Skocz do zawartości

Recommended Posts

Przyznam racje, że nie zawsze wszystko jest oczywiste. Też miałem kłopot z tymi IC

Jest trudno jeśli oba to pełna miedz i ta sama szkoła grania.

20180420_151641.thumb.jpg.bfe7fd08d11f64072c4465ac7cb3a184.jpg

 

Dwa pełne dzionki straciłem na testy, zanim ogarnąłem co je różni.

Później wpadłem na inny pomysł by było łatwiej i kupiłem takie przejście. 

20181030_154231.thumb.jpg.8f9fb809541f1530166d0249aca636a3.jpg...

Jako że mój CD puszcza sygnał przez xlr i rca jednocześnie.

Edytowano przez Bogusław Kożyczkowski
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem.

Tak to już bywa, ze inaczej słyszymy przewód IC zbudowany na miedzi (jak wyżej), inaczej z dodatkiem srebra (http://www.uchwyt.pl/produkty/kable-cinch/kabel-2rca-2rca-real-cable-ca-1801-075-m.htm), inaczej na pełnym srebrze (https://avcorp.pl/product-pol-1752-Albedo-Solid-MONOCRYSTAL-RCA.html?selected_size=W) i z połączenia wszystkiego w rożnych proporcjach https://avcorp.pl/product-pol-2642-Purist-Audio-Design-Venustas-RCA.html?selected_size=W 

Temat rzeka i każdy musi sam przez temat przejść.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"szkoła grania" to utartą ścieżka jaką idzie producent sprzętu audio w swojej historii. Przykładowo jeśli główny inżynier jest w danej firmie lata, możemy się spodziewać po jego produktach podobnego brzmienia. Jeśli przechodzi z jednej firmy do drugiej także. 

Druga sprawa to "szkoła brzmienia" może w szerszym zakresie odnosić się do lokalizacji skąd jest produkt. Gdyż , GLOBALNIE, bo zaraz mnie pociągnięcie za słowo ? , anglicy mają inną szkole grania niż Niemcy czy Amerykanie. 

 

Piotrek

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Smerfciamajda napisał:

To nie jest odpowiedź na moje pytanie.

Co innego subiektywne odczucie słuchowe właściciela kabla, a co innego „szkoła grania”. Co to takiego w takim razie?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Ups! będzie ciężko!

Problemy ze zrozumieniem słowa pisanego? Tu jest odpowiedz!

1 godzinę temu, Bogusław Kożyczkowski napisał:

Temat rzeka i każdy musi sam przez temat przejść.

Powiedz, czego nie rozumiesz w tym zdaniu?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotrek wyjaśnił, dziękuję.
Dla mnie jest to tłumaczenie wystarczające i jasne - w przypadku konstrukcji takich jak wzmacniacze czy kolumny. Tu może mieć zastosowanie „szkoła”. Można się nauczyć teorii konstrukcji wzmacniaczy z punktu widzenia elektroniki, można się nauczyć spraw związanych z akustyką przy budowie kolumn. Można to opomiarować, mierzyć, badać i analizować. Dalej praktyka, eksperymenty ze zmiana parametrów, budowanie powtarzalności wyniku i mamy mistrza, którego produkty mają charakterystyczne brzmienie.

Niestety nijak nie widzę tego w stosunku do kabli. W jaki sposób można kształtować brzmienie, jaka szkoła, jakie umiejętności, jaka praktyka...

Nadal nie odpowiedziałeś, tylko te pokrętne tłumaczenie ze trzeba samemu przejść.
Audio voodoo w moim odczuciu.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Bogusław Kożyczkowski napisał:

Później wpadłem na inny pomysł by było łatwiej i kupiłem takie przejście. 

20181030_154231.thumb.jpg.8f9fb809541f1530166d0249aca636a3.jpg...

Jako że mój CD puszcza sygnał przez xlr i rca jednocześnie.

Chciałem tylko zwrócić uwagę że taka przejściówka nie daje połączenia zbalansowanego. Daje tylko sygnał o wyższym poziomie jeśli korzystasz z wyjścia XLR z CD. Przy połączeniu zbalansowanym masa ma stale poziom zerowy względem sumy potencjałów obu przewodów sygnałowych. Tu jeden przewód gorący idzie na masę wzmacniacza. Takie połaczenie niema racji bytu gdy na wejściu we wzmacniaczu jest stopień o czułości niższej niż wartość na wyjściu pomiędzy dwoma przewodami sygnałowymi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zamierzam wyprowadzać Cie z błędu.
Myślę że robisz to specjalnie, bo kto przedszkole audio ma za sobą będzie wiedział co uzyska z połączenia IC na miedzi i na innych przewodnikach...


Przepraszam za wyrywanie z kontekstu ale to bez znaczenia.
Dla mnie słuchanie kabli to właśnie przedszkole audio, to pułapka tego jak by nie patrzeć wspaniałego hobby. To miejsce w którym właśnie należy wydorośleć i zadać sobie pytanie „czy ja chce słuchać muzyki czy kabli”.

Nie neguje ze przewodnik może mieć wpływ na jakość grania. Nie neguje ze konstrukcja kabla tez ale taki kabel powinien być transparenty dla systemu. Kabel „grający” to dodający coś od siebie, coś co zakłucia prace sytemu a to jest wręcz złe.

Inna sprawa jakoś jestem w stanie wyobrazić sobie sytuacje ze do firmy konstruującej wzmacniacze przychodzi człowiek i mówi ze jest inżynierem i ma swoje wypracowane brzmienie wzmacniacza. Ma opracowaną konstrukcje i model który jest przełożony. I wierze ze może zostać wysłuchany i dostać świetna prace.

Ciekaw jestem reakcji na tekst „jestem specem od kreowania brzmienia kablami, mam wypracowany model na super interkonekty”




Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmm, .......nie myślałem że jest tak źle.

Wszystko jest kwestą ceny, mamy osoby które nie dadzą kasy na RCA za 2tys.  jest proste wytłumaczenie, nie stać ich wiec twierdzą że zmian nie ma, nie było i nie bedzie. Mamy też inny obóz, Audiofili, którzy dobierają pieczołowicie poszczególne elementy i zawsze chcą lepiej.  

36 minut temu, MobyDick napisał:

Chciałem tylko zwrócić uwagę że taka przejściówka nie daje połączenia zbalansowanego. Daje tylko sygnał o wyższym poziomie jeśli korzystasz z wyjścia XLR z CD. Przy połączeniu zbalansowanym masa ma stale poziom zerowy względem sumy potencjałów obu przewodów sygnałowych. Tu jeden przewód gorący idzie na masę wzmacniacza. Takie połaczenie niema racji bytu gdy na wejściu we wzmacniaczu jest stopień o czułości niższej niż wartość na wyjściu pomiędzy dwoma przewodami sygnałowymi.

Nie będzie idealnie to fakt i nie chodzi o zbalansowany sygnał, tylko test równoległy dwóch RCA, wystarczy wyłapać różnice, potem zamiana IC dla pewności. Poziom tez jest inny, ale wpierw ustawiłem sobie na kaseciaku poziom odniesienie a później różnicę przeniosłem na regulowany sygnał wejściowy Maca (+ i - 6dB)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko jest kwestą ceny, mamy osoby które nie dadzą kasy na RCA za 2tys.  jest proste wytłumaczenie, nie stać ich wiec twierdzą że zmian nie ma, nie było i nie bedzie.

 

Taa... Pamiętam jak to po ukazaniu się nowego modelu jakiegoś tam super hiper hiendowego urządzenia okazało się, że jest zbyt drogie dla polskich "wyczynowych audiofili" z AS - aż przyjemnie było czytać tę hipokryzję

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrozumiałem ze istnieje kilka prostych zależności
- słyszą tylko Ci których stać na drogi sprzęt
- tani sprzęt nie pokaże różnic bo jest tani
- jak ktoś nie ma kasy to udaje ze nie słyszy bo nie może tego sprawdzić

A ja patrze na to z drugiej strony - każdy ma prawo i może słyszeć różnice, ale jeśli jest to związane z parametrami lub wielkościami fizycznymi niemierzalnymi nie jest to prawdziwa zmiana tylko autosugestia. Oszukiwanie samego siebie.

Jak do tego dochodzi któraś z zależności wymienionych powyżej, to mamy zwykły prostacki snobizm.
Z jednej strony to hobby i niech każdy sobie wydaje pieniądze na co chce i jak chce. Z drugiej jednak udowadnianie wszystkim ze tak jest bo mnie stać jest po prostu dziecinne - przedszkolne właśnie.

Nie żebym się czepiał ale tak to odbieram.

I jeszcze jedno.

Jak ktoś ma załóżmy sprzęt za 50tys do tego kolumny za drugie tyle i zaczyna opowiadać jak to kablem za 2 tys zmienił czy poważnie poprawił brzmienie tych klocków to jest to żałośnie śmieszne.
To jak by w Mercedesie AMG wymiana kabli w wiązce zapłonu nagle dodała 100KM i poprawiła trzymanie w zakrętach.
Bajka dla przedszkolaków.

Takie moje zdanie.




Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Bogusław Kożyczkowski napisał:

Wszystko jest kwestą ceny, mamy osoby które nie dadzą kasy na RCA za 2tys.  jest proste wytłumaczenie, nie stać ich wiec twierdzą że zmian nie ma, nie było i nie bedzie. 

Tak prosto chyba nie jest. Powiedzmy, że stać mnie na taki (lub nawet droższy) kabel. Nie kupię go jednak, bo czułbym się oszukany. Wszystko co mogę wydać to 1/10 tej ceny (ale nie wydałem, no może na wszystkie :D). Lubię muzykę jak również ulepszanie sprzętu audio (celowo to rozdzieliłem), ale są jakieś granice rozsądku. Innymi słowy, każdy swój rozum ma :)

Powyższe nie oznacza jednak, że nie słyszę wpływu kabli na dźwięk. Słyszę i to nawet w przypadku gitary. Czyli teza o dobrym sprzęcie i kablach umożliwiająca ich słyszenie też nie wydaje się słuszna.

Dla równowagi :)

6 godzin temu, Smerfciamajda napisał:

Nie neguje ze przewodnik może mieć wpływ na jakość grania. Nie neguje ze konstrukcja kabla tez ale taki kabel powinien być transparenty dla systemu. Kabel „grający” to dodający coś od siebie, coś co zakłucia prace sytemu a to jest wręcz złe.

Inna sprawa jakoś jestem w stanie wyobrazić sobie sytuacje ze do firmy konstruującej wzmacniacze przychodzi człowiek i mówi ze jest inżynierem i ma swoje wypracowane brzmienie wzmacniacza. Ma opracowaną konstrukcje i model który jest przełożony. I wierze ze może zostać wysłuchany i dostać świetna prace.

Zarówno kabel jak i wzmacniacz nie powinny dodawać nic od siebie. Powiem więcej, teoretycznie większość wzmacniaczy na rynku, patrząc na ich parametry, powinna brzmieć tak samo. Przy tak małych rozbieżnościach, nie powinniśmy słyszeć żadnych różnic :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowy78 odniósł się do gitary, i bardzo dobrze. Ja też słyszę.

Słyszę czy kabel tnie sygnał czy nie. Słyszę gdy jest złe połączenie we wtyczce czy pomiędzy kostkami.

Ale żaden kabel nigdy nie wpłynął mi na brzmienie wiosła czy wzmacniacza w taki sposób jak słyszą to audiofile, żeby je poprawić.

Kabel zły tnie sygnał, kabel dobry nic nie psuje, a o zgrozo nie musi kosztować 2tys, wystarczy 100zl.

W przypadku połączenia gitara-kabel-wzmacniacz lampowy wszelkie babole wychodzą od razu ze względu na poziom tego sygnału i warunki pracy. Dlatego uważam ze te wszystkie teorie co do drogich kabli to mit, a ceny to zwykle wyłudzenie.

 

Co do wzmaków to budowa może i będzie mieć wpływ na brzmienie, tylko kolumna i charakter głośnika może to całkowicie zmienić.

Przykład gitarowy?

Dobry wzmacniacz polski handmade MG Vulture zagrał u mnie genialnie na Eminence Legend a na Celestionach V30 walił siarą.

 

Tania Bugera v55hd na tych samych Emi grała fajnie a na „kartonowych” Celestionach 70/80 które to uchodzą za słabe dostał takiego kopa ze mi czapka spadła. Kable nic tu nie zmienią.

 

Cudów nie ma czy to audio czy gitara, brzmienie to 60% kolumna, 30% wzmacniacz, 9% pozostałe klocki, 1% połączenia. Z tym ze te ostatnie to może tylko popsuć a nie poprawić.

 

Pomijam akustykę pomieszczenia bo trzeba by ja postawić na pierwszym miejscu z tym ze zakładając ze wszystkie elementy mamy poprawnie wykonane to akustykę tez przyjmuje jako poprawną.

 

BTW

Gdybym miał wydać 2tys czy 20tys na kabel to wolał bym to wsadzić w pomieszczenie.

 

 

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...