Skocz do zawartości

Przedwzmacniacze gramofonowe.


Recommended Posts

Jeszcze chwilę zostanę na MM i posłucham jak różnią się zanim skoczę w MC.

Oczywiście dobór wkładki mechaniczny to podstawa. Ale prawdę powiedziawszy jeszcze nie wyobrażam sobie braku ustawień obciążenia. Czy to nie zawęża zbytnio pola wyboru? Producenci podają zalecenia chyba z grubsza, więc jak nie podepniesz u siebie, to się nie przekonasz. 🙄

Na jakim zestawie słuchasz, czy możesz się pochwalić?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Pboczek napisał:

Ale prawdę powiedziawszy jeszcze nie wyobrażam sobie braku ustawień obciążenia. Czy to nie zawęża zbytnio pola wyboru?

A ja sobie wyobrażam, przynajmniej od kilku lat :)

Problem tkwi w tym (wg mnie), że dla wielu posiadanie "hebelków", jest często ważniejsze od możliwości uzyskania wyższej jakości brzmienia.

Tak - posiadanie phono stage ze "sztywną" opornością zawęża pole wyboru. Lecz, to jest dla mnie całkowicie pomijalny proiblem,. W ogóle mnie to nie zajmuje, bo słyszałem kilka preampów phono ze średniej półki. A kolega (moje lepsze uszy!) miał możliwość testowania w naszym systemie, drogiego i b. dobrego phono - RCM Theria. Efekt? Brak zaplanowanych zmian. Brak takiej potrzeby:)

 

7 godzin temu, Pboczek napisał:

Producenci podają zalecenia chyba z grubsza, więc jak nie podepniesz u siebie, to się nie przekonasz. 🙄

Uważam, że podają dość rzeczowo i dokładnie.

7 godzin temu, Pboczek napisał:

Na jakim zestawie słuchasz, czy możesz się pochwalić?

Wybacz. Przynajmniej na razie nie zrobię tego. Poczekam, choćby do czasu, choćby jak dotrze do mnie, nowo zbudowany "drapak":) Posłucham i ocenię czy można się nim [pochwalić na forach. Sporo czasu już nie piszę w zasadzie nigdzie, w tematach audio. Teraz tylko tutaj...

Tu i ówdzie wiadomo, że od lat jestem zabitym fanem wstęg i klasycznych Infinity, napędzanych przez delikatnie zmieniony zestaw Nakamichi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam za off top..... Mam na zbyciu takie cudo jak Pro Ject Phono Box E (bez zasilacza, ale to zwykły 18V za kilka zł).

Oddam za koszt paczki, czyli myślę nie więcej niż 20zł.

Specjalnie piszę TU, a nie w dziale giełdy, aby trafił w ręce kogoś zainteresowanego tematem, a nie pierwszej lepszej osoby której może się przyda kolejna rzecz w szufladzie. 

To jeszcze nie hi end, ale...... na start może się komuś przyda 😁

Zainteresowanych proszę o PW. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, zukzukzuk napisał:

Problem tkwi w tym (wg mnie), że dla wielu posiadanie "hebelków", jest często ważniejsze od możliwości uzyskania wyższej jakości brzmienia.

Tak - posiadanie phono stage ze "sztywną" opornością zawęża pole wyboru. Lecz, to jest dla mnie całkowicie pomijalny proiblem,. W ogóle mnie to nie zajmuje, bo słyszałem kilka preampów phono ze średniej półki. A kolega (moje lepsze uszy!) miał możliwość testowania w naszym systemie, drogiego i b. dobrego phono - RCM Theria. Efekt? Brak zaplanowanych zmian. Brak takiej potrzeby:)

@zukzukzuk tylko dla tych niewielu posiadanie "hebelków" nie ma znaczenia, a priorytetem dla nich jest jakość dźwięku z urządzenia jaką mogą uzyskać w swoim systemie i akustyce swojego pomieszczenia odsłuchowego. Phono Stage wbudowany czy zewnętrzny, stary czy nowy, drogi czy tani, to nie ma znaczenia lub będzie miało znaczenie marginalne. Moim zdaniem najistotniejsze jest aby urządzenie po wpięciu do naszego systemu/toru audio spełniało nasze oczekiwania i abyśmy byli zadowoleni. Dlatego tak istotny jest odsłuch przed zakupem, który zweryfikuje wszelkie opinie recenzentów, ponieważ to my będziemy tego słuchali a nie kto inny.

Dlatego nie uprawiam jedynej i słusznej polityki, że coś jest naj, super, och i ach. Wszystko zależy od akustyki, pozostałych elementów toru audio i od naszych preferencji. Można wydać dziesiątki lub setki tysięcy złotych na sprzęt, który źle sparowany w złych warunkach akustycznych nie ma prawa zabrzmieć dobrze. Ocena według mnie jakiegoś  urządzenia zero-jedynkowo jest według mnie krzywdząca, choćby kosztowało ono grosze, i źle świadczy o osobie wystawiającej opinie, choć ma do tego prawo.

Pozdrawiam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Marcin B. napisał:

@zukzukzuk tylko dla tych niewielu posiadanie "hebelków" nie ma znaczenia, a priorytetem dla nich jest jakość dźwięku z urządzenia jaką mogą uzyskać w swoim systemie i akustyce swojego pomieszczenia odsłuchowego.

 

16 godzin temu, Marcin B. napisał:

Ocena według mnie jakiegoś  urządzenia zero-jedynkowo jest według mnie krzywdząca, choćby kosztowało ono grosze, i źle świadczy o osobie wystawiającej opinie, choć ma do tego prawo.

Marcinie. Połozyłeś mnie na łopatki! Żebym nie doświadczył tego, co napisałem, zapewne byłoby tak. Ale...

W wolnej chwili, odpowiem.

W międzyczasie, pozwolę sobie, by zadać pytanko:

Kto z Was ma wzmacniacz/preamp, który ma "sztywną" oporność (bez możliwości ustawiań wejścia phono? A jeśli są tacy, to jaki (przypuszczalnie) to procent?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super:) 

Już mamy jedną osobę. Więc mogę się mylić...

Sprawdzałeś może czy wkładka MC pasuje do impedancji wejścia phono w danym wzmacniaczu?

Rozumiem też, że owe phono wbudowane brzmią gorzej od Decade.

 

Zastanawia mnie jszcze jedno.

Jestem nikezmiennie zaskoczony faktem, że ten i ów manaik audio i sprzętu ma po kilka (czasami i naście) systemów, gramofonów czy wzamacniaczy.  Co jeszcze ciekawsze, znajduje czas na słuchanie praktycznie każdego z nich!

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, zukzukzuk napisał:

Jestem nikezmiennie zaskoczony faktem, że ten i ów manaik audio i sprzętu ma po kilka (czasami i naście) systemów, gramofonów czy wzamacniaczy.  Co jeszcze ciekawsze, znajduje czas na słuchanie praktycznie każdego z nich!

 

Eee tam, przesadzasz, przecież nie da się słuchać na raz więcej niż jednego. 😉

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe

25 minut temu, Audio Autonomy napisał:

Ja tak mam. Choć ja to się trochę nie liczę, bo jak potrzebuję, to sobie przelutuję oporniki i załatwione

Takiemu to dobrze:) Też bym tak chciał. Takie umiejętności nieraz się przydadzą. Czasami jest to tylko duperela. Wystarczy lutownica w sprawnej ręce. Niestety - ja tylko umiem co nieco słuchać:(

39 minut temu, Fafniak napisał:

No i gitara. Przynajmniej nie zawracasz sobie głowy MC.

Zapewne na ramieniu wisi jedna z wkładek, które rekomendują producenci i brzmi lepiej od niejednej MC:) Bynajmniej tak piszą.

 

12 minut temu, Pboczek napisał:

Eee tam, przesadzasz, przecież nie da się słuchać na raz więcej niż jednego. 😉

Da się:) Choć to nigdy nie ma miejsca...

Zastanawiam się, czy powodem tego jest, że dany gatunek brzmi lepiej/inaczej na tym zestawie/wkładce? A inny rodzaj muzyki, czy inna płyta - na tamtym sprzęcie? Czy też takie "widzimisię" właściciela (które, oczywiście każdy może mieć, jakie zechce)?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak. Zapomniałem o tych wariantach.

W mojej sypialni zmieściłyby się tylko jakieś maluchy na stloliku nocnym:) Nie byłoby pełnego pasma ani przestrzeni. Zresztą - zaraz zasypiam jak się położe.

Ostatnio z nudów odgruzowałem jakieś 1000 płyt CD ( i jeszcze dużo krążków nagrywanych z flaców i plików dużej rozdzielczości), które od ponad 6 lat zarastały kurzem (z dnia na dzień porzuciłem CD i pliki). Są wśród nich dla mnie, prawdziwe CUDA i całkiem nowe, niesłuchane kolekcje (raczej klasyka). Mam też jakieś 4-5 TB pamięci na zewnętrznych dyskach. W tym sądzę, że około połowa, to muzyka w plikach dużej rozdzielczości (kiedyś słuchałem z Linna Majika). Nieprzebrane ilości... Gdybym żył z 500 lat, to wszystkiego bym nie odsłuchał.

I winyli zebrałem dość sporo przez te 6 lat. Sądzę, że jakieś 4-5 tys. Wielu super nagrań, niestety nie wydano na czarnych krążkach.:(
A winyl "miażdży CD - jak to mówi kolega.

Pozwolę sobię zrobić fotki i pochwalę się już wkrótce.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Przepraszam, że tak długo to trwało. 

Wklejam fotki "odgruzowanych" CD i CDr (niektóre z nich, są zapewne mało interesujące - były zrobione dla znajomych). Reszta, typu "usia siusia" - biesiadne, okazjonalne, ludowe czy rocznicowe oraz inne melodie do tańca, jest wywieziona do mamy. Byłem kikedyś DJ-em amatorem:) Ach, to były CZASY!

Mam naedzieję, że w końcu znajdę chwilę by rozwinąć swoje spostrzeżenia, w temacie modułów phono wbudowanych w wiekowe już, dobre preampy liniwowe (w reakcji na wpis Martcina B.)

Pozdrawiam świątecznie:)

 

P.S.

Aktualnie, nie chciałbym przeprowadzki.

A gdyby jednak, to i tak nie ja będę to nosił:)

1.jpg

2.jpg

3.jpg

4.jpg

5.jpg

6.jpg

7.jpg

8.jpg

9.jpg

10.jpg

11.jpg

12.jpg

13.jpg

14.jpg

Edytowano przez zukzukzuk
dopisek
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę się tego nazbierało @zukzukzuk :)

Dnia 30.04.2020 o 14:38, zukzukzuk napisał:

Mam naedzieję, że w końcu znajdę chwilę by rozwinąć swoje spostrzeżenia, w temacie modułów phono wbudowanych w wiekowe już, dobre preampy liniwowe (w reakcji na wpis Martcina B.)

Ja słucham od dłuższego czasu na zmodyfikowanym pre z integry NADa. Do tej pory trzymałem cały wzmacniacz w tym celu, ale ponieważ nie wyglądało to najlepiej (i do tego zajmowało sporo miejsca) postanowiłem przeprowadzić go do nowej "obudowy" na desce :) 

Bardzo proste pre, które po kilku poprawkach i po zrobieniu solidnego zasilania potrafi naprawdę pięknie zaśpiewać.

pre gramofonowe Audio Autonomy.jpg

preamp gramofonowy Audio Autonomy.jpg

preamp phono audio autonomy.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 15.04.2020 o 00:15, Marcin B. napisał:

@zukzukzuk tylko dla tych niewielu posiadanie "hebelków" nie ma znaczenia, a priorytetem dla nich jest jakość dźwięku z urządzenia jaką mogą uzyskać w swoim systemie i akustyce swojego pomieszczenia odsłuchowego. Phono Stage wbudowany czy zewnętrzny, stary czy nowy, drogi czy tani, to nie ma znaczenia lub będzie miało znaczenie marginalne. Moim zdaniem najistotniejsze jest aby urządzenie po wpięciu do naszego systemu/toru audio spełniało nasze oczekiwania i abyśmy byli zadowoleni. Dlatego tak istotny jest odsłuch przed zakupem, który zweryfikuje wszelkie opinie recenzentów, ponieważ to my będziemy tego słuchali a nie kto inny.

Dlatego nie uprawiam jedynej i słusznej polityki, że coś jest naj, super, och i ach. Wszystko zależy od akustyki, pozostałych elementów toru audio i od naszych preferencji. Można wydać dziesiątki lub setki tysięcy złotych na sprzęt, który źle sparowany w złych warunkach akustycznych nie ma prawa zabrzmieć dobrze. Ocena według mnie jakiegoś  urządzenia zero-jedynkowo jest według mnie krzywdząca, choćby kosztowało ono grosze, i źle świadczy o osobie wystawiającej opinie, choć ma do tego prawo.

Pozdrawiam.

Masz rację:) W tym sensie, że każdy szuka. Tyle, że wielu chciałoby już znaleźć, kiedy jeszcze nawet nie zaczęło szukać...

Dlatego przypuszczam, że nie zrozumiałeś mnie do końca.

Owszem, moją wypowiedź mogłeś odczytać jako "ocenianie".

Jednak, chodziło mi głównie o to, że większość (i jestem o tym przekonany) dopasowuje preamp phono do wkładki, czy też kszałtuje brzmienie kolumn pod swoje gusta itp. (ich sprawa, każdy robi to, co mu się najbardziej podoba i nic nikomu do tego!). Tylko wielu potem określa ich "wykreowane" brzmienie jako prawie "najlepsze na świecie".

A tymczasem uważam, że wzór jest jeden - natura. To, co słyszymy na koncercie, mniejszym czy większym - instrumentów i głosów bez prądu. Oczywiście, akustyka miejsca czy też miejsce odsłuchu, tzn. odległość od źródła dźięku i ścian, mają tutaj wielki, wręcz decydujący wpływ na brzmienie.

Wracając do tematu osobnych pre phono. 

Jak napisałem na wstępie, gro namiętnych słuchaczy dobiera preamp phono (żeby brzmiał, ale też miał jak najwiecej ustawień) do wkładki (o której z reguły się naczytało czy też słuchało przez kilka/kilkanaście godzin u kolegi).

Tymczasem, znam osobę, który od lat użytkuje wejście phono w ECi-4 i nie chce żadnego innego.

Audio Autonomy jest kolejnym tego przykładem. Nie trzeba mieć kilku hebelków, aby zagrało!

Jeszcze niedawno użytkowaliśmy wiekową wkładkę Dual MCC-120, tylko dlatego, że znakomicie spasowała się (elektrycznie) z naszym pre oraz równie super ze średniej wagi ramieniem. I ta staroć i tym samym "taniość", brzmiała super! Lepiej, dużo lepiej (w naszym systemie), od uznanych i renomowanych MC za 10-20 razy tyle... Wielu o takich wypadkach nie wie. Nie szuka. Byleby jak najszybciej i najkrócej osiągnąć nirwanę.

To z jednej strony, zupoełnie zrozumiałe!

Lecz, tu czyha niebezpieczeństwo. Bowiem, czym szybciej to robimy, tym jest większe prawdopodobieństwo, że coś dobrego, a nawet kilka rzeczy pominiemy, po prostu - niezauważymy.

Chyba, że przypadkowo trafimy (to raczej mój przypadek). Wtedy - choćby częściowo zrozumiemy...

Do dziś nie mogę pojąć, dlaczego wielu kupuje osobne pre phono za kilka, kilanaście, a nawe za kilkadziesiąt tys. zł. (i do tego dochoidzą dodatkowe RCA, które (oceniam) choć minimalnie źle wpływają na dźwięk), podczas gdy można mieć wszystko w jednym (pre liniowe ze znakmomitym wejściem phono).

Większośc systemów gra elektronikę, pop, rock czy nawet jazz poprawnie czy nawet dobrze (przynajmniej takie mamy wrażenie). Lecz, gdy właczymy klasykę (fortepian, instrumenty smyczkowe, trąbki, gitary akustyczne, flety, harfy, rogi itp. ), śpiew operowy czy a capella, to nie jest tak różowo. Raczej - słabo...

Zdaję sobie jednak sprawę, że każdy robi jak uważa (jakie ma priorytety, czy też "preferencje") i na co go stać oaz jakie ma warunki akustyczne.

Wszystkiego Dobrego, a życia w zdrowiu przede wszystkim!

Edytowano przez zukzukzuk
Pomyłka, dopisek
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@zukzukzuk nie upieram się, że takie rozwiązanie nie jest dobre, wręcz przeciwnie to o czym piszesz ma sens. Jest jednak niedogodność takiego rozwiązania dla osób, które mają już wzmacniacz zintegrowany bez wbudowanego pre phono i ich sprzęt nie może pracować jako końcówka mocy aby mogli podłączyć wspomniane pre liniowe. Dla osób o których piszę, które nie chcą dokonywać "rewolucji" w systemie i które cenią sobie posiadaną aktualnie elektronikę pozostaje zakup właśnie dedykowanego zewnętrznego pre phono.

Chciałbym jednak zasygnalizować, że pomimo lepszych warunków do pracy (bez dodatkowych przewodów RCA/XLR) pre liniowe i każda inna elektronika jest tak dobra jak dobre są jej komponenty i budowa, a to się wiąże z tym, że kiepskie pre liniowe lub kiepskie wbudowane pre phono wypadnie gorzej od dedykowanego zewnętrznego, którego budowa i podzespoły są lepsze (pomimo dodatkowego elementu pośredniego w postaci nieszczęsnych przewodów RCA/XLR). Piszę w dużym uproszczeniu, bo czynników i zmiennych które decydują o finalnym efekcie jest mnóstwo. Dlatego w kwestii audio staram się dokonywać zakupów przemyślanych po wcześniejszym odsłuchu, co i tak nie gwarantuje złych decyzji, ale minimalizuje ryzyko.

Tak czy siak, chyba każdy doświadczony meloman/audiofil kieruje się jakimiś swoimi zasadami podczas doboru sprzętu, które wypracował sobie na bazie własnych doświadczeń. To szanuję i w pełni akceptuję, bo dlaczego miałbym niszczyć cudzą radość i szczęście. Co najwyżej staram się argumentować swoje podejście do tematu sprzętu audio.

@zukzukzuk cieszę się, że jesteś zadowolony ze swoich rozwiązań, bo to jest najważniejsze. W każdym razie Tobie i wszystkim członkom forum zdrowia życzę w tym ciężkim czasie pandemii.

PS.

@Audio Autonomy zazdroszczę umiejętności i pozdrawiam. 

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie będę opisywał brzmienia, ponieważ mam go dopiero 2 dni, ale w końcu jest...... długo oczekiwane lampowe Pre od WBA. 

Lampy 2A3 EH Gold wygrzane ok 100h od Audiowitt-a + NOS-y Valvo, Haltron do wyboru. 

Lampy E88CC (Haltron) oraz ECC88 (Valvo) chciałem zastosować rownież w pre Blazebird, ale niestety jak podpowiedział mi Witek, a co potwierdził Pan Piotr z WBA nie wszystkie ECC88 będą pasowały do tego pre. Nie znam się na tym technicznie, ale rozumiem że E88CC, a ECC88 to nie do końca to samo..... WBA jest strojone na E88CC i zapewne dlatego ECC88 u mnie brumią - WSZYSTKIE. 

Na początek przygody z pre gramofonowym WBA niestety mała wpadka. Pan Piotr po ukończeniu pre dosłownie w dniu wysyłki zapytał mnie czy chce, aby zamontował lepszy opamp Burson Supreme V5 zamiast "standardowego" - później sobie mogę podmienić na zwykły i zobaczyć czy słychać różnice - mówię że tak Bardzo chętnie - i tu był pies pogrzebany. 

Po 2 godz grania co jakiś czas z kolumny zaczeły wydobywać się "uderzenia", aż wypychało membrane..... w końcu kolumna przestała grać. Po sprawdzeniu lamp, kabli, wyeliminowaniu czy to nie wina Blazebird itd itd napisałem do p. Piotra, który oddzwonił mimo godziny niemal 22:00 i postawił diagnozę że może być to wina właśnie tego opampu. 

Moja decyzja..... nie wysyłać na serwis tylko samemu na 2 dzień podmienić opamp na standardowy z telefoniczną pomocą p. Piotra (na szczęście dał mi 3 szt do testów więc miałem na co podmienić). 

Na dziś dzień wszystko jest OK i mam nadzieję, że tak już zostanie. 

IMG_20200507_071237.jpg

IMG_20200507_070933.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 6.05.2020 o 15:30, zukzukzuk napisał:

Do dziś nie mogę pojąć, dlaczego wielu kupuje osobne pre phono za kilka, kilanaście, a nawe za kilkadziesiąt tys. zł. (i do tego dochoidzą dodatkowe RCA, które (oceniam) choć minimalnie źle wpływają na dźwięk), podczas gdy można mieć wszystko w jednym (pre liniowe ze znakmomitym wejściem phono).

Jacku,
miałeś chyba w starych dobrych czasach (gdy człek się spotykał ze znajomymi na odsłuchach) okazję słuchać przedwzmacniacza AVM z wbudowanym niezłym pre gramofonowym 🙂
Trochę z niego korzystałem, zarówno w połączeniu z MM jak i MC, oraz z różnymi końcówkami mocy (np. w połączeniu z lampowym "ukraińskim potworkiem").

Marcin B.
miło znowu zobaczyć Ciebie na Forum 🙂
Jak możesz, to przypomnij proszę z jakim pre gramofonowym grasz, bo już nie pamiętam (a poza tym - mogły być zmiany również w tym elemencie toru poza wejściem w sprzęt zaczynający się na "L").

Kamil,
cieszę się, że gramofonowe pre WBA zagrało po stresującym dniu wreszcie jak trzeba i sprawa się wyjaśniła 🙂

Pozdrawiam

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, RoRo napisał:

Jacku,
miałeś chyba w starych dobrych czasach (gdy człek się spotykał ze znajomymi na odsłuchach) okazję słuchać przedwzmacniacza AVM z wbudowanym niezłym pre gramofonowym 🙂
Trochę z niego korzystałem, zarówno w połączeniu z MM jak i MC, oraz z różnymi końcówkami mocy (np. w połączeniu z lampowym "ukraińskim potworkiem").

Hej.

Romanie. Miło poczytać (choćby) kogoś ze starej gwardii:)

Tak. Zapewne miałem pre AVM (nie pamiętam modelu), ale wówczas ani mi głowie był gramofon, więc pre gramofonowe mnie nie interesowało. Czyli, jest następne dobre! A może i lepsze...

Jedna uwaga.

Omak, był nazywany "Ukraińskim smokiem":)

 

Marcin ma słuszność - oczywiście. Różnie bywa. Z tym, że przy okazji pisze, iż dźwięk nie zawsze jest priorytetem... (a w poprzednim wpisie - zdaje się, że co innego). Lecz, to raczej normalka:)

Nie mniej, nadal będę obstawał przy swoim. Tzn., że wielu, bardzo wielu szuka TYLKO preampów z jak najszerszymi regulacjami. I są przekonani (i przekonywani), że te "brzmią" najlepiej.. Zycie pokazało mi, że tak właśnie jest..

Ale, o tym szerzej w następnym wpisie.

Edytowano przez zukzukzuk
poprawka
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Kamill00 napisał:

długo oczekiwane lampowe Pre od WBA. 

Kamil , kurde gdzieś już widziałem to logo ? :) No , powiem Ci , że ten zestawik na szafeczce wygląda super , przykro mi z powodu pierwszych niepowodzeń z pre ,ale fajnie , że wszystko dobrze się skończyło. Ja poszedłem / zresztą za radą Witka / w pre tranzystorowe /dual mono Albero PP200/ , z którym też na początku były problemy / obecnie śmiga bez zarzutu/ więc wiem co się przeżywa, jak nowy sprzęt na który się długo czeka nie działa. Jeszcze raz gratuluję nabytku. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kamil fajny zestaw, ma look :). Napisz na razie jakie ma nastawy i co to w ogóle jest. Gra?

Zukzukzuk, chodzi o to żeby nam się słuchało muzyki z przyjemnością, nawet tej trudniejszej. Nie jest zasadą że pre zintegrowane zagra lepiej od zew. i odwrotnie - też tak sądzę. Prę z nastawami jest bardziej uniwersalne i wygodne, co by dużo nie pisać. Wtedy dobór wkładki koncentruje się na aspekcie mechaniczny, bo parametry elektryczne mamy zmienne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...