Skocz do zawartości

lpomis

Uczestnik
  • Zawartość

    1 576
  • Dołączył

Wszystko napisane przez lpomis

  1. Opcja numer 1: zmiana wzmacniacza. Z tych Zensorków można jeszcze sporo wydobyć. To fajne, muzykalne kolumienki. Ale Denon zgrywa się z nimi bardzo przeciętnie. To częste zestawienie samego dystrybutora. Niestety nietrafione. Opcja numer 2: zmiana całości jeśli chcesz wskoczyć na znacznie wyższy level. Nie podałeś przede wszystkim budżetu jakim dysponujesz - od tego wypadałoby zacząć. Mile widziana też fotka obecnego ustawienia kolumn.
  2. Te Bowersy aż prosiły się o sporą przestrzeń dookoła nich. A gdy im się ją dało to pokazały znacznie więcej. Metr wolnego miejsca po bokach i metr od tylnej ściany to taka wartość optymalna w ich przypadku, żeby poczuć co mają do zaoferowania w kwestii kreowania sceny i głębi. Ostatnio sam wpadłem na pomysł (opisywałem to już w innym wątku) przetestowania małych podłogówek w mojej klitce. Były to Audio Physic Classic 15. Mimo, że jakoś udało mi się je ustawić w miarę zgrabnie w pokoju to niestety, kolumny się po prostu zadusiły w takim metrażu. Nie wiem jak to dobrze ubrać w słowa, ale miałem wrażenie, że całe wypełnienie, cały dźwięk który generują nie ma totalnie gdzie się podziać, nachodzi na siebie, przytłacza. Classiki rwały się aż do grania na boki, dookoła wręcz, a tu nie było jak. Taki dźwięk odbierałem też jako dość męczący na dłuższą metę.
  3. Zupełnie przeoczyłem Twoje pytanie, sorki. 706 S2 do mniejszego pomieszczenia (12-15m2) bym śmiało wstawiał, ale z 705 Signature miałbym już wątpliwości. I to wcale nie z obawy przed wzbudzającym się basem, a bardziej przed tym, że pakując je do małej klitki zabijemy najzwyczajniej w świecie ich potencjał.
  4. Pokój jak pokój. Już tak nie gloryfikuj mojego. Może po prostu małe monitory w małych pomieszczeniach mają łatwiej? No i nie zapominaj, mam audiofilski dywan z Ikei z promocji! A to już nie byle co Oj wystarczy przejrzeć sąsiednie forum. Na zagranicznych stronach też sporo mieszanych opinii i jest to dla mnie jak najbardziej zrozumiałe. Recenzje mimo wszystko są w większości bardzo pozytywne. I gdzie tu leży problem? Trzeba po prostu wypożyczyć, posłuchać i sprawdzić na własne uszy czy takie brzmienie nam odpowiada. Nie posłuchasz, nie wiesz
  5. To może się udać. Gęstość Kefa z przejrzystością Hegla. Sam producent często się tak zestawia, co widać nawet na fotkach z oficjalnej strony. Hm, muszę sprawdzić to połączenie. Do tej pory korzystałem z optyka. A co jest u Ciebie źródłem? Laptop/PC z Windows czy coś innego?
  6. Jestem ciekawy statystyk awaryjności sprzętu wg konkretnego modelu lub producenta. Branża pewnie nie będzie mogła nic na ten temat powiedzieć (chyba, że się mylę?). Ale usterki to jedno, a jakość i cięcia kosztów jakie widać w środku to drugie. Patrząc na fotki co niektórych wzmacniaczy po zdjęciu pokrywy nigdy bym się nie zdecydował na ich zakup. Ciekawostką są też brumiące transformatory. Słyszał ktoś takie w japońskich konstrukcjach? Bo ja jeszcze nie. Z kolei 3/4 Brytyjczyków hałasuje niemiłosiernie.
  7. Zgadza się. A co jeśli tak samo jest ze wzmacniaczami? Te wykresy też widzę co redakcja to inne. SCM7 w recenzji Audio są już mocniej pofalowane. Dlatego trzeba przede wszystkim słuchać i szukać swojego brzmienia. Nic nam tego nie zastąpi
  8. Poczytaj jakie ustawienie dla swoich monitorów zaleca Dali. Jakbyś miał problem ze zrozumieniem tekstu to wstawiam obrazek z manuala Rubiconów:
  9. Kurczę. Gdybym tylko widział te kolorowe wykresiki wcześniej to bym nie kupił. Załamka Fajna "recenzja" jak to nazywa autor. Taka nie za recenzencka. Ani słowa o brzmieniu, same pomiary i narzekanie na przycisk (włącznik/wyłącznik), który producent zamontował na spodzie zamiast na przednim panelu. Autor pisze, że gdy się spieszy to ciężko mu wcelować i musi go szukać żeby wyłączyć wzmacniacz. Tak czy inaczej, dzięki za linka
  10. 90% recenzentów nie wspomina nawet na jakich kolumnach testowali sprzęt. Ja uważam, że wzmacniacza warto posłuchać przynajmniej na 2-3 różnych paczek przed wydaniem opinii. Jakie kolumny uważasz za liniowe? To też taka dosyć sporna sprawa. Ja znam np. ATC SCM 7 i JMR Lucia, które na wykresach wyglądają bardzo podobnie, równiusieńko, a grają zupełnie inaczej od siebie. Z kolei takie Audio Physic Classic są niesamowicie podatne na to co do nich podłączymy i potrafią bardzo, ale to bardzo zmienić swoje oblicze w zależności od wzmacniacza z jakim grają.
  11. I tak i nie. Są producenci, którzy w przypadku każdej swojej konstrukcji idą w podobnym kierunku. Przykład: Hegel. Jeśli nie przypasuje Ci przykładowo model H120, bardzo prawdopodobne też, że nie podejdzie Ci H390. Ale już np. każdy Naim gra inaczej i różnice bywają naprawdę spore! Przykład - Atom, XS3 w porównaniu do SN3. Nie wiem. Być może.
  12. Jeden rabin powie tak, drugi powie nie ¯\\\_(ツ)\_/¯
  13. Prawda. Na szczęście konsultantów u nich sporo i chyba jeszcze się nie połapali i nie wpisali nas na czarną listę. Chociaż naprawdę mega przemiła Pani z księgowości (od zwrotów) z którą miałem okazję rozmawiać już mnie dobrze kojarzy Mhm, tak, tak
  14. Moon Ace i Lyngdorf TDAI-1120 Jakiś czas temu, szukając swojego brzmienia, przewinęły się u mnie dwie ciekawie zapowiadające się konstrukcje AiO. Nie ukrywam, wiązałem z nimi spore nadzieje. W końcu to sprzęt, który już swoje kosztuje. Z jednej strony solidnie wyglądający i wszystkomający Moon Ace, z drugiej prezentujący się bardziej zabawkowo Lyngdorf. Opis zacznę od Moona. Jak gra? Spokojnie, bardzo spokojnie. Wyobraźcie sobie, że uruchamiacie sobie korektor graficzny i każdym z suwaków odpowiadających za określone częstotliwości zjeżdżacie w dół. Basik lekki, bez solidnej faktury, bardzo, ale to bardzo wyszczuplony, bez wykopu, bez masy. Jest na szczęści szybki. Średnica jakaś taka beznamiętna, bez wyrazu. Ani ciekawa, ani się czymś wyróżniająca, po prostu smutna. A może to właśnie ta audiofilska neutralność? Jeśli tak, to ja tego nie kupuję. Góra? To samo. Żadnych iskierek, mało powietrza, zero otwarcia i jakiegoś konkretnego przekazu. Ani to równe, ani nasycone, ani przyjemne. No nic mi kompletnie nie podeszło w tym graniu. Żaden z gatunków muzycznych nie dawał mi przyjemności ze słuchania. Przestrzeń miała potencjał, pojawiały się dalsze plany, ciekawie zarysowane bryły, ale co z tego jak sam dźwięk nie cieszył. Dziwny to piecyk bo w praktycznie każdym wzmacniaczu prędzej czy później znajduje się coś co jednak lekko wkurza, wybija się ponad resztę. Tutaj absolutnie nic mnie nie drażniło. Bo nie miało po prostu co. Nijakość to myśl przewodnia Ace'a. Gdyby ktoś miał problemy z zasypianiem to polecam połączyć Moona Ace z np. takimi Dynaudio Excite X18. Mocny i głęboki sen gwarantowany po kilku minutach odsłuchu! Ze sprzętem miałem też przygody czysto programowe - przez kilka dni mój egzemplarz miał problem z aktualizacją oprogramowania. Znajdował nową wersję, pobierał ją, ale nie potrafił (lub ja nie potrafiłem) jej zainstalować. Kapryśnie działał też wbudowany streamer. Na plus: ładne i solidne opakowanie, dobry pilot. No a Lyngdorf? Tu już jest ciekawiej. Niemniej jednak to też przedstawiciel doktryny "niczym specjalnym się nie wyróżniam, ale i niczym nie drażnię". Mamy tu cieplejszy basik, ale nie zapędzający się jakoś specjalnie nisko. Jest dość rozlany, rozmyty, poluźniony, ale nie podbity. Brakuje mu zdecydowanie zrywu i dynamiki. A to sprawia znów, że mocniejsza muzyka nie cieszy tak jak powinna, nie ma potrzebnego jej pazura. Stonowany charakter niskich częstotliwości zmienia się nieco gdy podkręcimy głośność - wtedy dzieje się nieco więcej. Z tym potencjometrem to w ogóle jest jakoś dziwnie. Skala jest tak ustawiona, że w codziennych odsłuchach bardzo często będziemy przekraczać poziom 50-60% aby uzyskać satysfakcjonującą nas głośność. Średnica znów niczym nie zachwyca. Daje się odczuć jej lekkie wycofanie w niskim podzakresie. Wokale ani nie będą blisko, ani nie zaczarują nas swoją namacalnością. Wyższy środek to już nieco większy wgląd w nagranie i wrażenie zwiększonej rozdzielczości brzmienia. Tu już coś się dzieje i jest to przyjemnie wyważone - nie męczy, ale potrafi wyciągnąć z nagrań ciekawy detal. W wysokich tonach mamy lekki spadek formy. Odebrałem je jakby miały jakąś cyfrową naleciałość, brakowało im odpowiedniej barwy i bogactwa wybrzmień. Ogólnie nie było źle, ale za takie pieniądze spodziewałbym się jednak większego wyrafinowania. Jeśli chodzi o przestrzeń - wzmacniacz nie uderza w nas bezpośrednio dźwiękami. Wszystko dzieje się na dalszych planach i linii kolumn. Nie ma szału, ale nie jest źle. Ot standardowo. Warto wspomnieć, że Lyngdorf nie ma w zestawie pilota. Musimy go dokupić lub sterować sprzętem za pomocą aplikacji w telefonie. Samo oprogramowanie jest dobre. Umożliwia bardzo precyzyjną kontrolę głośności i dostosowanie brzmienia do swoich potrzeb za pomocą predefiniowanych trybów. Dla mnie było aż tego za dużo, i tak grałem tylko na trybie domyślnym, ale jeśli ktoś potrzebuje, proszę bardzo. Hitem jest dołączony mikrofon ze statywem do elektronicznej korekcji akustyki. Sprzęt waży prawie tyle co sam wzmacniacz i zajmuje większość pudełka. Pobawiłem się tym, ale różnice i odczucia miałem mocno wątpliwe. Po korekcji brzmienie wydawało mi się mniej naturalne i znów pojawiła się dziwna cyfrowość, sztuczność. Zdecydowanie bardziej pasował mi tryb "neutral". Zarzuty mam też do wyświetlacza w Lyngdorfie. Uważam, że mógłby pokazywać jednak więcej informacji. Dopiero wyższe modele mają to co trzeba. To tyle Dodam jeszcze, że sprzęt testowałem na kolumnach Audio Physic Classic 3 i Dali Menuet w niewielkim pomieszczeniu 13m2. Dziękuję Q21 i S4Home za użyczenie sprzętów do odsłuchu. Już mi więcej nic nie wysyłajcie.
  15. Tomek, to jak będziesz brał lampy i kolumny na następny zlot to weź jeszcze te nowe podstawki przy okazji bo bardzo ładne.
  16. Fajny opis. Dzięki. Kurczę, dlaczego w tej Lampucerze jest tylko USB? Nie ma jakiegoś "patentu" na to? I tak jak kolega @Chyba Miro 84 - poproszę o fotkę od tylca
  17. @Kraft - czytam wątek i czytam. Nie ukrywam, że jestem cienki bolek w takich technicznych kwestiach jakie poruszacie. Taka matematyka to nie dla mnie. Czy mógłbyś napisać (i proszę o to całkiem serio, bez żadnej uszczypliwości) co chcesz udowodnić? Lub inaczej - jaka jest według Ciebie poprawna odpowiedź na zadane w temacie pytanie?
  18. @Arko55 - bardzo dobry opis. Przeczytałem z przyjemnością. Zgadzam się jak najbardziej z fajną synergią monitorków PMC i lamp. Głębia też była wyczuwalna. Jeszcze kilka drobnych spostrzeżeń: Z APC3 i WBA wyszła lipa. Po odsłuchu okazało się, że na lampach ustawiona była nieprawidłowa impedancja, którą trzeba dostosować indywidualnie pod każde kolumny. Nie chcę tu na siłę bronić tych monitorów, ale myślę że to mogło znacznie zaważyć na charakterze ich brzmienia. Musiałby tutaj napisać coś więcej sam @tomek4446 gdyż najlepiej zna swój sprzęt. Wigg Art Enzo faktycznie, też się zgadzam, czasami grały nieco mało dynamicznie i bardziej monitorowo. Brakowało uderzenia. Może faktycznie tutaj kolega @Seb dobrze kmini i planuje popróbować z jakimś subem do tych kolumn? Teraz tak sobie myślę, że to może się udać! Definitivy widzę jednak nikomu nie podeszły. Czy tylko ja byłem tym, który widział w nich jakiś (bardziej rozrywkowy) potencjał? Uważam, że te kolumny na pewno świetnie poradziłyby sobie w zestawie kina domowego. No i podobał mi się w nich chłód i „szklista” góra. Ale to pewnie jakieś moje zboczenia i odchyły od normy 😜
  19. @mkk - mocne! Od razu widać poświęcenie, pasję i mega zaangażowanie. Perfekcyjnie uchwycone 😜
  20. Raz się żyje. Wrzucam nasze wszystkie piękne twarzyczki. Najwyżej pójdę siedzieć. Autorką jest Ola z @Redakcja AUDIO Zdjęcia delikatnie skompresowałem i zmniejszyłem ich rozdzielczość o połowę żeby nie zabiły forumowych serwerów.
  21. Olu, nie miałem aparatu w Warszawie. Kilka fotek zrobionych telefonem wrzuciłem już w poście z 16 października w tym wątku.
  22. Proszę. Od 9:30. Gość pokazuje bebechy. Ponoć to jakaś oryginalna konstrukcja Marantza. Nie wierzę jednak, że nie bazuje na jakiejś znanej kostce.
  23. No to czas może na jakieś małe podsumowanie z odsłuchów. Na początku zaznaczę tylko, że praktycznie stałymi towarzyszami dla każdego z zestawów odsłuchowych (z małymi wyjątkami) był przetwornik C/A RME + streamer Marantz SACD 30n. Serwis streamingowy - Tidal. Poniżej kilka moich wrażeń. Na pierwszy ogień poszły lampy WBA. Nie ukrywam, że to była moja pierwsza w życiu styczność ze sprzętem tego kalibru. System dopieszczony przez @tomek4446 pod swoje preferencje. Zmiany w budowie, lampy, dodatki takie jak listwy czy przewody - tego zestawu trzeba słuchać od początku do końca takim jaki jest, jak został zaprojektowany. To już nie jest zabawa tylko naprawdę solidny projekt. Jakiekolwiek zmiany spowodują, że zapewne to już nie będzie to. Ciężko jest mi tutaj oceniać w jakikolwiek sposób WBA, gdyż po prostu nie zagrały w swoim naturalnym środowisku, czyli z kolumnami pod które zostały stworzone, w akustyce w której słucha ich sam właściciel. Napiszę mimo wszystko, że połączenie WBA z dużymi Focalami było... efektowne. Na pierwszy plan wysuwał się niesamowicie mocny górny podzakres basu. Do tego intensywna i nachalna, metaliczna, chlupocząca, focalowa góra. To już druga wtopa z kolumnami tego producenta. Nie leży mi ich granie. Na pierwszym zlocie Focale też większości osób nie podeszły. Lampy bardzo fajnie spasowały się za to z monitorami PMC 25.21 @seba3002. Zagrały dynamicznie, soczyście, bas był dość pokaźny jak na takie małe skrzyneczki. Góra znów nieco mocniej zaznaczona, ale to też cecha samych kolumn. Moje Audio Physic Classic 3 niestety zostały nieprawidłowo spięte z lampami - szczegółów nie znam, wiem tylko, że została ustawiona niewłaściwa impedancja. W brzmieniu wydawały się natarczywe i troszkę ich nie poznawałem. Tak czy inaczej - miałem wrażenie, że lampy pięknie ubarwiały i wypełniały muzykę "tym czymś". Wyciskały z kolumn pokłady powietrza. Strasznie, ale to strasznie żałuję, że nie posłuchaliśmy WBA z Sonusami (o których będzie później). W ogóle czuję się pod ich względem niespełniony. Chętnie poświęciłbym na te cuda osobny zlot. Tomek, nie będzie wyjścia. Jeśli kolejne spotkanie będzie w Łodzi to cóż... rozgrzewkę już miałeś. Sorry, ale będziesz musiał jeszcze trochę ponosić albo skombinować jakieś wózeczki Kolejną atrakcją była końcówka Icepower od @mkk. Tutaj od razu, z marszu i bez zastanowienia - nagroda best buy w kategorii cena/jakość. Taka kasa i takie granie? Jeśli ktoś szuka szybkości, precyzji i jest fanem mocniejszych rytmów - zdecydowanie polecam! Sprzęt zagrał z Gato FM-15 od @MarcKrawczyk jak i podłogówkami Wigg Art Enzo @Seb. Mając jeszcze podpięte Gato, podłączyiśmy salonowego Marantza PM8006. Słychać było, że bas się poluzował, stracił na kontroli, w ogóle go troszkę doszło względem klasy D. Góra zrobiła się bardziej otwarta, zaznaczona, miała jaśniejszy przekaz, co mam wrażenie akurat dobrze zrobiło duńskim kolumnom. Reszta nieco zwolniła, rozwlekła się - to na minus. To było baaaaaaardzo spokojne granie. Przyszedł czas na zmiany. Wlatuje Haiku Audio Bright MK5 od @Asia. Podpinamy też m.in. podłogóweczki Definitive Technology Demand D15 które poprosiłem kierownika salonu. Kolumny wyglądały efekciarsko, plastikowo, nieco tandetnie. Z głosów na sali usłyszałem, że tak samo też zagrały. Ja będę ich jednak troszkę bronił. To nieco inny charakter brzmienia, zupełna przeciwność cieplusieńkich i nieco misiowatych Gato które grały wcześniej. To przede wszystkim czystość i chłód; krzepki, mocny i efekciarski bas, spora scena. Nie wiem, możecie mnie za to zjechać, ale ja nabrałem ochoty żeby posłuchać modelu Demand 11 od tego producenta. Come on! Granie V-ką też bywa ciekawe Wlatują Sonusy Faber Sonetto V + Haiku. Ależ to zagrało! Wszyscy słuchali z zaciekawieniem bo natychmiastowo weszliśmy na wyższy poziom. Była tu swoboda i bardzo, naprawdę bardzo nisko schodzący bas z największym wykopem ze wszystkich kolumn na zlocie - ale bez perfidnych podbić, bez tandety. Siedząc przez moment na sofie w pierwszym rzędzie, czułem już fajny masaż na klacie. Średnica z fajną dozą muzykalności, absolutnie bez żadnej natarczywości w podzakresie wyższego środka. Wokale nie krzyczały, a wysokie tony były nieco ponad tym wszystkim, aczkolwiek to tylko subtelne ich zaznaczenie. Sonusy łykały każdą muzykę, ciężko je było zagiąć. Jak dla mnie brakło im minimalnie szybkości... ... szybkości którą z kolei dorzucił im Hegel H95. Na sali zrobiło się naprawdę głośno. Potencjometr powędrował na moment na 80 z 99 stopniowej skali. Próbowaliśmy zagiąć Sonusy mocniejszymi brzmieniami. Nie chciały się poddać. Momentami pozwoliłem sobie troszkę z głośnością także dziękuję za wyrozumiałość. Po prostu podobało mi się to granie! Haiku/Hegel + Sonosy to był zdecydowanie numer 1 zlotu. I nawet Ola z @Redakcja AUDIO to stwierdziła! Te paki po prostu wpasowały się świetnie w salkę odsłuchową i fenomenalnie wypełniły ją dźwiękiem. Dużego kalibru ciąg dalszy. Hegel zostaje, wjeżdżają Dali Rubicon 8. Jesteśmy na nie. Pewnie to już zbyt wiele dla tego wzmacniacza. Zabrakło tego czegoś, zasypało troszkę górą, nie angażowało jak trzeba. 2-3 kawałki i odpadły. Wracamy do Wigg Art. Tutaj swoje przemyślenia opisał z tego co widziałem już @Seb. On najlepiej zna swoje kolumny i wie czego się po nich spodziewać. Ja usłyszałem, że na pewno nie było z nimi takiego wypełnienia i masy co z Sonusami. Był to po prostu inny, mniej żywy, mniej radosny charakter grania. Mam wrażenie jednak, że sprzęty się polubiły. Wracamy do Gato. Ah te Gato. Pięknie wykonane skrzyneczki, a tak nie chciały się poddać i pomóc obalić nieco swój wrodzony charakter. Żadne precyzyjne tranzystory czy klasa D nie zmieniły jakoś znacznie ich sposobu grania. No może minimalnie. To są i nadal będą kameralne, głęboko relaksujące kolumienki, do spokojnej muzyki i długich odsłuchów. Jeżeli ktoś słuchał Dynaudio Excite X18 - to podobny kierunek. Na sam koniec - Audio Physic Classic 3. Uffff, po poprzedniej wtopie w końcu zagrały. To chyba najbardziej podatne na modyfikacje brzmienia kolumny jakie znam. Z czym bym ich nie połączył - zawsze zachowują się inaczej. Uniwersalne, budżetowe, grające każdą muzykę paczuszki. Lubię je To chyba tyle. Jak widzicie - zestawień było sporo. Opisów kilku z nich też pominąłem - po prostu nie zawsze dałem radę być odpowiednio skupiony lub najzwyczajniej w świecie, zagadałem się ze świetną, niezwykle zgraną ekipą Forumowiczów. Z ciekawostek - w początkowej fazie zlotu zrobiliśmy mały kablowy eksperyment. Kolega Piotrek @nowy78 zaproponował zmianę okablowania. Zmienione zostały przewody głośnikowe jak i XLR. Momentalnie, wszyscy, jednogłośnie stwierdzili, że... ocenzurowano przez autora wpisu.
  24. No i po zlocie. Na razie napiszę tylko, że było FENOMENALNIE! Dzięki wszystkim za uczestnictwo. Wrzucam kilka fotek na szybko.
  25. Kurczę, my sobie zawracamy głowy jakimiś kolumnami, kablami, wzmacniaczami, nawet zloty organizujemy. A patrzcie jakie piękne Haj-Endy w Auchan w Łodzi! Jestem pod wrażeniem 😋
×
×
  • Utwórz nowe...