Skocz do zawartości

MariuszZ

Moderator
  • Zawartość

    5 575
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez MariuszZ

  1. No rozbawił mnie gość. Wychodzi, że miałem rację z tym pokazywaniem półprawdy przez badaczy mitów. Amirm bada listwę z filtrami EMI/RFI, które tak naprawdę filtrują zakłócenia ponad 100kHz, a on ustawia pomiar do 90kHz. Rozbawił mnie do łez. Jeszcze sugeruje, że szuka zakłóceń w paśmie akustycznym, w sieci hehe. Przecież on wie, że zakłócenia do 90kHz to nawet na transformatorze się wysypią, bo częstotliwośc za mała jest żeby przez pojemności międzyuzwojeniowe myknąć na obwody. Szkoda jego wysiłku. Najgorsze, że to przemawia do ogółu, który nie musi się orientować we wszystkich zawiłościach zakłóceń
  2. Może między dolną osłonę, a nóżki dotnij prostokątną płytę licującą z obudową z jakiejś stali 10mm lub miedzi żeby nie rdzewiało
  3. Dobrze to wygląda. Ja zwracam uwagę na długość tego tunelu na wtyk bananowy w gnieździe. Chodzi głównie o lepszy styk powierzchni po wtyknięciu banana. Niestety w tańszych wersjach sprzętu niektórzy producenci oszczędzają i dają takie mikrusy jak na zdjęciu. Ja wszystkie, we wszystkich kolumnach i wzmacniaczach powymieniałem na CMC jak na zdjęciu. To nie jest żaden top ale deko lepsze od tych obok
  4. Tak. Ja uważam, że trzeba się oswoić. Tak. Trzeba szybko, a nawet bardzo szybko przełączać co jest nie realizowalne bo w moim przypadku pamięć to ledwo 2, może 3 sekundy. Miałem tylko kilka par i to jak grają, w sensie czy się podoba czy nie trwało kilka dni. Ja potrzebuję czasu żeby oswoić słuch z bodźcami 😉 A na kawę i pogaduchy zapraszam jak będziesz w okolicach Kołobrzegu 👍
  5. Ok. Przydałby się rozjemca. Najlepiej psycholog z jakąś specjalnością laryngologiczną 🤣 Wszystko dzieje się w mózgu, gdzie zachodzą odpowiednie reakcje na bodźce. Tymi bodźcami nie są tylko dźwięki ale również twoje przekonania i presja otoczenia, które sugeruje, że nie ma różnic. Stąd zaistnienie ślepego testu jako narzędzia do sprawdzenia czy jest różnica czy nie ma. Jeżeli ktoś podchodzi do testu z przekonaniem, że nie ma różnic bo nigdy ich nie słyszał podlega innej presji niż ten, który wielokrotnie słyszał różnice ale próbowano mu wmówić, że to niemożliwe. Cały ten proces odbywa się w "głowie". W pierwszym przypadku nie zachodzi dysonans, a w drugim już tak. W tych dwóch przypadkach reakcja organizmu i mózgu będzie inna na bodźce dostarczone w czasie ślepej próby. Wielokrotnie czytałem o sugestii, że jest odpowiedzialna za omamy słuchowe. Tak ale działa to w dwie strony z tą różnicą, że tu czynnikiem powodującym nieprawidłowości w odbiorze bodźców jest to nieprzyjemne napięcie, które pojawią się u "słyszących" nie dając receptorom szans na poprawna pracę i analizę w trakcie próby, która odbywa się niejako pod presją 😉
  6. Jak nie jak tak. Twoje uszy i wnętrze mówi Ci, że słyszysz, a otoczenie, że jesteś niedouczony i nie słyszysz. To na starcie testu powoduje dysonans i odpowiednią reakcje organizmu. Pamięć słuchowa (krótkotrwała) jest naprawdę krótka, a żeby ominąć tą pułapkę trzeba szybko i wielokrotnie przełączać i porównywać. To droga do uodpornienia mózgu na zmiany i stąd moja teza, że ulegamy odczuleniu sensorycznemu. Tak działa nasz mózg na wszelkie bodźce nie tylko słuchowe. Są opracowania naukowe na ten temat. Oczywiście nie znalazłem konkretnego poświęconego ślepym testom. Dopóki nie znajdę będę trwał przy swoim, no chyba, że mnie ktoś przekona w rzeczowej dyskusji
  7. Zacytuję siebie bo nie chce mi się tłumaczyć ale możemy podyskutować Cytuję: "W ułamku sekundy nie jest człowiek w stanie wyłapać różnic. Z dźwiękiem wg mnie trzeba się oswoić i żeby porównać należy szukać zmian po dłuższym obcowaniu z muzyką. Odsłuchiwanie tego samego "w kółko" prowadzi do odczulenia sensorycznego. Poza tym jest jeszcze dysonans poznawczy. Tą teorię można wpleść w te ślepe próby. Im bardziej będziecie utwierdzali otoczenie w przekonaniu, że jest to jedyna słuszna droga do poznania prawdy o istnieniu różnic tym mniej będą one wiarygodne i mimo, że są pozornie proste mniej będzie ochotników do ich prowadzenia. Głównym problemem jest pojawienie się nieprzyjemnego napięcia psychicznego, które pojawia się u danej osoby gdy występują sprzeczne elementy poznawcze , w tym przypadku odczucia i wrażenia wynikające ze słyszenia zjawisk oraz przekaz otoczenia, próbujący udowodnić, że tych różnic nie ma. Wpływa to na nasze zachowanie wywołując ogólną mobilizację organizmu celem zmniejszenia napięcia jak również wywołuje antycypacyjne unikanie bodźców kojarzonych z pojawieniem się dysonansu. Stąd zapewne niechęć części naszego hobbystycznego środowiska do tego typu testów. Pojawienie się negatywnego nastawienia do testu prowadzi nieuchronnie do jego przekłamania. To oczywiście moje zdanie na temat nie poparte żadnym opracowaniem ani autorytetem "
  8. Super. Zaczynasz zadawać pytania. To już jest jakiś progres w zbliżeniu się do odpowiedzi, a nie bezkrytycznemu negowaniu "wszystkiego" co audiofilskie 👏
  9. Żebyś wiedział, tylko że ja nie czuję się audiofilem i niestety słabo słyszę. Nigdy zaś nie twierdziłem, że ucho przewyższa instrumenty pomiarowe i nawet nie wiem jak do tej tezy się odnieść. Ucho to ucho, jakieś trąbki, naczynka włoskowate i dalej nerwami jakieś obszary w mózgu połączone neuronami. Zajebiście skomplikowany i czuły narząd. Nie ma odpowiednika w świecie nauki. Naukowcy dysponują "marnej" jakości mikrofonami, a niektórzy nawet ich nie kalibrują. Spektometry, oscyloskopy, woltomierze zaś działają w domenie elektryczności sprawdzając przebiegi elektryczne sinusoidalne, prostokątne i inne ale tak naprawdę nie sięgają umownego miejsca "odsłuchu" muzyki, która nie jest sinusem, prostokątem czy inną mierzalną w statycznych wyidealizowanych warunkach wielkością fizyczną. Sam fakt, że nie da się jednoznacznie usystematyzować barwy dźwięku i przenieść tego na płaszczyznę pomiarów powinno być wystarczającym powodem by zakończyć te dywagacje dotyczące tego co się słyszy kontra to co się mierzy Ja zaś podziwiam starszych ludzi w okolicach tego wieku za to, że jeszcze im się chce i nic mnie nie śmieszy w tym co robią
  10. Z Tobą Marcin to chyba tylko o fotografii można pogadać. Jakie kulki? Mógłbyś coś bliżej imbecyli i herców Już zaczął. Wierzę, że się rozwinie w tej kwestii
  11. Ja już to tłumaczyłem. Chodzi mi o dyskusje i podważanie co kto słyszał w kontekście tych pomiarów w wyidealizowanych warunkach. Niektórzy zarzucają komuś, że ma omamy słuchowe bo nauka, bo badania itd. i powołując się na pomiary laboratoryjne przewodów, daków i innych urządzeń. To jest wg mnie nadużyciem, ponieważ te badania i pomiary nie są prowadzone w warunkach o jakich wspominałem, a to warunki determinują między innymi co słyszymy. Pomiar jest pomocny ale nie jest dowodem w sprawie, jakich tu wiele dyskutowanych było
  12. Wyedytowałeś i nie zauważyłem. Jak nie zmieni? W ogóle nie będzie sumy. Pamiętasz symulację z Ltspice? Przewód USB o indukcyjności 100nH i pojemności 10p i co mamy z zer i jedynek na wyjściu dla 100MHz? Przewód o takich parametrach "nie udźwignie" takiej częstotliwości i sygnały elektryczne będą nieczytelne. Prawdopodobnie za mała amplituda i za duże nachylenie zbocza sygnału. Nada się dla standardu USB1.1 (6,5MHz) ale dla USB2.0 (250MHz) już nie bardzo. Za "słabe" pasmo. Chodzi o ten przebieg piłokształtny reprezentujący "zera" i "jedynki" tutaj na drugim zdjęciu prezentowany. Oczywiście to symulacja i parametry wymyślone ale obrazuje o czym rozmawiamy
  13. Amirm jest bardzo wiarygodny. Ma super warsztat. Subskrybuję jego kanał i nawet zauważyłem, że od jakiegoś czasu zajął się tematem zakłóceń. Na razie tak pobieżnie, bo nie symuluje różnych scenariuszy ale idzie w dobrym kierunku. Chodzi mi o to, że ukazuje prawdę o sprzęcie czy kablach dotyczącą warunków laboratoryjnych. Nie uwzględnia mierząc czy porównując naszych realiów, gdzie sprzęt pracuje w warunkach różnorakich zakłóceń, z sieci, zasilaczy smps, od pętli masowych, nie uwzględnia, że część sprzętu to wzmacniacze lampowe, że za szafką czy stolikiem audio gości kłębowisko kabli sygnałowych i energetycznych oraz innych rzeczy, które są odpowiedzialne za dostarczanie zakłóceń do naszego audio i mają wpływ na to co i jak słyszymy. Pokazuje prawdę ale wyidealizowaną bez tego wszystkiego co realnie ma wpływ na kwestie jakości i naszego odbioru muzyki. Przewody głośnikowe. Podobno nie grają bo ktoś pomierzył ich rezystancję, indukcyjność i pojemność i stwierdził, że napięcie sygnału na ich wyjściu nie zmieni się na tyle, żeby to usłyszeć. Wszyscy przyklaskują. No fakt. Badania pokazują, że nie wpłyną bo ubytki na poziomie 1dB nie będą słyszalne. Teraz pokaż mi praktyczne badanie, gdzie ktoś zajął się wpływem przewodów głośnikowych w kontekście współczynnika DF i jego wpływu na parametry Qes, Qts, Qms przetworników, w kontekście wykorzystania wzmacniaczy lampowych do słuchania muzyki Czy jesteś pewny, że przewody nie wpływają nie znając wyników tych badań? Podsumowując. Wszyscy Ci badacze pokazują prawdę ale wybiórczo i nie uwzględniają wszystkich zmiennych więc obraz jest niepełny.
  14. Chodzi o tą wypowiedź: "Ważne bo kabel ten przekazuje pełne pasmo i nie pozwala na jakiekolwiek ostrości w zakresie wysokich tonów"? Ja nie wiem w 100% co autor miał na myśli, a jedynie w domyśle coś tam założyłem po czym przedstawiłem moją wersję, jak rozumiem pasmo w przewodzie cyfrowym. Screeen poniżej. Tobie chyba bardziej chodziło, żeby upokorzyć autora więc nie miej do mnie żalu, że nie idę ta drogą. Napisz sam co sądzisz o tej "bzdurnej" wg Ciebie wypowiedzi lub napisz czego Ci nie wyjaśniłem lub czego oczekujesz bo ja naprawdę już nie wiem
  15. Nie trzeba wielkich inwestycji. Przykład z naszego podwórka. @tomek4446 i jeszcze ktoś opisał przypadek kiedy zasilacz smps siał do sieci i zakłócał pracę innych urządzeń. Tomek doszedł do źródła problemu i naprawił to nie zastanawiając się czy kabel USB był winny czy nie ale ktoś z mniejszym doświadczeniem mógłby wymienić przewód USB i odczułby zmianę bo zakłócenia z smps są genenerowane w dość wysokim paśmie i przewód USB z odpowiednimi filtrami mógłby te zakłócenia zniwelować tłumiąc na wejściu do następnego urządzenia. Stąd moje przekonanie, że trzeba pokazywać różne scenariusze i o tym rozmawiać i wyjaśniać. @TomekN kupił listwę zasilającą z marketu i załatwił sprawę zasilania. Nie wiem czy ma w nią wpięte wszystkie urządzenia i czy listwa ma fitry, gniazda filtrowane i niefiltrowane ale wiem, że jeżeli są tam wpięte również zasilacze smps (pomijam śmieci z elektrowni) to istnieje ryzyko, że w torze audio ma zakłócenia. Może ich nie słyszeć ale one są tam obecne. Jednemu to nie przeszkadza, a inny będzie szukał lepszej listwy dostosowanej do potrzeb bo można lepiej Ogólnie to jestem trochę rozkojarzony i temat uciekł ale dobrze, bo o zakłóceniach trzeba rozmawiać. To zakłócenia i zniekształcenia są przyczyną wszystkich naszych trosk Jakość muzyki zależy od likwidacji zakłóceń i będę do tego wracał za każdym razem. Jeżeli chodzi o pasmo to przedstawiłem mój punkt widzenia i nawet policzyłem. Nie było protestów to chyba dobrze. Nie odniosłem się do wypowiedzi Witka bo nie jestem jego adwokatem. Pogadajcie i wyjaśnijcie sobie różniące was kwestie. Pewnie, że sprawdzę i nawet się pochwalę Już nawet programy pościągałem różne do zabawy Jeżeli chodzi o ślepe testy to dla mnie są zbyt zależne od naszej psychiki by były wiarygodne. Cały czas mam wrażenie (nie jestem specjalistą), że dysonans poznawczy i odczulanie sensoryczne jest na tyle "obecne" w tych testach, że zakłóca ich prawidłowy przebieg i tym samym wiarygodność. Może się jeszcze przekonam jak znajdę gdzieś jakieś mądre opracowanie, które wyleczy mnie z moich wątpliwości.
  16. Oj tam oj tam. Nie pierwszy i nie ostatni sprawdzam rzeczy, które dla Ciebie i towarzystwa są oczywiste. Nie wynika to z niewiedzy tylko ciekawości i zacięcia do wyjaśniania. Jeżeli pijesz do kabla USB to nawet Amirm przyznał w swoim wywodzie, że różnie przewody USB reagują na zakłócenia. On akurat zajął się tymi generowanymi i dostarczanymi wraz z sygnałem przez konkretne urządzenie. Pominął zakłócenia zewnętrzne czyli jak zwykle potraktował zagadnienie iście laboratoryjnie zamiast odtworzyć realne warunki uwzględniając różne scenariusze. Krótko. Przewód USB nie zmieni sumy sygnału cufrowego na wyjściu przewodu ale może mieć i ma wpływ na to co otrzymamy na wyjściu analogowym urządzenia do którego jest podłączony. W zależności od scenariusza wpływ mogą mieć pętle masowe, budowa urządzenia, natężenie zakłóceń czy nawet konstrukcja kabla (odlaglość żył, ekranowanie, filtry itd). To, że przekoloryzowałem z moim eksperymentem miało tylko wskazać, że problem istnieje pomijając jego skalę. Jeżeli tego nie rozumiesz to nic nie poradzę. Nie zmieni Twoje stanowisko faktu, że zjawisko istnieje i nawet jest mierzalne. Czy je słychać? Nie wątpię chociaż ja z przewodami USB nie mam problemów co znaczy, że u mnie grają tak samo 😉 Oczywiście porównując flac do wav wychodzę z założenia, że nie ma siły i powinny brzmieć tak samo, ba... nawet sumy kontrolne powinny się zgadzać ale idę w tym kierunku i mówię sprawdzam, bo wierzę ludziom mówiącym, że słyszą różnicę. Wyjaśniam i dzielę się wnioskami. Opisuję moje "zabawy". Interpretacja wniosków czy wyników to już sprawa każdego z osobna. W przeciwieństwie do większości podchodzę sceptycznie do prezentowanych testów, badań i ich interpretacji na które często powołujecie się w dyskusjach. Pamiętam jedną dotyczącą kabli zasilających i różnic w dźwięku oraz nagonki na kabloentuzjastów, których jeden z uczestników zgasił stwierdzeniem, że przebadał te próbki wspomnianym różnicowym sposobem i wyszło, że się nie różnią sygnały. Wyobraź sobie, że sprawdziłem to dwoma sposobami i jednak się różnią co mogę udokumentować. Jednak nie chodzi o fakt, że się różnią tylko o podejście do tematu i łatwowierność oraz brak zacięcia do wyjaśniania, do zadawania pytań. Większość użytkowników po jasnej stronie mocy ufa bazkrytycznie Krzysztofowi z Reduktora Szumu, Amirmowi czy Ethanowi, a ja się z tego zaufania śmieję. Nie z pracy i wiedzy tych ludzi, tylko z podejścia wszystkich, którzy uważają ich za jedyne autorytety i nieomylność mając w zadzie opinie pozostałych.
  17. Mnie najbardziej interesuje jak brzmią talerze i inne dzwonkowate. Mam wrażenie, że jedwab w Scanspikach jakoś słabo to oddaje i zastanawiam się czy wymiana na jakieś berylowe cudaki by to poprawiła 😉 Proszę zatem Ciebie zwróć na to uwagę i napisz kilka słów od siebie przy okazji porównując na przykład do zachwalanego, a obecnego w twoich paczkach SB Acousticsa TW29R.
  18. Obowiązkowo na 105 stopni bo tam gorąco jest. Miałem jakieś nichikony, a teraz panasonika i raczej bez wpływu na dźwięk jeżeli o to chodzi 😉 Jeżeli chodzi o wartości to od 50uF w górę do 220uF. Tą ostatnią wartość zaaplikowałem. Jest dobrze 😁
  19. Subiektywne odczucia dotyczące barwy dźwięku jak najbardziej mają sens i powinniśmy ich używać. Nie ma jednoznacznie nakreślonej skali jak brzmią dźwięki jako podstawowe nuty czy tony okraszone różną ilością towarzyszących im harmonicznych. Poza tym dwa lub więcej dźwięków w jednym czasie zawsze ulegnie "miksowi" tworząc nowe wrażenia słuchowe niekoniecznie opisane wcześniej. Warto jednak trzymać się ogólnych skojarzeń wspólnych dla ogółu i pamietać, że do porównań powinno być coś na drugim końcu. Przez analogię jasny - ciemny, ciepły - zimny, ostry - łagodny itd. Bezlitosny - łaskawy? Słabo to widzę. Faktycznie bliżej mi do wyobrażenia sobie dźwięku dzikiego i ujarzmionego 😉
  20. No jasne. Nikomu nie ufam, nawet własnej pupie, po tym jak zobaczyłem w liceum co się stało, gdy kolega puścił bąka 😉 Twierdził, że to niemożliwe. Wiem, że dwa pliki nie będą się różniły ale chce sprawdzić poboczne wątki. @Jack Frost przedstawił jak to zrobił, a chyba nie sądzisz że jest po ciemnej stronie. Ja chcę pójść dalej. Wykorzystać kilka różnych napędów i różnych programów (algorytmów) do zgrywania i nagrywania oraz kompresji i dekompresji. Z ciekawości tylko i dla praktyki. Nie znam się na tym kompletnie ale jak się pobawię to będę "znawcą" 😉 Jak oblatam takie porównania to wykorzystam je w innych doświadczeniach, które mi chodzą po głowie.
  21. Musiałbyś autora pomysłu zapytać. Chcesz namiary? Może nawet nawiążecie jakiś kontakt. Bardzo zbieżne poglądy macie i nawet sposób wypowiadania się więc może warto. Fajnie pogadać z osobą podobnie postrzegającą audio tematy 😉 Pobawię się. Dzięki.
  22. Jest płaska w moim ogródku jak ją dobrze zagrabie 😉 Takie pliki można porównać programem, na przykład Audacity, odwracając jeden plik w fazie i dodając do drugiego. Dajcie mi te pliki to sprawdzę czy różnica na wyjściu to faktycznie zero. Na sąsiednim forum jeden z kolegów (teoretyk) naczytał się, że obudowa kolumny powinna być sztywna żeby mniejsze rezonanse i zniekształcenia były. Zgodnie z naukowymi faktami przykręcił na śruby podstawki kolumn do parkietu na sztywno. Zabrakło doświadczenia? Głębszej analizy? Zaślepiło go naukowe podejście do tematu? Cały czas się zastanawiam dlaczego to zrobił 😉
  23. Zatem wszyscy wielcy naukowcy są głupcami, bo żeby dokonać przełomowych odkryć muszą często podważyć dotychczasowe fakty naukowe 😉 Napisałeś, że nie znasz się na dakach. Gdybym zaczął pisać o dakach elektronicznym slangiem poczułbyś się ignorowany. Dlatego czasami warto pozostać przy ogólnikach i twierdzić, że to skomplikowane. Jeżeli uważasz inaczej i twierdzisz, że to proste to życzę powodzenia w tym temacie 👍
  24. Zjawisko słyszenia jest bardzo skomplikowane tak jak całe to dyskutowane audio. Upraszczanie sprawy do przedstawiania faktów prowokuje mnie do sugestii: "Słuchaj zatem naukowych faktów, a nam daj słuchać muzyki" 😉
×
×
  • Utwórz nowe...