Skocz do zawartości

Recommended Posts

Napisano
3 godziny temu, tomek4446 napisał:

Musiałbym się dłużej zastanowić. To nie jest takie jednoznaczne jak by wynikało z powszechnych opinii , że lampa to ciepło , a tranzystor to dźwięk twardy. Zrobię może jutro taki test i postaram się opisać. 

Będę obserwował i marudził ;). 

Napisano

U mnie góry jest w sam raz. Nie za dużo( mam nisko położony punkt tolerancji sybilantów) jest bardzo szczegółowa i nie powiedziałbym,  że stanowi tło dla średnicy. Oczywiście każdy z nas może odbierać dźwięk inaczej.

A teraz czas na inną muzykę

20250517_182026.jpg

Napisano
5 minut temu, tomek4446 napisał:

dwa utwory

A ja wiem jakie? 😆 Bierz co ci się podoba. Jak chcesz góry posłucha Agnes Obel sobie cyknij jakiś kawałek ma podkręconą górę. Możesz też coś Kasi Kowalskiej z płyty Gemini cyknąć.

Napisano
3 godziny temu, kaczadupa napisał:

Kolega Rafał chce ich więcej z Dynaudio a ja bym ich trochę zabrał z ProAc, co lepsze?

Adam, nie wiem, czy chcę więcej sopranów z Dynaudio, czy ze swojego pomieszczenia. Mogłoby się okazać, że u siebie w domu odebrałbym D2R jako paczki ze zgaszoną górą, mimo, że obiektywnie takie nie są.

Napisano
3 minuty temu, Rafał S napisał:

obiektywnie takie nie są.

Na bank nie są, od początku do dzisiaj uważam, że grają na planie litery U. Oczywiście góra gładka ale jest słyszalnie podrasowana, na niektórych płytach pomaga, przy cichym słuchaniu w nocy też ale czasem chce się jednak mniej. Taki tam drobiazg :)

 

 

Napisano
3 godziny temu, lpomis napisał:

Na szczęście coś takiego jak lekki nadmiar wysokich tonów można w bardzo prosty sposób rozwiązać - zwłaszcza jeśli podoba się ich charakter, a chodzi jedynie o ilość. Można bawić się z akustyką. Ale nada się też pokrętełko we wzmacniaczu, wbudowany korektor w streamerze czy w przetworniku. RME ADI, Schiit Loki Mini+ w zestawie z dowolnym DAC, Chord Mojo 2 z wbudowanym DSP. Ten ostatni powinien zrobić to nawet bezstratnie wg producenta. No ale to bardzo niepoprawne audiofilsko rozwiązanie.

Bez przesady, nie jest to takie złe rozwiązanie... PS - ostatnie implementacje Camilla DSP (nazwanego Fusion DSP) w Volumio są naprawdę świetnie zrobione. Jestem mega przewrażliwiony na zmiany wprowadzane z implementacją DSP a tu mi nic nie przeszkadza. (jedyne DSP wcześniej którego "nie słyszałem" to było Rme Adi 2FS, ale nie pasował mi jako dac).

U mnie z lekką korekcją nadmiaru góry słucha się po prostu przyjemniej... (używam też DSP do zjechania Volume o kilka dB bo Sugden jest zbyt czuły na 2,4V z Aresa...)

Napisano
8 godzin temu, tomek4446 napisał:

jestem fanem kontrabasu

Ja dodatkowo, pedałów basowych. No, ale tego na podstawkowych popierdółkach, to już nie będzie słychać. 

 

 

6 godzin temu, lpomis napisał:

Nie po to też kupuje kolumny za 20 tysięcy żeby jeszcze coś przy nich "grzebać" :)

A po co grzebać, jak można skorzystać z regulacji przewidzianych przez producenta kolumn. 

 

EATON_P0DEL_Front2_XL.png

Napisano (edytowany)

@kaczadupa Adam, mam nadzieję, że się nie pogniewasz, że się podczepię pod Twoje testy. Korzystając z okazji chciałbym wspomnieć o swoim spotkaniu z D2R – szkoda, że tylko jednym i tak krótkim. Do tego słuchałem ich na obcym terenie, więc muszę tu przedstawić sprawę w odpowiednim kontekście (czyli długo). 😊

Zabrałem wtedy do w sopockiego Topa swój ówczesny wzmacniacz (Norma Revo Ipa 140), daka (Gustard R26), kable głośnikowe i analogowe RCA. Zmiennymi były głownie kolumny i pomieszczenie - chyba około 32m^2. Kolumny ustawione daleko od każdej ze ścian. Oprócz PraAków podpięliśmy też Elaki Vela 404 – monitory z midwooferem 18 cm (większe siostry Vel 403). Vele 404 kusiły mnie wykresem SPL i opisami – miały szanse dobrze zgrać się z moim pomieszczeniem i wzmacniaczem. Do tego ich cena spadła wtedy do 10 tys., więc grzech nie sprawdzić. Naprawdę na nie liczyłem…

… i zagrały te Vele 404 całkiem nieźle. Tonalnie bez zarzutów: dość szczegółowe soprany bez wyostrzenia i efekciarstwa, kawał basu, który nie snuł się i nie dudnił, średnica nie krzyczała, nie wychodziła przed szereg, ani nie chowała się wstydliwie za skrajami pasma. Do tego duże źródła pozorne (jak lubię) i obszerna scena, na której w co lepszych nagraniach panował przyzwoity ordnung. Nic nie dominowało, nie raziło, nie wiało chłodem ani nie stapiało się w pulpę ciepłego budyniu, nie brakowało też powietrza. Ale mimo to nie wciągało do końca. Strzygłem uszami zastanawiając się: w czym rzecz? Uproszczenia. Oczywiście mówimy o produkcie uznanego producenta i z takiej półki cenowej, że o spektakularnej wsypie nie było mowy. Ale byłem już rozpieszczony odsłuchem wielu monitorów z tej i wyższej półki i miałem pewne pojęcie, co mogę usłyszeć w ramach każdego z zakresów pasma z moją elektroniką. Średnica i bas z Elaków były dla mnie trochę obłe i nieostre. Kontrabas miał odpowiednią masę, zejście i pulsował jak trzeba, ale brakowało mi jeszcze wyraźniejszego konturu, a na samiutkim dole – szybkości (tu można ewentualnie obwiniać Gustarda, który potrafi czasem przeciągnąć niższy bas). Wokale odbierałem jako zaokrąglone i lekko ociężałe. Ktoś powie, że przecież tak przeze mnie lubiane Xaviany Ambra też zaokrąglają, czy wręcz rozmywają dźwięk. Zgoda. Ale tam uproszczenia są ceną, którą płacimy za ogromną przyjemność płynącą z ich ocieplenia i słodyczy. Tymczasem Vele 404 upraszczały nie oferując mi w zamian niczego pod względem barwy. Nie były monitorami dla mnie, co nie zmienia faktu, że ogólnie pokazały wiele zalet. Robiły wrażenie skalą basu i makrodynamiką całości, bez problemu wypełniały dźwiękiem duże pomieszczenie, były  poprawne tonalnie, zrównoważone, a także wyjątkowo starannie i ładnie wykonane (spokojnie na poziomie droższej konkurencji).

Pierwsze, co zauważyłem po przełączeniu na ProAki D2R, to, że przy podobnej głośności (ustawionej na ucho) wszystko zrobiło się trochę mniejsze: scena, wokale i instrumenty. Te ponad 30m^2 to jednak było dla nich zbyt dużo. I to tyle, jeśli chodzi o ograniczenia. Pomijając kwestię mniejszej masy dźwięku, miałem wrażenie, że nagle przeskoczyliśmy z dobrego hi-fi do hi-endu. Przede wszystkim: imponująca klarowność i poczucie realizmu zarówno instrumentów, jak i wokali. Większa czystość i wyraźniejszy kontur. Przy czym nie miałem wrażenia, żeby odbyło się to kosztem rozjaśnienia, czy tym bardziej – ochłodzenia. Brzmiało to raczej tak, jakby D2R miały z jednej strony mniejsze zniekształcenia harmoniczne od Veli 404, a z drugiej – te zniekształcenia były przyjemniej rozłożone (większy udział parzystych). W każdym razie, ich dźwięk z Normą odbierałem jako bliski neutralności, z naprawdę subtelną nutką ciepła i słodyczy. Nie podejmę się porównania ich sopranów z górą Elaka, natomiast bas miał wyraźnie więcej sprężystości niż z poprzednich monitorów. Czy w parze z tą sprężystością dostawaliśmy równie niskie zejście? Nie wiem, ponieważ ewentualna różnica na tym polu została w moich uszach przykryta przez wspomniane już wrażenie mniejszej masy niskich tonów z D2R. Bez wątpienia ich bas był nieco szczuplejszy, ale przy tym jędrniejszy i szybszy. Dla mnie, całościowo – znacznie lepszy.

Na deser podpięliśmy do D2R Pathosa Logosa MkII (@Slawko69 - wspominam o tym pod Twoim kątem). Znów spora różnica. Zarówno źródła pozorne, jak i scena urosły (scena bardziej w głąb niż wszerz). Przy czym instrumenty i wokale powiększyły się bardziej od samej sceny i w rezultacie zbliżyły się do siebie. Ich kontur lekko się rozmył, ale w przyjemny sposób. Dotyczyło to również kontrabasu, który był teraz rysowany grubszą, choć mniej precyzyjną kreską. Z kolei soprany zostały zdominowane przez podgrzany środek pasma. W tej konfiguracji średnica naprawdę czarowała, ale też trochę rozpychała się łokciami. W kameralnym jazzie wciąż było dość powietrza i separacji, natomiast na płycie z big bandem zrobiło się już dusznawo, choć dźwięk pozostawał uzależniający. Aż się nie chciało wychodzić, ale jednocześnie w tyle głowy paliła mi się ostrzegawcza lampka, że w gęstszym i szybszym rocku mogłoby już nie być tak komfortowo i że ogólnie za mocno skręciliśmy od neutralności w stronę brzmienia przyciemnionego i zagęszczonego. Jednak nie starczyło mi już czasu na przyłapanie tego systemu na jakiejś ewidentnej wpadce, zresztą nie miałem motywacji, by to robić – nie rozważałem przecież zakupu Logosa, więc po cóż doszukiwać się w nim wad, skoro można się delektować jazzem. 😊

Podsumowanie: D2R bardzo mocno zostawiły w tyle Vele 404. Byłem zaskoczony, że w tym przedziale cenowym (10-20 tys.) różnice jakościowe mogą być wciąż tak duże. Oczywiście ProAc do pewnego stopnia wyciskał tę jakość kosztem mniejszej ilości generowanego dźwięku, ale i tak zrobił na mnie ogromne wrażenie. Uważam jednocześnie, że mógłby on oczarować mnie jeszcze bardziej ze wzmacniaczem łączącym pewne cechy obydwu, z którymi wtedy grał. Na własny użytek celowałbym w coś o proporcjach: 3/4 Normy, 1/4 Pathosa (bo ta pierwsza konfiguracja brzmiała jednak znacznie prawdziwiej).

Na marginesie, kilka miesięcy później miałem okazję rozmawiać z posiadaczem D2R, który kupił do nich właśnie Normę Revo Ipa 140 i to w dodatku ten sam egzemplarz demo, który kiedyś wypożyczyłem z Premium Sound. Przeżywał rozterki, bo z jednej strony był wciąż zauroczony Proakami w spokojniejszej muzyce, a jednocześnie brakowało mu w tej konfiguracji z Normą masy i dociążenia w metalu. Przymierzał się do wymiany monitorów. (Doradziłem mu wtedy sprawdzenie Dynaudio Contour 20 / 20i, zaznaczając jednocześnie, że prawdopodobnie będzie to brzmienie ciemniejsze, gęstsze na średnicy i – moim zdaniem – jednak trochę mniej wyrafinowane. Niestety, nie wiem, czy został z Normą i ProAkami, czy też słucha już na innym sprzęcie.)

Edytowano przez Rafał S
Napisano (edytowany)
11 minut temu, Rafał S napisał:

wszystko zrobiło się trochę mniejsze: scena, wokale i instrumenty

ProAc D2R nie sili się na wyeksponowanie średnicy czy wypchnięcie wokali, jakieś efekty specjalne, trochę podrasowane skraje pasma ale ze smakiem i tyle. Stara się zadowolić każdego. :) 

Edytowano przez kaczadupa
Napisano
1 godzinę temu, kaczadupa napisał:

Nie kusi by na każdej płycie  podchodzić do głośników i coś zmieniać w barwie? 

Dla mnie lepsze to bardziej uniwersalne. Czym lepiej dograsz system , tym więcej muzyki będzie grało dobrze... czy to dsp, czy dac, czy kable...

I nie ma potrzeby zmian co utwór 

Napisano
1 godzinę temu, kaczadupa napisał:

Nie do końca mnie zrozumiałeś.

Zrozumiałem 😀 nigdy używając DSP czy majac jakieś inne opcje, nie używałem różnych ustawień do różnych utworów. Więc przynajmniej mnie nigdy nie kusiło żeby to robić. Wydaje mi się że dobrze dobrane korekty są uniwersalne.

Napisano (edytowany)

Niedziela, czas na podsumowanie i pakowanie. 

Mam jeden zarzut do ProAc D2R, za dużo wysokich tonów, za dużo i tyle. Nie mam żadnych uwag do ich jakości (bardzo mi się podobają) a tylko do ilości. Z jakiegoś powodu ProAc dokonał takiego wyboru, nie wiem czy chodziło o zszycie wstęgi z wooferem czy dążenie do jak najwierniejszej barwy wokali i tylko tak można to było z wstęgą osiągnąć. 


Niskie tony to dla mnie referencja, ideał, najbardziej będzie mi ich brakować. Żadnych uwag do ilości, jakości, wielka klasa. Najlepszy element całego brzmienia D2R. Monitorowy mistrz świata niskich tonów dla mnie.  10/10. 

Średnica optymalnie ustawiona, ani za blisko ani za daleko. W ATC SCM7 jest trochę za blisko na średnicy  i może czasem męczyć słuch  tą bliskością, zwłaszcza jak się słucha głośnej. Mocniej podane soprany z ProAc D2R absolutnie nie męczą! ale trochę  jakby za bardzo angażują, jakby były najważniejsze.

Owszem, wokale z ATC są również ciut inaczej tonalnie ustawione, nie są aż tak mocno zespolone z sopranem czy też inaczej mówiąc -optymalnie otwarte, ale w zamian ATC ma je ciutkę niżej, głębiej osadzone, ich barwa idzie troszkę  głębiej w stronę ciepła i niskich tonów, że się tak wyrażę a w ProAc D2R odwrotnie - bardziej są rozciągnięte i otwarte w stronę dość odważnie podanych sopranów. Akurat te różnice tonalności wokali o których wspominam są cholernie subtelne ale tak jest, jest ta subtelna różnica  na średnicy a tu akurat dobrze słyszymy  i teraz co kto woli. @audiowit wybierze tonalność średnicy z ProAc a ja z ATC (  zgadzam się z Witkiem, że to w moich ATC jest celowe podbarwienie). 

Będę tęsknił, bardzo mocno tęsknił,  tak jak z ATC SCM 7 muzyka na ProAc wzrusza, angażuje, od początku czułem się z nimi jak w domu. 
Smutno mi. :(

Dziękuję Wszystkim za udział w dyskusji, za to, że daliśmy radę i nie wzięliśmy się za łby. Widać potrafimy jak chcemy. 



 

Edytowano przez kaczadupa
Napisano

Dzieki Ci za celny opis brzmienia D2R. Fajnie opisałeś to co słysze codziennie , ale nie potrafię tego tak barwnie opisać.  Najcelniejsza uwaga? Tak ProAci angażują , budzą emocje a to dla mnie najważniejsze w muzyce. Szukając kolumn przesłuchałem ponad 10 modeli różnych producentów. ProAc wygrał właśnie tymi emocjami. Mam nadzieję   że ten wątek pomoże innym w wyborze kolumn ....I pokaże , że można dyskutować bez angażowania złych emocji

Napisano
35 minut temu, Kraft napisał:

Możesz wypisać jakich słuchałeś?

Pylon Jasper , MA Gold 300 , Spendor A7 , Audiovector z serii Qr małe podłogówki,  Opera Quinta , KLH no5, trzy modele Herbetha 

Dali Opticon 6, PMC 25.21 , B&W 703S3 i monitory z tej serii nie pamiętam symbolu. Dynaudio Emit.  I monitory Audiosolution.Poszukiwania trwały rok. Długo byłem zafiksowany na podłogówkach . A życie sprawiło mi psikusa.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...