Skocz do zawartości

MariuszZ

Moderator
  • Zawartość

    5 068
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez MariuszZ

  1. Porównując do moich CD (z CD po optyku do Sabaja) jest OK. Na Qobuzie lepiej to wygląda dla mnie. Sonicznie, żeby nie było, niczym nie mierzyłem
  2. Moje źródło jest bardzo dobre. Polecam z czystym sumieniem Allo Sparky z nakładką USBridge i dalej po USB do Sabaj D5. Masz jakieś uwagi? Gdybym nie zadbał o listwę, odpowiedni zasilacz do Allo i odpowiednio ekranowane przewody zasilające i RCA to na nic te parametry jakie oferują te urządzenia. Na starcie miałbym kilka dB tego i owego w plecy, a tak to wszystko mogę zwalić na wzmacniacz, bo jest szczególny. Ma swój charakter i barwę Przeglądając te dane ze strony DR zauważyłem, że bardzo dobra dynamikę oferują winyle. Często DR ok. 20 jest. Tylko to chyba jakieś ripy bo niby jak by mieli to pomierzyć?
  3. Dzięki 👍 Mało słucham z CD. Głównie Tidal i Qobuz więc nie mam jakiegoś niedosytu 😁
  4. Nie robiłem tego dla audiofilów tylko dla Ciebie. Zapomniałeś? Pytałeś to odpowiedziałem. Czegoś nie zrozumiałeś z mojego wywodu? 😉
  5. Na zalinkowanej przeze mnie stronie, w linkach, jest programik TT DR do sprawdzenia DR płyty offline. Akurat mam w napędzie "Liberty" to sprawdziłem. Poszukam w wolnej chwili najlepszej. Może też się pochwalicie jakimi najlepszymi płytami dysponujecie
  6. Poprawiłem u mnie wyżej. Użyłem skrótu myślowego, że ileś tam trzeba tego napięcia dostarczyć, żeby konkretne ciśnienie akustyczne wytworzyć. Ogólnie mimo, że wprost dBu na SPL się nie przeliczy to poruszamy się w dziedzinie analogowej. Już nie mieszam Sama dynamika to chyba za mało by mówić o jakości ale faktycznie potrafi sknocić nagranie. Mam tylko kilka płyt, które da się słuchać z uśmiechem na twarzy. Większość to taka sobie jest. Jest taka stronka gdzie można sprawdzić jaki jest DR płyt i faktycznie pokrywa się to z tym jak to odbieram słuchając.
  7. Ten kalkulator może pomóc w zrozumieniu Poziomy analogowe i poziomy cyfrowe to różne dziedziny. Nie ma przełożenia wprost.
  8. Jeżeli piszemy o dBFS, a to skala cyfrowa My mówimy o skali analogowej wyrażanej w dBu
  9. Żartujesz? Takie podstawy to jakiś rok temu przyswajałem Może poczytaj wiki zaczynająć od "kwantyzacji" i "zakresu dynamiki dźwięku" i wrócimy do dyskusji
  10. To mi wytłumacz jak to rozumiesz. Czym się bit analogowy różni od cyfrowego? Może ja faktycznie coś mylę Jakie? Jaką dany wzmacniacz ma rozdzielczość bitową? Czy co bo nie kumam
  11. Tu nie chodzi o stronę zasilania tylko o konstrukcję trafa. Te toroidalne mają mniejszy rdzeń, inaczej pościskane blaszki, rdzeń z reguły nie ma kontaktu z obudową, uzwojenie przylega większą powierzchnią stykową i to wszystko powoduje, że mimo wielu zalet (mniejszy strumień rozproszenia, większa sprawność) trafa toroidalne mają i wady. Jedną z nich jest podatność większa na nasycenie rdzenia ale również większe pojemności pasożytnicze między uzwojeniami, a co za tym idzie podatność na "przepuszczanie" zakłóceń wysokoczęstotliwościowych na wtórną stronę
  12. Może nie wiedzą jak przygotować takie porównanie, żeby wyłapać różnicę Czasami jest tak, że materiał muzyczny jest przygotowany tak dobrze jak dźwiękowiec potrafił czyli jak ze wszystkim, nawet ten 24bit/96kHz może być gorszy od 16/44,1kHz. Oczywiście jeżeli będą materiały przygotowane z jednego "surowca" w ten sam sposób to nie będą się różniły i nikt tych 96 od 44,1 nie odróżni. Inną sprawą jest potencjał zawarty w większym próbkowaniu, większej rozdzielczości częstotliwościowej czy dalej idąc rozdzielczości czasowej biorąc pod uwagę dokładny zapis barwy, transjentów i innych cech dźwięków. Dalej idąc żeby cały ten potencjał zawarty w wyższych częstotliwościach próbkowania odtworzyć to też trzeba zapewnić odpowiedni sprzęt audio. Przyglądając się przeciętnemu wzmacniaczowi okaże się, że rozdzielczość bitowa zaszyta w dynamice wzmacniacza rzadko przekracza 16bit więc jak porównywać materiał muzyczny zapisany w 24bitach zakładając, że wykorzystano cały potencjał tego zapisu?
  13. Nie wiem. Tam w zasilaczach smps trafa są malutkie, nawet nie wiem czy podatne na ten problem. Funkcjonuje również ogólny pogląd, że trafa toroidalne są bardziej wrażliwe na składową stałą niż te na rdzeniach EI
  14. Tu nie chodzi o eliminację składowej stałej tylko nasycanie się rdzenia przez składową stałą obecną w sieci. Efektem ubocznym może być grzanie się rafa oraz jego niewłaściwa praca.
  15. Z matematycznego punktu widzenia jest chyba OK. Ale wg mnie ta analiza jest tylko po części użyteczna do dyskusji o odbiorze muzyki. Dlaczego tak uważam. Dźwięk to nie tylko pasmo i częstotliwość próbkowania ale przede wszystkim rozkład harmonicznych tworzących barwę dźwięków czyli potrzebna jest analiza FFT. Tu wchodzimy w zagadnienie rozdzielczości częstotliwościowej i do analizy prócz częstotliwości próbkowania potrzebne są "okna" na próbki. Jeżeli ten zapis 96kHz poddamy analizie FFT pobierając na przykład po 512 pomiarów do okna (96kHz/512) to uzyskamy rozdzielczość częstotliwościową 187,5Hz (dla przykładu dla 48kHz byłoby to 93,75Hz) Widać więc, że nie chodzi tu jak napisałeś o ile ponad pasmo słyszalne liczby wyskoczą tylko o to jak dany sygnał można analizować pod kątem FFT. Z powyższych obliczeń wynika, że nie rozróżnimy dwóch składowych widma odległych o mniej niż 187,5 Hz. To użyteczna informacja dla inżynierów dźwięku, którzy znając rozkład harmonicznych mogą przewidzieć jakich częstotliwości próbkowania czy okien powinni użyć by "wiernie" zapisać dany utwór muzyczny
  16. Co ma do rzeczy badanie słuchu na pasmo przenoszenia do ogólnej wrażliwości słuchowej i postrzegania różnic dostarczanych na przykład zmianą przewodów audio? Na 10 czy 12kHz też istnieją te same zjawiska dotyczące odbierania i postrzegania muzyki co na 20kHz. W tych górnych zakresach już niewiele się dzieje więc niewiele tracą Ci, którzy gorzej słyszą co nie znaczy, że nie mogą bezbłędnie odbierać tego co w muzyce się dzieje bliżej 10kHz. Większe znaczenie w kontekście co i jak słyszymy od pasma ma to dzieje się z rozkładem harmonicznych w dźwiękach. Tu można pogadać o barwie dźwieku. Co z analizą czasową dźwięku i tym jak odbieramy dźwięki w tej materii? Nie muszę słyszeć do 20kHz żeby ocenić czy atak dźwięku i transjenty różnią się od siebie, podobnie z wybrzmieniami tego dźwięku czy jego czasem trwania. Śmieszy mnie podejście do tematu słyszenia i odbioru muzyki jak ktoś wyjeżdża z pasmem i za argument podaje, że ktoś z ograniczeniem do 15/16kHz ma problem 😉
  17. Jeżeli masz możliwość połączenia w "bi-amp" lub nawet "bi-wir" to warto rozważyć. W tym artykule opisano dlaczego.
  18. Jarek ! Myślę, że większości nie interesuje szybkość i częstość przepinania tylko co raz zrobić, a dobrze Cokolwiek to znaczy ... Doradź! Te czy tamte w tych metrach jakie masz . Pozdrosy
  19. Nie próbuję nikogo nawracać, a jedynie przedstawiam mój punkt widzenia. To, że jest odmienny od wielu tu prezentowanych jakoś mnie nie zraża. Czasami prowokuję ale ponieważ fotograf że mnie marny to dołożę. Klimat muzykalności odda dla mnie zdjęcie orkiestry dętej z OSP 😉 Muzykalności z audio nie przeniesiemy na obrazek z aparatu ale emocje jakie towarzyszą słuchaniu muzykalnego wzmacniacza można wg mnie porównać do emocji jakich doznamy oglądając zdjęcia. Dla mnie to te z efektem bokeh, lekko rozmyte z łagodnymi przejściami tonalnymi ale przyciągające wzrok na to co w fokusie. Tu mają być widoczne emocje, niekoniecznie w detalu, a im dalej od centrum tym mniej emocji, mniej nerwowo, aksamitnie, łagodnie. Nie może być płasko, ma być trójwymiarowo. Kolory? Czemu nie czarno białe? Zdjęcia krajobrazów robione na ostrą żyletę, gdzie igiełki na sośnie oddalonej kilometr kłują od patrzenia to odwrotność. Tu też mogą być emocje ale raczej nie stanowi o tym detaliczność, wzorowe i wierne odwzorowanie kolorów, no chyba że przy pięknym zachodzie Słońca 😉
  20. Oczywiście to prawda. Problem jest taki jak z przedszkolakiem, któremu student matematyki ma wytłumaczyć co to jest różniczka przekonując, że to nie jest wyniczek odejmowanka. Żeby zrozumieć to trzeba trochę w tym "siedzieć". Najlepiej spotkać się z kimś osłuchanym na wielu zestawach audio, porozmawiać, a najlepiej posłuchać z taką osobą, żeby na przykładach mogła wskazać, który wzmacniacz na przykład to ten bardziej muzykalny. Trzeba doświadczyć tego, inaczej to rozmowa ślepych o kolorach tęczy. Poza tym jest to termin używany w środowisku audiofilskim, które posługuje się swoistym językiem, takim audio slangiem, który dla tych co sprzęt audio wybierają analizując tabelki i wykresy, a różnice w barwie i brzmieniu potwierdzają ślepymi testami będzie mało zrozumiały. Z punktu widzenia technicznego ortodoksa to będzie czysta abstrakcja. Dla audiofila to jedno z podstawowych określeń. Tego się nie tłumaczy to się słyszy 😉
  21. Opisz łaskawie co i gdzie pomierzyłeś to chętnie podyskutuję. Bez Twojego opisu to na nic
  22. Choćby skały srały "stolcem z kryształu" nie uwierzysz, że istnieje kompatybilność elektromagnetyczna urządzeń i przewodów. Próbowaliśmy wielokrotnie przybliżyć tematykę i mam wrażenie, że grochem o ścianę, bo przecież zakłócenia nie istnieją albo są tak małe, że niesłyszalne, mimo że większość jest w stanie stwierdzić, który zestaw gra lepiej jakościowo. Mało tego nawet wtedy odsyłacie do ślepych testów, żeby "dzik" udowodnił sam sobie, że nie jest świnią
  23. Każdy inaczej "muzykalność" odczuwa. Wszystko zależy od wrażliwości, upodobań i nie znajdziesz jedynie słusznej definicji. Wg mojej opinii bardziej muzykalnie idzie w parze z subiektywnymi określeniami muzyki, w której zaszyte są cechy określane jako dźwięk "analogowy", "ciepły", "łagodny", "lampowy", lub idąc tropem zagranicznych recenzji soft, smooth, laid-back. W opozycji dostaniesz muzykę tworzoną przez dźwięk "cyfrowy", "jasny", "zimny", "jazgotliwy", "sterylny", "analityczny" czyli ... mało muzykalny. Granica jest płynna i zależy od wielu czynników. Jednym z tych, które znam jest zawartość zniekształceń harmonicznych parzystych. które dodają barwie dźwięku taką muzykalność. Mój SET na triodach bezpośredni żarzonych, gdzie druga harmoniczna THD (ok. - 50 dB) jest sporo ponad trzecią i tych wyższych rzędów harmonicznych prawie nie ma (lampowce tak mają ) jest wg mnie bardzo muzykalny. Porównując do ampli kina domowego Onkyo to jest przepaść. Trzeba posłuchać w porównaniu 1:1 żeby dostrzec różnicę. Nawet Audiolab 6000A porównując do ampli kina ma tą muzykalność, której w kinie nie doświadczam, mimo że wzmak ma bardzo małe zniekształcenia THD i za muzykalność odpowiadają jakieś inne techniczne kruczki o których nie mam pojęcia
  24. @voltamper projektował PCB i zamawiał w JLCPCB lub na tym wietnamskim forum zagadaj z autorem tematu. Poza tym tylko w oryginalnej wersji od ANK za grube tysiące TU masz L1 ale z zasilaniem lampowym
×
×
  • Utwórz nowe...