Skocz do zawartości

MariuszZ

Moderator
  • Zawartość

    5 077
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez MariuszZ

  1. Najlepszy w jakim sensie. Współgrały z pomieszczeniem czy po prostu wiernie odtwarzały muzykę? Może ich lepszość to zasługa całej konstrukcji. OZ? Te chyba lepiej odnajdują się w pomieszczeniu z basowymi problemami. Oczywiście zgadzam się, że prócz ścian gra jeszcze podłoga i sufit. U mnie może za jakiś czas sprawie się przyjrzę głębiej ale szczerze to nie dążę do doskonałego brzmienia, a szukam rozwiązań pod moje upodobania i oczekiwania. Faktem jest, że warto je od początku zdefiniować. Później jest łatwiej 😉
  2. Basowe mody pomieszczenia można niwelować dobierając kolumny o odpowiedniej charakterystyce. To kompromisowe rozwiązanie ale dużo tańsze od adaptacji pomieszczenia w zakresie basu. Moje doświadczenia z DSP są niewielkie ale nawet niewielkie korekty powodują słyszalny spadek SQ. Nie znam mechanizmu ale jak lekko korygowałem górki na basie to mimochodem kopa dostawała średnica i wysokie. Wrażenia takie, że coś z muzyki ubywało. Nie smakowała już tak jak bez DSP 😉
  3. @TomekN odpuść sobie januszowanie. Nie prowokuj. Można dyskutować bez złośliwości. Jeżeli nie potrafisz to może nie podejmuj tematu.
  4. Tak myślę. To specyficzny zakres częstotliwości jest. Myślę, że tu czas pamięci słuchowej nie grałby takiej roli bo te naprawdę niskie dźwięki nie musimy różnicować po barwie tylko po prostu one są lub ich nie ma. Dodatkowo w tym zakresie gra pomieszczenie i na tych 40/50Hz dodatkowe 3 dB może powodować słyszalny rezonans. Jeżeli w ścieżce będą takie niskie nuty to te 7Hz więcej lub mniej dla pasma - 3dB będzie odczuwalne.
  5. Z zalinkowanych przeze mnie badań wynika, że w tych pierwszych 100 godzinach zmieniają się właściwości mechaniczne zawieszenia. Z doświadczeń opisywanych na forach DIY wynika, że ten sam pomierzony przetwornik w odstępie czasu kilku miesięcy miał inną częstotliwość rezonansu Fs różniącą się nawet o ok. 3Hz. To niewiele biorąc pod uwagę fakt, że rozrzut produkcyjny może być większy. Można sprawdzić jak zmieni się odpowiedź częstotliwościowa hipotetycznego przetwornika w obudowie BR w symulatorze. Zmienna to Fs 30Hz vs 27Hz. Rozważamy jeszcze cały czas wpływ parametrów TS na zniekształcenia liniowe. Jak widać na symulacji różnica Fs = 3 Hz spowoduje w obudowie wentylowanej różnicę w dolnym paśmie przenoszenia kolumny dla - 3dB ok. 7Hz (47Hz vs 40Hz). Może wydawać się to niewiele ale niewykluczone, że będzie słyszalne. Z instrukcji JBL 4319 zrzut poniżej. Taka "porządna" marka chyba by nie ściemniała
  6. Przyjrzyjmy się sprawie na spokojnie. Link Jarka pokazuje jedynie, że w procesie wygrzewania nie zmienia się charakterystyka amplitudowa przetwornika na tyle by móc twierdzić, że to słychać. Ja pytam zatem "czy pomierzono zniekształcenia nieliniowe przetwornika wygrzanego i niewygrzanego w funkcji czasu jego pracy?". Nie ma na chwilę obecną dostępnych pomiarów by wyciągać jakiekolwiek wnioski. Znalazłem badania Wolfganga Klippela, z których wynika, że zmiana sztywności zawieszenia jest faktem. W badanym przypadku stabilizuje się po około 100 godzinach pracy. Poszukajmy zatem dalszych badań w kierunku jak zmiana sztywności zawieszenia wpływa na zniekształcenia nieliniowe bądź inne i czy może się to przełożyć na zmiany w odbiorze muzyki.
  7. Dopóki go nie zobaczę nie odpowiem na pytanie. Jednak jestem przekonany, że warto pytać o wszystko. Pytania są kluczem do rozwoju we wszystkich dziedzinach 😉 Nie zaśmiecam już. Pozdrawiam
  8. Jarek dla mnie nie ma nic oczywistego w audio. Warto podchodzić krytycznie nawet do takich fajnych omówień zagadnienia jakie zalinkowałeś. Nie mam zaplecza technicznego by wyłożyć kawę na ławę i coś udowodnić ale mam wystarczająco krytyczne podejście by na takie sprawy spoglądać z dystansem Sprawa pomiarów zniekształceń jest tematem wielu opracowań i warto by o tym chociaż wspomnieć. Poniżej zestaw podstawowych pomiarów. Może gdzieś już ktoś je zrobił dla tzw. wygrzanego i niewygrzanego przetwornika ale niestety nikt się głośno nie chwali. Może nie ma czym bo wygrzewanie zawieszeń czy innych elementów konstrukcji nie istnieje. Ja tego ze 100 % pewnością nie potwierdzę źródło
  9. Bardzo ciekawe badanie. Jednak wciąż pozostaje furtka, która może rzucić nowe światło na sprawę. Podobnie jak we wzmacniaczach, które mogą mieć charakterystykę amplitudową "płaską jak stół" (zniekształcenia liniowe) i niestety duże zniekształcenia harmoniczne THD (nieliniowe) kolumny głośnikowe mogą zachowywać się podobnie. Autor tego doświadczenia wykazał minimalne odchylenia amplitudy czyli nie podjął się wyjaśnienia zniekształceń nieliniowych więc twierdzenie, że sprawa jest "policzona" i udowodniona dla mnie jest tylko w połowie uzasadniona. Z ciekawości zgłębię temat i może coś znajdę do dalszych dywagacji
  10. Kto oglądał ten pewnie się uśmiechnie. Pasuje ten tekst bardzo.
  11. Czasami jest słowem bardzo istotnym. Częściej będzie to podstarzała kobieta, która obfitym makijażem próbuje ukryć swój wiek. Nie ma to nic wspólnego z rozwiązłością ale jej nie wyklucza 😉 Nie wiem na pewno ale przypuszczam, że kilka czynników wpływa na czytelność głębi w obrazie muzycznym. Wiedząc, że tworzy tą iluzję złożenie dwóch kanałów można z całą pewnością wypunktować czynniki. Odpowiednio ustawione kolumny. Małe zniekształcenia w zakresie pracy wysokotonowych przetworników i dotyczy to całego łańcucha przetwarzania sygnału od źródła przez wzmacniacz do kolumn. Odpowiednio skorygowany pogłos w pomieszczeniu, który jest w zakresie fal akustycznych tworzących tą iluzję równie ważny. Zbyt duży zabije dokładną lokację źródeł, zbyt mały przytłumi blask sopranów. Minimalny przesłuch między kanałami. Najlepiej połączenia symetryczne z mocnym tłumieniem zakłóceń wspólnych i tu powinna być konsekwencja czyli xlry między źródłem i pre oraz wzmacniaczem. Na pewno nie zaszkodzi zapewniając te warunki ale gwarancji czytelnej głębi i tak nie będzie 😉 @tomek4446szczerze napiszę, że dopóki nie wspomniałeś o tym to nie zwróciłbym uwagi, że ta głębia jest. Starałem się będąc w gościnie u Ciebie doszukać różnic w prezentacji dźwięku i one faktycznie są ale jeżeli chodzi o głębię to trudno mi je opisać. U Ciebie scena jest "większa". Na pewno bardziej rozciągnięta nie tylko w poziomie ale i w pionie, ogólnie miałem wrażenie większej kubatury całego muzycznego spektaklu. Może różnice wynikają z wielkości pokoju i odległości między kolumnami co jest faktem. Robi to wrażenie. Czułem się taki mały. Szczególnie jak przycupnąłem przy Altecu 😂Pozdrawiam.
  12. Posty o Rotelach poszły do klubu Rotela. Pozdrawiam.
  13. W Holandii? Chyba w kisielu 😉 Panowie spokojniej proszę dyskutować bez wulgaryzmów i innych personalnych odnośników. Pozdrawiam.
  14. Chyba raczej Diapason Astera 😉 Mam Bifrosty na tych przetwornikach to skojarzyłem. Adamantesów kilka wersji jest ale nie widziałem na excelach.
  15. Ja bym zaliczył ten wzmacniacz do kategorii neutralnych. Jest referencyjny wg mnie. Jeżeli chodzi o bas to wzmacniacze klasy D nie mają z nim problemów. Jeżeli w ścieżce będzie bas zróżnicowany to taki dostaniesz na wyjściu. D klasa nie ma najmniejszych problemów z osiąganiem odpowiednio wysokich Slew Rate bo idea pracy tych wzmacniaczy jest inna niż klasy A czy AB. Nie ma praktycznych barier w rzeźbieniu napięciem zasilania. Wystarczy odpowiednio szybkie kluczowanie. Tradycyjne wzmacniacze w tej materii mają trudniej, szczególnie gdy potrzeba dostarczyć do kolumn dużą dawkę energii w krótkim czasie. Czas wybrzmiewania czy upraszczając mikrodymamika zależy od poziomu szumu i wzmocnienia. Poziom szumu tego wzmacniacza jest bardzo niski, jest przełącznik low/medium gain dodatkowo. Dla low gain poziom szumów czy zakłóceń podanych na wejście będzie mniejszy. Dla mocy 5W dynamika to kosmiczne 109dB. Jeżeli w ścieżce będą wybrzmienia to nic ze strony wzmacniacza ich nie zagłuszy. To końcówka mocy więc rozważając zakup warto dobrać odpowiednie pre. Wzmacniacz na pewno odda jej charakter, bo sam jest wybitnie neutralny.
  16. Odpowiedź na temat zniekształceń, liniowości wzmacniaczy i dyskusja jaka się wygenerowała poleciała do odpowiedniego tematu. @FromBorg twój niesympatyczny post ukryłem. Możesz śmiało doradzać. Nikt już nie będzie przeszkadzał, a gdyby zaczął to daj znać 😉
  17. Mogę się zgodzić warunkowo 😉 Ze wzrostem głośności w niektórych przypadkach zniekształcenia też "urosną". Poprawi się tylko dynamika bo szum zostanie tam gdzie był. Jeżeli wzmacniacz w wyniku zniekształceń THD nabył charakteru i stał się jasny czy ciepły to zwiększanie głośności tego nie zmieni. Poprawi się detaliczność bo dźwięki użyteczne urosną więcej nad podłogę szumu. Maskowanie zależy od głośności w tym sensie, że zmienia się krzywa percepcji. Cicho słuchając umykają nam basowe nuty i soprany. To samo dotyczy zakłóceń i zniekształceń. Te na zakresie nisko czy wysokotonowym będą gorzej słyszalne niż te w zakresie 1-4kHz. Popatrz na czarne poziome linie, które naniosłem na charakterystyki THD+N. Od dołu powinna być dla 4kHz, później 1kHz, 15kHz i 20Hz. Progi percepcji dla różnych częstotliwości są inne i tu się zgadzamy. Zwiększenie mocy spowodowałoby, że czarna linia pionowa nakreślona dla 1W przesunęłaby się w prawo. Czy byłoby maskowanie zniekształceń czy nie to zależy od wzmacniacza. Trzeba patrzeć na kolory i czytać wykres 😉
  18. Uwzględnimy. Tylko podaj na jakiej częstotliwości one występują 😉 Piotrek! jest mnóstwo kalkulatorów. Damy radę. Natężenie dźwięku Konwersja napięć Percepcja głośności Jest tego mnóstwo. Oczywiście nasza dyskusja to uproszczenie i spłycenie problematyki na potrzeby domowych analiz dotyczących wzmacniaczy. Jak inaczej się do tego zagadnienia dobrać bez uproszczeń? 😉
  19. Tak. Wspomniałem wcześniej o tym. Może za mało ale jest jak napisałeś. Kolumny o dużej efektywności będą bardziej podatne na eksponowanie szumu i zakłóceń tylko, że charakterystyki zniekształceń THD+N, którymi się posłużyłem tego nie pokazują. Pokazują jak zniekształcenia się zachowują w funkcji mocy i częstotliwości. Oczywiście zgadzam się, że na niskich częstotliwościach zniekształcenia będą mocniej maskowane niż na środku pasma i to wszystko na tych charakterystykach widać. Krzywe FM potrzebne mi były żeby dopasować próg słyszalności do przykładowo przeze mnie wybranych 20Hz i 15kHz, a nie tylko dla 1kHz. Analiza tylko dla jednej częstotliwości nie ma sensu bo nie odda obrazu całości. Jeżeli utwór będzie grany zgodnie z zamiarem kompozytora to nie zagłuszy. Mamy inną wrażliwość słuchową na tak skrajnie różnych częstotliwościach. Oczywiście im ciszej zagramy tym różnice położenia krzywych będą większe. Ze wzrostem SPL krzywe się wyrównują i przy 100 dBSPL różnice zamykają się w 10dB. Przy takich głośnościach faktycznie instrument z jednego końca skali częstotliwości może zagłuszać ten z drugiego.
  20. Nie da się tak odejmować. Żeby dojść do konsensusu musimy ustalić w jakiej domenie operujemy. Elektrycznej czy akustycznej oraz odnieść się do konkretnych częstotliwości? Zresztą słusznie zwróciłeś wcześniej uwagę na ten aspekt. Szum elektryczny rozkłada się na osi częstotliwości równomiernie. W domenie akustycznej już nie. Jego wartość zależy niejako od częstotliwości pomiaru. Od twoich 100 dB próg - 80dB pokazałby tylko, że poniżej czyli między 0 a 20 dB nic nie usłyszymy ale słuszne to by było przy założeniu, że słuchamy na częstotliwości 1kHz bo dla takiej ustalono próg słyszalności. Dla częstotliwości ok. 4kHz mielibyśmy jeszcze ok. 10dB zapasu do progu czyli od 10 do 20dB i jeżeli byłyby zakłócenia w tym przedziale to byłyby słyszalne. Wracając do moich 50dBSPL. Dla 1kHz - 80 dB wskazuje, że próg słyszalności jest na poziomie -30dB w odniesieniu do tych 50dB SPL. To ile to jest na skali miernika SPL? Wracam do tego co wskazuje taki miernik. W wyciszonym pomieszczeniu dźwięki jakie przedostają się do niego to te na bardzo niskich częstotliwościach dla których ściany, podłoga czy sufit nie stanowią bariery. Będzie to warkot na biegu jałowym silnika auta pod blokiem ok. 20Hz, odgłos wirowania pralki ok. 40Hz dwa piętra niżej, wiatr robijajacy się o szyby, pomruk lodówki w sąsiednim pomieszczeniu ok 60Hz i mnóstwo infradźwięków z zewnątrz. Te wszystkie czynniki szumotwórcze dotyczą zakresu niskich częstotliwości. Zatem jeżeli miernik SPL pokazuje 24 dBSPL dla ciszy musimy mieć świadomość, że wskazuje on wartość dla najniższych czestotliwosci i patrząc na krzywe FM dla 1kHz musimy odjąć ok. 60/70dB co da nam szum na poziomie - 46dB. Tego miernik SPL już nie pokazuje. Teraz wracamy do naszych - 30dB i widzimy, że mamy jeszcze 16 dB zakresu do progu słyszalności przy słuchaniu z głośnością 50dB SPL ale dla tej konkretnej częstotliwości. Zatem szum czy raczej hałas pomieszczenia nie przykryje nam ewentualnych zniekształceń czy zakłóceń generowanych przez urządzenie w tym zakresie. Ja patrząc na akustyczny szum w pomieszczeniu korzystam z aplikacji Spectroid. Ładnie widać jak szum rozkłada się na osi częstotliwości. Poniżej zrzut szumu czyli ciszy z Kobrzegu o 10 przed południem. Skala tej apki to od 0 do - 130 dB SPL. Żeby zobaczyć w ustawieniach skalę częstotliwości log na liniową trzeba przełączyć i pomiar mikrofonem. Zauważ, że szum jest generowany głównie przez niskie częstotliwości. Czy dobrze rozumiem, że bez sygnału na wejściu słyszysz te 20dB z potencjometrem w prawym położeniu? Jeżeli tak to nie jest to szum tylko wzmocnione zakłócenia. Prawdopodobnie z sieci, pętli lub EM. Możliwe, że na wejście wzmaka jest coś dostarczane ze źródła lub generuje się w obwodach wzmacniacza. Wyciszony wzmacniacz powinien mieć poziom szumu poniżej progu słyszalności bez względu na położenie potencjometru od tłumienia. Żeby sprawdzić czy to nie wzmocniony sygnał z zewnątrz to odłącz źródło i zewrzyj wejście RCA do masy. Podobnie. Mieszkam raczej w cichej okolicy. Miejski hałas wzmaga się ok. 15 jak więcej aut zaczyna jeździć w okolicy i ludzie z pracy i szkół wrócą do domu. Wtedy jest znaczny skok hałasu 😉
  21. Przez Ciebie. Jak ja pisałem o zniekształceniach i szumach wzmacniacza zwracając uwagę na krzywe FM to Ty zacząłeś od tych krzywych odejmować to co ze wzmacniacza mamy w zakresie zniekształceń. Czyli wprowadziłeś inny poziom odniesienia. Mi zaś chodziło o mechanizm przenoszenia różnic poziomu glośności w funkcji częstotliwości na progi słyszalności (3 czarne poziome linie) w odniesieniu do referencyjnego pomiaru dla 1kHz. Żeby to stwierdzić musiałbyś przeliczyć 100dB na moc wzmacniacza, rzucić okiem na charakterystykę THD+N w funkcji mocy oraz częstotliwości i dopiero wtedy uwzględniając progi słyszalności zobaczyłbyś czy usłyszysz. Twoje odejmowanie 100 - 80 = 20dB zniekształceń jest wyssane z palca. Z całym szacunkiem Jarek 😉 Dla jakiej częstotliwości są Twoje obliczenia? Jaki hałas pomieszczenia jest dla tej częstotliwości bez muzyki? Sprawdzę to napiszę. Nie wiem.
  22. Jeżeli nie ma sygnału audio to nie ma zniekształceń. - 80dB odnosi się do sygnału audio nie do szumu. Szum to inna para kaloszy. Dla lepszego zobrazowania na zrzucie szum mojego pokoju. Jak widzisz jest jedna wartość ok 24 dB. Jest to średnia dla niskich częstotliwości bo one głównie dochodzą z zewnątrz. Jak popatrzysz na krzywe i próg dla 0dB SPL i porównasz to co powyżej z krzywymi czyli od niskich częstotliwości odejmiesz ok - 70 dB to rzeczywisty próg szumu w porównaniu do tego z obrazka wyjdzie Ci ok. - 50 dB dla zakresu 1-4kHz. Nie da się tak odejmować jak Ty to zrobiłeś.
  23. @Kraft Charakterystyki przykładowych wzmacniaczy przedstawiają THD+N w funkcji częstotliwości i mocy. Ja patrząc na progi określone w zalinkowanym materiale odnoszę się z umowną wartością - 80 dB do sygnału dla 1kHz i nie ma znaczenia czy to dla głośności 50 dBSPL czy 80 dBSPL. Lepiej byłoby oczywiście podać wartość progu w jednostkach dBFS. Wartość głośności 50dB wybrałem dla zobrazowania tylko mechanizmu jak to działa. Przy innej wartości ciśnienia akustycznego po prostu różnice między 1kHz, a innymi wartościami częstotliwości byłyby inne. Mniejsze ze wzrostem mocy patrząc na krzywe. Istotą mojej logiki jest to, że te charakterystyki THD+N/częstotliwość/moc można analizować właśnie dzięki krzywym FM mając punkt odniesienia dla 1kHz z linka o progach. Co prawda nie ma tam wprost, że pomiary dla 1kHz (SINAD) robiono dla mocy sygnału 1W, a tak założyłem, może błędnie bo analiza opiera się na pomiarach NvAvGuy'a, a Amir dla przykładu mierzy SINAD dla 1kHz dla 5W. Niemniej jednak rzeczone - 80dB reprezentuje wartość względną odniesioną do jednej lub drugiej mocy. Wydaje mi się, że niewiele to zmieni w calej analizie. Sam NvAvGuy sugeruję dla wzmacniaczy próg słyszalności zniekształceń - 66 dBFS. Jak wnikniesz w dyskusję na ASR dotyczącą progów słyszalności to tam już nawet uwzględniono maskowanie muzyką zniekształceń. Dla wzmacniaczy autor wspomina, że próg powinien wynosić - 85 dB. 5 dB to margines na maskowanie właśnie. Poczytam jeszcze ale mam przeświadczenie, że logicznie jest. Twoje odejmowanie zaś 50dB - 80dB i otrzymane w efekcie - 30dB to zbytnie uproszczenie bo faktycznie słyszalność zniekształceń może wypaść poniżej progu szumu otoczenia ale nie w całym zakresie częstotliwości i dokładnie tego nie wiemy. Mierniki SPL, których używamy w domowych warunkach uśredniają pomiar równając do niskich częstotliwości. W rzeczywistości jest podobnie jak z krzywymi FM. W wyciszonym pokoju różnice szumu między 3kHz a 20Hz wynoszą 70dB. Obszerny artykuł na temat popełnił Amir link Pozdrawiam.
  24. Jeżeli chodzi o liniowość wzmacniaczy to sprawa jest dość prosta. Charakterystyka powyżej świadczy o tym, że wzmacniacz nie wnosi zniekształceń liniowych w zakresie gdzie charakterystyka "jest płaska jak stół". W tym przypadku od ok. 15Hz do ok. 20kHz czyli praktycznie w całym zakresie słyszalnym. Ta charakterystyka upraszczając mówi nam jaki balans tonalny ma wzmacniacz. Ten jest neutralny jak większość nowoczesnych wzmacniaczy. Podbicie charakterystyki w zakresie basu lub sopranów zmieni balans tonalny w stronę ciepłą (ciemną) lub jasną. Niestety nie widzimy na tej charakterystyce liniowości fazy, która zaczyna się zniekształcać na krańcach pasma przenoszenia wzmacniacza. Poglądy na wpływ zniekształceń fazowych są podzielone i część hobbystów twierdzi, że nie wpływa na to co słyszymy. Ja należę do grupy, która twierdzi, że faza powinna być liniowa przynajmniej od 20Hz do 50kHz czego nie zapewni wzmacniacz, którego charakterystyka jest zamieszczona powyżej. Oczywiście oprócz zniekształceń liniowych każdy wzmacniacz dostarcza zniekształceń nieliniowych (THD) oraz szum (N), który na charakterystykach przedstawiany jest wspólnie jako THD + N. Udział szumu jest zróżnicowany i trudno jednoznacznie z tych charakterystyk oszacować. Zniekształcenia te są odpowiedzialne za barwę wzmacniacza (rozkład harmonicznych) i jego dynamikę (poziom szumu). W przypadku zniekształceń THD+N również możemy pisać o liniowości wzmacniacza ale patrząc na niego przez pryzmat zniekształceń nieliniowych. Żeby oszacować wpływ tych zniekształceń warto przyjrzeć się charakterystykom THD+N w funkcji częstotliwości (Hz) i mocy (W) oraz krzywym FM opisującym naszą wrażliwość słuchową. Na krzywych FM zaznaczyłem kilka punktów, które posłużą do analizy charakterystyk zniekształceń 3 wzmacniaczy klasy D. Wybrałem średni poziom głośności 50 dB SPL, który dla umownej efektywności kolumn będzie wytworzony przez moc 1W na wyjściu wzmacniacza. Jak widać z krzywych słyszalność dla 1kHz jest lepsza o ok. 20dB niż dla 15kHz i ok. 30dB niż dla 20Hz ale gorsza o ok. 5dB niż dla 4kHz. Ogólnie z tych krzywych wychodzi, że najlepiej słyszymy dźwięki ok. 4kHz. Spoglądając na charakterystyki wzmacniaczy (THD+N) w funkcji mocy i częstotliwości), gdzie zaznaczyłem próg słyszalności zakłóceń ustalony przez hobbystów na forum ASR dla wzmacniaczy na poziomie - 80dB (0,01%) oraz dodatkowo progi dla 20Hz i 15kHz po uwzględnieniu krzywych FM celem określenia wpływu na brzmienie muzyki przy odtwarzaniu jej z mocą 1W (50dB SPL). (źródło) Jak widać wzmacniacz Audiophonics HPA400 dla przypadku odsłuchu z głośnością 50dB SPL ma zniekształcenia THD+N poniżej progów słyszalności dla całego zakresu częstotliwości i użytecznych mocy. Można w tym przypadku napisać, że jest liniowy. Nie barwi dźwięku. Jest neutralny w zakresie barwy i balansu tonalnego. Wzmacniacz miniDSP SDH w tych warunkach zarówna dla 1kHz (+3dB) jak i 15kHz (+10dB) ma zniekształcenia powyżej progu słyszalności i można wnioskować, że będzie w tych zakresach gdzie linie charakterystyki przekraczają progi słyszalności podbarwiał dźwięki. Im więcej dB zniekształceń tym mocniej. Charakter podbarwień wynikających ze zniekształceń będzie zależał zarówno od częstotliwości jak i rozkładu harmonicznych w widmie sygnału. Więcej parzystych niskiego rzędu to barwa będzie cieplejsza, dźwięk bardziej wypełniony. Harmoniczne nieparzyste i te wysokiego rzędu będą podbarwiały dźwięk w odwrotnym kierunku. Może być sucho, jasno, jazgotliwie. Mimo, że charakterystyka amplitudowa tego wzmacniacza w zakresie słyszalnym jest liniowa (płaska jak stół) to wzmacniacz trudno zaliczyć do liniowych ze względu na zniekształcenia THD + N. IcePower 125 nie przekracza progu słyszalności zniekształceń dla 1kHz oraz 20 Hz ale dla 15kHz dla tej ustalonej głośności już o ok. 7dB. Ten wzmacniacz również nie jest liniowy w słyszalnym zakresie zniekształceń THD +N. Będzie prawdopodobnie podbarwiał wysokie częstotliwości dodając do dźwięku swojego charakteru. Jak widać temat jest dość złożony. Można się zastanawiać co powoduje, że wzmacniacze uważamy za udane, lepiej brzmiące i tu nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Możemy mieć liniowo grający, neutralny wzmacniacz, którego liniowość popsują kolumny lub mody i pogłos pomieszczenia. Możemy mieć nieliniowy z eufonicznymi zniekształceniami THD + N z okiełznaną akustyką pomieszczenia, który zagra wybitnie dobrze i przyjemnie mimo swoich wad. Pozdrawiam.
×
×
  • Utwórz nowe...