Monitor Audio Studio - Kraftest (mini)

[audiowit]

Dnia 17.01.2022 o 15:11, Kraft napisał:

Umówmy się, że AMT to też wstęga, tylko inaczej napędzana niż wstęga klasyczna i problem nazewnictwa zniknie;) 

Nie, to zupełnienie co innego.

[Kraft]

4 godziny temu, Kraft napisał:

Dobre wrażenie i przyjemność z odsłuchu nie przemija przy dłuższym obcowaniu. Zero natarczywości.

Tak czytam i chyba mnie trochę poniosło. Na playliście testowej faktycznie, ale na utworach z trąbką, ostrym saksofonem czy przesterowanymi gitarami potrafią jednak przykuć uwagę;)

[slaw0001]

7 minut temu, Kraft napisał:

Tak czytam i chyba mnie trochę poniosło. Na playliście testowej faktycznie, ale na utworach z trąbką, ostrym saksofonem czy przesterowanymi gitarami potrafią jednak przykuć uwagę;)

To ja jednak jakiś inny jestem, bo na mnie te monitry wogóle nie zrobiły wrażenia. Z tego co pamietam to był chudo i raczej natarczywie, ale to już ze trzy lata mineły i teraz może byłoby inaczej. Wtedy przekonały mnie SA saxo 40.

[Kraft]

10 minut temu, slaw0001 napisał:

Z tego co pamietam to był chudo i raczej natarczywie

Chudo? No grubo nie jest, ale że aż tak? Natarczywie? Mnie ich brzmienie wchodzi, jak w masło;). Myślę, że mogłyby zostać.

Edytowano 4 lutego 2022 przez Kraft

[Rafał S]

3 godziny temu, Kraft napisał:

Nawet wszystkie;). Ale nie wybierałem ich pod tym kątem. Takiej muzyki słucham na codzień. Taka mnie interesuje. 

I takie utwory też różnicują. Może być dobrze, bardzo dobrze lub rewelacyjnie;)

Doskonale rozumiem, też sprawdzam na tym, czego normalnie słucham. Ale jak coś zawsze brzmi co najmniej dobrze, to testowanie wymaga dużego skupienia. Mi jest łatwiej, bo rozrzut jakości brzmienia większy i szybko wychwytuje się różnice. Rock rzadko zdobywa 8/10.

Teraz akurat leci u mnie coś, co wypadło rewelacyjnie. Indra Rios-Moore - "Heartland". Produkcja - Larry Klein. Bardzo cenię gościa - potrafi zapewnić jazzowym i około jazzowym wokalistkom idealne tło. Na tej płycie faktycznie oceniam namacalność wokalu na 9-tkę. Świetny cover "Money" Floydów. Ciekawe, jak zabrzmiałoby to u Ciebie na Studio.

Edytowano 4 lutego 2022 przez Rafał S

[Darek Zuk]

Szkoda że tu tak mało off topics jak w innych tematach..Tylko same superlatywy..

Pozdrawiam

[Kraft]

Planuję jeszcze testową dogrywkę. Duel dwóch precyzyjnych rewolwerowców: MA Studio vs PMC 25.21. Ale to w przyszłym tygodniu. 

[Dedal]

7-ka mi się nawet podobała . A 11-tka hm ..👍 . Pzdr

Edytowano 5 lutego 2022 przez Dedal75

[Dedal]

.

Edytowano 5 lutego 2022 przez Dedal75

[Kraft]

24 minuty temu, misiek x napisał:

Kraft , nie masz chęci potestować ATC scm11 ? 

A po co? Wiadomo, że zagrają dobrze (albo nawet bardzo dobrze).

24 minuty temu, misiek x napisał:

Kraft , nie masz chęci potestować ATC scm11 ? 

A po co? Wiadomo, że zagrają dobrze (albo nawet bardzo dobrze).

[Dedal]

@misiek x Widzisz i po co Ci to było 😋

[Dedal]

@misiek x Widzisz i po co Ci to było 😋

[MMarek]

16 godzin temu, Kraft napisał:

Dały sobie jednak nieźle radę z „Limit to You Love” i produkcjami Stockfisha, więc myślę, że na 8 punktów zasługują.

Nagrania z Stockfish Records, brzmią tak doskonale, że każdy sprzęt podnoszą o dwie poprzeczki wyżej. Niestety, potem nie chce się słuchać innych płyt

[Kraft]

12 minut temu, MMarek napisał:

Nagrania z Stockfish Records, brzmią tak doskonale

Niekoniecznie. Ten spreparowany bas na nieodpowiednich kolumnach w nieodpowiedniej akustyce potrafi zabić (przyjemność odsłuchu). Kolumny "za chude" będą za to w pewnych partiach milczeć. 

[Rafał S]

Przy okazji mam pewne pytanie / spostrzeżenie. Co oznacza "wyraźna" góra / średnica? Wydaje mi się, że co innego dla tych dwu zakresów. Dla mnie wyraźna góra jest dość obfita. Jak jej za mało, to przestaje być wyraźnie. A ze średnicą odwrotnie - wyraźna, czyli umiarkowana. Jak jest jej dużo, to robi się gęsto i już nie jest wyraźnie, bo instrumenty zbliżają się do siebie. Często czytam, że obfita średnica daje namacalne wokale - wcale nie odnoszę takiego wrażenia, raczej przeciwnie. Gęsta średnica idzie w parze ze skromną górą, przez co wokale tracą na czytelności i napowietrzeniu. Czy tylko mi się tak wydaje? Ktoś to sprostuje?

Druga rzecz, która mnie zastanawia: jakie instrumenty grają w tym samym paśmie, co wokale? Pytam, bo wciąż nie mogę tego rozgryźć. Wydawałoby się, że jak wokale są wyraźne i / lub wysuwają się do przodu, to pewne inne instrumenty powinny się zachowywać podobnie. Nie zaobserwowałem jednak takiej prawidłowości. Jeśli już, to przeciwną - że wokale rywalizują z instrumentami i z przodu są albo jedne, albo drugie. Np. na jaśniejszych kolumnach - żeńskie wokale przed klawiszami, na ciemniejszych -za nimi. I mówię tu o klawiszach, które na moje ucho są w tych samych rejestrach, co wokale. Czy ktoś potrafi wyłożyć zasady układania się dźwięków w przestrzenie? Na ile decydują o tym kolumny, a na ile DAC? Da się oddzielić wpływ jednego i drugiego elementu toru?