-
Zawartość
5 033 -
Dołączył
Wszystko napisane przez Rafał S
-
Na razie Kosiniak-Kamysz oficjalnie wyklucza taką możliwość. I oby się tego trzymał. Racja, niestety.
-
Prawdopodobnie będzie gęsto. Dla niektórych może aż za bardzo. Ale, jeśli ktoś lubi takie granie...
-
Nie cieszmy się przedwcześnie. Raz, że PKW i lokalne KW pracują z pewnością pod silną presją władzy. Dwa, że w tej chwili Kaczyński i Morawiecki obiecują góry złota Zandbergowi i Hołowni. Dwaj ostatni deklarowali, że nie wejdą do koalicji z Konfederacją. Ale w przypadku dogadania się z Hołownią, brunatni nie będą już PiS-owi potrzebni. A niewykluczone, że wystarczyłaby też PiS-owi sama Lewica. Wszyscy pamiętamy niegdysiejsze oficjalnie ogłaszane "przetargi na koalicjanta", prawda? A to było w czasach, kiedy nie mieli do stracenia tyle, co dziś. Teraz dopiero będzie się działo...
-
Chiny powoli wdrażają program ograniczenia emisji, ale to potrwa. Wiąże się to z przestawieniem gospodarki z masowej produkcji tandety, na produkcję mniejszą ilościowo za to bardziej specjalizowaną. Sami doszli do wniosku, że muszą pójść w tym kierunku, bo póki co, są głównymi ofiarami swojego dotychczasowego podejścia - swoje środowisko naturalne w dużej mierze zniszczyli i teraz próbują ratować to, co zostało. Zaczynają nawet sadzić drzewa.
-
UWAGA: Nie wiem, jak jest gdzie indziej, ale u nas komisja wydaje karty do głosowania jako plik / "kanapkę" z kartą referendalną włożoną celowo w środek - pomiędzy pozostałe dwie. Trzeba szybko zareagować i nie dać się na to nabrać.
-
Accu emanuje wewnętrznym pięknem.
-
Kefów nie znam, za to CXA 81 miałem i zgadzam się ze wszystkim, co napisałeś o nim. Równiejszy od 61, dokładny, przestrzenny (choć bardziej na szerokość niż w głąb) a przy tym dość muzykalny, jeśli tylko nie gra ze zbyt ostrymi czy suchymi kolumnami. No i w miarę uniwersalny jeśli chodzi o repertuar. Nie jest to typowy rockman czy jazzman, raczej kompromisowy piecyk.
-
Żeby Ci ludzie przynajmniej pracowali na swoje etaty i faktycznie nauczali religii. Niestety, często są to zidiociałe katechetki, które wkładają dzieciom do głów zabobony i straszą je piekłem za opuszczenie najbliższej mszy. (Prawdziwą religię moja starsza córka miała dopiero w liceum - tam prowadził ją inteligentny człowiek po teologii. )
-
Idź, ale odmów przyjęcia karty referendalnej.
-
Ależ się tego słuchało w czasach licealnych. Tej i poprzedniej płyty...
-
To nie bańka, tylko szaniec. Odcinam się mentalnie, żeby nie zwariować, konsekwentnie głosuję na opozycję i daję wyraz swoim poglądom w rozmowach ze znajomymi. Nie każdy musi protestować z transparentem.
-
Asia, a znasz prywatnie kogoś, kto w Polsce mieszka, płaci podatki i się waha? Bo ja - nie. Ale może w Trójmiasto jest nietypowe.
-
Serio wierzysz, że to coś da? Statystycznie rzecz biorąc, musisz mieć wśród znajomych czy krewnych kogoś głosującego na PiS. Wiesz jacy są pewni swego. Ich się nie da przekonać. A już na pewno nie w ten sposób. Oczywiście sympatyzuję z marszem (szanuję, a nawet podziwiam Was za ten gest), ale brak mi przekonania, że cokolwiek on zmieni.
-
Kiedyś słuchałem ich płyty "Magic and Medicine" z 2003 r. Nie było to złe, ale jakoś nie pociągnąłem wątku. Szukałem wtedy jeszcze bardziej staroświeckiego i organicznego grania, a ci goście byli jednak tylko jedną nogą w dawnych czasach. Niemniej, wspominam ich z sympatią. Jak nowy album?
-
Adam, na czas malowania wynosisz tylko ustroje akustyczne, czy też meble itp. (poza meblami do audio)?
-
Świetne. 👍
-
Jacek, mnie chodzi o różnicę pomiędzy realizmem, a naturalizmem (używam obu terminów w ich znaczeniu literackim). Bardzo lubię np. niektóre filmy Mike'a Leigh. A Holland jakby mniej.
-
"Music for the masses" słuchałem sporo pod koniec podstawówki. Miłe wspomnienia.
-
Asia, co się stało, że nie włączasz sprzętu? Rozumiem, że można cieszyć się latem i przyrodą, zamiast siedzieć w domu. Ale żeby aż do tego stopnia?
-
Szymon, ja rozumiem, że chodzi o to, że niektóre gatunki muzyczne i realizacje płytowe dużo więcej pokażą z lepszym sprzętem. A w innych przypadkach samo nagranie będzie nas ograniczać i pewnego poziomu nie przeskoczymy. Chyba każdy z nas ma takie rzeczy w swojej kolekcji.
-
Wierzę, ale jednocześnie wątpię, że dotyka to aż 14 mln Polaków. No i nie można wszystkiego zrzucać na system komunikacji. Bywa, że ludzie świadomie osiedlają się za miastem, bo w cenie mieszkania mogą tam mieć spory dom. A potem nagle zdziwienie, że wszędzie daleko, że potrzebne 2 samochody, że dzieci mają problem z dojazdem do szkoły. Niestety, czasem jest tak, że widziały gały, co brały...
-
"Gorączki" nie widziałem. Do "Aktorów prowincjonalnych" nie mam zastrzeżeń (tym bardziej, że to debiut). Dobre kino. Chociaż uważam, że np. wcześniejszy o rok "Wodzirej" Falka jest lepszym filmem na podobny temat. Równie wiele mówi, a po latach broni się również jako kino rozrywkowe! "Kobiety samotnej" nie zdzierżyłem. To jest właśnie ten naturalizm, który miałem na myśli. Epatowanie brzydotą i pesymizmem. Dla mnie ten obraz liczy się tylko jako dowód na to, że Linda jednak kiedyś umiał grać.