Skocz do zawartości

nowy78

Uczestnik
  • Zawartość

    2 362
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez nowy78

  1. Mikrofon podłącza się do komputera. Za jego pomocą (a właściwie odpowiedniego oprogramowania, w tym wypadku Dirac Live) dokonywane są pomiary. Na ich podstawie tworzy się odpowiedzi impulsowe filtrów, które to trafiają ostatecznie do procesora DSP - w Twoim przypadku DDRC-22D. Procesor wpięty w system audio pełni funkcję korektora. To tak w telegraficznym skrócie :)
  2. Wiedziałem. Lakier jednak ma znaczenie A poważniej, czy aby nie chodzi bardziej o materiał niż wykończenie. Zapewne dyfuzory wykonane z blachy czy drewna będą zachowywały się podobnie do tych z bardziej miękkich, czy porowatych materiałów, gdy te będą lakierowane. Należałoby też zapewne dodać, że podobieństwo wystąpi przy wyższych częstotliwościach. Dla tych niższych, lakier będzie mniej "widoczny". Nawet widać to (zmniejszenie wpływu lakieru) na wykresach. Zachodzi więc przypuszczenie, że w zakresie niskotonowym, lepiej sprawdzić się mogą dyfuzory z materiałów twardych - jeżeli zależy nam aby dyfuzor jak najmniej pochłaniał.
  3. Jeżeli twarda to tak jak pisałem wcześniej - proponuję nieduże kostki dociąć. Zmniejszenie powierzchni będzie skutkowało większym naciskiem jednostkowym. Można też prowizorycznie (do testów) założyć coś na kolce (np dopasować nakrętki ?), lub w ogóle je wykręcić i wkręcić śruby, pod którymi umieścić podkładki z gumy.
  4. O, a dlaczego poza głośnikiem? Głośnik w gitarze elektrycznej (patrząc całościowo) to jeden z ważniejszych elementów nadających brzmienie. To właściwie część składowa tego instrumentu. Gitarę elektryczną w studiu nagrywa się przecież mikrofonem z głośnika a nie bezpośrednio sygnał elektryczny. Ale i amplituda też się zmniejsza więc nie ma co demonizować zjawiska chyba Amplituda zmniejsza się także w sygnale oryginalnym. To przecież nadaje różnorodną barwę dźwiękowi - ilość, amplituda i przesunięcia fazowe wyższych harmonicznych. Natomiast opóźnienia czasowe wprowadzane przez głośnik to już zniekształcenia sygnału oryginalnego.
  5. Hmm… O ile to ja mam być tym rozsądnym to odpowiem, że procentowo nie wiem, ale na pewno wpływ pomieszczenia na brzmienie będzie bardzo duży, a wpływ struktury... No nie wiem. Póki co, nie dane mi było zaobserwować.
  6. Wszystkie odpowiedzi na Twoje pytania są twierdzące. Niemniej jednak mnie chodziło o sytuację jakby odwrotną. Mamy różne systemy audio w różnych pomieszczeniach, a mimo to, w pomiarach otrzymujemy dokładnie takie same charakterystyki amplitudowe (hipotetycznie). I tu właśnie może pokazać się ta niejednoznaczność, tzn. będziemy słyszeć różny dźwięk, gdy charakterystyki amplitudowe są identyczne. Mając przed oczami tylko taką charakterystykę, nie jesteśmy w stanie w pełni określić jaka będzie odpowiedź obiektu, czyli sprzętu audio w pomieszczeniu, na dowolne pobudzenie, którym może być muzyka. Przy odtwarzaniu dźwięku dochodzi do tego jeszcze przesunięcie fazowe poszczególnych składowych harmonicznych względem tonu podstawowego. Weźmy np. pod uwagę uderzenie w werbel charakteryzujące się mocną fazą ataku. Odtworzenie takiego transjentu przez głośnik jest niezwykle trudne z uwagi właśnie na przesunięcie w czasie poszczególnych harmonicznych. Obrazowo wygląda to tak, że trudno jest szybko poruszyć membranę głośnika o pewnej masie, a więc charakteryzującą się bezwładnością za pomocą mało sztywnego (magnetycznego) układu napędowego. Dlatego wraz ze wzrostem częstotliwości kolejnych harmonicznych, zwiększa się ich opóźnienie względem sygnału oryginalnego.
  7. Jeżeli odnosisz to do systemu audio, to zdecydowanie zbyt mocne uproszczenie. Charakterystyka częstotliwościowa, a za pewne masz na myśli amplitudową (co wywnioskowałem z całości wypowiedzi), nie pokazuje w sposób jednoznaczny tego co wydobywa się z głośników i z nałożonym wpływem pomieszczenia. Innymi słowy, hipotetycznie może się zdarzyć tak, że nawet przy identycznych charakterystykach amplitudowych zmierzonych w dwóch różnych pokojach odsłuchowych w miejscu odsłuchu (a więc uwzględniające także pomieszczenie) i różnym sprzęcie audio, będziesz słyszał inny dźwięk. A wpływ na to mają chociażby niedoskonałości głośników w postaci membrany o pewnej niezerowej masie, powodującej wiele kłopotów natury czasowej, przy odtwarzaniu dźwięku bogatego w wyższe harmoniczne, a takim jest muzyka. Aby mieć pełniejszy obraz zjawisk akustycznych w danym miejscu potrzebne są również charakterystyki fazowe.
  8. U mnie podobna myśl się ostatnio urodziła. Trochę się rozejrzałem i mnie Chromecast audio wydaje się do zastosowania jak wyżej opcją lepszą. Malina jest bardziej wszechstronna to fakt, ale trzeba mieć więcej czasu na ogarnięcie i zabawę, a ja potrzebuję tylko mieć dostęp do streamingu muzyki. Chromecast audio jest tani jak barszcz, prosty w użytkowaniu, a możliwość podłączenia do zewnętrznego daca (co było u mnie jednym z głównych warunków) najprawdopodobniej przesądziła sprawę. Czy pominąłem coś ważnego, na co powinienem zwrócić uwagę? @Pboczek, czy u Ciebie decyzja już podjęta? Czy może pojawiły się jakieś mocne argumenty przemawiające za jednym bądź drugim rozwiązaniem?
  9. A to przepraszam, skleroza. Na tej stronie też byłem . I nawet się zdecydowałem na zakup płyty porowatej SBR o grubości 10 mm (158 netto/m2). Niestety, gdy próbowałem dokonać transakcji wyskoczyła m in. informacja, że minimalne zamówienie to 2 m2 (pomimo, że w ofercie jest 1m2). Zrezygnowałem. Co do twardości/gęstości gumy, to myślę, że taka sprawdziłaby się dobrze także pod Twoimi kolumnami. Sporo można wyregulować powierzchnią podkładek. U mnie pasowały kosteczki 20 x 20 (grubość 10), Ty dotniesz powiedzmy 35 x 35, lub więcej. Przy takiej masie kolumn mogłaby się sprawdzić też miękka lita guma. Wtedy trzeba dociąć małe podkładki np. 10 x 10 x 10 i efekt mógłby być podobny.
  10. Ale to było o głośnikach gitarowych, a te są powiedziałbym specyficzne (podobnie zresztą jak wzmacniacze gitarowe). Wystarczy spojrzeć na charakterystyki. Tu (jako trochę gitarzysta ) zdecydowanie zgadzam się ze @Smerfciamajda, że brzmienie takich głośników mocno zależy od dostarczonej mocy.
  11. W zasilaczu daca wyraźnie widać 1 stopniowy filtr. Podobny mam w odtwarzaczu CD. Pomimo to zwiększenie filtracji za pomocą listwy wg mnie poprawiło dźwięk. Ba byłem w stanie nawet rozróżnić stosowane filtry (im silniejszy tym było lepiej) Nie przekonasz się jak nie sprawdzisz na własnej skórze. Jak widać po wcześniejszych wpisach (myślę oczywiście o osobach bardziej sceptycznie podchodzących do sprawy), niektórzy usłyszeli wyraźnie, inni mniej wyraźnie Tomanek chwali się, że w jego listwach są Schaffnery. Patrząc na rozmiary całej listwy można przypuszczać, że delikatne. Taki jak wstawiłem do swojej ja lub Tomek na pewno by się tam nie zmieścił. Rozkręcałeś może? Fotka mogłaby rozwiać wątpliwości także dla innych potencjalnych nabywców PowerRoots - hmm.. Prezentuje się nieźle. Sama taka obudowa już sporo kosztuje. W środku widać coś na kształt filtra dwu-stopniowego (tak po rysunku). Są jeszcze te tajemnicze puszki W razie czego pewnie można oddać.
  12. Być może. I nawet jak spojrzałem na linki, to mi się przypomniało, że już byłem na tych stronach. Niestety minimalne ilości zakupu, a przez to ceny mnie zniechęciły. Ale to było chyba jedyne miejsce jakie znalazłem, oferujące porowatą gumę SBR. Wydaje mi się, że to właśnie z takiej jest kawałek który mam. Uszczelka z gumy EPDM z linku inaczej się zachowuje. Jest jakby mniej sprężysta i przy długotrwałym nacisku trwale się odkształca, wprawdzie nieznacznie ale jednak.
  13. Miałem podobne doświadczenia z piankami z tworzywa. Uszczelka z linku też nie jest taka super i trochę się niestety poddaje z czasem, ale myślę, że efekt dźwiękowy będzie lepszy. Niestety nie wiem, skąd wziąć tą porowatą gumę, która sprawdziła się najlepiej. Wiem tylko, że ma gramaturę ok 700 kg/m3 (zważyłem i przeliczyłem). Ale skoro masz też w planach sprężyny... Lita guma też się sprawdza, ale trzeba ją odpowiednio dociążyć. Grubość w każdym razie przyzwoita. Dobrze by było gdyby jeszcze była miękka i sprężysta. W każdym razie trzeba tak dobrać/dociąć wielkość podstawek, aby się wyraźnie ugięły pod naciskiem kolumny (przesadzić też nie można, guma wraz ze zwiększaniem obciążenia utwardza się w sposób progresywny). Podłożenie całych kawałków tj 80 x 40 zbyt dużo może nie dać. Masz ustawione w ten sposób tylko dlatego, że nie spróbowałeś jeszcze jak jest, gdy odizolujesz od podłoża
  14. @Pboczek, odnośnie tych podstawek pod standy i/lub kolumny - dużo wyjaśnia moja stopka ;) Skoro po kilku próbach, nausznie stwierdziłem, że podążanie w kierunku izolacji daje lepsze efekty, to nieco się dokształciłem w tym zakresie, aby uzyskać maksymalnie dobry efekt. Jestem przekonany, że ta metoda świetnie się sprawdziła. Nie jestem zainteresowany podkładaniem pod kolumny najróżniejszych materiałów, aby się przekonać co będzie. Ma być obiektywnie tak dobrze, jak to tylko możliwe od razu :) U mnie zmiana wysokości przy próbach z różnymi podstawkami odbywała się w bardzo niewielkim zakresie. Myślę, że nie więcej niż 10 mm. Ale rzeczywiście, zmiana wysokości o 100 mm (w tej chwili mam regulowane standy) to już spora różnica w dźwięku.
  15. No tak, można próbować naprawić to, co nie wyszło realizatorowi Tyle, że wtedy to już się robi naprawdę czaso i pracochłonna zabawa. Ja jednak już od dłuższego czasu nie korzystam z takich dobrodziejstw jak korektor. Mam chyba nawet jakiś w piwnicy, oczywiście nie tak okazały, jak Twój, ale nie korci mnie, aby go sprawdzić. Przyjmuję na uszy w "oryginalnym" (biorąc pod uwagę brzmienie mojego systemu) brzmieniu nawet te płyty, które uważam za słabo zrealizowane. Wiadomo, każdy robi sobie tak jak lubi - tak jest chyba najlepiej
  16. Aż przeliczyłem: współczynnik sprężystości 10,5N/mm co daje w przybliżeniu ok 1kg/mm. Twoja kolumna waży 45 kg. Zakładamy równe obciążenie 4 sprężyn, czyli mamy po ok 11 kg obciążenia na sztukę. Uzyskasz więc ugięcie 11 mm. I tak nieźle. Przyznam, że jak zobaczyłem drut o średnicy 4 mm, to się zastanawiałem, czy w ogóle drgnie Jak widać przy tej średnicy sprężyny coś tam jednak się podda. Wracając do rozważań, z długości w stanie swobodnym 85 mm, zmniejszy się do 74 mm pod naciskiem. Trochę dużo, a przez to mniej stabilnie. No i prawdopodobnie dość spora częstotliwość rezonansu własnego - do policzenia. Co do podstawy, to chodziło mi o zwiększenie jej zasięgu, tak aby stopki (sprężyny lub guma) były poza obrysem kolumny. Na kolcach stoi stabilnie, ale jak zastosujesz coś miękkiego w zamian, to kolumna może się zbyt mocno wychylać od pionu, nawet przy delikatnym trąceniu. A jak się wychyli za bardzo ..., to będziesz chciał rekompensatę za zniszczenia, i to zapewne ode mnie, bo pomysł z miękkimi podstawkami podsunąłem
  17. Czy tu nie powstało pewne zamieszanie? Korektorem możemy ingerować tylko i wyłącznie w barwę dźwięku. Można go użyć, aby np "wyprostować" charakterystykę pomieszczenia (ale tu zdecydowanie lepiej sprawdzi się DRC (digital room correction) - będzie o wiele dokładniej), lub dostosować równowagę tonalną do własnych preferencji. Niestety nie załatwi on słabej stereofonii, czy małej przejrzystości dźwięku. Nawet nie bardzo sobie wyobrażam zniwelowanie ostrości dźwięku za jego pomocą, bo wynika ona z czegoś innego niż podbicie wysokich częstotliwości. Wiele osób patrzy na dobór, ogólnie nazwijmy "akcesoriów", jakby był to swego rodzaju korektor: "Mam za dużo basu, jaki polecacie jasny kabel?" itp. Wg mnie to tak nie działa. Pewne cechy dźwięku wynikają często z różnych interakcji w systemie audio. Przykładem niech będą wibracje poruszane w innym wątku. Wg moich obserwacji, dobre odizolowanie kolumn od podłoża zmniejsza np hałaśliwość dźwięku, co dla mnie jest zjawiskiem pozytywnym. Wiele osób może odebrać to jako zmniejszenie ilości wysokich tonów i zrezygnuje z tego rozwiązania, bo np lubi dużo góry. Tyle, że trzeba zwrócić uwagę także na ich jakość a nie tylko ilość. Nasuwa mi się taka analogia: w słoneczny dzień oglądamy w TV horror. Jak wiadomo w tego typu filmach mamy zazwyczaj dość mroczną scenerię, dlatego też mało co widać na ekranie. Czy przez podkręcenie jasności obrazu w TV zobaczymy więcej? Chyba lepszym rozwiązaniem byłoby pozbycie się czynnika zakłócającego, czyli w tym wypadku zasłonięcie okien.
  18. Hmm... Okazuje się, że nie zawsze ciężkie kolumny są lepsze Żartuję oczywiście. Maty aluminiowo-butylowe - no właśnie - tłumią drgania. Zamieniają energię kinetyczną na ciepło. U mnie świetnie sprawdziły się jako wytłumienie obudów elektroniki: CD i wzmacniacza (tu trzeba uważać, gdzie się klei z wiadomych powodów). To naprawdę nieźle działa. Niestety może być problem z odsprzedażą, jeżeli okaże się, że nie da się tego całkowicie usunąć :) W każdym razie jako wibroizolacja się nie nadaje. Tomek, w Twoim przypadku chyba jedynym wyjściem są podstawy zwiększające stabilność. Coś jak w podłogówkach Mariusza. Jak już z tym się uporasz, to dobór gumy, czy sprężyn nie będzie problemem. Też tak przypuszczam :) Ja po prostu chciałbym sprawdzić teorię z drgającym wraz z obudową wysokotonowcem - czy to może mieć jakiś wpływ.
  19. Zauważyłem, że im mniejsze tłumienie, tym efekt jest lepszy - dlatego właśnie sprężyny. Ma to sens o tyle, że zwiększając tłumienie, nachylenie krzywej przejścia izolatora jest mniejsze (po przekroczeniu częstotliwości rezonansowej układu), a więc izolacja jest mniej skuteczna. Tłumik ma taką zaletę, że zmniejsza "górkę" dla częstotliwości rezonansowej. W niektórych zastosowaniach jego brak nie byłby dobry, (np w samochodzie) ze względu na możliwość wystąpienia pobudzenia o częstotliwości rezonansowej. Skutek można sobie wyobrazić. Tu nie spodziewamy się, że coś nam rozbuja kolumny, gdy te stoją niedotykane. Dlatego im mniejsza częstotliwość rezonansowa układu (wolniej się buja) i mniejsze tłumienie (dłużej się buja) tym lepiej - oczywiście są to moje wnioski na podstawie moich obserwacji :)
  20. A to w takim razie trzeba będzie pomyśleć nad nowym wątkiem o kablach DIY :)
  21. To mnie mocno zainteresowało, jako że sam ostatnio kombinuję, jak "zawiesić" głośnik wysokotonowy - oczywiście na sprężynach Szkoda, że nie ma zdjęć, jak to zostało zrobione w przypadku prezentowanych kolumn W każdym razie jak już wymyślę, to może znowu będzie jakaś sensacja
  22. A byłem pewny, że już zamówiłeś i to dwa razy po dwa komplety Jednak był to ktoś inny - też na "M" (zamówienie z 6 i 8 lutego). Odnośnie materiału, którego użyłeś jako izolator: czy jest to pianka gumowa, czy z tworzywa? Od razu powiem, że zdecydowanie lepiej działają gumowe. Im większa sprężystość tym lepiej. Mam kawałek takiej porowatej gumy, który nawet pod dużym naciskiem nie odkształca się na stałe. Po usunięciu obciążenia nie widać na nim nawet śladu po tym jak był ściskany. Ta guma działa prawie tak dobrze jak sprężyny. Uszczelka z linku jest gorsza. Pomimo, że gumowa, po długotrwałym obciążeniu nie wraca całkowicie do swojego pierwotnego kształtu. No i właśnie, zbyt duża powierzchnia, tak jak zrobiłeś to w przypadku monitorów nie jest dobra, bo nie daje odpowiedniej podatności. Jak sam zauważyłeś, jak się kiwa jest lepiej Pod monitory wystarczą małe kosteczki. Załączam filmik, jak wygląda bujanie w przypadku sprężyn - oczywiście jest to tylko początek bujania Jak już się uporasz z izolacją, podrzucę Ci instrukcję w jaki sposób zrobić kable, które - jestem przekonany - usłyszysz i jeszcze do tego zostaniesz miło zaskoczony Sprezyna.mp4
  23. Trzeba też zadać pytanie, czy faktycznie chodzi tylko o przenoszenie drgań pomiędzy całymi obiektami, które to drgania powodują ich poruszanie się. Znowu to o czym pisałem kilka postów wyżej, fale akustyczne przenoszą się również wewnątrz materiałów, tak jak to robią w powietrzu - poprzez wędrujące w ośrodku sprężystym zaburzenie. Myślę, że granit jest całkiem niezłym "przewodnikiem" fal akustycznych. Mariusz, nie wiem wprawdzie, jak twarda jest guma której użyłeś, ale przy takiej powierzchni, nawet najbardziej miękkie mieszanki gumy będą zbyt twarde. No chyba, że Twoje kolumny ważą ponad 100 kg (albo więcej). Grubość (a właściwie cienkość ) podkładek też nie działa na plus. Nie bez powodu podałem link do uszczelki z gumy porowatej o wymiarach przekroju 15 x 25 mm. Jest zdecydowanie bardziej miękka. Pociąłem ją na kostki o wymiarach ok 15 x 15 x 12 mm. Coś takiego zapewniało już całkiem niezłą podatność przy masie kolumny rzędu 13 kg. Zapewne dlatego zauważone przez Ciebie zmiany w dźwięku nie były tak spektakularne, jak się spodziewałeś Tak na marginesie, ja już zamówiłem podstawki sprężynowe (te z wieloma sprężynami), które znalazłeś na ali. Dwa komplety po 4 szt.
  24. O, a to niespodzianka. Bardzo Ci dziękuję Bogusławie. Miły to gest z Twojej strony. Ponieważ pytanie skierowane było także bezpośrednio do mnie to odpowiadam..., że całkowicie zgadzam się z poglądem Krafta. Nie mam nawet nic do dodania
×
×
  • Utwórz nowe...