Skocz do zawartości

Rafał S

Uczestnik
  • Zawartość

    4 252
  • Dołączył

Wszystko napisane przez Rafał S

  1. Te ze zdjęcia, to chyba Heritage Special, czyli raczej nie do lampy, bo schodzą na basie poniżej 3 omów. Dynaudio ogólnie lubią się bardziej z tranzystorami. Co do charakterystycznego brzmienia - jeśli coś miałoby być wspólnym mianownikiem różnych modeli, to chyba gęstość i nasycenie, przy czym HS trochę przeczą temu stereotypowi bo są bardziej przejrzyste i analityczne niż inne znane mi paczki tej marki. W ogóle, z tych, które słyszałem, to każde grały inaczej. Rozpiętość od lekkiej V-ki S40, przez ciemniejsze i mocno dociążone brzmienie Contourów 20, aż po bardziej wyrównaną charakterystykę HS i Confidence 20. Osobiście mam słabość do Dynek, ale trudno mi powiedzieć, czy większą niż do Xaviana, ProAka i Spendora. Akurat tak wyszło, że Dynaudio miało w ofercie model, który parametrami z grubsza wstrzelił się w moje oczekiwania.
  2. Już poprawiłem. Posty mi się skleiły - wyżej pytam jeszcze o porównanie Aethosa z SN3.
  3. W Aethosa wierzę. W ATC też gdyby... dało się je powiększyć. Bo jeśli miałbym przejść na monitory mniejsze niż mam teraz, to bez namysłu biorę D2R. A gdybym musiał trochę przykroić budżet na paczki, to S40 lub Xaviany Ambra. Super, że znów piszesz o wzmacniaczach. Brakowało mi tego i chyba nie tylko mi. Adam, a jak porównałbyś Aethosa z SN3? Rozumiem, że Naim cieplejszy? A poza tym - SN3 bardziej pompował scenę i źródła, a Aethos idzie w większą neutralność i precyzję? Próbuję sobie je jakoś ułożyć w głowie...
  4. Przecież nie można było spakować Aethosa ot tak, prawda? Czegoś trzeba się było doszukać. A może przeznaczeniem Aethosa jest grać z scm11, które w połączeniu z nim nagle przestałyby Cię razić swoją wcześniejszą ociężałością i nadmiernym ociepleniem?
  5. Twoje scm7 nie są chyba zbyt trudnym obciążeniem. Być może bardziej wymagające (np. 4-omowe) kolumny pokazałyby więcej różnic pomiędzy wzmacniaczami.
  6. Obstawiam, że z zewnątrz jest lepiej niż w środku.
  7. @fp74 Pełna zgoda co do płyty z fortepianem i smyczkami. Jedna z gorzej, może nawet najgorzej nagrana z całego zestawu. Cieszę się, że u Ciebie też wypadła tak biednie. Pobłocka realizacyjnie lepiej, a muzycznie to już bardzo mnie ujęła. Słyszałem ją ćwierć wieku temu na żywo i teraz znów duże wrażenie. Ta lekkość i bezpośredniość interpretacji. Jeden z moich ulubionych krążków w ramach tego cyklu. Przesłuchałem praktycznie całość. Pominąłem płytkę archiwalną i tę z pieśniami. Ogólnie te późniejsze już mniej mnie raziły dźwiękiem, może poza trzecim albumem Shebanovej, który miał u mnie za dużo basu. Obie płyty z orkiestrą, nagrane w warszawskiej filharmonii, zaskakująco się obroniły. Niezła dynamika, choć znów wszystko trochę odchudzone. Repertuarowo, dla mnie odkryciem były walce i mazurki, z których większości nie znałem, a które pokazywały inną stronę Chopina - lżejszą, często rozrywkową.
  8. Chris Thile - "Thanks for listening", (2017) - płyta wydana na początku pierwszej kadencji Trumpa. Oh sweet little boy, lovely wife Fellow dumb-stricken urbanites Oh parents, siblings out in the sticks Neighbors blessing that fateful night And anyone trying to hear Through the din of a boorish year And everyone singing "la la la" Fingers stuck in what's left of your ears For not giving as good as you get Thinking some good could come of it yet Though you may not be holding your breath (...) As we leave the front pages in bed With the war raging on in our heads I could write a swath of humanity off 'cause of something that I just read But I don't want to fight fire with fire And I don't want to preach to the choir Giving just as much hell as I get To people I'd probably like if I met So whether these days leave you laughing or crying If you're doing your best to be kind This land is as much yours as mine (...)
  9. A jednak. A już się obawiałem, że skoro z połączenia z B&W wydawałeś się w pierwszej chwili zadowolony, to kombinacja większej Regi z ATC zagra zbyt równo, ze słabo zaznaczonymi skrajami. Miło, że tak się nie stało.
  10. Może się to zgrać. Chociaż wolałbym posłuchać go z scm7 lub... D2R.
  11. Jeśli się celuje w konkretny tytuł, wykonawcę, czy wydawnictwo, to często faktycznie tak jest. Ale z drugiej strony, wciąż trafiam na ciekawe, nieznane mi wcześniej rzeczy, zupełnie nieźle nagrane i do tego tanie. Płytę poniżej (zafoliowaną nówkę) kupiłem za 25 zł. Maya Youssef - Syrian Dreams, 2017 r. Do niedawana nie miałem pojęcia, że jest taki instrument jak qanun.
  12. Ok - mówisz o Billu Evansie pianiście. Sądziłem, że masz na myśli Billa Evansa - saksofonistę i że ta płyta Garretta jest w podobnym stylu. Przy okazji - jest też trzeci Bill Evans. Wymiata na banjo. Niemal drugi Bela Fleck (który z kolei grał z Evansem saksofonistą).
  13. A jaki to styl? Bo mam kilka płyt i rozrzut jest spory: od funkujacego soul jazzu po fuzję z bluegrassem.
  14. Świetny pianista. Rasowe amerykańskie granie, zanurzone w tradycji, a przy tym niebanalne. Też go bardzo lubię, mam kilka płyt, a niedawno dokupiłem kolejną. Akurat tej Twojej nie znam.
  15. Sprzedane. Nabywczynie zadowolone ze stanu i ceny ustrojów. Temat do zamknięcia.
  16. Z oferty tego sklepu też korzystam. Ogólnie drogo, ale trafiają się okazje.
  17. Spróbować zawsze można, ale Twoje Bowersy to jednak większe paczki i z wyższej półki. Nie byłoby to uczciwe porównanie. (AE500 konkurują raczej z B&W 606.)
  18. @fp74 Pominąłem na razie nagrania z orkiestrą i dotarłem do płyty nr 13 - utworów kameralnych: głownie na fortepian i wiolonczelę, pod koniec dołączają skrzypce. Mastering jak zwykle dobry (brak kompresji), ale znów tak sobie zarejestrowane. To samo wrażenie dużej odległości, ale tym razem jeszcze bardziej razi. Smyczkom brakuje masy. Mało mam płyt z tymi instrumentami, ale dla porównania wrzuciłem sobie: Trilogy plays Ennio Morricone (1998 r.) - przy okazji polecam. Szybko okazało się, ze to jednak nie była wina tandemu Pathosa + Dynaudio. Tutaj skrzypce z wiolonczelą brzmią już jak trzeba. Ale żeby za dużo nie narzekać na boks "The Real Chopin": płytka dwunasta (Dina Yoffe grająca scherza, nokturny i mazurki) bardzo mi się podobała (podobnie jak wcześniej Shebanova i Kevin Kenner), również realizacyjnie Yoffe wypadła trochę powyżej średniej tego zestawu.
  19. @666janek A jakie masz pomieszczenie? Bo jeśli powyżej 18m2, to warto zauważyć, że w cenie scm19 konkurencyjne marki oferują większe monitory.
  20. "Real Chopin" wciąż się kręci w odtwarzaczu. @fp74 Polonezy w wykonaniu Olejniczaka kompletnie mnie nie przekonały. Ani interpretacją, ani brzmieniem (mimo, że to znów Erard). Reszta utworów z tej płyty (nr 11) bardziej do mnie trafiła, przynajmniej od strony muzycznej / wykonawczej. Czekam co będzie dalej. Nie wykluczam, że dokupię 14-płytowy boks z Chopinem w wykonaniu Shebanovej. Jakoś przełknę powtórzenia (4 płyty).
  21. Niektóre sklepy podają cenę za parę, a inne - za sztukę (mimo, że sprzedają przecież tylko pary).
  22. Wciąż wycofany, ale z nieco dźwięczniejszą średnicą i sopranami, trochę bardziej konturowo, z mniejszą ilością basowego pogłosu. Przynajmniej u mnie tak to brzmi. Nie są to wielkie różnice, ale jest czytelniej i bardziej wartko. Tymczasem skończył grać Kevin Kenner na Pleyelu. Też dawał sobie radę.
  23. Ja słuchałem jej ostatnio na płycie Joe Lovano z muzyką Charliego Parkera. Bardzo przyjemny i ciekawy album (dwu perkusistów równocześnie). Aż szkoda, że DR nie jest wyższy. Mam nadzieję, że nic złego Ci się nie przydarzyło. Zdrowie itd.
×
×
  • Utwórz nowe...