-
Zawartość
2 380 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez nowy78
-
Niestety z tym już trudniej. Jedyną gotową listwę z filtrami II rzędu, czy w ogóle z filtrami o większym tłumieniu i powiedzmy wiadomego pochodzenia znalazłem w ofercie radomskiej firmy filtercon (ostatnia na liście, w opisie nie ma zdjęcia więc link do produktów). Cena to jedynie 50 zł, dlatego jak już pisałem, chciałem nawet nabyć na próbę, ale w tamtym czasie nie była dostępna. Dlatego zdecydowałem się na budowę we własnym zakresie, wykorzystując te same filtry. Dopiero później wykonałem drugą, na filtrach schaffner'a.
-
Trzeba także rozważyć, czy usunięcie tych górek poprawi czy pogorszy dźwięk, albo raczej czy Tobie Bogusław będzie się on bardziej czy mniej podobał. Mam na myśli to, że w jakiś sposób równoważą one zakres średnio i wysokotonowy, który na Twojej charakterystyce jest wznoszący. Po ich usunięciu może się okazać, że bas będzie lepiej kontrolowany i zróżnicowany, ale za to dźwięk ogólnie jako całość stanie się mniej, nazwijmy to "efektowny", co może akurat nie przypaść Ci do gustu. Jeżeli pamiętasz charakterystyki z mojego pokoju, to tam także jest widoczne dość znaczne podbicie poniżej 100 Hz. Póki co nie zamierzam nic z tym robić, bo nie czuję aby mi to przeszkadzało. Faktem jest, że Twoje górki są bardziej "szpiczaste", co chyba jest mniej korzystne. W każdym razie pozbycie się ich jakimiś małymi, jak to nazwałeś mobilnymi ustrojami, przy tak niskich częstotliwościach wydaje się mało realne.
-
Myślę, że marka filtra nie jest aż tak ważna jak jego parametry. Oczywiście produkty Schaffnera cieszą się uznaniem, można więc przypuszczać, że firma wie co robi i robi to dobrze. Z tych wypróbowanych przeze mnie rzeczywiście sprawdziły się najlepiej i to te o b. dużym tłumieniu. Prawdopodobnie w zaprezentowanej listwie wmontowany jest jednak mniej markowy filtr, jeżeli jej producent nie chwali się zawartością. Aby się przekonać, ktoś musi kupić i rozkręcić Z charakterystyki można wnioskować, że jest to filtr I rzędu.
-
Wg mnie było to dobrze słyszalne. Efekt nie był może tak duży jak w przypadku podłożenia gumy, względem braku jakichkolwiek podkładek, ale mimo wszystko wyraźny. Dodam, że zastosowana guma była naprawdę miękka (raczej porowata niż spieniona - spróbuję wstawić zdjęcie poglądowe wieczorem) i sprężysta. Miała grubość 10 mm, a podłożone kawałki były nieduże, aby ugięcie wstępne było znaczne. Przesadzić oczywiście też nie można.
-
Teoretycznie, aby uzyskać dźwięk dobrej jakości, należy dążyć do stworzenia systemu audio o jak najbardziej płaskiej charakterystyce amplitudowej, zmierzonej w miejscu odsłuchu. Pisząc dźwięk dobrej jakości mam na myśli tą bardziej uniwersalną definicję, tj. dźwięk zbliżony w maksymalnym stopniu do oryginału, czyli np do tego co słyszymy w sali koncertowej. Wiadomo, że jest to niezwykle trudne, chyba najbardziej z uwagi na niechciane "dodatki", które serwuje nam pomieszczenie odsłuchowe w postaci pogłosu i rezonansów. Z drugiej strony często można spotkać się z opinią, że słuchanie muzyki z zestawu audio w komorze bezechowej także nie byłoby przyjemne, pomimo przypuszczalnie najlepszej charakterystyki. Nasuwa się zatem pytanie, ile tak naprawdę jesteśmy w stanie powiedzieć o dźwięku, widząc charakterystykę amplitudową uzyskaną na podstawie pomiarów w przeciętnym pomieszczeniu odsłuchowym - czyli w naszych pokojach. Próbując odpowiedzieć na to pytanie, wpadł mi do głowy pewien pomysł. Otóż dokonałem pomiarów trzech różnych kolumn, dość znacznie różniących się ceną, jak również jakością uzyskiwanego z nich dźwięku, biorąc pod uwagę realizm przekazu, oraz szeroko rozumianą muzykalność. Pomiaru dokonałem za pomocą REW. Warunki pomiaru były jednakowe dla każdej z kolumn - nie zmieniałem nic w pokoju (nawet mojej pozycji podczas pomiaru) i w ustawieniach sprzętu. Kolumny biorące udział w teście to: prototyp diy na głośniku szerokopasmowym Fountek FR135Ex, Usher V-601, Usher Be-718. Poniżej uzyskane charakterystyki (wygładzone 1/12 okt. oraz 1/6 okt.). Aby było ciekawiej, nie przyporządkuję od razu charakterystyk do kolumn. Proszę obstawiać :) No i pytanie na koniec. Czy widząc te wykresy możecie stwierdzić, które kolumny brzmią najlepiej ? :)
-
Ale po takiej inhalacji poprawa w dźwięku jest kolosalna :)
-
Myślę, że mając na uwadze rezultat porównania kabli to i tak nie ma znaczenia, czy test był ślepy, czy nie A w odniesieniu do testu listwy - byłem bardzo ciekawy, czy spostrzeżenia Tomka będą podobne do moich, ze względu na zastosowanie tego samego typu filtra. Powyższy opis wpływu zasilania urządzeń przez filtr praktycznie idealnie pasuje do moich odczuć. Jeżeli już miałbym się odnieść do poszczególnych pasm: bas - krótszy, mniej "bułowaty". To rzeczywiście sprawia wrażenie, że jest go mniej, ale dzięki temu jest bardziej naturalny, bliższy rzeczywistym instrumentom. Powiedziałbym, że mniej głośnikowy. Środkowe i górne częstotliwości są mniej kanciaste i hałaśliwe. Zmniejsza się wrażenie twardości w dźwięku, przez to jest mniej męczący. Ja dodałbym jeszcze zdecydowaną poprawę jeżeli chodzi o przestrzenność i stereofonię. I rzeczywiście, odczucie mniejszej ilości dźwięku nie każdemu się musi spodobać. Niektórzy po prostu wolą granie bardziej nachalne, efekciarskie. Jeżeli chodzi o poprawność dźwięku po zastosowaniu listwy, nadal będę się upierał, co zresztą już napisałem - obiektywnie, nie biorąc pod uwagę własnych preferencji, jeżeli zmiana jest słyszalna, to może być tylko lepiej. Argumenty w postaci obstrukcji prądowych spowodowanych filtrem, nie pozwalających rozwinąć skrzydeł wzmacniaczowi, no cóż... jakoś trzeba wytłumaczyć tą "mniejszą" ilość basu Myślę, że zmiany na plus byłyby zauważalne. Ten opis korzyści z linku jest dość zbieżny z tym co sam zaobserwowałem. Taga ma jednak "delikatniejszy" filtr niż "białe pudełko". Sprawdzałem różne filtry i wg mnie, im większe tłumienie, tym lepszy efekt.
-
Sprzedaż płyt CD maleje o połowę. Czy to koniec?
topic odpisał nowy78 na S4Home w Audiofile dyskutują
Ok. Tak mi wpadło do głowy, bo mój CD (akurat był to Technics - dawne czasy) też miał w którymś momencie problem z czytaniem płyt. Wyczyszczenie soczewki nie dość, że załatwiło problem, to jeszcze zdecydowanie poprawiło dźwięk (co mnie zaskoczyło). -
Sprzedaż płyt CD maleje o połowę. Czy to koniec?
topic odpisał nowy78 na S4Home w Audiofile dyskutują
O ile pamiętam, w którymś ze swoich wpisów stwierdziłeś, że ów denon przestał czytać płyty. Bardzo prawdopodobną przyczyną jest brudna soczewka. Spróbuj wyczyścić i wtedy porównać do Tidal'a. Myślę, że po tym zabiegu będzie nie do rozróżnienia. -
W moim przypadku niektóre dały, niektóre nie. Te związane z izolacją i tłumieniem drgań uważam jednak za te "większe". Wcale nie potrzebowałem do ich usłyszenia wyszukanego sprzętu. Próbowałem np na dźwięku z gitary elektrycznej (przesterowanej). Zmiany także były zauważalne.
-
Ja jestem przekonany, że to słyszę A wrażenie mam, że są to na tyle duże zmiany, że inni też nie powinni mieć z tym problemu.
-
Też nie bardzo mogłem wymyślić coś co uzasadniłoby stosowanie nazwijmy to wibroizolacji. Przyznam, że wydawało mi się to nawet śmieszne. Jednak mimo to sprawdziłem (przy zamkniętych drzwiach, aby nikt nie widział ). Później zastanawiałem się natomiast dlaczego słyszę zmianę i brnąłem dalej - wytłumienie obudowy matą pochłaniającą wibracje, jak najlepsza izolacja mechaniczna transformatorów od obudowy, czy podwieszone zwrotnice w kolumnach. Efekt był tak dobry, że wręcz mam wrażenie, że nie można nie usłyszeć zmian.
-
@Fortepiano, pomimo, że usunąłeś wpis z pytaniem o wpływ wibracji na sprzęt vintage, odpowiem (przeczytałem go wcześniej :) ). Po przeprowadzonych, nazwijmy to doświadczeniach, związanych z izolacją i tłumieniem wibracji w sprzęcie audio, dochodzę do wniosku, że czynnik ten jest jednym z mających większy wpływ na dźwięk. Wysunę nawet tezę, że to właśnie wpływ wibracji, przenoszonych "przez konstrukcję" na różne elementy systemu audio pozwala w dużej części na ich rozróżnianie (np wzmacniaczy, które teoretycznie powinny brzmieć tak samo). Wydaje się, że nie ma tu znaczenia z jakiej epoki pochodzi, jednak powszechnie znane są zjawiska związane z oddziaływaniem wibracji np na lampy w zdecydowanie większym stopniu niż na tranzystory. Jeżeli czytałeś ten wątek od początku, to wiesz czego próbować, aby w sposób obiektywny (poparty przesłankami z punktu widzenia nauki) próbować poprawić dźwięk - a chyba właśnie o to chodzi, choć niektórzy twierdzą inaczej Gdyby Ci się jednak nie spodobało (czyli jednak górę wzięłyby własne preferencje dźwiękowe), lub nie słyszałbyś różnicy, możesz pozbyć się dodatkowych gadżetów, bez bólu głowy, związanego z ilością pieniędzy wyrzuconych w błoto (jeżeli oczywiście zastosujesz moją opcję :) ).
-
To ja jestem zdania, że do takich testów najlepiej używać utworów, które się zna bardzo dobrze. Ja to w każdym razie tak robię. Mam zestaw składający się z różnych gatunków, od klasyki po najbardziej siarczysty death metal, którego się trzymam. Słuchałem ich setki razy i znam w nich na pamięć każdy najmniejszy szelest, barwę dźwięku - wszystko. Jest to uzasadnione o tyle, że najbardziej zawodna jest w takich porównaniach właśnie pamięć.
-
Hmm... Tylko jeżeli sprawcą różnicy w brzmieniu sieciówek jest przewód PE łączący masy urządzeń, o czym była już mowa - chyba nawet w tym wątku, to z takiego połączenia może nie być efektu :| Ale może rzeczywiście warto to sprawdzić a przez to przyczynić się do potwierdzenia wcześniejszych przypuszczeń.
-
Trochę wiary w siebie !!! Zresztą... , nie ma się co brać za grubszą robotę, jeżeli się nie sprawdzi, czy to ma sens. Ja na początku użyłem samych sprężyn (coś tam w warsztacie znalazłem), bez tych tulejek ze zdjęcia. Zadbałem jedynie, by nie wyrządziły krzywdy kolumnom (podkładki z gumy). Ponieważ efekt był bardzo dobry, kombinowałem dalej. Sprężyny zwinąłem sam (na pręcie pomiędzy dwoma deskami umieszczonymi w imadle), ale z łatwością można kupić na allegro podchodzące. Widziałem nawet możliwość wykonania na zamówienie. Wykonanie tulejek także zleciłem na allegro (już chyba wygląda, jakbym tam pracował ). Najlepiej rozesłać zapytania w kilka miejsc. Za 16 górnych i 16 dolnych z ocynkiem zapłaciłem ok 250 zł, ale miałem także ofertę (z okolic Warszawy) 1500 zł - spora różnica :). Mnie się podobały od kiedy się pojawiły Przy czym chodzi bardziej o dźwięk (niestety tylko w wyobrażeniach na podstawie lektury testów). Czytając recenzje myślałem sobie - o, wreszcie ktoś zrobił kolumny dla mnie Niestety nie miałem wtedy w planach wydania takiej kwoty na audio. Czaiłem się od jakiegoś czasu na używane, no i w końcu trafiłem Nie zawiodłem się - są świetne. Chyba dużo zawdzięczają berylowej kopułce wysokotonowej. Jeżeli chodzi o sprężyny - te pod kolumnami łatwo sprawdzić samemu. Wg mnie robią robotę. Myślę, że zmianę usłyszałby nawet największy sceptyk. Zwrotnice podwiesiłem już w drugich. Mam jeszcze Ushery V-601, w których to testowałem. Efekt był bardzo dobry. Ponieważ tam się sprawdziło, tu upgrade robiłem już "w ciemno", od razu w całości: kondensatory, kable i właśnie zawieszenie. Teraz są jeszcze lepsze. Jak dla mnie, wielkie wow!
-
Czy interesuje, to już inna kwestia. Często jednak trzeba się nasłuchać, i w końcu człowiek nie wytrzymuje i rzuci coś o torebkach na odczepkę No cóż, tylko pozazdrościć kolegom
-
No tak, trudniej ukryć nowe kolumny w podobny sposób do tego, w jaki małżonki ukrywają np nowe torebki wśród 30 innych: "Nowa? No coś ty, mam od dawna. Dostałam kiedyś od koleżanki, bo już nie używała" :D A jeżeli chodzi o kwoty, to także nie szaleję (no może czasem). Pewnie dlatego, że lubię pomajsterkować :) - mnie akurat to sprawia radość.