Skocz do zawartości

MariuszZ

Moderator
  • Zawartość

    5 077
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez MariuszZ

  1. To i ja dorzucę 2 grosze do pozlotowych wrażeń. Bardzo się cieszę, że mogłem spotkać tak wiele osób z forum, które w większości były dla mnie wirtualnymi postaciami. Budujemy sobie obraz człowieka, jego osobowości patrząc przez pryzmat nicka, awatara czy sposobu wypowiedzi co często jest obrazem niepełnym. Spotkanie takie jak to w którym miałem zaszczyt uczestniczyć jest doskonałą okazją do lepszego poznania się i świetnym sposobem na budowanie koleżeńskich relacji, których to niestety czasami nam tu brakuje. Szkoda, że czas jest nieubłagany. Chętnie spędziłbym kilka dni słuchając, dyskutując i dzieląc się wrażeniami, poświęcając więcej czasu na omówienie tego co usłyszałem lub kwestii, które mnie interesują. Żal nie wykorzystać okazji pobytu wśród doświadczonych audio hobbystów i nie dopytać o to czy tamto. Może za jakiś czas warto rozszerzyć formułę spotkań o jakieś dodatkowe panele ponad słuchanie i "pozasalkowe" pogadanki. Raz jeszcze dziękuję organizatorom, stałym bywalcom i wszystkim uczestnikom za ciepłe przyjęcie i wyrozumiałość. Co zobaczyłem i usłyszałem na zlocie i jakie doświadczenie dla mnie z tego wynika? Bowersy 802. Piękne. Drogie. Potężny dźwięk w połączeniu z Michi. Można rozbierać wrażenia na drobne i zachwycać się na wielu płaszczyznach ale szczerze to mnie z butów taka prezentacja muzyki nie wyrwała. Spodziewałem się więcej i lepiej we wszystkich aspektach. Skąd taki niedosyt zatem? Faktycznie przysłuchując się z boczku, w zatłoczonej salce wypełnionej cichymi szeptami zachwytów traci się kontakt z muzyką i nie potrafiłem skoncentrować się na analizie. Udało mi się nawet na chwilę przysiąść w centrum na kanapie. Niestety chyba źle ją z Tomkiem ustawiliśmy i nawet scena z Bowersow była w tym spocie dziwnie rozjechana. W związku z powyższym wybaczcie ale opisywanie moich sonicznych wrażeń nie ma większego sensu. Mimo tego warto było tam być, bezstresowo posłuchać, obejrzeć, a przede wszystkim doświadczyć zlotu 😉 Pozdrawiam serdecznie.
  2. Każdy izolator elektryczny jest dielektrykiem. Można je szeregować ze względu na stałą dielekryczną, rezystywność czy przenikalność elektryczną co nie zmienia samego faktu przynależności do tej grupy. Nikt nie odpowiada bo pewnie nie robił takich "fikołków". Z opisywanych praktyk wygrzewanie polega na podłączeniu przewodów do sprzętu audio i pozostawienie w użyciu jakiś czas. Poza tym trzeba używać przewodów zgodnie z przeznaczeniem. Przewody głośnikowe czy inne interkonekty nie są przeznaczone do zasilania urządzeń 240 VAC. W przypadku awarii, porażenia, pożaru nikt nie uwzględni roszczeń dotyczących odszkodowania 😉 Pozdrawiam.
  3. Nie. Każdy zestaw to skomplikowana złożoność pętli mas, ilości przewodów, dopasowania impedancji, kompatybilności elektromagnetycznej, a nawet efektywności zestawów głośnikowych. Przewody to interkonekty, sieciówki i inne cyfrówki. Nie da się tego zamknąć stwierdzeniem, że jak PCV czy inny polichlorek zastąpimy powietrzem (stan idealny) to będzie lepiej. Mimo to, producenci przewodów głośnikowych oraz RCA idą w stronę wymiany izolatorów przewodów na powietrze. Nie mam pojęcia czy to słychać ale robią to 😂
  4. Szczerze to nie rozumiem pytania. 1)Jakości dźwięku nie ma w przewodniku. 2)Ja napisałem o wygrzewaniu o które ktoś konkretnie zapytał. Odpowiedź była chyba konkretna. Nie o jakości napisałem. 3)Nawet gdyby nie 1) i 2) to moja jakość SQ jest inna od twojej więc nie mamy płaszczyzny do dyskusji. Musiałbyś zdefiniować twoją SQ, usłyszeć moją, a później zadawać pytania na temat by ze mną dyskutować. Wybacz ale na tym etapie ja nie zamierzam bo to droga donikąd. Nic nie wyjaśnia. Omawia przewody głośnikowe. Słabo. Pomija wiele kwestii. Poza tym temat dotyczy wygrzewania. Przede wszystkim przewodów zasilających gdzie reaktancja pojemnościowa teoretycznie może wpływać na to co wpełźnie do systemu audio patrząc na zakłócenia RFI/EMI. Jeżeli już wyczerpałeś temat wygrzewania to sugeruję nie uogólniać i nie tracić czasu na pisanie o niczym. Pozdrawiam.
  5. Źródło Polichlorek winylu PCV, teflon PTFE, polietylen PE, polietylen usieciowiony XLPE i wiele innych izolatorów stosowanych w przewodach to dielektryki. Zastanawiałeś się po co tyle zachodu i wymyślania czym izolować przewody? Zachęcam do zapoznania się z tematem zanim zaczniesz sugerować bzdury. To niegrzeczne jest. Pan Krzysztof z RS żadnej merytorycznej treści nie wniósł do tematu wygrzewania. Spłycił zgadanienie zrzucając "wygrzewanie" na karb ciepłego brzmienia ironizując z audiofilskich zabiegów. Ten materiał nie ma żadnej wartości merytorycznej więc wg mnie jest nietrafiony. Oczywiście podyskutować można, a nawet trzeba. Tylko grzecznie proszę 😉 Pozdrawiam.
  6. Przewód to upraszczając trójnik RLC. C zależy od właściwości dielektryka, a ten może być naelektryzowany i mieć wewnętrzny ładunek elektryczny, który bardzo wolno zanika. Zagadnienie w świetle pomiarów patrząc na przewód przez pryzmat pojemności opisuje Norma IEC 93, która zaleca deelektryzcję dielektryka przed pomiarem przez zwarcie elektrod (końcówek przewodu) i pomiar prądu deelektryzacji tak długo, aż osiągnie on wartość całkowicie ustaloną, małą w porównaniu z oczekiwaną ustaloną wartością prądu skrośnego lub w porównaniu z prądem po 100 minutach, podczas przyłożenia napięcia. Może to trwać kilka godzin. Czasami zwarcie elektrod dielektryka na kilka dni nie daje zadowalających efektów. Zdarza się, że po długim zwarciu elektrod i umieszczeniu próbki w układzie pomiarowym prąd skrośny nadal płynie w kierunku przeciwnym, nawet jeśli przyłoży się do dielektryka napięcie 1000 V. Dielektryk taki można jedynie rozładować w realnym czasie, umieszczając go ze zwartymi elektrodami w podwyższonej temperaturze. Stąd powszechnie używane określenie "wygrzewania". Wygrzewanie ma naukowe podstawy. Problem nieporozumień związanych z wygrzewaniem dotyczy tych którzy przypisują proces wygrzewania samym przewodnikom (żyłom przewodu) co jest przekłamaniem. Wygrzewa się dielektryk. Pozdrawiam.
  7. Są gotowce do kupienia ale nie mam opinii wyrobionej. Tylko czytałem, że z analogowych regulacji te matryce na przekaźnikach są najmniej zawodne i najbardziej zrównoważone patrząc na różnice w kanałach. Mam takie rozwiązanie w pre Gustarda H16. Działa rewelacyjnie.
  8. Zrobimy tik toka. Trzeba być trendy 😉 Negocjujemy jeszcze długość włosa w dywanie. Wiesz. Żeby mnie było widać jak będę się po nim przemieszczał 😉 Poważnie to nawet nie liczę na miejsce w ostatnim rzędzie. Postoję w kącie jak zwykle licząc na wyrozumiałość zacnego towarzystwa, że za dużo miejsca nie zajmuję tamże.
  9. @Rega Nie. Ostatnio jak się widzieliśmy nic mu się nie ulewało 🤣 Mści się bo zażyczyłem sobie czerwony dywan i orkiestrę na przyjazd 😁 @tomek4446 wybacz. Posłucham Altekow i faktycznie na wszelki wypadek przygotuj pampersa. Tak mało słyszałem, że muszę się liczyć z takim scenariuszem 😉
  10. Czyżby puszczały Ci już zawory Kolego? Wezmę trochę szpachli i puszkę Patexu to może da się coś naprawić 😂
  11. @tomek4446 Będę już w piątek. Pamiętasz mnie jeszcze? 😂
  12. Wstawienie rezystora w jeden kanał nie rozwiąże problemu potencjometru. Raz że potek zmienia wartość logarytmicznie, dwa wartość wstawionego rezystora musiałaby się zmieniać proporcjonalnie do zmian wartości dzielnika na potku. To raczej nierealizowalne jest. Ja bym poszukał płytki z matrycą rezystorów na przekaźnikach do regulacji głośności jeżeli chciałbym idealny balans mieć.
  13. Mocny bas, piękna średnica i lekko wycofane soprany. Odsprzedałem ze względu na to nadmierne ocieplenie tych kolumn. Balans tonalny w moich warunkach z modem pomieszczenia na 50Hz był zbyt przekoszony uwydatniając niskie tony. Mimo moich zastrzeżeń warto posłuchać bo może taka prezentacja muzyki się podobać. Pozdrawiam.
  14. @lolekdrugi To nie jest temat o audio mitach, voodoo i innych pobocznych tematach. Proszę pisać zgodnie z wolą autora na temat problematyki podpinania okablowania do waszych systemów stereo. Dzielcie się wrażeniami z tym związanymi i nie dotykajcie tematu marketingu i uświadamiania. Posty piszą i czytają ludzie dorośli. Świadomi. Posty nie na temat będą ukrywane.
  15. Proszę doprecyzować, zaproponować bardziej szczegółowy temat to posprzątam wpisy nie na temat. Na razie temat "gdzie można sobie wsadzić kable" jest tak szeroki, że można rozważać dylematy gniazd RCA czy XLR, listw zasilających i gniazd w ścianie poprzez problematykę wygrzewarki kablowej na szufladzie kończąc. Nie dziwi zatem offtop bo sam tytuł zachęca. Może coś w stylu "Wpływ interkonektów na brzmienie mojego systemu audio - doświadczenia i przemyślenia". EDIT. Wpisy na temat części zasilającej systemu Butlera przeniosłem do nowego tematu. Resztę off topu ukryłem. Zachęcam do kontynuowania.
  16. Nowy wzmacniacz od Toppinga LA90 przekracza kolejne granice transparentności osiągając SINAD 120 dB i detronizując w rankingach Benchmark AHB. Ciekawostką jest, że to wzmacniacz klasy AB zasilany z SMPSa. Taki tandem patrząc na wyniki top listy to chyba nowy trend. (Źródło ASR) Dane techniczne
  17. Z ukraińskiej TV taki screen. Myślę, że mogli pominąć imię i nazwisko, a zostawić tytuł. Każdy wie co to jest przed kamerą 😉
  18. Ten gość na zdjęciu to chyba zdaje egzamin na kontrolera lotów. Właśnie kończy zadanie "Posadź bezpiecznie na płycie lotniska samolot bez pilota"
  19. Dokładnie tak to widzę jak napisałeś. Moc wzmacniacza nie ma nic do zejścia basu dopóki da się wysterować kolumny do wartości ok. 90 dB SPL. Przy tej wartości bas mniej wiecej wyrównuje się patrząc na krzywe FM z resztą pasma. Na słuch nie będzie go brakowało. Poniżej tej wartości w tzw. paśmie będzie podbita średnica i słyszalny niedobór basu i sopranów. Po to jest filtr loudness lub osobne suby z niezależnym wzmacniaczem, na którym możemy "podbić" zakres niskich tonów w stosunku do kolumn stereo. Stąd wrażenie lepszego basu. Po prostu sub jest substytutem filtru loudness w zakresie basu upraszczając. Mocy będzie tyle więcej potrzeba ile głośniej słuchamy. Patrząc na wzory z prawa Ohma i efektywność przetworników można szacować, że do tych 90 dB SPL wzmacniacz o mocy 50W w zupełności wystarczy. "Mocny" zasilacz zaś z odpowiednim rezerwuarem energii potrzebny jest żeby dostawy prądu w jednostce czasu były odpowiednie, bez deficytów szczególnie dla kolumn z ekstremalnie niskimi impedancjami w zakresie pasma basu. Tu niejako naturalnie wzmacniacze o dużych mocach mają bardziej wydajny rezerwuwar energii co nie znaczy, że nie ma wzmacniaczy o relatywnie niskich mocach z wydajnymi zasilaczami, które nie dostaną zadyszki z wymagającymi kolumnami. Pozdrawiam.
  20. Najważniejsze to posłuchać jak zagra u siebie w konkretnych warunkach. Warto przyglądać się również opiniom użytkowników. Jest to jakimś wyznacznikiem. Papier zaś wszystko przyjmie. Dla jednego wzmacniacza można policzyć max moc dla THD+N = 1%, a dla drugiego dla THD = 1%. Różni producenci stosują różne standardy pomiarów i podają różne wyniki co może wprowadzać zamieszanie nie dając rzeczywistego obrazu. Gabaryt trafa zasilacza jest w jakimś zakresie wyznacznikiem jego mocy ale za "wydajność" odpowiada również topologia i zastosowane rozwiązania przetwarzania napięcia sieciowego na prąd na wyjściu zasilacza. Z mniejszego trafa prawie zawsze da się wyciągnąć więcej ale będzie się mocniej grzało. Czasami trafa się przewymiarowuje z uwagi na temperaturę i stabilność w tej materii. Moc maksymalna wzmacniacza podawana jest głównie w celu zobrazowania jak rozkładają się zniekształcenia w funkcji mocy i w jakim punkcie zaczną lawinowo wzrastać powodując słyszalny przester. Czasami uda się w domu przesterować wzmacniacz i wielu pewnie się dziwi, że dużo wcześniej niż przed osiągnięciem maksymalnej mocy. To jest możliwe dla wyższych niż 1 kHz częstotliwości. Niestety rzadko który producent chwali się rozkładem zniekształceń w funkcji mocy i częstotliwości podając tylko max moc dla 1kHz, a wiele wzmacniaczy na częstotliwościach powyżej tej częstotliwości osiąga przester dużo wcześniej. Gdybyśmy sprawdzali max moc na przykład dla 8 kHz kiedy to osiągamy THD+N = 1% to okazałoby się, że nasz wzmacniacz nie ma zapisanej w papierach mocy 75 W tylko ma np. 10 W, bo dla tych 8 kHz przy takiej mocy następuje duży (powyżej umownego 1%) wzrost zniekształceń powodujący słyszalny przester. To potoczne określenie na to ile prądu może podać wzmacniacz na obciążenie w jakimś oknie czasowym utrzymując stałe napięcie na wyjściu. Im mniejsza impedancja obciążenia tym większy będzie pobór prądu. Kondensatory zasilacza to cześć jego rezerwuaru energii. Ten rezerwuar ma jakąś stałą czasową ładowania. Mocno upraszczając jeżeli będzie się szybciej rozładowywał niż doładowywał to nastąpi spadek napięcia na obciążeniu. Głośne słuchanie rytmicznych basowych nut, które wymagają więcej prądu szczególnie na częstotliwościach gdzie kolumny mają minima impedancyjne może prowadzić do zauważalnego spadku mocy wyjściowej co w skrajnych przypadkach może być słyszalne.
  21. To wyścig konstruktorów jest podszyty trochę marketingiem. Pierwsze co robi przeciętny klient to zagląda w specyfikację. Nikt nikomu nie broni robić mocniejszych wzmacniaczy ale czy wszystkim takie moce ogromne są potrzebne? Niewielu słucha w domu muzyki z koncertowymi poziomami głośności. Moc podaje się dla określonej wartości zniekształceń. Kilka setek wat wycisnąć z AB klasy ze zniekształceniami THD+N = 1% to jest wyzwanie. Robiąc jakieś rankingi, porównania, zestawienia można być na top liście. To jest promocja i na tym się zarabia. Jeżeli chodzi o magnepany to faktycznie są wymagającym obciążeniem zbliżonym charakterem impedancji do rezystancyjnego. Nierzadko wartość impedancji oscyluje około 4 Ohm, często niżej. Mają dość niską efektywność. Te charakterystyki amplitudowo-częstotliwościowe, które widziałem skłaniają mnie do twierdzenia, że bas jest w stosunku do średnicy "obniżony". Ciche słuchanie wypadnie słabo. Opcje to dołożyć subwoofer z osobnym wzmakiem, filtr loudness lub podgłośnić do poziomu ok 90dB SPL żeby bas "dogonił" resztę pasma (patrz krzywe FM i charakterystyka tychże kolumn). Fakty te sugerują stosowanie wzmacniaczy z odpowiednim rezerwuarem energii. Osiągamy to odpowiednią baterią kondensatorów w zasilaczu i odpowiednio niską impedancją wyjściową zasilacza. To, że wzmacniacze dużej mocy wypadły lepiej nie znaczy, że moc odgrywała kluczową rolę. Te mocniejsze miały po prostu lepiej zaprojektowane zasilacze wg mnie. Gdybyś podłączył jakiś wzmacniacz w A klasie o małej mocy ale z potężnym zasilaczem mogłoby się okazać, że też da radę. Wzmacniacze lampowe pracują inaczej niż tranzystorowe. Niska impedancja kolumn w całym zakresie pasma nie służy ich wydajności. Z obniżaniem impedancji kolumn maleje napięcie na wyjściu traf głośnikowych co powoduje spadek mocy, a to przenosi się na wrażenie cichszego grania, szczególnie w zakresie basu. To moje przemyślenia tylko. Nie słuchałem magnepanów więc może gdzieś trochę naciągam rzeczywistość 😉 Pozdrawiam.
  22. Znajdę chwilę w weekend to z ciekawości rozkręcę mojego suba i pomierzę. Pochwalę się ile na tych 20Hz-30Hz mocy potrzeba do otrzymania 70 - 80 dB SPL. Pozdrawiam.
  23. Podłącz woltomierz RMS pod przewody na wyjściu wzmacniacza w subie. Znając impedancję określ z charakterystyki dla jakiej wartości f jest najniższa (najwyższa moc) i podaj z generatora ton o tej częstotliwości (może być z REWa na lapku). Podkręć najgłośniej jak tylko się da wytrzymać i pomierz Vrms. Podstaw do wzoru i zobaczysz czy faktycznie wyjdą te setki watów. Założę się, że nie wyjdą 😉
  24. Zamieszanie wynika raczej z rozumienia głośności w kontekście krzywych FM. Wiadomo, że dla 20 Hz potrzeba dużo więcej mocy żeby wrażenie głośności było takie samo jak dla 1kHz. Przy cichym słuchaniu tj. ok. 40dB SPL te rzeczone 20 Hz wytworzy ok. 35 dB SPL mniejsze ciśnienie od 1kHz tzn. Będzie 3,5 x ciszej slychać. Żeby zagrało tak głośno jak dla 1kHz potrzeba tym niskim tonom więcej mocy dostarczyć. Jeżeli mamy teraz osobny subwoofer i kolumny stereo to dla wyrównania poziomów głośności odruchowo podkręcimy suba dostarczając więcej mocy. Krzywe się wyrównują dla ok 90 dB SPL i od tej wartości głośność +/- będzie taka sama dla tej samej dostarczonej mocy ze wzmacniacza prawie w całym zakresie częstotliwości. Największe różnice są przy małych mocach. O jakich wartościach mocy mówimy? Ostatnio do średniogłośnego słuchania 70dB SPL u mnie w miejscu odsłuchu wystarczyło w przybliżeniu dostarczyć 2,5W mocy (8R) dla kolumn o efektywności 84dB SPL/1W/1m. Dla 90 dB SPL wyszłoby jakieś 2,5 x 2 x 2 = 10W. 1000 W zatem jest wg mnie trochę na wyrost. Nie wykorzystamy potencjału mocowego naszego wzmacniacza w domu chyba, że chcemy na stadionie na estradówkach koncert zrobić z muzyką powyżej 100dB SPL słuchanej z odległości 50m i większej. Jeżeli chodzi o wykorzystanie suba do stereo to nie mam większych doświadczeń. Mam suba pod kinem i dostrzegam problem przy słuchaniu stereo. Problem polega na tym, że trudno bez DSP zszyć pasmo suba i kolumn. Sub ma tylko regulacje pokrętłem gain, odcięcie i przełącznik fazy 0/180*. To za mało. Żeby to zagrało należy dokonać podziału filtrem wysokiego rzędu i przede wszystkim pomierzyć odpowiedź w miejscu odsłuchu, inaczej istnieje ryzyko byle jakości. Jeżeli nie odetniemy kolumn w dolnych częstotliwościach to nałoży się w zależności od fazy odpowiedź kolumn i suba i powstaną podbicia lub dołki. Na to dojdzie odpowiedź pomieszczenia i możemy całkiem skaszanić brzmienie. Oczywiście dysponując DSP dla suba i kolumn możemy patrząc na pomiary tak zestroić wszystko sub/częstotliwość podziału/kolumny/pomieszczenie że będzie grało lepiej niż bez suba. Niestety w grę wchodzą raczej kolumny aktywne z DSP. Aktywny sub z DSP i pasywne kolumny to loteria. Jak dołożymy do kolumn pasywnych osobne DSP w tor przedwzmacniacza to będzie to kompromisowe rozwiązanie. Pozdrawiam.
×
×
  • Utwórz nowe...