Skocz do zawartości

Czy słychać różnicę? Mp3 vs. FLAC i inne ślepe testy


Kraft

Recommended Posts

eejj, to tylko zabawa, na logikę 320kb/s  nigdy nie bedzie 1411kb/s siedzę  lekko ponad metr od lewej kolumny a do prawej mam ... prawie trzy wiec do optimum daleko, wystarczy wiedzieć że mp3 obcina górę i dół i tylko szukać najniższego dźwięku w nagraniu i wszystko jasne. To tylko zabawa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem szczerze, że ja to trochę rozdzielam. Fakt przyjemniej się słucha na dobrze brzmiącym sprzęcie, ale mnie zadowala już od dawna dźwięk mojego. Znaczy nie chciał bym wrócić do miejsca np z przed roku, bo wtedy, wiedząc że da się lepiej czuł bym niedosyt. Zagłębiam się w różne zagadnienia z ciekawości, czy chęci sprawdzenia czy da się lepiej. Takie hobby. A muzyki słucham, czy będzie lepiej czy nie.
"Porównywanie plików" zalicza się więc do jakby osobnej działki niż słuchanie muzyki. Przynajmniej ja tak mam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, nowy78 napisał:

 Zagłębiam się w różne zagadnienia z ciekawości, czy chęci sprawdzenia czy da się lepiej. 

Tak rozumiem pobyt tu na forum wśród Was... Chcę sie dowiedzieć czy mozna lepiej i jak to zrobić.... To ma sens!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powtarzam, będzie to pożywką dla tych, co nie słyszą lub uważają, że nie warto przepłacać. Nie dajcie się wkręcić. Nic to nie da, nikogo nie przekona.

Miało by to sens gdybyśmy się spotkali i na dobrym systemie razem odsłuchali. 

Wojtek, jak myślisz? Czemu nikt nie skorzystał z Twojego zaproszenia na odsluchy na Śląsku? Te 2 lata klepania w klawiatury okazaly by się strata czasu. Cala ideologia i sens życia padłby. Stres, zgryzota, nieprzespane noce, depresja i na koniec z odejście ze spuszczoną glową z forum. O nie, przepraszam, zmiana nicka ?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawie jak :D:

Wiemy, że pewna, w istocie rzeczy nieliczna, lecz skoncentrowana na kilku wydziałach humanistycznych Uniwersytetu Warszawskiego grupa pracowników naukowych ponosi szczególną odpowiedzialność za ostatnie wydarzenia. Ci pracownicy nauki tacy jak profesorowie Brus, Baczko, Morawski, Kołakowski, Bauman, zwalczając od wielu lat politykę naszej partii z pozycji rewizjonistycznych – świadomie i z premedytacją sączyli wrogie poglądy polityczne w umysły powierzonej ich pieczy młodzieży, byli duchowymi inicjatorami wichrzycielskich poczynań.

W.Gomułka

;)

Całą masę płyt kupiłem w gęstych formatach ("elektroniczne wydania") - czasem porównywałem z materiałem na CD

Najczęściej tam gdzie słyszałem różnice "zasadnicze" - była to kwestia remasteringu.

Przy tym samym masterze wyniki odsłuchu czasem wskazywały na gęsty format ale nie były to duże różnice. W ślepych testach polegnę :)

Inna sprawa że swiadomość słuchania gęstego pliku "poprawia" samopoczucie 

Edytowano przez Fafniak
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, audiowit napisał:

Czemu nikt nie skorzystał z Twojego zaproszenia na odsłuchy na Śląsku? 

Bardzo możliwe, że Twoja diagnoza tego chorego stanu jest prawdziwa, bo rzeczywiście podczas moich wizyt w SoundClubie nie spotkałem ani jednej osoby, która chciałaby się przekonać, że kable, platformy i podobne akcesoria mają wpływ znaczący i ewidentny... Tam bywają jedynie osoby, które nie potrzebują si e do niczego przekonywać, oczywiście poza rozpoznaniem samego sprzętu.  To co się zdaje komuś na podstawie wypowiedzi innych powątpiewających jest nic nie wartą dywagacją.... I znowu, choć bez entuzjazmu, zapraszam do katowickiego SoundClubu:

 

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Kraft napisał:

Proszę wszystkich, którzy mieszkają w pobliżu i mają akurat czas, na udanie się chociaż na jedno spotkanie SoundClubu, bo inaczej kolega @wpszoniak nie da nam spokoju z reklamowaniem tej imprezy w niniejszym wątku. Apeluję. Sprawa jest poważna.

Oczywiście, że nie dałbym Wam spokoju, bo nieodwiedzanie tego typu miejsc  jest wyrazem ignorancji. SoundClub zaprasza i do warszawskiego punktu sprzedaży, więc w dwu rejonach, ale w żadnym nie bywacie, zresztą łaski Waszej nie potrzebują... @Kraft, mylisz informację o imprezie (a nie ma ich za wiele, przynajmniej na Śląsku) z reklamą, bo niby jaką miałbym korzyść? Może Getz'e za darmochę, które kosztują ponad 80 000 zł? Wiesz... Zniechęciłeś mnie skutecznie do pisania tu w tym wątku... Gadaj sobie co chcesz i z kim chcesz.... Nie ze mną (nawet czytać nie zamierzam)!
Pozdrawiam Was wszystkich, WP

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Kraft napisał:

Proszę wszystkich, którzy mieszkają w pobliżu i mają akurat czas, na udanie się chociaż na jedno spotkanie SoundClubu, bo inaczej kolega @wpszoniak nie da nam spokoju z reklamowaniem tej imprezy w niniejszym wątku. Apeluję. Sprawa jest poważna.

hmm, myślę że to zaproszenie to się Ciebie tyczy. Tak, to poważna sprawa.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo to własnie chodzi o nabieranie doświadczenia. Jeśli ktoś nie słyszał Accutonow będzie miał okazję.

Co złego w tym, ze posłucha się dobrego sprzętu. Można pokrytykować, podyskutować z żywymi ludźmi patrząc im w oczy. Nie tak, jak tu można pisać bzdury będąc anonimowym.

Myślicie, ze w Soundklubie nastawiają się, ze ktoś ze słuchaczy kupi kolumny za 80 000? Taki klient rezerwuje sobie pokój odsłuchowy lub przyjeżdżają do niego razem z obsługą.

To bardziej imprezy integracyjne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, nowy78 napisał:

A ja w ramach nowego doświadczenia chętnie bym zajrzał. Nie przypuszczam abym kiedykolwiek sobie taki sprzęt kupił, a tu nadarza się okazja na przekonanie się "czy słychać". Ino trochę daleko i brak czasu :/ Ale... kto wie.

Daleko? a co ja mam powiedzieć?  Chętnie bym się wybrał bo akurat czasu mam dość.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę powiedzieć, że po obejrzeniu filmiku "Wpływ ceny na nasz smak" (link dwa posty wyżej) cała audiofilska łamigłówka nagle wydała mi się prosta. Wszystkie elementy wskoczyły na swoje miejsce, tworząc spójny obraz całości. Nareszcie wiem, czemu słychać, jak nie słuchać.

Załóżmy, że badacze wyciągnęli z eksperymentu z winem prawidłowe wnioski oraz że zmysł smaku podlega podobnym mechanizmom psychologicznym, jak zmysł słuchu. Jeśli tak jest, to mamy gotowe wytłumaczenie dlaczego różnice odnotowywane przez słuchaczy w teście widzialnym znikają podczas testu ślepego. Wiedza o tym co gra, np. cenie urządzenia, wpływa podświadomie na przyjemność jakiej doświadczamy podczas słuchania muzyki. Jest to mechanizm, którego nie kontrolujemy - po prostu tak działa nasz mózg. Gdy informacja o tym co gra znika, a tak się dzieje w ślepym teście, znika też ta bonusowa przyjemność, którą wygenerował nasz mózg i sprzęty zaczynają grać tak samo. Moim zdaniem ten mechanizm doskonale tłumaczy, dlaczego jedni uważają, że nie słychać różnic, a drudzy są absolutnie przekonani, że różnice słyszeli. Obie grupy mają rację! Słyszący drogie kable naprawdę je słyszą, w tym sensie, że odsłuch muzyki z ich użyciem sprawia im większą przyjemność niż odsłuch na kablach z elektromarketu. Z ich punktu widzenia, nie ma znaczenia, czy po zakupie nowego kabla z głośników rzeczywiście płynie inny dźwięk niż wcześniej. Najważniejszy proces odbywa się w mózgu i skoro audiofil odczuwa większą przyjemność ze słuchania muzyki na nowym kablu, to sprawa jest jasna. On ma rację! Jego działanie można nazwać racjonalnym. Chce większej przyjemności i ją dostaje.   

      

Edytowano przez Kraft
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaproponowana powyżej teoria zmienia moją optykę postrzegania rynku audio. Działania wielu firm, którym można było zarzucić, że wykorzystują naiwność i niewiedzę kupujących jawią mi się w nowym świetle. Spójrzmy na słynny przypadek firmy Lexicon i jej odtwarzacza BD-30.  

Jeśli przyjemność jaką sprawia nam słuchanie muzyki wzrasta wraz z ceną urządzenia (niezależna od jego faktycznych parametrów), to windując cenę na absurdalny poziom Lexicon działał w interesie klienta. Chciał mu po prostu zapewnić maksymalną przyjemność z odbioru. Czy możemy go za to winić?

Inny przykład. Drogi kabel USB dedykowany do audio. Z technicznego punktu widzenia - absurd. A z audiofilskiego? Już nie. Słuchając muzyki przez bardzo ładnie i solidnie wykonany kabel (co dobrze się kojarzy i budzi wysokie oczekiwania, co do jakości dźwięku), do tego bardzo drogi (kosztujący ponad 2200 zł) niejako musimy usłyszeć poprawę. Tak działa nasz mózg. I znowu. Czy można mieć pretensję do producenta, że nieco w tym przypadku podkolorował rzeczywistość. Skoro muzyka brzmi lepiej, to chyba nie. Przecież dał nam tylko to, czego łaknęliśmy. 

771152296_3AxisUSBCable.jpg.7a6613cb382f6df05c59323fc6c64ba4.jpg

  

Edytowano przez Kraft
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...