measurements-ethernet-cables-and-audio.html
  19. Precedensowy przypadek oficjalnego nieuznania audiofilskiego* testowania jako obiektywnego kryterium oceny komponentu audio. Kilka lat temu do brytyjskiego regulatora ASA (The Advertising Standards Authority) wpłynęła skarga na reklamę kabla ethernetowego "Chord Sarum Tuned ARAY streaming cable", w której to reklamie firma obiecywała przy przesyle plików WAV i FLAC m.in. "radykalną redukcję poziom hałasu w systemach, w których będą używane. Efektem czego będzie muzyka o niezwykłym poziomie szczegółowości, dynamiki i spójności... Muzyka będzie po prostu o wiele bardziej spójna i angażująca". ASA postanowił się dowiedzieć, czy twierdzenia dotyczące możliwości produktu nie są przypadkiem wprowadzające w błąd i czy mogą zostać uzasadnione. Podczas postępowania przed ASA Chord przedstawił dowody w postaci wielu pozytywnych recenzji branżowych i konsumenckich swoich produktów oraz - co nas najbardziej tutaj interesuje - trzy filmy z pokazów hi-fi, w których publiczność została poproszona o podniesienie ręki, jeśli usłyszeli różnicę w jakości między kablami Ethernet Chorda a zwykłymi kablami Ethernet. W każdym filmie wszyscy na widowni podnieśli rękę. Firma dowodziła, że podane w reklamie roszczenia są oparte na komentarzach przekazanych im przez zadowolonych klientów, którzy nie kupiliby produktu, gdyby nie zauważyli różnicy. ASA stwierdził ostatecznie, że twierdzenia zawarte w reklamie muszą być jednak poparte obiektywnymi testami, a takich firma według nich nie dostarczyła. Reklama została uznana za wprowadzającą w błąd i zakazana. audiofilskiego*, czyli nie ślepego Link do strony ASA z opisem postępowania: https://www.asa.org.uk/rulings/the-chord-company-ltd-a14-274211.html#.VN2WRPldV8H
  20. @THX1138, nie musisz bronić swojego wzmacniacza, bo ja go wcale nie atakowałem. Napisałem nawet , że to "imponująca konstrukcja". Wiem, że każdy mój post na forum jest zwyczajowo traktowany jako atak jawny lub zakamuflowany, ale bez przesady;). A co do tego, co dzieje się u większości azjatyckich pracodawców, to zgadzam się, że to skandal.
  21. Tak na marginesie. Przyjrzałem się Twojemu wzmacniaczowi na stronie Audio GD. Imponująca konstrukcja. Zwróciłem też uwagę, jak Chińczycy tną koszty, by móc sprzedawać swoje produkty w tak atrakcyjnych cenach. Zobaczcie na zdjęcia. Pomieszczenia zakładu pozbawione są jakiegokolwiek wystroju i, sądząc po strojach pracujących, są nieogrzewane. Te oszczędności idą wręcz zbyt daleko. Ich pokój odsłuchowy pozbawiony jest całkowicie adaptacji akustycznej. Cóż można usłyszeć w salce o akustyce pomieszczenia do uboju w rzeźni?
  22. Jednym z powodów dlaczego nie pochwaliłem się moją adaptacją jest to, że nie uważam jej jeszcze za skończoną. A nie jest skończona dlatego, że w miarę dokładania kolejnych ustrojów zmiany stawały się coraz bardziej subtelnie, a ich charakter nieoczywisty. Nie byłem w końcu pewien, czy poprawiają, czy pogarszają brzmienie. Nie potrafiłem podjąć decyzji, co do dalszych działań na słuch, dlatego zatrzymałem się. Wiem, że mogę akustykę mojego pomieszczenia jeszcze udoskonalić, ale nie jestem tego w stanie zrobić bez wsparcia technicznego. Zdolności analityczne mojego słuchu przy tylu zmiennych, jakie wprowadzają ustroje wyczerpały się. Możliwe, że przy okazji remontu postaram się pójść dalej, ale już na podstawie analizy pomiarów. Rekapitulując. Tam gdzie testy odsłuchowe nie dają rady jesteśmy "skazani" już tylko na obiektywne pomiary.
  23. W odbiorze muzyki widzenie nie musi przeszkadzać, a nawet może pomóc. Jednak utrudnia/uniemożliwia wydawanie obiektywnych sądów, szczególnie na temat rzeczywistego brzmienia urządzeń.
  24. Jednak fałszuje. Wodecki mówił, że "co się nie dośpiewa, to się dowygląda";)
×
×
  • Utwórz nowe...