-
Zawartość
4 324 -
Dołączył
Wszystko napisane przez Rafał S
-
No coś, Ty? Seba, skąd Ty się urwałeś? Ma być namacalnie, z powietrzem na strunach, byczym kopnięciem w klatę i przestrzenią w głąb aż do sąsiadów w bloku obok. "podobało" - to żeś, Brachu, wymyślił...
-
Szymon, pytanie nie jest do mnie, ale rozumiem, że chodzi Ci o moje ogłoszenie, więc pozwól, że odpowiem. Co do zasady, to się z Tobą zgadzam. I nie mam problemu z tym, że ktoś mi po koleżeńsku napisze: "Rafał, to się za tyle nie sprzeda, zejdź trochę z ceny.". Natomiast mam problem, jeśli widzę, że konkretny forumowicz, który jest do mnie nieprzychylnie nastawiony, komentuje ogłoszenie ze złośliwości, a sprzętu pewnie nie słyszał na uszy. Zauważ jaki jest skutek tego - odzywają się obrońcy, dyskusja nabiera odcienia emocjonalnego, a sam wystawiony sprzęt staje się najmniej istotny. To ja poprosiłem moderatorów o reakcję w sprawie wpisu jednego konkretnego forumowicza - więc jeśli już, to wina jest moja. Nie chciałem naruszać wolności słowa, a już na pewno nie Twojej, bo cenię sobie Twoje zdanie. Pozdrawiam
-
Moderatorom dziękuję za reakcję, kolegom za wsparcie. @Kubakk Kuba, odpowiadam Ci w wątku dot Indigo w dziale Testy. Pozdrawiam wszystkich. Jednocześnie ustalam nową cenę dla forumowiczów: 9700 zł.
-
Haiku SOL Indigo: jeszcze więcej audiofilskiego powietrza
topic odpisał Rafał S na Rafał S w Nasze testy
@Kubakk Kuba, odpowiadam tu na Twoją uwagę z innego wątku, dot. cen wzmacniaczy Haiku i modelu Indigo w szczególności. Po pierwsze, Haiku to szczególna, minimalistyczna filozofia konstruktora, będącego zarazem klasycznie wykształconym fagocistą. Ta filozofia przekłada się na bardzo charakterystyczne brzmienie, mocno stawiające na nasyconą barwę instrumentów akustycznych, do pewnego stopnia kosztem innych aspektów brzmienia, szczególnie separacji. W audio zawsze mamy coś za coś, a im niższa półka cenowa, tym trudniej pogodzić różne cele. Po drugie, Sol Indigo jest nietypowy jak na Haiku, czyli stanowi niszę w ramach niszy. Od Soli numerowanych (tańszego SOLa II i droższego SOLa IV) odróżnia go to, że jest bardziej uniwersalny tzn. godzi barwę z kontrolą i separacją. Moim zdaniem udało się to całkiem nieźle, tzn. zysk w parametrach „sportowych” jest tu znacznie większy niż strata w „artystycznych”. I dlatego go kupiłem – dla mnie to ciekawsza oferta niż np. SOL IV. (SOL IV jest w moim odczuciu SOL-em II do sześcianu – przenosi na wyższy poziom wszystkie zalety i wady SOL-a II). Nie mam wpływu na politykę cenową Haiku (choć chciałbym!). Kiedy wiosną 2022 r. pokazał się prototyp SOL-a Indigo, mówiło się nieoficjalnie, że wersja rynkowa ma kosztować katalogowo około 12.5-13 tys. Ostateczna cena detaliczna okazał się wyższa – 14400 zł. Ale też poprawiło się brzmienie w stosunku do prototypu – stało się trochę bardziej wartkie i dynamiczne. Mnie to przekonało na tyle, że Indigo kupiłem i po zakupie przez jakiś czas uważałem go za ósmy cud świata. Wciąż wolę go od innych wzmacniaczy, które w tamtym czasie wypożyczałem i które, jak dla mnie, grały zbyt małym dźwiękiem. Ale oczywiście już nie jest ucieleśnieniem moich marzeń. Apetyt szybko rośnie - patrz moja stopka. Stało się to dla mnie jasne, gdy posłuchałem wysokich modeli Accuphase’a: E-600 i E-650. No, ale to jest przepaść cenowa i do tego wielkie, ciężkie i prądożerne piece (ciągną prawie 170 watów na biegu jałowym). Niższe modele Accu już mnie tak nie kusiły. Zainteresowałem się Circle Labs A200, ale też mnie do końca nie przekonał. Podsumowując – Kuba, zgadzam się, że jak ktoś ma większy budżet, to warto dołożyć drugie tyle do lepszego wzmacniacza. Zawsze warto, jeśli kogoś stać. Ale nie zgadzam się, co do wskazanych przez Ciebie marek – wolę swoją obecną Normę. -
Widziałem dotychczasowe części. Niezłe, ale książki jednak górą. Na plus dla serialu - dość wierny scenariusz i bezbłędnie dobrana aktorka grająca Robin.
-
@Grzesiek202 Czekamy, aż napiszesz, jak Elex brzmi i zgrywa się z kolumnami. Pamiętam, że Wojtek (@lpomis) zakochał się w tej Redze i od razu ją kupił. Jestem ciekaw, czy Ciebie też tak trafiła. Podobno to mała wariatka, która rwie się do grania.
-
Dzięki za miłe słowa. Niestety nie znam Qutesta. Z tego, co czytałem, obstawiałbym, że R26 to znaczący krok w bok i niewielki w górę. (@kaczadupa Adam - to kolejna rzecz, którą moglibyśmy porównać u mnie ). Jeśli nie ma być zbyt jasno, to raczej skreśliłbym X26 Pro i postawił na R2R. R26 zagra grubszą średnicą, Pontus II szczuplejszą, z wyraźniejszą separacją. Warto sprawdzić obydwa. A być może ten jakościowy krok w górę będzie wymagał spojrzenia na półkę cenową, która była już poza moim zasięgiem... Pozdrawiam i życzę owocnych poszukiwań.
-
Jeden z moich ulubionych zespołów. Nie wiedziałem, że doczekali się własnego serialu.
-
W takim razie u mnie wciąż znacząco taniej. Szczególnie po rabacie dla forumowiczów (do ustalenia przez PW). A stan różni się od tego "fabrycznie nowego" wyłącznie wygrzaniem. Oba są z tego samego rzutu, bo tamta konkretna sztuka dostępna w sieci też jest z sierpnia 2022 r.
-
U Ciebie, u Ciebie. W klubie WBA ludzie piszą, że te piece nie radzą sobie z wczesnymi koncertami składu FM ze Stevie i Lindsayem. A serio, to sprawdziłbym u siebie, ale płyty nie posiadam, a mogę grać tylko z CD. Klienci Amazona różnie piszą o tym "Live ", ciężko coś wywnioskować. Porównaj z "The Dance" z 1997 r. - tam jest dobry dźwięk, więc jak wciąż nie zagra, to "blame it on your system". Ale myślę, że zagra.
-
Znam i też bardzo ją lubię. Moim zdaniem to jeden z lepszych albumów Pata w ogóle. Skład tego kalibru nie trafia się często, a jak już się trafi, to nie zawsze brzmi na miarę nazwisk. A tutaj brzmi. Gdyby tak zawsze wyglądało granie ECM, to miałbym na półkach więcej wydawnictw z tej wytwórni.
-
First Watt F5
topic odpisał Rafał S na nowy78 w DIY, czyli Do It Yourself oraz serwis i modyfikacje sprzętu
Nie wiem, czy powinieneś się tym chwalić na forum publicznym. Mogą tu zaglądać dzieci. A co, jeśli któreś się skusi, żeby to odtworzyć? -
W znacznej mierze się zgadzam, choć dla mnie ta dysproporcja nie jest aż tak duża. Pierwsze dwa odcinki też miały swoje momenty (choć było ich mniej), a trzeci jednak przesadnie rozłożył akcenty. No i ten nieprawdopodobny zbieg okoliczności - puenta dominującego wątku trzeciego odcinka niemal zbiega się z nadejściem dwójki głównych bohaterów (tak wynika z piosenki kończącej pierwszy odcinek). @J4Z - ale się postarałem unikać spoilerów tym razem - doceń.
-
Ja bym doprecyzował: można złożyć system na którym da się słuchać pewnego rodzaju słabszych realizacji. Bo niestety produkcja, miks i mastering mogą być schrzanione na różne sposoby i to, co pomoże na jedną chorobę, może zaszkodzić na drugą. Dla mnie dwie główne choroby to: Odchudzenie nagrań, głównie w zakresie średnicy (szczególnie remasterów starych płyt, w tym rockowych). Nachalny miks i kompresja dynamiki na poziomie masteringu, które powodują wypchnięcie wszystkiego na wierzch, zagęszczenie źródeł pozornych i skasowanie głębi sceny. System dopakowujący środek poradzi sobie z pierwszym, ale polegnie na drugim. System świetnie separujący poradzi sobie jakoś z drugim, ale sprawi, że to pierwsze będzie nie do zniesienia. Co gorsza, oba wspomniane problemy mogą się na siebie nakładać w różnym stopniu. Dlatego z uporem będę powtarzał, że ciężko o system, który radzi sobie z wszelkimi słabymi realizacjami. Przynajmniej w budżecie, w którym większość z nas się obraca.
-
Realizacja danego albumu jest zawsze ważna, u mnie ostatnio wręcz najważniejsza i to bez względu na gatunek muzyczny.
-
Link do ogłoszenia na OLX. https://www.olx.pl/d/oferta/haiku-sol-indigo-stan-idealny-5-m-cy-gwarancja-do-08-2024-CID99-IDSU4Sw.html Oczywiście dla forumowiczów drobny rabat (do negocjacji) od podanej na OLX ceny (10 000 zł.)
-
Link do ogłoszenia na OLX. https://www.olx.pl/d/oferta/canto-grand-new-premium-studio-16-hertz-gwarancja-do-03-2024-CID99-IDSU5aZ.html Oczywiście dla forumowiczów drobny rabat (do negocjacji) od podanej na OLX ceny (7000 zł.)
-
Pytasz, czy potrzebuję więcej barwy i ciepła w dźwięku ze swojego obecnego systemu? Może nie tak, że potrzebuję, ale nie pogardziłbym. Zawsze przyda się więcej, ale teraz już wiem, że ma to swoją cenę i to liczoną nie tylko w poborze mocy czy złotówkach. Z SOL-em II przegiąłem w stronę barwy, tracąc na czytelności odtwarzania niektórych płyt. Potem, przy kolejnych zmianach sprzętu starałem się mocno zyskać na kontroli i przejrzystości, jak najmniej przy tym tracąc na barwie. I to się w końcu udało. Takiej barwy w muzyce akustycznej jak z SOLa II, to nie mam w obecnym systemie. Ale, jak podliczyć punkty w różnych kategoriach, to w sumie sporo zyskałem. Straciłem tylko finansowo. Myślę, że Twój Bright, jak na swój budżet, rewelacyjnie łączy właśnie barwę i ciepło z kontrolą. Gdybym go kiedyś kupił zamiast SOL-a II, to może bym przy nim pozostał. Czyli jednak lampy w pre górą.
-
Co do zasady, pewnie tak, ale różnie to bywa. Hybryda wcale nie gwarantuje nasyconej barwy. Przykładem LAI IA 200 HB, który mimo lampek grał bardziej bardziej sucho od mojego starego SOL-a II. LAR był lepszy w niektórych aspektach, ale akurat nie pod względem ciepła czy barwności. Z mojego skromnego doświadczenia - trochę klasy A na pokładzie czystego tranzystora też może ocieplić dźwięk (różne SOLe od Haiku i Gato Amp 150). Najlepiej, żeby się tu wypowiedział Piotr ( @nowy78 ), który chyba jest ekspertem od klasy A.
-
A na jakim wzmacniaczu w końcu stanęło? Wciąż masz Haiku Brighta, czy też kupiłeś Magnata (albo coś innego)?
-
Widzę, że konsekwentnie wspierasz gospodarkę japońską zamiast unijnej. Nieładnie. Dobrze, że chociaż system masz w dużej mierze z naszego kontynentu.
-
Ja bym odpuścił. Po pierwsze, ich jest dwu, a Ty jeden. Po drugie, już Ci wytłumaczyli, że lepiej od Ciebie wiedzą, jakie kolumny wypożyczałeś i jak grały u Ciebie w domu.
-
Gdybyś miał własny mały salon, to myślę, że handlowałbyś tym, co sam lubisz, klienci docenialiby fachowe porady i wyszedłbyś na swoje. Ja w ogóle mam dobrą opinię o małych salonach, gdzie człowiek rozmawia bezpośrednio z właścicielem i łatwo się dogadać. W dodatku spora część z nich jest prowadzona przez prawdziwych pasjonatów audio. (Nie ujmując niczego większym sklepom, które mają zwykle szerszą ofertę i zdarzają się tam bardzo fachowi i uczynni sprzedawcy.)