Skocz do zawartości

Czego słuchasz??


karp

Recommended Posts

Muzyka zjawiskowej urody. Jednak warto zaznaczyć,  iż jest to kompilacja utworów z płyt:

Neighbourhood (2005)

Playground (2007)

Third Round (2010)

Manu Katche (2012)

Tę ostatnią posiadam i bardzo lubię.

Manu Katche ma specyficzny a przez to ciekawy sposób grania. Jeżeli chodzi o operowanie dynamiką to przypomina mi trochę Jacka DeJohnette’a: potrafi i lubi przyłożyć przez co jego gra jest mocno wyrazista i rzadko jedynie w tle.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, sonique napisał:

Manu Katche ma specyficzny a przez to ciekawy sposób grania

Właśnie to mi się podoba w jego płytach. Jego perkusja nigdy nie schodzi na dalszy plan, nawet z takim towarzystwem jak na powyżej rekomendowanej płycie, gdzie popisy (w dobrym tego słowa znaczeniu) Garbarka mogą przyciągać ucho na dłużej. To jest perkusja w moim ulubionym wydaniu. No i te płyty są po prostu świetnie zrealizowane. "Unstatic" to chyba moja ulubiona.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Grzesiek202 napisał:

Właśnie to mi się podoba w jego płytach.

Jak lubisz dynamiczne jazzowe granie a przy okazji chcesz porównać jak bębni DeJohnette, to koniecznie sprawdź poniższą:

6D565681-F5DB-4188-8F6E-480E2759022A.jpeg.d29bcd0cc3583a66dee52b22557f9232.jpeg

Jest to dość nietypowa w brzmieniu płyta jak na to do czego przyzwyczaił nas Pat Metheny. Fajne, dynamiczne, męskie jazzowe granie. Wyrazista perkusja, świetny bas (Dave Holland na kontrabasie), oraz mocne saksofony - oba tenorowe i zazwyczaj nie razem w jednym utworze ale czasem się jednak spotykają. Polecam: Pat Metheny - 80/81

Edytowano przez sonique
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, sonique napisał:

Jest to dość nietypowa w brzmieniu płyta jak na to do czego przyzwyczaił nas Pat Metheny. (...) Pat Metheny - 80/81

Znam i też bardzo ją lubię. Moim zdaniem to jeden z lepszych albumów Pata w ogóle. Skład tego kalibru nie trafia się często, a jak już się trafi, to nie zawsze brzmi na miarę nazwisk. A tutaj brzmi. :) Gdyby tak zawsze wyglądało granie ECM, to miałbym na półkach więcej wydawnictw z tej wytwórni. ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Rafał S napisał:

Moim zdaniem to jeden z lepszych albumów Pata w ogóle. Skład tego kalibru nie trafia się często, a jak już się trafi, to nie zawsze brzmi na miarę nazwisk. A tutaj brzmi. :) Gdyby tak zawsze wyglądało granie ECM, to miałbym na półkach więcej wydawnictw z tej wytwórni. ;)

Haha… dlaczego czekałem kiedy napiszesz?:P

Każdym zacytowanym powyżej zdaniem trafiłeś w dychę. I nawet mam podobne odczucia co do ECM: ten album nie za bardzo pasuje do tej wytwórni. Wtedy kiedy powstał takie rzeczy były jeszcze możliwe. To były lata kiedy ECM wydawał dość różnorodne nagrania - nawet jeżeli mające jakieś styczne. Dzisiaj aż takiego zróżnicowania już raczej nie uświadczysz. Większość wydawnictw brzmi „na jedno kopyto”. To wciąż świetna wytwórnia. O takiej spójności produkcji może pomarzyć wiele innych… Ale w tym wypadku co za dużo to nie zdrowo.

Edytowano przez sonique
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, tomek4446 napisał:

Kurde , słucham płyty Fleetwood Mac - Live z 1980r, i brzmi słabiutko. Gitary nie wybrzmiewają i jakoś zza koca. To tak u mnie, czy realizacja ?

U Ciebie, u Ciebie. W klubie WBA ludzie piszą, że te piece nie radzą sobie z wczesnymi koncertami składu FM ze Stevie i Lindsayem. ;)

A serio, to sprawdziłbym u siebie, ale płyty nie posiadam, a mogę grać tylko z CD. Klienci Amazona różnie piszą o tym "Live ", ciężko coś wywnioskować. Porównaj z "The Dance" z 1997 r. - tam jest dobry dźwięk, więc jak wciąż nie zagra, to "blame it on your system". Ale myślę, że zagra.:)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 31.01.2023 o 19:27, Adi777 napisał:

 

Eh, Ty znowu między gwiazdami… zejdź na Ziemię i… zatańcz z mrówkami golasami…;)

E217355F-4170-42F3-BE2C-FC82DA9A666F.jpeg.4388ee4c8143dfa07d55eb2a6993456a.jpeg

Chociaż podobno nie o nagie mrówki tu chodzi. Jest to jedynie słowna zabawa… Przedostatni kawałek na płycie nosi tytuł New Dance co w wymowie brzmi niemal jak Nude Ants i to bez względu na rodzaj akcentu (Am czy Br). Ot taka ciekawostka.

Edytowano przez sonique
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Adi777 napisał:

Nie, ale postaram się posłuchać.

W latach 70-tych Keith Jarrett nawiązał współpracę z muzykami skandynawskimi, Janem Garbarkiem, Palle Danielssonem, i Jonem Christensenem tworząc tzw. Europejski Keith Jarrett Quartet (w tym samym czasie prowadził kwartet z muzykami amerykańskimi z czego wynikały pewne komplikacje prawne względem ówczesnej amerykańskiej wytwórni). Nikt wtedy nie przypuszczał, że sława powstałego na Starym Kontynencie zespołu wykroczy poza lata 70-te i grupa po wieczne czasy trwale zapisze się w historii jako jeden najlepszych składów jazzowych kiedykolwiek.

Quartet nagrał tylko dwie płyty studyjne, ale jakie! Belonging (1974) oraz My Song (1977), (druga znalazła się na liście 5-ciu najlepszych płyt jazzowych wg. Marcina Wasilewskiego).

0964A16C-5FCD-4C80-B7A6-B3D0EF32918C.jpeg.dfffb43e6b8d7759493f76d2c6c6a52a.jpeg

79453F4A-09AD-4057-B1F4-B66FC0CBC432.jpeg.7c42cde1d172c9992d290328488c80a4.jpeg

Jazz to muzyka żywa, domagająca się interakcji z publicznością a więc nie dziwi fakt, że Jarrett ze swoim europejskim zespołem licznie koncertował. I tu dochodzimy do cremè de la cremè, czyli albumów koncertowych, które moim zdaniem (i nie tylko) są najlepsze: Personal Mountains (wydana w 1989 a nagrana dekadę wcześniej), Nude Ants (1979) oraz Sleeper (wydana dopiero w 2012 a nagrana jak poprzednie w 1979).

14A1DB4E-47A8-4597-872D-DFE50EA26F23.jpeg.24701e130257441788ca2d66fa631057.jpeg

45D1FBE4-AF39-4F31-8C41-6E42AB110414.jpeg.49b0377a51248e511059b0415ef45fd6.jpeg

8FEC2449-824E-4046-BFBA-414E9D82ACDB.jpeg.13a12c315a19e84ff9199ae8b7f63220.jpeg

Wszystkie pięć płyt gorąco polecam każdemu fanowi jazzu. A szczególnie płyty koncertowe wśród których Nude Ants wydaje mi się najciekawsza.

Edytowano przez sonique
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Adi777 napisał:

The Survivor's Suite znasz?

Pewnie. Must have.

Jarrett jest niezwykle płodnym muzykiem. Nie sposób mieć wszystko. Ale moim zdaniem też nie sposób lubić każdą jego płytę bez wyjątku bo są czasem skrajnie różne (i nie mam na myśli jego nagrań z muzyką klasyczną na fortepianie czy klawesynie).

Ale The Survivors’ Suite nie można nie mieć bo to jedna z perełek tamtego okresu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, Adi777 napisał:

The Survivor's Suite znasz?

A słyszałeś Arbour Zena (1975)? To jast właśnie ta „inna strona” Jarretta. Płyta dość niepodobna do innych w jego twórczości. Mamy tu Garbarka, Hadena, oraz Stuttgart Radio Symphony Orchestra. Nie jest to płyta popularna, i jak zakładam szczególnie lubiana, ale ja ją cenię. Ciekawa, oryginalna i jest niezłym rezerwuarem klimatu tamtych lat.

6B7D2CEF-0EC5-41A6-A578-AF289C7064E1.jpeg.2e31ced51f87b36fad2a75ad0fe64c55.jpeg

Edytowano przez sonique
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...