-
Zawartość
5 078 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Adi777
-
Ciąg dalszy cyklu baaaardzo dawno nie słuchane 😉 Legendarna kapela, choć nie do końca przypadli mi do gustu. Najbardziej spodobał mi się Foxtrot.
-
Z cyklu baaaardzo dawno niesłuchane: Debiut zespołu Camel.
-
Dawno nic nie "wykopałem", a o tym albumie pierwsze słyszę, okładki też nie kojarzę, no to słuchamy. RYM określa tę płytę jako Progressive Rock, Jazz Fusion, Jazz-Rock, Symphonic Prog. Skrzypce w instrumentarium to coś, co zawsze mnie przyciąga.
-
Dlaczego? Odnośnie tematu, mam nadzieję, że Putinowi odbije się to mocną czkawką. Najlepiej taką, po której już nie złapie oddechu.
-
Jaki dźwięk? Na pewno nie ciepły, ciemny, absolutnie takiego czegoś nie chcę. Pamiętam to trochę jak przez mgłę, ale miałem kiedyś przez chwilę AKG K612 Pro, Sennheisery HD 598, i Beyerdynamiki DT990 Edition 600Ohm. Sennheisery odpadły w przedbiegach właśnie ze względu na taki ciemny, ciepły dźwięk. Beyerdynamiki zagrały lepiej, ale trochę dziwnie, może przez strojenie V? Nie wiem, ale na pewno z tej trójki najlepiej wypadły AKG. Myślę jeszcze nad Sennheiserami HD 600. Otwarte czy zamknięte? Raczej otwarte, będą używane przede wszystkim w domu. Jaki budżet? Nie wiem, być może smartfon i Shanling M1 będą trochę ograniczać słuchawki, i w jakimś sensie także budżet, ale ogólnie budżet przyjmuję dosyć elastyczny. Te AKG są określane jako analityczne, równo grające, więc wydaje mi się, że to by był dobry trop.
-
Przymierzam się pomału do zakupu słuchawek wokółusznych do, jak w tytule tematu, Shanlinga M1 oraz smartfona - na tę chwilę Samsung S10e, który zostanie zastąpiony najprawdopodobniej S22 Ultra. Mogą być bezprzewodowe, ale nie muszą. Miałem NADy VISO HP70, ale oddałem młodszemu bratu. Na pewno nie chciałbym się cofać względem nich. Moje typy to Technica ATH-DSR9BT, Austrian Audio Hi-X65, może coś z AKG? Nie mam więcej pomysłów.
-
Nierealne kolego.
-
Sprawdzę wieczorem.
-
Bardzo ładna muzyka, choć powtórzę sobie ten album, bo wczoraj byłem tak śpiący, że przysypiałem słuchając 😉
-
Kolega z pracy, Ukrainiec, zamierza zabrać rodzinę do Holandii. Oby jak najszybciej.
-
Ambient, nagrany za pomocą przeróżnych instrumentów, między innymi saksofon altowy, wibrafon, marimba, elektryczne pianino, harfa, czelesta, dzwonki, czy instrumenty perkusyjne.
-
Jasne. Dobry, mało znany rockowy album z lat 70. Nie wiem, gdzie tu jest niby masochizm. Purple już dawno powinni skończyć. Nie wiem, po co się ośmieszać. Dla kasy? Szkoda trochę, ale cóż.
-
Naprawdę dobry album hard rockowo progresywny. Jest jamowanie, jest balladowo, hard rockowo, i granie z okolic progresywnych.
-
Deep Purple przesłuchany. Cóż, polecam z całego serca. Jak ktoś lubi sado-maso. Coś na odtrutkę trzeba sobie zapuścić.
-
Saksofon, pianino, perkusja, i kontrabas. Avantowo, ale z wyraźnie zaznaczonymi melodiami, i podlane spirytualnym klimatem. A teraz z ciekawości:
-
Współpraca dwóch brytyjskich zespołów Slapp&Happy i Henry Cow. Pop zabarwiony awangardą.
-
WOW, WOW, WOW, zluzuj Rafale. Tak, orzekłem, plastik, i nie jestem w tym odosobniony. Napisałem, że najbardziej podoba mi się debiut i koncertówka z Tokyo, nie bez powodu. Już na Sweetnighter słychać inne granie, ale oczywiście na wysokim poziomie. Im dalej w las, tym gorzej, szczególnie od Tale Spinnin', ale jak napisałem, Black Market jest jeszcze spoko, i na dobrym poziomie. Niedawno na AS w wątku jazzowym toczyła się podobna dyskusja na temat Heavy Weather. To nie żadna arogancja, tylko moje zdanie. Granie pod publiczkę. Jeśli jesteś fanem lub wręcz fanatykiem tej płyty, to rozumiem Twoje oburzenie, więc Ci wybaczam. Żeby nie było, że nie jestem sam. Mam bardzo podobne odczucia co do tego albumu, a komentarze pod tą recenzją mówią o tym, że album wywołuje dość skrajne emocje, i ludzie go różnie odbierają. https://pablosreviews.blogspot.com/2019/05/weather-report-heavy-weather-1977.html Bzdura. Pewne rzeczy widzę inaczej niż Ty, i tyle. Myślisz, że nie mieszkałem dłużej w "pewnych zakątkach"? Sęk w tym, że one miały czym przyciągnąć. Ta płyta nie ma mi praktycznie nic ciekawego do zaoferowania. Jasne 😁
-
Słuchałem tych płyt: Weather Report (1971) I Sing The Body Electric (1972) Live In Tokyo (1972) Sweetnighter (1973) Mysterious Traveller (1974) Black Market (1976) Heavy Weather (1977) Black Market to jeszcze dobry, w miarę równy poziom, ale Heavy Weather? Niet, niet, i jeszcze raz niet. Plastik fantastik.
-
Weather Report, dawno ich nie słuchałem. Z tego, co pamiętam, to najbardziej spodobał mi się debiut i koncertówka z Tokio. Bitches Brew wiadomo, niepodważalna płyta.
-
Tak, można odpłynąć przy tej muzyce. "Bitches Brew" Milesa Davisa znasz?
-
Proszę: Polecam oczywiście przesłuchać Exiles od początku W temacie: Album stylistycznie w okolicach sceny RiO - Rock in Opposition, czyli na pewno będzie gęsto. Lubię takie granie, gdy dużo się dzieje.