Skocz do zawartości

MariuszZ

Moderator
  • Zawartość

    5 068
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez MariuszZ

  1. To akurat może być prawda więc najmniej powinna być obśmiana. Czymże jest muzyka i jak na nas działa? Czy nie dotyczy duchowej sfery naszego życia? Nie wzbudza emocji? Jeżeli jakiś gadżet pomaga w jej odbiorze w tej sferze, duchowej to znaczy, że działa. Nikt rozsądny raczej nie uwierzy, że zmiana kawałka metalowego krążka pod kolumną na srebrny poprawi coś w rozkładzie rezonansów na obudowie czy zmieni parametry Q przetworników ale sam fakt tej zmiany na coś z droższego materiału wpływa na nasze samopoczucie, a to jest bezpośrednio powiązane z odbiorem muzyki. Jeżeli jest inaczej to liczę na sprostowanie. Zatem ja uważam, że taki gadżet działa, bo muzyka po jego zastosowaniu jest przez nasze zmysły inaczej odbierana i nie chodzi tu o parametry elektryczne kolumny tylko o działanie naszych zmysłów, które działają w bezpośrednich związkach z naszą psychiką 😉
  2. Nawet opisu nie ma, a Ty twierdzisz, że poznałeś. Nie sprawdzałeś co to jest i zakładam nie używałeś. Jednak na podstawie wyroczni Tonu składowego orzekasz o życiu innych. Tak naprawdę To Ty żyjesz w Narnii i nic mi do tego 😉 Młodzież żyje w dzisiejszych czasach w Narnii. Syn pisze poznałem fajną dziewczynę. Gdzie pytam. Na fejsie. Super. Powodzenia 🤣
  3. Warto od kogoś pożyczyć i sprawdzić. Ja raczej sterylności nie doświadczyłem. Chodzi bardziej o "czystość" przekazu audio. Sterylność kojarzy mi się z takim suchym graniem bez wypełnienia, dociążenia, a tego raczej u mnie z SETAa na triodzie bezpośrednio żarzonej nie brakuje nawet gdy między DACa, a wzmacniacz po analogu wpięty jest DDRC Pisząc o odchudzeniu myślałem zaś o mniej bułowatym basie. Jest go niby mniej ale nie "leje" się tak, nie dudni, ma lepszy kontur, który odbieram jako bardziej zwarty. Oczywiście można "krzywymi" dodawanymi na etapie projektowania filtrów to zmieniać i w zależności od oczekiwań dodawać "imbecyli" tu i ówdzie.
  4. To nie jest tak, że te opóźnienia to mogą być, a można je skorygować suwakiem w APO czy innym programie którym implementujemy filtry? DDRC też oprócz zmian dokonywanych przez same filtry koryguje opóźnienie między kanałami. @tomek4446 Poczytałem i pooglądałem te modyfikacje i o ile jest to realizowalne to ja bym się nie podjął. To już jubilerska robota. Trzeba mieć odpowiedni warsztat i trochę więcej doświadczenia z lutowaniem elementów smd. Zawsze istnieje ryzyko uszkodzenia druku i narażenia się na koszty
  5. Ogarnięty. Pomierzyłem, skorygowałem i posłuchałem muzyczki. Jest wszystko jak opisali Koledzy w innych wątkach. Algorytmy DL radzą sobie doskonale z poprawą odpowiedzi impulsowej pomieszczenia ale oczywiście nie są remedium na wszystkie bolączki. Warto doinwestować do jakości i zaopatrzyć się w odpowiednie ustroje akustyczne poprawiające parametry IR. Ogólne wrażenia mam bardzo pozytywne jeżeli chodzi o muzykę po przepuszczeniu jej przez filtry DDRC. Co prawda dźwięk jest nieco "odchudzony" ale zyskał na przejrzystości i klarowności. Może się to podobać lub nie. Mi się podoba. Nie jestem basolubem. Z kwestii okołofiltracyjnych to nie podoba mi się, że nie ma wglądu co tak naprawdę DDRC robi z sygnałem akustycznym, jakich filtrów używa itd. Ciekawość mnie rozprasza przy słuchaniu. Poza tym DDRC jest bardzo uniwersalnym DSP, można wykorzystać go na wiele sposobów. do szczęścia brakuje wyjścia cyfrowego tak by nie robić dodatkowych przekształceń z cyfry na analog i odwrotnie. Warto zapoznać się z możliwościami tego pudełeczka. Niestety później ból jest taki, że trudno wrócić do tego co było wcześniej
  6. Zamiast 1k na kabel czy mod wzmaka, który może ale nie musi zadziałać wg oczekiwań lepiej kupić DSP. Na przykład Behringer DEQ2496. Ma takie możliwości, że zadowoli najwybredniejsze upodobania soniczne. Oprócz tradycyjnych korektorów PEQ można podpiąć mikrofon i skorygować pokój. Jest sporo tutoriali na YT. Zaletą urządzenia jest relatywnie niska cena. Sam się zastanawiam czy sobie nie sprawić do zabawy 😉
  7. A czym jest uzwojenie pierwotne trafa zasilającego? Nie wymyślam w tym przypadku akurat. Przewód zasilający jest podłączony do cewki jaką jest element trafa. Jeszcze nie tonę ale do brzegu daleko. To oczywiste 😂 Oczywiście zgadzam się w całej rozciągłości ale staję po jednej ze stron dyskusji żeby było ko(s)micznie jak to @elektron6 napisał 😉 Qasi naukowe wywody, że przewód zasilający to tylko zasilanie i moc do układu dostarcza na mnie nie działają więc wymyślam kocopaly żeby było ciekawiej i weselej 😂
  8. Szanowny Tomku dziękuję za miłe słowa. Ja tylko zwracam uwagę na rzeczy dotyczące zagadnień o których tak chętnie tu dyskutujemy w sposób pozwalający na jej merytoryczny przebieg. Nawet jeżeli poprowadzimy ją na płaszczyźnie "efektu Barnuma" naginając trochę rzeczywistość do naszych oczekiwań to czy jest to zły sposób szukania odpowiedzi na pytania, które są tak bardzo palące, że aż dym z niektórych wątków idzie? Uważam, że skrajne poglądy dotyczące zjawisk, traktowanych przez jednych jako obecne lub nieobecne przez drugich jest sporym uproszczeniem i warto je postrzegać z pewnym dystansem do naszych poglądów, spostrzeżeń czy nawet naukowych praw opisujących te zjawiska, które są niepodważalne dopóki ktoś ich nie podważy lub pokaże, że z ich zachowaniem wyniki eksperymentów na obecność czy nieobecność mogą się różnić od oczekiwań. Przykładem niech będzie tenże przewód zasilający. Nie ma możliwości żeby sam z siebie z 1 V napięcia o jakiejś określonej częstotliwości wytworzył 2V ale w połączeniu z innym przewodem, takim zwiniętym w cewkę, w wyniku rezonansu układu te 2 V mogą już zaistnieć. Cuda? Nie. Czasami warto spojrzeć szerzej, widzieć nie tylko "goły" przewód ale również środowisko w jakim pracuje, jak wchodzi w interakcje z innymi elementami zestawu audio. Tylko tyle. Kolejną sprawą jest upraszczanie i generalizowanie. Ten przewód to da taki efekt, a ten inny. Tak to nie działa. Interakcje danego przewodu z pozostałymi elementami u każdego w innych warunkach będą inaczej przebiegały. To też może być przyczyną wielu nieporozumień. Pozdrawiam
  9. Nie przetransformuje tradycyjnie jak napięcia zasilającego ale poprzez pojemności pasożytnicze taki sygnał wchodzi w układ jak nóż w masło Jest coś takiego jak Interwinding capasitance?
  10. Przewód jako kondycjoner? Tego nie napisałem ale skoro tak twierdzisz to warto sprawdzić. Sprawdziłeś? W czym problem z kilkudziesięcioma (może trochę przesadziłem ;)) woltami zakłóceń. Wrzuć symulację do Ltspice i zobacz. Dla przykładu jakiś trójnik RLC z parametrami okołokablowymi. Nie wiem jakie mogą być realne wartości w przewodach zasilających bo rzadko kto podaje więc trochę wymyśliłem. Jak masz dostęp do takich danych to daj tu to prześledzimy co i jak. Zwróć uwagę na pasmo i sygnały na wejściu przewodu (500mV) i na uzwojeniu pierwotnym trafa (13V). Wartości oczywiście mogą się zmieniać w zależności od parametrów przewodu i indukcyjności trafa ale zjawisko obrazuje "problem"
  11. Szukając problemów sonicznych naszego zestawu warto postrzegać zestaw jako system współpracujących ze sobą elementów. Truizmy cytowane powyżej, że akustyka, ustroje akustyczne, korekcje, niskoszumowe wzmacniacze itd,. są kluczowe w osiąganiu jakości pozostają tylko ogólnie pojętymi oczywistościami. Zagadnienie dobrej jakości dźwięku należy postrzegać szerzej. Najważniejszą kwestią zawsze będzie likwidacja zniekształceń i zakłóceń oraz zapewnienie odpowiednich poziomów dynamiki, niskich szumów urządzeń, szerokich i liniowych pasm przenoszenia urządzeń pozwalających na wierne odtwarzanie muzyki. Jeżeli ktoś postrzega przewód zasilający tylko jako element dostarczający zasilanie do zestawu to nie dostrzeże istotnej i niepożądanej funkcji jaką pełni w obszarze generowania i przenoszenia z sieci lub eteru zakłóceń do systemu. Jest również niezłym generatorem pola EM o częstotliwości 50Hz. Temat jest złożony, a twierdzenie, że przewód nie ma żadnego znaczenia jest wg mojej opinii nieuzasadniony. Wystarczy dokonać wnikliwej analizy wpływu ekranu na niwelowanie pół EM generowanych przez sieciówki lub wpływu parametrów RLC sieciówki na rezonans po podłączeniu jej do uzwojenia pierwotnego transformatora zasilającego. Okaże się, że dla pewnego zakresu częstotliwości zakłóceń dostarczonych na przykład z sieci energetycznej z kilkuset miliwoltów w układzie przewód - transformator mamy kilkadziesiąt wolt zakłóceń. Oczywiście na częstotliwościach wysoko poza pasmem akustycznym ale dla urządzeń typu CD, DAC czy streamer zakłócenia o takich amplitudach mogą negatywnie wpływać na ich poprawną pracę. Czy ktoś kto twierdzi, że "wpływ jest żaden" dokonał tego typu analiz? Przeprowadził doświadczenia, z których jednoznacznie wynika, że wpływ jest żaden? No właśnie. Ja nie widziałem takich analiz i daleki jestem od tego typu twierdzeń 😉 Poza tym uważam, że nawet jak wpływ jest "jakiś" to tylko nieznaczny ale na tyle obecny, że w niektórych przypadkach słyszalny, dlatego warto sprawdzać i mieć świadomość skali zjawisk, które w realnym słuchaniu muzyki magą zaistnieć ale na granicy naszej wrażliwości słuchowej. Nie liczyłbym na żadne spektakularne zmiany jakich oczekują niektórzy szukając lepszego basu 😉
  12. Tego wczoraj nie widziałem, chyba edytowałeś. Wychodzi, że to bardzo dobry wzmacniacz jest. Stereo crosstalk i THD wymiata porównując do DIY F5 😉
  13. Pięknie to wygląda zarówno przed jak i po regulacjach. Jak Piotrze odbierasz sonicznie brak tego prążka drugiej harmonicznej? Jest ta zmiana "na ucho" odczuwalna? Takie poziomy zniekształceń wg niektórych szkół są już poza percepcją naszych zmysłów 😉 Z drugiej strony słuchając muzyki nie tylko wzmacniacz zniekształca ale i pozostałe elementy zestawu. Może tak być, że to co słyszymy jest niejako mikstem zniekształceń kaskady urządzeń więc wnioski mogą nie być oczywiste.
  14. Niech Kolega je odepnie od zestawu, skoro wpływ jest żaden 😂
  15. Fajnie by było gdybyś tak "przeorał" swoje monosy tym RME w towarzystwie RMAA. Ja po zaspokojeniu ciekawości z moim Sinusem chciałem powyrzucać wszystko przez okno Później przyszła refleksja, że przecież to tak ma być, bo tego używając wzmacniaczy lampowych oczekujemy. Słodkiego, barwnego i niepowtarzalnego dźwięku, któremu do studyjnego, "bezpłciowego" odtwarzania daleko i nie po drodze. Zaprezentuj Piotrze taką tabelkę po podłączeniu wzmacniacza w pętlę. "Rzuć wyzwanie" dla innych hobbystów
  16. Wzmacniacze lampowe zupełnie inaczej odpracowują napięciem zmiany impedancji kolumn. W lampiakach większy opór to większe napięcie odwrotnie niż w tranzystorowych. Może to inaczej brzmieć. DF jest istotny ale zasada pracy bardziej
  17. O to tak. Tym bardziej sprawdzę czy wyrzucenie kondensatora o sporych gabarytach poza obudowę jakoś wpłynie na wysokie tony. Przemawia do mnie mój niepokój, że tak duży kond pod wpływem drgań działa trochę jak mikrofon i drgania przenoszone na okładziny kondensatora trochę modulują sygnał elektryczny zniekształcając go.
  18. Czy monolog autora filmiku prezentuje zdrowe podejście do tematu słyszalności zmian wnoszonych przez IC? Dla mnie jak najbardziej. Jak słychać to nie trzeba mierzyć parametrów bo i po co?
  19. Są super. Wszystko już napisałeś Pomijając subiektywne, indywidualne odczucia co jak gra jest coś w kolumnach co obiektywnie może oddać ich jakość. Jednym z parametrów są zniekształcenia. Porównywałeś może ten parametr z innymi paczkami? Można to REWem jakoś pomierzyć przy okazji pomiarów potrzebnych do korekcji EQ pomieszczeń. Ja ostatnio eksperymentuję z Umikiem i DDRC z DL od Tomka. Wymyśliłem, że przy okazji sprawdzę czy wyniesienie zwrotnicy na zewnątrz obudowy wpłynie jakoś na ten parametr w moich kolumienkach. Zobaczymy
  20. Eeee tam. Tyle samo w tym prawdy ile niedoskonałości słuchu osoby wypowiadającej się na temat zjawisk, których nie słyszy. Tłumaczenie "krzywą oczekiwań" cudzych wrażeń słuchowych przez pryzmat własnych ograniczeń zawiera tyle prawdy ile nauka o psychologii zawiera praw opisujących zjawiska stricte fizyczne 😉
  21. Nie jesteś Śledzę kanał Stalkera, szczególnie z tym jego kolegą, który fajnie tłumaczy wiele zagadnień. Dla mnie laika w tej materii pomimo bariery językowej materiał super jest
  22. Szczerze to nie bardzo rozumiem. Dla mnie za dużo cukru w cukrze. Podobnie w tych tutorialach. Mierzysz. Robisz filtry. Korygujesz. Jeszcze raz robisz filtry i wyrównujesz fazę. Robisz impuls korygujący. Dla mnie to poplątanie z pomieszaniem, jakby raz nie można było zrobić raz tylko Tłumacząc tutoriala opracowanego przez Surkan Gur`a (można w PDF pobrac z dysku google) wychodzi w skróconej wersji, że ładujemy do Rephase pomiar SPL, filtry EQ uzyskane z REW i generujemy impuls LPCM mono wav dla L i P. Ładujemy go do REW i mnożymy z pomiarem odpowiednio dla L i P. Korzystając z dobrodziejstw REW klikiem uzyskujemy "excess phase version (EPV)" z tej multiplikacji. Ten EPV eksportujemy na powrót do Rephase jako "pomiar txt". Obrabiamy ten EPV suwakami korektora starając się fazę do "zera" poukładać. Na to importujemy z REW oryginalny pomiar i policzone w REW filtry. Raz jeszcze zerujemy suwakami fazę. Generujemy kolejny impuls LPCM mono dla każdego kanału. Dla sprawdzenia czy działa można ten wygenerowany impuls zapodać do REW i zmultiplikować z oryginalnym pomiarem. Powinno być OK tzn. amplituda i faza "liniowo" skorygowane tak jak zamierzaliśmy. Mi to wychodzi ale nie bardzo kumam co ja tak naprawdę robię Po zapodaniu impulsa do Jrivera czy Foobara to działa i coś tam koryguje ale czy właściwie to nie dałbym głowy. No i nie wiem jak generować pojedyńcze LPCM w wersji stereo ale żeby był impuls z osobnych pomiarów L i P. Na razie sprawdzałem taką protezą impulsu stereo ale z pomiarów LiP czyli dla dwóch kanałów jednocześnie. Nie wiem czy to właściwie jest robione. Z opisów wnioskuję, że dla dwóch kanałów to tylko na basie do tych ok. 200Hz można tak robić.
  23. Idź na pokaz mody to zobaczysz, że można usłyszeć. Ładna modelka słyszysz uuuuuuuuu, brzydka modelka słyszysz eeeeee, widok zawsze połączony był z dźwiękiem. Nie oddzielisz
×
×
  • Utwórz nowe...