
majkel74
Uczestnik-
Zawartość
871 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez majkel74
-
Jamy Jaskinie czy po prostu pokoje Audiofila
topic odpisał majkel74 na MarcKrawczyk w Audiofile dyskutują
Wyglądają jak wysokotonówki z Gato. Membrany średniotonowców każda inna z kolei. -
Były. Może przeoczyłeś. Odpowiadam na pytania. Pzdr. M
-
Faktem jest również to, że z Dynaudio Focus 110 Brio gra lepiej niż Elex-R. Choć w teorii powinno być odwrotnie. A te Dynki nie są szczególnie jasne.
-
Mój opis dotyczy natomiast moich wrażeń odnośnie Regi Elex R. To nie jest romantyczny, lekko przymglony wzmacniacz. A kto pisał że dziwi?
-
Będą do kupienia, przegrywają z S25 na punkty. Chomikowanie średnio się opłaca.
-
Luminy sobie kupiłem, na rynku wtórnym, na gwarancji, w cenie zupełnie nieadekwatnej do ich jakości. Niedlugo „drugi system” będzie zmieniał lokum, gdzie będzie do dyspozycji ściana około 180cm do jego ustawienia. Wiec w praktyce komoda i małe monitorki. Najwiecej czasu będą grały jako audio do tv (zamiast soundbara). ”trzeci system” czyli Brio plus Focus 110 zostaje bez zmian, to teraz sprzęt mojej córki, ona się przywiązuje do rzeczy, nie wymyśla i nie marudzi System podstawowy czyli Levinson plus Special 25 póki co pozostaje bez zmian.
-
Posłuchałem trochę z Regą Brio, potem znowu z Elex R i wnioski są takie, że słychać ograniczenia mniejszej Regi. Scena się trochę zmniejsza, pogarsza się przejrzystość, wysokie nie są już tak wyraźne i selektywne. Niby wszystko jest ok, gra to fajnie, przyjemnie, ale zdecydowanie wolę zestawienie z Elexem R, nawet kosztem bardziej podkreślonych sybilantow. Ja słyszę przeciwieństwo Twoich wrażeń z Elexa R. MK4 to już trochę inny wzmacniacz. Popatrz choćby na „test” w naszym Audio Elexa R vs MK4. Jesli już, to w pewnym stopniu słychać w Brio R. Niezależnie od tego, ze każdy słyszy trochę inaczej …
-
Odpowiedź jest prosta - do tej klasy monitorów nie ma sensu przepłacać za drogą integrę. Z Regą w mniejszym pomieszczeniu grają świetnie. Przybyło trochę basu (mniejsza kubatura robi swoje), większość zalet pozostała. Rega ma bardzo dobre wokale, otwartość brzmienia, do tego szybkość i dynamikę. To co na minus w stosunku do Levinsona, to w zestawieniu z Regą bardziej słychać głoski syczące, z Levinsonem było czyściej. Było tez większe wrażenie tzw czarnego tła. Wydaje mi się, że z Regą wyżej położony jest próg głośności, powyżej którego brzmienie się otwiera i nasyca. Tzn. przy niskich glosnosciach jest dość nijako, po czym nagle po przekroczeniu progu średniej głośności sytuacja zmienia się szybko (w zestawieniu z Dynaudio Special 40 jest dobrze od samego dołu skali głośności). Z Levinsonem ten efekt był łagodniejszy i nasycenie było obecne już przy niższych glosnosciach, choć tu nie jestem pewien, jaki był wpływ innego pomieszczenia. Basu niskiego wciąż nie ma, wiec nie ma tez przewagi Levinsona w jego potędze połączonej z konturem i uderzeniem. Na koniec subiektywnie uważam, że już Rega wyciska z małych Sonusków umowne 90 proc ich możliwości. Przy czym może się okazać, że to Elex mk4 byłby jeszcze lepszym partnerem, z uwagi nieco ocieplony charakter, o ile nie poświecono w nim tej kapitalnej otwartości i szybkości Elexa-R.
-
Niedawno opisywałem wrażenia z odsłuchu Menuetów i SF Lumina 1 w dużym pomieszczeniu z hi-endową integrą. Dziś zostały mi już tylko Luminy, które podłączyłem w moim drugim systemie, w pomieszczeniu poniżej 20m z Regą Elex R. Z Levinsonem grało to pod pewnymi względami znakomicie. Jak gra z Regą? Jakie znaczenie ma wzmacniacz? Tego dowiecie się, zwyczajem wprowadzonym przez autora wątku … za kilka dni. Albo za tydzień. Albo wcale
-
To skrobnij coś o nich. Ustroje już chyba wygrzane 😉
-
W tym budżecie najlepiej zostawić streamer i poszukać wzmacniacza z drugiej ręki, wtedy można będzie wybrać coś faktycznie lepszego niż CA, nie tylko nowszego czy trochę innego. Twój obecny wzmacniacz miał dobre opinie i bardzo wątpliwe że inny z tej samej półki cenowej był nagle isotnie lepszy. Jeśli już Arcam, to obecnie możesz kupić w dobrej cenie nowego SA30, który ma wbudowany streamer i to jest u Arcama półka wyżej niż nowy SA25. Są oferty na 7500zł pewnie da radę jeszcze trochę urwać. Nowszy SA35, który go zastępuje kosztuje obecnie 16 tys.
-
Cena dobra, zaraz ktoś Ci kliknie 😉
-
Fajnie jakbyś w tych samych warunkach porównał menuety z 607- kami, z i bez suba.
-
I słusznie, ustroje muszą się wygrzać.
-
610 - tka to szybki Sub, powinno zadziałać… Chyba że to 608, ale tu tym bardziej może być dobra integracja z Menuetami.
-
Kombinacje wzmacniacz plus kolumny trzeba rozpatrywać w określonym budżecie. Levinson plus Menuet SE to znacznie droższa kombinacja niż np. Rega Elex plus Dynaudio Special 25. Jeśli miałbym wskazać, który zestaw daje lepszy dźwięk, to bez wahania wskazuję Regę z S25. Oczywiście, najlepiej gra Levinson z S25, ale jednak to Dynaudio w większym stopniu odpowiadają za finalny efekt. Tak więc mając np. 30 tys to wolałbym je wydać w proporcji 20 na kolumny i 10 na wzmacniacz niż na odwrót.
-
Te Helikony to staruszki już, można ja w Polsce kupić taniej. Ot pierwsza z brzegu oferta: https://m.olx.pl/d/oferta/dali-helicon-400-stan-bdb-polecam-CID99-ID12qeu7.html
-
I wcale mnie to nie dziwi. Ważne żeby nie stały na środku pokoju, służy im bliskość ścian tak powiedzmy 30cm od tylnej ścianki dodaje masy dźwiękowi.
-
Nie jest tak że wszystkie Sonusy grają tak samo. W sumie to te droższe grają jak napisałeś wyżej. Te Luminy to bardziej komercyjne granie, mają sporo wysokich, ale dobrej jakości, nie męczących. I są szybkie do tego, w czym pomaga malutki ale mocny głośnik niskotonowy.
-
To zdecydowanie wersja targowa. Ja bym zamiast tych 607 spróbował Sonus Faber Lumina 1. Świetne małe monitorki, tez szybkie i detaliczne, ale mają do tego naturalne i nasycone średnie tony. Są obecnie do kupienia nowe za mniej niż 3 tys, pewnie bez problemu w praktyce za 2.5 tys i w tej cenie one są nieprzyzwoicie dobre. Wykonanie tez trochę innej klasy niż bowersy 607.
-
Miałem okazję posłuchać u siebie Menuetów SE. Grały z Levinsonem w sporym pokoju. Następnie słuchałem równie malutkich Sonus Faber Lumina 1. Basu niestety niskiego nie ma, co jest oczywiste, średniego tez jest mało. Natomiast od pasa (basu) w górę jest świetnie. Oderwanie dźwięku od kolumn, szczegółowość sceny, naturalność wokali, to wszystko na bardzo wysokim poziomie. Dali ma do tego taki jakby lampowy nalot, dźwięk jest dość ciepły, trochę wypolerowany. Sonusy mają podobną listę zalet. Przede wszystkim naturalność i „żywość” dźwięku w ogóle nie koresponduje z ceną tych głośników. Mam w pamięci jak grały u mnie Bowersy 706 i do poziomu Menuetów i małych Sonusow nawet się nie zbliżyły w tym względzie, oferując martwe, osuszone wokale. Oczywiście trzeba wziąć poprawkę na to, że Dali/Sonus grały z hi-endową integrą, a kable glosnikowe były od nich droższe. Natomiast właśnie takie zestawienie pokazuje ich pełny potencjał. A ten jest naprawdę wysoki. Obcięcie basu dobrze rokuje dla bezproblemowej integracji z szybkim subem. Taki zestaw to może być strzał w 10-tkę. Jeśli chodzi o porównanie z Harbethami P3 ESR, to te ostanie mają lekką przewagę w szczegółowości i dokładności, co ciekawe niżej w nich schodzi bas. Natomiast różnice w jakości dźwięku nie odzwierciedlają moim zdaniem różnicy w cenie. Tutaj szczególnie najmniejsze Sonusy oferują szczególną wartość.
-
Przy cenie 6 tys funtów za segment wielu uszu raczej nie będzie cieszyć 😉 Ta nowa Brio z Dac, przy cenie pewnie koło 4 tys zł, to może być fajna oferta.
-
-
Ja mam Audio, więc wzroku nie wytężam. W teście Emotivy znalazłem stwierdzenie, że pozostałe wzmacniacze (oprócz Emotivy i Nada) grają basem „albo krótkim, zwartym ale mało soczystym, albo nijakim, a nawet słabym”. Tak wiec bas Regi raczej będzie „nijaki” i czytelnik dowie się tego nie z testu samej Regi, tylko gdzieś między wierszami w teście innego wzmaka. Nie wiem skąd aż taka asekuracyjność ocen, wręcz bojaźliwości, żeby czymkolwiek nie urazić dystrybutora. Audio to solidna marka i liczący się zawodnik wiec i tak dystrybutorzy są niejako skazani na współpracę, wiec naprawdę napisanie czasem czegoś wprost i do rzeczy, bez tych wszystkich słownych wygibasów, na pewno pismu nie zaszkodzi.