-
Zawartość
5 463 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez kaczadupa
-
Sprawdzę jeszcze Focal Clear MG. The Composer cały czas są w grze. Nie skreśliłem ich.
-
Wczoraj w nocy dostaję wiadomość od Kolegi z forum obok - kupiłem Dynaudio Contour 20 czarna edycja. Przesłał też ich zdjęcie. Myślę, że dobrze ulokował gotówkę.
-
-
Przypadek sprawił, że słuchając Dynaudio X14 „przeskoczyłem” kilka razy na tym samym utworze na słuchawki AA The Composer i zdziwienie. Znacząca różnica to tylko troszkę mocniej zaznaczony bas (lub mod pokoju) i minimalnie cieplejszy wokal z Dynaudio X14.
-
Teraz (po przyzwyczajeniu słuchu do Dynaudio) to już w ogóle ciężkie będzie ostatnie podejście do słuchawek AA The Composer. Trzeba to wyjeździć.
-
Jarek, nic Ci nie będzie jak jeden dzień nie zjesz. A wygłodniały organizm ma wyostrzony zmysł słuchu więc…
-
Wyczerpałeś temat.
- 1 467 odpowiedzi
-
- dac
- przetwornik
-
(i %d więcej)
Tagi:
-
Ciekawy ten powrót do Dynaudio. Drugie wrażenie to Dynaudio gra bardziej poważnie od ATC ( gdy chcę pochwalić Dynaudio) lub ociężale ( gdy chcę pochwalić ATC).
-
Zamiast DMP A6 fajny gramofon ocznie by do wzmaka lampowego pasował. Podkreślam - ocznie.
- 1 467 odpowiedzi
-
- 1
-
-
- dac
- przetwornik
-
(i %d więcej)
Tagi:
-
Dynaudio X14 już na standach. Pierwsza piosenka ( ABBA :)) i wszystko jak trzeba. Soczyście od góry do dołu, dźwięczna i gładka góra, trochę ciepła na basie (środek pasma zdecydowanie mniej ciepły/dociążony jak z Harbeth M30.3XD2). No ładnie gra. Quuen też bardzo ładnie gra. Nadal basik trochę pogrubiony ale dzięki temu ogólnie słychać, że to Dynaudio a nie ATC.
-
Krytyka, która nie jest podszyta złośliwością to nic złego a u Jarka mam to zagwarantowane. Bardziej chodzi tu o wymianę poglądów i dobrą zabawę. I tak właśnie będzie.
-
Dzisiaj pakuję paczki, karton już stoi w korytarzu, list przewozowy też jest. Reszta roboty to już działka Jarka.
-
Zaskoczyły Cię czymś na samym początku znajomości czy jest dokładnie to czego się spodziewałeś/oczekiwałeś?
-
Urodziłem się i dość długo mieszkałem w Człuchowie a tam „jasnowidzów” nie brakuje. No proszę, jeden członek najliczniejszego na forum Klubu Bowersa odszedł ale ilość głośników w Klubie nadal się zgadza. Chyba muszę w końcu kupić drugą parę ATC, żeby drużyna nie składała się tylko z jednego napastnika. @Planeta Dźwięku działacie tam coś nad nowymi SCM7 z dedykacją dla najwierniejszego miłośnika tego monitora w kraju? Patrzcie jak się ten Bowers „panoszy” po forum, weźcie się do roboty (menedżerowie od Harbeth i Spendora nie śpią). Jarek, przewidujesz test nowych Bowersów?
-
Chyba jednak nie przekonam się do wokali z Austrian Audio, z jednej strony artykulacja, różnicowanie, obrazowanie wyniesione na niebotyczny poziom a z drugiej ciągle bardzo delikatny ale jednak brak ciepła, tkanki przy wokalu. Niby tak niewiele a jednak tak wiele. Akurat ten promil ciepła, tkanki, naturalności dokłada set stereo Rega Elex mk4 / ATC SCM7. Ten sam efekt ze średnicą i wokalem jest na słuchawkach Oppo pm3, są ciut bardziej organiczne ale to wystarczy, żeby pokonać obłędny wręcz detal, precyzję, różnicowanie, wgląd w nagranie z The Composer. Z grzeczności nie wspomnę o gorszych realizacjach, gdzie ten wgląd w nagranie i neutralność też obowiązuje na słuchawkach od AA.
-
Mam wrażenie, że coś wisi w powietrzu w Klubie Bowersa.
-
-
Był wyjątkowo łaskawy. Mam ponownie kupić Bowersy.
-
Ja zapytam Jarka jak się mają moje najlepsze monitory do jego naj. KEF LS50meta. Oddaję w ręce Jarka mój cały audioświat, wszystko co w nim uwielbiam. To będzie najbardziej niezależna recenzja ATC SCM 7 w kraju. God Save the Queen.
-
Jamy Jaskinie czy po prostu pokoje Audiofila
topic odpisał kaczadupa na MarcKrawczyk w Audiofile dyskutują
-
Już się trochę ze słuchawkami Austrian Audio The Composer poznałem czyli mogę napisać o wrażeniach. Wygoda - bardzo dobra, żadnych uwag. Idealne słuchawki na wielkie globusy jak mój. Wykonanie - bardzo dobre, żadnych uwag. Brzmienie - nie ograniczają tempa, rytmiki itp., nie ma żadnego spowalniania (to lubię). Atak ok. Detal ok., rozdzielczość ok., niskie tony - mooooże dodałbym troszkę, ciutkę ciepła czy masywności ale to tak troszkę, odrobinę - przez pryzmat ilości wysokich tonów w tych słuchawkach. Chociaż, jak się później okaże, kombinowanie z ich naturalną urodą nie musi się opłacić… Średnica - można chcieć ciut więcej płynności - jak już chcę dodać trochę ciepełka i masywności na dole pasma ale jak nie chcę dodać to na średnicy też nic nie ruszam. Wysokie tony - jakość bardzo dobra (potrafią wyraźnie pokazać wady realizacji a także szorstkości czy ostrości ale da się to zaakceptować). Jest i ciężar jest i otwarcie - technicznie jest ok. I tu, moim zdaniem, jest cały myk czy słuchawki z nami zostaną czy nie - góra, przez jej ilość, angażuje równie mocno co średnica a często chyba bardziej - zwłaszcza, gdy chcemy posłuchać głośniej!, jak słucham cicho to jakoś mi tak jej ilość nie przeszkadza - tj. nie odrywa od słuchania całości. I najlepsze na koniec - dla mnie słuchawki grają lepiej z DAP-a A&K SR25 jak ze wzmacniacza słuchawkowego Ferrum Oor i Qutesta ( zasilacz - ten wypasiony - do Oor może dzisiaj podłączę bo wczoraj tylko z podstawowego zasilacza słuchałem). Czemu lepiej z Astella - ano lepsza dynamika w skali makro, bas mocniej uderza, do tego Astell tak nie kombinuje co tu upiększyć jak Oor ale i dla mnie Oor za bardzo zabiera słuchawkom ich największy atut czyli jakość wysokich tonów i ich zszycie ze średnicą. Ugładza je, jakby wycofuje ale też matowi oraz cofa górną średnicę przez co te słuchawki tracą swój charakter i stają się nijakie, kobitki brzmią jak z zapchanym od kataru nosem… Tak, myślałem, że słuchawki Composer, pod moje uszy, potrzebują trochę mniej wysokich tonów ale połączenie z Oor temu przeczy... Wniosek taki, że albo kocha się je takimi jakie są albo nie ma co korygować ich Oorem, który dla mnie jest mocno „porobionym” jak na wzmacniacz brzmieniem - bardzo wygładza górę i górny środek, zaokrągla i zmiękcza a do tego wokale męskie zaczynają być jak śpiew starego organisty w kościele - nienaturalnie epickie - więc blee… I brakuje mu dynamiki w skali makro. Takie „dziadkowe” granie ten Oor przy grajku Astella. Wniosek końcowy - dać im w miarę transparentny i równy system czy grajka (bo i z niego grają na swojego maksa) i kochać albo pokochać takimi jakie są. Ocena końcowa - mocne 9/10. Wzmacniacz słuchawkowy Ferrum Oor bez wypasionego, dedykowanego mu zasilacza - ocena końcowa - naciągane 6/10. Można lubić taki teatr z wokalami ale można też się krzywić. No i gdzie dynamika, gdzie uderzenie, rytm? To jest ślimok… Pewnie dzisiaj podłączę opcjonalny zasilacz i się posłucha co w trawie piszczy.
-
Wytłumaczenie czemu PMC ma dziurę na dole... Na rys. 3 pokazujemy sposób pracy obudowy. Osłabienie na charakterystyce głośnika (zielonej) przy 44 Hz to prawidłowy i zaplanowany efekt rezonansu ćwierćfalowego linii, przy którym jej otwór silnie promieniuje (charakterystyka niebieska); gdy w linii ułoży się cała fala (częstotliwości cztery razy wyższej), wówczas otwór będzie promieniował w przeciwnej fazie do głośnika i na charakterystyce wypadkowej (czerwonej) powstanie zapadłość – właśnie przy 180 Hz.