-
Zawartość
1 785 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Wing0
-
A raki ktoś jadł? Nie mailem okazji nigdy, ciotka dawniej robiła na starych poligonach było ich ponoć masa. Z koprem i cytryną ponoć robiła pyszne.
-
Jadłem masę ryb, moja mama jest wielbicielką, miętusy, szczupaki, sandacze itd itp no nie jestem fanem. Wstyd się przyznać najbardziej lubię śledzia heheh z octu koniecznie i łososia ale tylko wędzonego ;). Heheh Roman miejsce zamieszkania zobowiązuje ;). Ale np krewety uwielbiam na ostro
-
Ja bez mięsa nie dał bym rady, choć np całkiem odstawiłem wieprzowinę no praktycznie;) drób i czasem wołowina mi wystarczają w pełni. Ryby lubię ale nie jakoś wybitnie. W sumie podczas redukcji wszystko jakoś lepiej smakuje hehe.
-
Ja dzisiaj zezarłem z półtora worka ryżu z potrawką z indora, ma się Boży dar zmarnować... Jutro rano spale na siłce będzie jak złoto 😅
-
Tak tak Witolda, pożyczył dobry człowiek szaraczkowi deko lepsze kolumny :). YB audio Illuminati. Chyba pierwsza para jaka powstała o ile się nie mylę. Z resztą te obecnie grające też w spadku po Witku nabyte drogą kupna.
-
Nie ma to jak sobota przy muzyce po robocie. Monitorki dają jakoś radę. Nawet telefon by się nie powstydził
-
Heheheh to idź do piekarni i zobacz jak tam ręcznie zagniatają ;), ale oczywiście chwałę Twój zapał i chęci :). Super i smacznego. Ja ogólnie ostatnio jem głównie drob, warzywa, owoce, dużo białek pod różną postacią. Węglowodany raz w tygodniu w formie płynnej 😆
-
RCL po wielu próbach zrezygnowałem z ugniatania ręką, zwykły mikser z końcówkami do ciasta jest zbawienny, moment ładnie wyłapuje ciasto. Ważne tylko by wszystko było w miarę ciepłe i drożdże miały czas się aktywować w zaczynie. Potem rośnie wszystko mimo ugniatania mikserem
-
Ja raz na miesiąc średnio chałkę piekę :). Zona uwielbia szybka akcja i jest ;). Tyle że ja jedna duża na blasze ;).
-
Ooo nowa banda się szykuje są kablarze, kablosceptycy, pomiarowych, sweterkowcy itd teraz są mikrofoniarze. Tak Panie i Panowie osobiście robiłem u siebie pomiary mikrofonem ufffff wyrzuciłem to z siebie.... Mogę do klubu? Tak dla przypomnienia ostatnio jakieś 8-9 miesięcy temu było o tym wcześniej z 15 miesięcy jeszcze wcześniej z 30 miesięcy nic odkrywczego Panowie. Dyskutujemy nie szalejmy bo już to wszystko było.
-
Tylko tu wchodzi już kwestia zasobności portfela i to nie małej zasobności żeby pokój zrobić dobrze i ładnie. Tu się ja nie oszukuje nie chce wydawać takiej kasy, na pewno nie teraz kiedy są dzieci i jest wiele innych pilniejszych i ciekawszych wydatków dla całej rodziny. Ale to u mnie i nie mam z tym problemu by przyznać, że dużo wyżej nie sięgnę obecnie. A z moich tanim używanym systemem jest mi całkiem dobrze. Zmiany lubię ale tylko w audio ;).
-
A ja nie czuje np potrzeby profesjonalnej adaptacji akustycznej z kilku względów i też się cieszę ze sprzętu i muzyki :). Na ile mogłem sobie pozwolić w salonie tyle zrobiłem. Mam oczywiście inne pomieszczenia nawet nieużywane, ale muzyki chce słuchać z domownikami nie zamknięty w osobnym pokoiku :).
-
Na wszystko potrzeba czasu, głównie na zrozumienie czy chcemy być audiofilem który życie na to poświęca czy po prostu cieszyć się fajna muzą w domu bez spiny. "Podstawową" adaptacje można ogarnąć, mało kiedy się zdarza że kilka paneli zepsuje nam dźwięk, większe prawdopodobieństwo jest że poprawi. Natomiast przebudowy ścian, pomiary interpretację itd wiecie w jakie to koszta idzie. Trzeba tu już mieć pomieszczenie woreczek kasy i akceptację społeczną domowników ;). Kraft masz w pełni rację że jeśli ktoś poświęca tej pasji całe życie i jest wstanie wydać 25 tyś zł na kable audio, a nie jest w stanie wydać 5 tysięcy na akustykę to powinien się zastanowić czy to faktycznie pasją jest muzyka, czy zbieractwo, kupowanie dla kupowania biżuterii i sprzętu, co też nie jest niczym złym. Tylko po co się oszukiwać.
-
@Arko55 na chwilę zostaw może faktycznie kwestie kolumn czy wzmacniacza, nasz swój pokój tylko dla siebie to masz i możliwości pozbawienia się z akustyką. Pomoc widzę jest to teraz środki faktycznie może lepiej w to wpakować. Będę bardzo chętnie ten temat na AS śledził, a może i kiedyś wpadnę do Ciebie po wszystkim zobaczyć co w trawie piszczy ;).
-
A było kilka, ale nie o to chodzi. To po prostu dobry DAC nie płaczę za nim, ale był bardzo solidnym źródłem przez dłuższy czas. Mógłby grać dalej w systemie na spokojnie. Pasował do toru, miał masę gniazd, odtwarzał wszystko. Jest o nim potężny wątek odnośnie modów. Poczytaj.
-
Miałem go z rok mniej więcej, w tej kasie bardzo dobry DAC. Amareno na pokładzie. Budowę widzisz. Tyle napisze. Mogę polecić z czystym sumieniem. 2.5-2.7 tyś zł chodzi.
-
LKS 003. Powinien mieć wszystkie gniazda jakie Ci pasują ;).
-
Dzięki nie wiem o który Ci chodzi, ale uznam że o audio 🤣
-
Dziecinada jak i chwalenie inżynierów Lyngdorfa za olanie tematu wibracji we wzmacniaczach przy ich popisie w dziedzinie budowy jednego z topowych modeli. Ja wzmacniacze wybieram głównie pod moje ucho, nie skupiam się na pomiarach, jedynie pokazuje Ci że z jednej strony lejesz z kwestii wibracji, a za przykład podajesz producenta z dyskusyjnym dorobkiem jako obronę twierdzenia choć w końcu nóżki mają :). Ale dobra przyznaje niskie modele Lyngdorfa są zajebiste i Millenium też. O masz.
-
Nawet te co podałeś pokazują że wypada(mierzy) gorzej niż tańszy Hegel H95 o czym możesz śmiało na ASR poczytać odnoszą się tam do tych pomiarów. Pisałeś o 3400 i tym że wspaniali inżynierowie Lyngdorfa mają za nic stopki (choć jakieś tam montują), a spieprzyli najlepszy wzmacniacz jaki praktycznie mają. Niższe modele mają też pomiary gorsze niż duża część konkurencji. A tak się obrzucamy :).
-
Wejdź sobie na forum ASR i poczytaj o tym szczycie technologii jakim jest 3400 który tu gdzieś chwaliłeś za brak stopek :). To ci da odpowiedz.
-
Czytaj wyżej na co się nabrałem. Lyngdorfa marketingowcy Cię zrobili w bolo. Kupiłeś pięknie opakowana zabawkę o słabych pomiarach. Ty widzę masz wyjątkowa tendencje do bronienia swojego nie do końca sprecyzowanego zdania... Lyngdorfa ma jako wzmacniacz cyfrowy deko więcej problemów niż tylko góra jak w przypadku klasy D. Teraz bronimy oponenta wrogów że mogę wybrać bo mu się brzmienie podoba mimo złych pomiarów? O losie jak wiatr zawieje
-
Kolega wyżej Ci wyjaśnił. Negujesz masę rzeczy a kupiłeś piec który w pomiarach wychodzi do bani. Jaśniej chyba się nie da... Dalej się miotasz w tym.
-
To skoro siedzisz tyle w audio nie dajesz się ładować w bolo to jakim cudem Lyngdorfa masz i jakim cudem Amira nie znasz który jest guru od ocalania ludzi przed pazurami marketingowców? Największy pomiarowiec idol setek jak nie tysięcy ocalonych :). Teksty które piszesz są mocno naznaczone od dawna modną ideą "ja się nie daje nabrać", a dajesz się jak każdy z nas Myślisz że te teksty ty pierwszy piszesz. Na tym forum jak i na AS i czasem na Audiomaniakach co rusz wyskakuje ktoś po obejrzeniu RS czy poczytania Amira i wciska innym że się dają robić ze tani DAC za 500 zł gra (nie gra) tak jak te drogie, że wzmacniacze grają tak samo, że 100 innych rzeczy. Tak jakby ludzie którzy to kupują i jest to ich pasja od 5-10-40 lat dali się robić bez świadomości, bez wiedzy, bez sprawdzenia. Co do Audiowita masz rację, jest chamski często, ja z resztą też się zrobiłem taki. Duża część ludzi którzy mieli doświadczenie, znali sprzęty różnej maści odpuściło fora, zostało kilku którzy albo sobie jaja robią, albo reagują często z nerwami na to samo pierdzielenie po raz 1000. I co rusz pojawiają się akustyce, elektrycy, elektronicy, elektrotechnicy itd itd udowadniający że wiedzą lepiej po przesłuchaniu dwóch systemów i przeczytaniu całego internetu Audio jako pasją jest wypłaszczenie do brzmienia studyjnego, podobny trend jak w każdej dziedzinie życia bądź szary nijaki i się nie wychylaj że coś innego masz coś ciekawego, coś starego bo to jest fe gówniane, nie ma parametrów kij z tym że może grać lepiej przyjemniej, nie wychylaj się ponad średnią... Takie czasu.
-
A kto pisał że trzeba?