Skocz do zawartości

Bartek Chojnacki

Branża
  • Zawartość

    858
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Bartek Chojnacki

  1. w takim układzie bardzo ciężko mi coś opiniować bo jakby nie patrzeć, nie było mnie tam, jak już jest jakaś adaptacja to ciężko wyciągać jakieś konkretne wnioski wiadomo, MOŻNA by spróbować... ale nie ma żadnej pewności że będzie lepiej, może być inaczej, ale raczej nie lepiej
  2. to raczej szukanie dziury w całym, wymiana pianek na dyfuzory, pierwsze odbicie już jakoś jest zrobione więc wymiana na "inne zrobienie" jest stosunkowo małym zyskiem chociaż dyfuzory mogłyby poprawić przestrzeń inna sprawa, że ogólnie 5 cm pianki to mało jak na pierwsze odbicia z tyłu, tam są głównie niskie i średnie częstotliwości i dobrze by było gdyby taki panel działał bardzo dobrze już od 150-200 Hz. Pianka 5 cm tego nie zrobi, raczej od 300 Hz w góre, ale dyfuzor tym bardziej nie bo nawet taki 15 cm to od 600-700 Hz dopiero. No chyba że będzie to struktura optymalizowana, ja takie ostatnio robiłem, ale to droższa impreza Tak więc, żeby najprościej coś poprawić to bym wymienił piankę 5 cm na coś 10 cm, a jak dyfuzor to dużo lepszy, nie vicoustic który jest zwykłym PRD bo wtedy zysk będzie mały
  3. na zewnątrz masz warunki zbliżone do pola swobodnego, a więc komory bezechowej. Do oceny sprzętu i poprawności wykonania, pewnie byłoby ok, ale do słuchania muzyki dla przyjemności to nie bardzo. Nawet realizator czy inżynier dźwięku pracuje w pogłosie ok. 0.2-0.4 s i jak ma mniej to się czuje źle i marudzi bo to nie jest to, co nazywamy "naturalną" akustyką
  4. Uwaga, pojadę grubo. Wszyscy macie rację i wszyscy się mylicie, jednocześnie! Czyż to nie wspaniałe? A jak zwykle w akustyce chcąc wygłosić jakąś ogólną teorię "co lepiej" to trzeba zastosować tyle uproszczeń, że na pewnym poziomie ta teoria wręcz przestaje być prawdziwa. Zasadniczo to co piszą @Kraft i @DiBatonio jest prawdziwe, tj. powinno nam zależeć na jak najszerszym paśmie rozpraszania dyfuzora. Jeśli weźmiemy pod uwagę przypadek uniwersalny to jest to prawda, zwłaszcza jeśli zawęzimy naszą wiedzę do dyfuzora QRD i tego żeby "odpalić kalkulator i wpisać tam jakieś parametry". Wtedy możemy sobie wpisać cokolwiek w zależności od miejsca jakie mamy i możliwości i rzeczywiście celować w szerokie rozpraszanie. Problemy są dwa: nie bierzemy wtedy pod uwagę fizycznych możliwości konstrukcji danego dyfuzora bo kalkulator QRD to jest takie trochę średniowiecze, nie uwzględnia że dyfuzor może być za głęboki, zły stosunek szerokości studzienek do głębokości itd. no i sama sekwencja QRD to też raczej starodzieje, krótko mówiąc, jak kalkulator powie że dana struktura będzie działać w paśmie 300 Hz - 17000 Hz to niekoniecznie będzie to prawda, a jak weźmiemy pod uwagę kolejne punkty to już w ogóle nie bierzemy pod uwagę gdzie ten dyfuzor w pomieszczeniu ma być, bo np. dyfuzor rozpraszający +5kHz za kolumnami nie ma sensu, tak samo jak taki działajacy dopiero od 1500 Hz itd. Mega szerokopasmowego dyfuzora nie da się zrobić, ale kilka takich np. jeden 300-2000 Hz, drugi 500-8000 Hz itd. już się da. Dochodzą też dodatkowe parametry dyfuzorów - zdolność do niwelacji odbicia lustrzanego (QRD ma z tym bardzo na bakier), czy równomierność rozpraszania. Choćby np. z tego, że QRD przepuszcza często dość mocne odbicia lustrzane dyfuzor QRD nie jest uniwersalnym rozwiązaniem na ściany boczne, bo działa tam po prostu słabo, dużo lepszą opcją jest dyfuzor PRD. Dalej, nieprawdą jest to co piszą @Kraft i @DiBatonio że pomiary w wypadku dyfuzorów nie mają znaczenia. Mają, napisałem o tym całkiem dużo papieru, krótki skrót jest tutaj: https://www.researchgate.net/publication/323987184_ZASTOSOWANIE_METOD_STATYSTYCZNYCH_DO_OCENY_STOPNIA_ROZPROSZENIA_POLA_AKUSTYCZNEGO-WERYFIKACJA_EKSPERYMENTALNA Pracował też nad tym prof. Vorleander z Aaachen i prof. Jeong z DTU w Danii, to Jeong w końcu wymyślił metodę użycia kurtozy do oceny stopnia rozproszenia pola akustycznego. Niemniej, moje dalsze doświadczenie i praca w akustyce małych pomieszczeń pokazały, że w większości wypadków wygląda to podobnie tj. problemy z rozpraszaniem w zakresie +1kHz w niemal każdym pomieszczeniu. Są oczywiście większe i mniejsze i na podstawie pewnych metod obliczeniowych można dobrać ilość potrzebnych dyfuzorów - o czym mało kto mówi, a to jest cholernie ważne zwłaszcza biorąc pod uwagę ile te dyfuzory kosztują. Tak więc można to policzyć, można zmierzyć i można zaprojektować tak jak trzeba. Swoją drogą, ja się dziwię ludziom którzy mówią że trzeba tu zamontować tyle i tyle dyfuzorów i nie mają na to żadnych obliczeń na poparcie, to skąd klient ma wiedzieć że rzeczywiście musi dać 12 sztuk a nie 6 czy inną ilość? Zresztą bardzo często spotkałem się też z uwagą - im więcej tym lepiej, co się ma nijak do planowania rozsądnego budżetu na adaptację.... Konsolidując to co powyżej, pierwsza część to uogólnienie, druga uszczegółowienie i jak widzicie w pewnym momencie już pierwsza przestaje mieć sens, jednak też nie zawsze jest sens strzelać do wróbla z armaty. Dyfuzory trzeba zaplanować tak, żeby ich miejsce umieszczenia w pokoju miało sens biorąc pod uwagę całą resztę akustyki wnętrza (więc pomiary na pewno potrzebne), bo najpierw musicie porozmieszczać absorbery a potem rozpraszacze a w kwestii absorberów to chyba już nikt nie neguje pomiarów. Ma też duży sens gdzie jaki rodzaj struktury umieścicie, ja już wdrożyłem projekt optymalnych dyfuzorów umieszczanych w konkretnych miejscach w pokoju tak, aby w 100% wykorzystać ich możliwości, i tak mam osobną strukturę na przód, inną na boki i inną na tył. No i nie można się ograniczać tylko do QRD. A to wszystko ostatecznie ma zastosowanie dopiero jak ktoś naprawdę poważnie podchodzi do akustyki i chce mieć wszystko zrobione świadomie, bo wdrażanie takich konkretnych metod to dużo większe koszty. 80% ludzi zamontuje te pierwsze lepsze w miarę dobrze policzone QRD i będzie ok, oczywiście mogłoby być lepiej, ale nie będzie prawdopodobnie źle.
  5. nie ma możliwości w prosty i tani sposób, wszelkie sposoby typu klejenie czegoś na drzwi itd. to protezy, zazwyczaj nieskuteczne lub skuteczne minimalnie. Jedyne sensowne rozwiązanie to wymiana drzwi na takie o podwyższonej izolacyjności akustycznej
  6. to zdecydowanie absorber, jest wykonany z płyt typu PET a więc materiału pochłaniającego kształt też nie ma wiele wspólnego z dyfuzorem bo kratownica jest równa, gdyby była pofalowana to jeszcze no ale w dalszym ciągu musiałby to być material odbijający, nie pochłaniający, więc to zdecydowanie absorber. Przystosowany głównie do montażu sufitowego, w punktach pierwszych odbić też
  7. Szybki test, metal jak dla mnie ewentualnie te większe main monitors tak jak mówiłem, są z kompozytów/drenwa 20220405_100236.mp4
  8. Lubię monitory Geneleca bo są dobre, mamy ich dużo na uczelni, mam parę w domu, ostatnio kupiliśmy więcej, różnych, bo są dobre. Nie rozumiem w czym tu się doszukiwać problemu? Adamy też są dobre. KRK są obiektywnie (subiektywnie też) złe. Monitory Focala też parę razy u ludzi słyszałem i też były dobre, nikt nie zakazuje ludziom słuchać muzyki na monitorach studyjnych ale to sprzęt jak każdy inny, może minimalnie bardziej skierowany do inżyniera ze względu na funkcjonalność i charakter brzmienia. Sveda przecież też robi monitory studyjne, a potem robi wersje "home" i też się da... Inżynier dźwięku to też człowiek i też ma prawo do swojej sygnatury brzmienia, tylko realizuje ją trochę inaczej, a przede wszystkim - prościej. Btw. bardzo duża część genelecków nie jest z tworzywa, to jest zabójczy metalowy odlew. Cała seria 80XX, 83XX i inne te mniejsze bliskiego/średniego pola, dopiero te większe są z tworzyw sztucznych i kompozytów drewnianych. Więc nie wiem o czym Wy dyskutujecie, ja genelecka kojarzę głównie ze względu na te pancerne, metalowe obudowy @DiBatonio nie wiem który "znajomy" na mnie donosi i skąd ma taką wiedzę, ale gwarantuje CI że potrafię opisać brzmienie, ot zepsucie zawodowe że w pierwszej kolejności słucham wad pomieszczenia a nie wpływu bezpieczników. Zawsze możemy się zmierzyć, co ja usłyszę w zmianie bezpiecznika a co Ty z wad akustycznych pokoju. Wystarczy zaakceptować autorytety, na każdym polu, tak jak ja akceptuje większość autorytetów nade mną w temacie kablowo-bezpiecznikowym i jak nie wiem, to nie zabieram głosu. Zresztą śmiem twierdzić, że dzięki temu że bujam się po pokojach odsłuchowych w całej Polsce u ludzi którzy mają naprawdę niesamowicie dopieszczane zestawy, to słyszałem już bardzo dużo i dobrego średniego i mniej dobrego brzmienia, w tym momencie to już będzie pewnie ponad 100 różnych konfiguracji i to domowych tam gdzie robiłem coś w akustyce, a nie na wystawie, więc cośtam o dobrym brzmieniu wiem.
  9. Wysokość głośnika nie powinna tu być aż tak bardzo punktem odniesienia bo ciężko w takiej kolumnie ustalić akustyczny środek źródła bez wielu skomplikowanych pomiarów, po prostu jak to jest 50 cm od podłogi to jest szansa że jakieś odbicia dotrą do uszu nietłumione. 35 cm byłoby ok
  10. Jedyne co rzuca się w oczy to te acoustandy za kolumnami, trochę za wysoko powieszone, powinny być tak ze 30 cm nad podłogą Reszta - pokój jest na tyle zaadoptowany, że w ciemno nie da się przewidzieć efektów tej adaptacji a tym bardziej wyrokować czy i co można robić dalej, trzeba by mieć pomiary
  11. Odpowiadając bez żadnej żenady rozbrajająco szczerze - to był wzór pomysłu Jarka Góreckiego, byłego szefa Mega, a ja powiedziałem że jest paskudny i nie będziemy tego robić w seryjnej produkcji A ustroje pojawił się na OLX jako wyprzedaż bo są powystawowe, z jakiejś imprezy, dlatego przecenione. Robimy małe czyszczenie magazynu bo już miejsca nie ma, a za rogiem kolejna wystawa i znowu się gratów narobi
  12. Hehe, dobrze że o to zapytałeś bo większość akustyków zapytana o to nie ma zielonego pojęcia. U mnie jak rozważałem to pierwszy raz też wymagało to dyskusji paru co bardziej utytułowanych osób i tak "oczywiste" to nie było dla nikogo... niemniej, konkretnie rzecz biorąc, wyszło na to że zgodnie z wyprowadzeniem wzoru przez Schroedera i późniejszymi weryfikacjami należy wziąć czas pogłosu z oktawowego pasma częstotliwości najbliższego tej obliczonej częstotliwości Schroedera Np. jeśli spodziewasz się tej częstotliwości ok. 200 Hz to bierzesz pogłos z pasma 250 Hz i liczysz, jeśli wyjdzie ok 220 Hz to znaczy że jest dobrze, jak np. wyjdzie 150 to liczysz ponownie. Bierzesz pogłos z pasma 125 Hz i jak wyjdzie Ci ok. 120 Hz czy 160 Hz (czyli bliżej) to znaczy że jest dobrze i bierzesz ten wynik
  13. Jedno i drugie ma znaczenie, ale nie w tym stosunku. Im pokój większy, tym częstotliwość schroedera mniejsza, a im pogłos większy, tym częstotliwość schroedera większa. Oczywiście można by jeszcze dodać że im większa objętość to pogłos większy więc ten "zysk" z objętości się zniweluje, ale wtedy mamy zmienną od zmiennej wielu zmiennych, więc lepiej tak nie kombinować
  14. Pokój 5x4x2.5 z czasem pogłosu ok. 0.4 s będzie miał 180 Hz częstotliwości Schroedera Trzeba mieć to na uwadze, że to od tego pogłosu zależy. Jeśli to będzie taki metraż, ale w ogóle niewytłumiony, czyli RT=0.8 s np. to wtedy owszem, masz rację i ta częstotliwość wyjdzie ok 250 Hz
  15. praktyczna różnica między 0.6 i 0.4 i tak jest dość mała, więc ja bym się raczej nie bawił w różnicowanie tego w kontekście paneli na pierwszym odbiciu. Gdyby to było duże pomieszczenie 200 m2 i wtedy różnica 0.1 na alfie to różnica np. 50 tys zł w kosszcie adaptacji, to tak, ale tutaj absolutnie nie. Z tą częstotliwością schroedera teoretycznie masz rację, ale to musiałoby być bardzo małe pomieszczenie żeby częstotliwość schroedera wypadała w okolicach 200 Hz.
  16. przy okazji w końcu sprowokowaliście mnie do obrobienia wyników pomiarów pianki i wełny, które zrobiłem parę miesięcy temu. Poniżej wyniki i fotki próbek, mam na to 3 świadków-studentów jak coś. Zanim ktoś napisze "NO PRZECIEŻ WIDAĆ ŻE WEŁNA LEPSZA" to owszem, lepsza, bardzo niewiele i w zasadzie tolerancja odtwarzania pomiarów jest większa niż te rozbieżności
  17. trafiłem tu nieco z przypadku bo mnie @Chyba Miro 84 oznaczył, ale coś mnie uszka swędzą i nie wiem o co Wam znowu z tą pianką chodzi. Nie lubię też wyrywania moich zdań z kontekstu. No więc Kraft, wszelkie pianki i gąbki NIE SĄ remedium na poprawę akustyki bo jest dużo innych elementów o które wypadałoby zadbać, a nie tylko pianki i gąbki. Trzeba natomiast jasno powiedzieć, że pianki i gąbki są NAJTAŃSZYM remedium na poprawę akustyki i większość ludzi może w ten sposób najszybciej uzyskać dużą poprawę. I o tym mówię cały czas, nie stosując absolutnych stwierdzeń bo i tak już praktycznie wszystko co piszę musiałbym zaczynać od słów "TO ZALEŻY"
  18. To nic nowego, kolejna wersja bardzo dobrze znanych tworów np. miniDSP i Dirac Live, baaaaardzo szeroko dyskutowanych tutaj ... i już ten wątek dowodzi, że jest to urządzenie kontrowersyjne, mając fanów i antyfanów. Jeśli chodzi o szybką poprawę czegoś, co nie ma brzmieć nie wiadomo jak dobrze i chce się to zrobić bez zastanowienia tak jak piszesz - na biurko np. to w sumie nie widzę przeciwwskazań. Do dobrego systemu hifi widzę dużo, przede wszystkim: - DSP bez choćby minimalnej adaptacji radzi sobie słabo - większość tych klocków, w tym ten, robi własną konwersję AD/DA a kosztuje 300 EUR, czyli za ten koszt macie procesor DSP i jeszcze konwertery AD/DA. Czyli bardzo słabo, dużo bardziej właściwy byłby taki procesor z wejściem i wyjściem cyfrowym i potem zewnętrzny DAC - jak ktoś gra głównie z analogu to takie działanie jest skrajnie bez sensu, nie po to się ma analog żeby potem go zmieniać w takim procesorze na cyfrę i z powrotem
  19. Niestety taki jest problem z kiepskimi proporcjami pomieszczenia, mało możliwości układu. W jakiej konfiguracji te dyfuzory w ogóle są, bo na jednym zdjęciu są te 3 głębokie, a potem 1 głęboki i 2 jakieś płytsze, ciemniejsze? Te ciemniejsze można by tam zostawić, pochłaniacze dać za kanapę, a dyfuzory w miejsce pochłaniaczy. Przy takiej głębokości 15 cm to nie jest głupi pomysł, a dyfuzor w punkcie pierwszego odbicia w tym miejscu przy tym kącie to nawet biorąc pod uwagę kierunkowość kolumny będzie działał na jakieś 70% swoich możliwości. Zawsze lepiej to niż 20% przy obecnym ustawieniu zaraz za głową. Ewentualnie jakby brakowało miejsca myślałbym o podwieszeniu pochłaniaczy pod sufitem. Pianki za kanapą minimalnie coś pewnie dają, ale to dość cienkie panele, gdyby były grubsze to więcej sensu bo miejsce dobre i to że są za kanapą nie przeszkadza im jakoś bardzo
  20. W tych układach to jest o tyle śmieszne, że zazwyczaj ten drugi subwoofer w odpowiednim zakresie tłumi to co da pierwszy (i na odwrót), dlatego się nie znosi i jest więcej. Żeby tłumienie było, to musi być coś w przeciwfazie i z odpowiednim opóźnieniem, co wymusza jakieś rozstawienie subwooferów żeby być w stanie takie opóźnienia i przesunięcie wyznaczyć. Jeden na drugim raczej na pewno nie zadziała, musiałby być jeden nad drugim ale typu jeden podłoga drugi sufit
  21. te sufity typu owa, ecophon, rockfon, armstrongi akustyczne, w większości mają podobne parametry zakłądając te same grubości materiału i wysokości podwieszenia na pytanie co zrobić lepiej, czy cały sufit, czy pochłaniacze punktowo, to Ci nie odpowiem za dużo zmiennych, ale ja w adaptacjach często jak jest możliwość to robię cały sufit na etapie budowlanym, a potem po pomiarach się zastanawiam co zrobić dalej
  22. tak, ale nie ekranuje w 100%, a zakłądam że kolumny jednak masz na podłodze albo trochę nad nią, a telewizor wyżej, więc i tak nawet jeśli panel będzie trochę zasłonięty to skorzystasz z większej powierzchni generalnie tak i to się sprowadza do rozmiaru pomieszczenia, co ma przełożenie na możliwy do uzyskania zakres częstotliwości. Ludzie często nazywają to efektem "dużej kolumny" i to mają na myśli mówiąc o "dużych kolumnach do pomieszczenia", chodzi o to że w małym pomieszczeniu gdzie wypadnie wysoko pierwsza częstotliwość rezonansowa pomieszczenia duże kolumny i tak nie zagrają pełnią możliwości bo nie mogą, będą "duszone", a w dużym pomieszczeniu mogą rozwinąć możliwości
  23. no to jeżeli nie ma ograniczeń to patrz punkt pierwszy - lepsze jest zazwyczaj większe pomieszczenie, a tu masz i większe i z lepszym proporcjami
  24. 1. na to nikt Ci nie odpowie ze 100% pewnością. W większości wypadków są potrzebne i poprawiają sytuację, tutaj zapewne mówimy o jakiś pułapkach uniwersalnych wełnianych albo piankowych, bo takie można stosować w miarę bezpiecznie... i zazwyczaj to pomaga 2. jeśli nie ma żadnej opcji żeby panel był za telewizorem czy coś, to niech już będzie ten mniejszy na takie pytania nigdy nie ma prostej odpowiedzi... pod kątem rozmiaru praktycznie zawsze lepszy będzie większy. Proporcje 5.5x6.5 też są lepsze niż kwadratowe, są w sumie całkiem spoko, więc porównując to czysto rozmiarem i proporcjami lepszy byłby większy a teraz się zastanów, ile akustyki dasz radę zrobić w tym większym, ile przejdzie bo jest to salon i z jakimi ograniczeniami, a ostatecznie - ile razy więcej trzeba będzie zapłacić za zrobienie tego dobrze i ładnie niż np. zrobienie bardzo dobrze, niekoniecznie ładnie, tego dedykowanego zawsze powtarzam i będę powtarzał, że nie można nigdy wyłączyć kryterium budżetowego
×
×
  • Utwórz nowe...