Chmarski Napisano 2 maja Udostępnij Napisano 2 maja 14 minut temu, Artur Brol napisał: Nie wiedziałem że jest taki dzień, nam uciekinierom dedykowany.😁 Nie bój nic. Wszystko człowiekowi wypomną. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AutoPirat Napisano 2 maja Udostępnij Napisano 2 maja Dnia 31.03.2024 o 21:36, AudioTube napisał: @tomek4446 słabo u znajomych. Chłodzenia podłogowego nie mają. Fajna sprawa, gdy monobloki na 211 😊latem po 3 godziny grają. Nie wiem, czy teraz jeszcze dadzą radę dołożyć. Może nie muszą, bo mają? Pompa ciepła, jak nazwa nie-wskazuje, to też chyba może chłodzić latem? Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AudioTube Napisano 2 maja Udostępnij Napisano 2 maja Tak. Latem klikam na chłodzenie i zimna woda w przewodach podłodze sobie płynie. Dobrze, gdy mieszkanie jest wyizolowane i bez mostków termicznych. Wtedy chłodzenie sprawdza się bardzo dobrze. Nawet przy podłodze z desek barlineckich. Gdy na dworzu 35, w domku 23-24. W uczuciu wielka różnica. No i lampę mogę włączyć. Jestem naprawdę zadowolony z tej pompy. Odpukać, już 12 rok i bezawaryjnie. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rega Napisano 2 maja Udostępnij Napisano 2 maja (edytowany) 35 minut temu, AudioTube napisał: Gdy na dworzu 35, w domku 23-24. Taka różnica to u mnie BEZ chłodzenia w podłodze i innych rodzajów klimatyzacji, a w pokoju odsłuchowym NIGDY nie było więcej niż 21 stopni. Zimą troche za zimno (16-18 stopni i lampa nie podniesie nawet o stopień), ale pracuję już nad tym i w czasie nastepnej zimy będzie już duuuzo lepiej. Edytowano 2 maja przez Rega 1 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AutoPirat Napisano 3 maja Udostępnij Napisano 3 maja 16 godzin temu, AudioTube napisał: Odpukać, już 12 rok i bezawaryjnie. O to weteran jesteś. I dobrze słyszeć, bo u mnie dopiero 3 lata. I też odpukać śmiga jak trzeba. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AudioTube Napisano 3 maja Udostępnij Napisano 3 maja 20 godzin temu, Rega napisał: Zimą troche za zimno (16-18 stopni Kilka lat temu zainteresowałem się Wimem Hoffem. Zawsze byłem zmarźlakiem, „dziś” prawie cały rok w krótkich gaciach. I takie temperatury bardzo lubię. Niestety dla mnie zimy dawno nie było i tyle 16-17st tylko w sypialni mam. Rodzina mnie nie lubi😃 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sonique Napisano 3 maja Udostępnij Napisano 3 maja (edytowany) 1 godzinę temu, AudioTube napisał: 16-17st tylko w sypialni mam. Brawo! Co prawda my nie mamy aż tak chłodno bo w nocy w całym domu 17.5-18.0C a w dzień 19.5-20.0C, ale zbyt wysoka temperatura człowiekowi nie służy. Przyczynia się do osłabienia układu odpornościowego, szczególnie u dzieci. „Ciepły chów” obniża również jakość życia. Znam osoby, które jak nie mają 23-25C to marzną. Szczerze im współczuję bo w naszym klimacie mają ciężko… Przegrzewanie to choroba naszych czasów. Jeżeli człowiek ma lodowate ręce i stopy to kompletnie nic nie znaczy. Niepokoić powinien dopiero zimny kark - wtedy trzeba już działać. Kiedyś ludzie nie mieli centralnego ogrzewania i byli ogólnie zdrowsi (oczywiście mieli też więcej ruchu, świeższe powietrze i często zdrowsze jedzenie). I zabawne są powtarzane do znudzenia „ludowe kłamstwa” w stylu „ubierz się ciepło bo zachorujesz”. Najczęściej jest dokładnie odwrotnie. Edytowano 3 maja przez sonique Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wing0 Napisano 3 maja Udostępnij Napisano 3 maja 22 minuty temu, sonique napisał: Brawo! Co prawda my nie mamy aż tak chłodno bo w nocy w całym domu 17.5-18.0C a w dzień 19.5-20.0C, ale zbyt wysoka temperatura człowiekowi nie służy. Przyczynia się do osłabienia układu odpornościowego, szczególnie u dzieci. „Ciepły chów” obniża również jakość życia. Znam osoby, które jak nie mają 23-25C to marzną. Szczerze im współczuję bo w naszym klimacie mają ciężko… Przegrzewanie to choroba naszych czasów. Jeżeli człowiek ma lodowate ręce i stopy to kompletnie nic nie znaczy. Niepokoić powinien dopiero zimny kark - wtedy trzeba już działać. Kiedyś ludzie nie mieli centralnego ogrzewania i byli ogólnie zdrowsi (oczywiście mieli też więcej ruchu, świeższe powietrze i często zdrowsze jedzenie). I zabawne są powtarzane do znudzenia „ludowe kłamstwa” w stylu „ubierz się ciepło bo zachorujesz”. Najczęściej jest dokładnie odwrotnie. Nom tak dokładnie :). Pamiętam na wsi u babci jak się spało w czapce pod pierzynką a szyby od środka były całe w lodzie, ludzie nie umierali w ogóle, nie chorowali tylko antybiotyków szło tyle że jpd, wujek chory był kilka razy w roku, my jako dzieci także ;p. W średniowieczu gdzie w ogóle się nie grzało to już w ogóle śmiertelność z powodów zaraz, chorób itd była gigantyczna, dziwne że życie w chłodzie nie pomagało ;). Panowie wiem że zawsze się mówi jak to dawniej było lepiej, ale heheh nie było Sorki że tak skrajnie, ale wszystko zależy jak się leży. Ja nie jestem jakimś ciepłolubem zawsze wolałem chłodne prysznice, temperatury zimowe nie letnie, a chorowałem masę i co roku 1-3 razy choruje. Żona natomiast uwielbia upał poubierana w lato jak ja w zimę i raz na dwa lata coś złapie.... A miała warunki o wiele bardziej cieplarniane w wieku dziecięcym niż ja ;). Jak masz zimne stopy czy place to oznaka że organizm się wychładza i utrzymuje ciepłotę tam gdzie powinien w pierwszej kolejności by przeżyć, to pierwsze sygnały że jest za zimno. Ja w zimie utrzymuje w domu około 22-22.5 stopnia w dzień w nocy koło 21 choć dla żony to zimno, ale przy wyższej pompa by mnie do bankructwa doprowadziła heheh. 2 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AudioTube Napisano 3 maja Udostępnij Napisano 3 maja Nie stać mnie na wannę, by 3-4 st Celsjusza woda gotowa na mnie czekała. Przeglądam forum i no tak jak na zdjęciu, ile mogę to robię. Na szczęście mam naprawdę zimną wodę/10 st pod prysznicem/wanna i często z lodem. Czy są jakieś minusy tego dziwactwa? Kiedyś był ból. Zapytam córeczki, kiedy wróci, czy jest coś, co jej w tym szaleństwie przeszkadza. Korzyści? 😊 Wypróbujcie sami😉 I proszę, podzielcie się w tej zakładce. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Chyba Miro 84 Napisano 3 maja Udostępnij Napisano 3 maja 22 minuty temu, AudioTube napisał: Korzyści? 😊 Wypróbujcie sami😉 I proszę, podzielcie się w tej zakładce. A u Ciebie jak z tymi korzyściami? 1 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AudioTube Napisano 3 maja Udostępnij Napisano 3 maja Znalazłem jedną niekorzyść. Gdzie się nie obejrzę, dobre rzeczy w moim życiu się pojawiły. Od „zwyczajnych” - nie choruję, do wstydliwych kiedyś - brak pewności, nieśmiałość, lęki itp Poczekam na Twoje Miro obserwacje, Wasze wrażenia. 1 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Chyba Miro 84 Napisano 3 maja Udostępnij Napisano 3 maja 1 godzinę temu, AudioTube napisał: Poczekam na Twoje Miro obserwacje 2 godziny temu, AudioTube napisał: by 3-4 st Celsjusza woda gotowa na mnie czekała. Lubie zimne prysznice, rzedziej kąpiele, ale raczej nie aż tak lodowata woda, próbowałem i zbyt duży dyskomfort (ból). Jesli jednak mowa o obserwacjach z zimną wodą (nie mierzyłem ile ma ⁰C) to na "pierwszy strzał"... wyrzut dopaminy i energi na caly dzień ktora utrzymuje sie długo. Tak wogóle to niezła pobudka To tak Na rozpoczęcie dnia, wieczorem/przed snem, tylko ciepłej wody używam. 2 godziny temu, AudioTube napisał: To zdjecie mnie nieco zaskakuje🤔 gdybym miał wejść do lodowatej wody (jakiś zbiornik wodny zimową porą) pierwsze co bym założył to rekawiczki i cos na stopy z neoprenu i broń Boże nie zanurzał głowy🤔 Tak wiec... podziwiam... 1 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AudioTube Napisano 3 maja Udostępnij Napisano 3 maja Uzależnienie, tym razem tym jedynym, pozytywne, życiodajne/jakość życia. A za nim twarde podstawy - chemia. Adrenalina/pH/hormony „szczęścia”, oddychanie/stosunek tlenu do dwutlenku węgla. Podobnie jak z odchudzaniem. Także chemia. Internet pęka od „wiedzy”. 1000 diet, żadna skuteczna. A wiedza o leptynie i grelinie znikoma, o wyciągnięciu wniosków z ich istnienia nie wspominam. Ktoś chętny? Praktycznie gratis, na wyciągnięcie ręki. Nie masz wady serca, potrafisz przebiec 250 metrów i usiedzieć 5 godzin przed tv to zachęcam i zapraszam do zapoznania się z jedną lekcją chemii😉 Ok, tydzień chemii, po 2 minuty na spokojnym oddechu pod lodowatym/zimnym prysznicem, po wyjściu z łóżka. Na pływanie w styczniu i w gaciach na Śnieżkę przyjdzie czas. 1 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sonique Napisano 3 maja Udostępnij Napisano 3 maja (edytowany) 4 godziny temu, Wing0 napisał: W średniowieczu gdzie w ogóle się nie grzało to już w ogóle śmiertelność z powodów zaraz, chorób itd była gigantyczna, dziwne że życie w chłodzie nie pomagało ;). Dajesz wiarę temu co pisał średniowieczny kronikarz Anonim? Myślę, że jego pisanie niczym nie różniło się od dzisiejszego forumowego Anonima. Często znajdziesz tam tyle prawdy jak na lekarstwo…;) Edytowano 3 maja przez sonique Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AutoPirat Napisano 4 maja Udostępnij Napisano 4 maja A ja, proponuję wszystkim Yogę Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wing0 Napisano 4 maja Udostępnij Napisano 4 maja 8 godzin temu, sonique napisał: Dajesz wiarę temu co pisał średniowieczny kronikarz Anonim? dane o średniowieczu i innych epokach nie wynikają tylko ze źródle pisanych i to nie tylko jednego gościa. oczywiście że są to informacje prawdziwe i potwierdzone. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sonique Napisano 4 maja Udostępnij Napisano 4 maja (edytowany) 1 godzinę temu, Wing0 napisał: dane o średniowieczu i innych epokach nie wynikają tylko ze źródle pisanych i to nie tylko jednego gościa. Droczę się trochę;) Choć w średniowieczu też pewnie można było się w zimie spocić i nie każdy marzł… zależało to często np. od tego… którą komnatę w zamku się zajmowało…;) Np. Krzyżacy w Malborku mieli centralne ogrzewanie, które nie było jakieś super nowatorskie jak na tamte czasy co oznacza, że niektóre z ówczesnych zamków była w podobne wyposażona. Ciepło rozprowadzane było do najważniejszych komnat. Współczesne nowoczesne domy to już takie małe ekologiczne elektrownie. Gdy wszystko zostanie dobrze zoptymalizowane to nawet w dużych domach rachunki za ogrzewanie znikome a więc jest zachęta do większego grzania. Ja w takim domu jednak nie mieszkam. Rachunki co prawda wyższe ale w zamian jest chyba nieco bardziej klimatycznie. Sąsiad obok ma nowoczesny dom z pompą i rekuperacją. Ale bez kominka… Edytowano 4 maja przez sonique Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
michaudio Napisano 4 maja Udostępnij Napisano 4 maja Zazwyczaj porównywano zapisy historii tworzone przez różne dwory królewskie, zakony, czy później uniwersytety. To co uznaje się za autentyczną wiedzę z tamtego okresu, ma wzajemne potwierdzenie równolegle w wielu różnych źródłach. Dotyczy to na przykład chrztów chrześcijańskich w przypadku królów, książąt europejskich. To były znaczące wydarzenia, potwierdzają się one wzajemnie w źródłach w różnych krajach, jednocześnie. Z pewnym wyjątkiem. Nigdzie w Europie nie ma ani jednego zapisu potwierdzającego przyjęcie chrztu przez Mieszka pierwszego. Mimo to coraz śmielej "precyzuje się" datę owego chrztu, ostatnio padła data 14 kwietnia 966 roku. Ciekawe na jakiej podstawie zostało to tak precyzyjnie określone szczególnie w świetle braku jakichkolwiek źródeł które by to spójnie potwierdzały. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sonique Napisano 4 maja Udostępnij Napisano 4 maja 4 minuty temu, michaudio napisał: Nigdzie w Europie nie ma ani jednego zapisu potwierdzającego przyjęcie chrztu przez Mieszka pierwszego. Mimo to coraz śmielej "precyzuje się" datę owego chrztu, ostatnio padła data 14 kwietnia 966 roku. Ciekawe na jakiej podstawie zostało to tak precyzyjnie określone szczególnie w świetle braku jakichkolwiek źródeł które by to spójnie potwierdzały. „Podstawą” jest zapewne zidentyfikowana przez pewną opcję (która u władzy od wieków a obecnie w stadium schyłkowym) potrzeba ustanowienia święta państwowego, które to święto przybiłoby Polskę kolejnym gwoździem do krzyża stagnacji i uczyniło oswobodzenie się z objęć wielowiekowej matni jeszcze trudniejszym. 2 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wing0 Napisano 4 maja Udostępnij Napisano 4 maja @sonique pewnie tam w późnym średniowieczu było może i cieplej w zimie, ale ilość zachorowań na podagrę pokazuje że im tam jajka marzły równo 😆 A co do nowoczesnego budownictwa i ekologi plus braku rachunków to khmmm z racji zawodu powiem tak pić na wodę fotomontaż. Żeby osiągnąć tą umowną, magiczną zero emisyjność musimy kupić znacznie kosztowniejsze bardziej złożone technologicznie i wymagające większej emisji przy produkcji sprzętu, materiały itd. Koszta? Koszt pompy ciepła 20 tysięcy, koszt pieca na węgiel bez tych chorych obostrzeń 2-3 tysiące by oscylował, kiedy się pompa zwróci. Żeby pompa miała sens trzeba wpierdolic ogromną kasę w system ogrzewania, najlepiej połączony z rekuperacją, super izolacja termiczna i hydroizolacją, może i panele foto a na dzisiejszych zasadach to już jest złodziejstwo co odwalili. Strzygą nas jak barany wmawiając że to dla dobra planety (raczej ich biznesów). Wychodzi wszystko pięknie. Ale żeby nie było mam pompę mam foto, pracuje w branży okiennej, znam to od podszewki. O samym rynku okiennym można by pisać heheh elaboraty. Współczynniki UW się chcą zesrać o to, a w domu projektowane są przeszklenia na 1/2 ściany które w porównaniu ze ścianą są wielkim mostkiem termicznym eheheh, do tego 99% okien nie jest badanych i odporność na wiatr jest do bani i są przewiewy i UW można sobie w buty wpakować. Jest tyle w tym skrajności że z czasem się dostrzega totalny skok na kasę i niewiele więcej. Jedyne co zyskujemy? WYGODA. 1 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
michaudio Napisano 4 maja Udostępnij Napisano 4 maja (edytowany) Zerowa emisyjność, przy dzisiejszej technologii, to niezły żart. Mam sąsiada, ma panele, pompę i kupiony z dopłatą samochód elektryczny. Pęcznieje z dumy jaki to on nie jest eko, przyznałbym mu całkowitą rację, gdyby nie jedno. Z oczywiście praktycznych powodów ładuje swoje elektryczne auto w nocy, czyli korzystając z energii wyprodukowanej ze spalania węgla, więc z praktycznego punktu widzenia to auto jest jak parowóz. I ok oddał energię w dzień, pobrał w nocy, tyle że z braku możliwości magazynowania energii jest jak jest. Poza tym nie oszukujmy się, ekologia to potężny biznes, korporacje sprzedają nam średnio przydatne rozwiązania w cenach wziętych z sufitu. Szeregowi działacze ekologiczni mają w zwyczaju protestować i blokować różne inwestycje. Jednak wystarczy dotacja na działalność ekologów, i nagle dana inwestycja zaczyna być "eko przyjazna". Tak, tu na każdym poziomie chodzi o zwykły biznes. A cała eko otoczka to ściema, bo nie rozwiązuje żadnych prawdziwych problemów, tylko drenuje portfele. Edytowano 4 maja przez michaudio Literówka 1 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wing0 Napisano 4 maja Udostępnij Napisano 4 maja W punkt. Elektryki o dziwo bardzo szybko się kończą po wielkiej akcji marketingowej, dotacjach, okazało się że nic w tym eko nie ma, ani użytkowo to dobre, ani ekologiczne. Tylko jak zwykle trzeba było czasu by ciemna masa się obudziła i przejrzała że to co lobby wmawia nie zawsze jest prawdą. Ja założyłem sobie foto i pompę u siebie na obecną chwilę wychodzi to dość konkurencyjnie do pelletu czy gazu (choć ten będzie feee), ale tylko dzięki dotacją które i tak spłacamy w podatkach. A że za wszystko się płci to jest normalne i nie ma taniego czy darmowego grzania, nie ma i nigdy nie będzie na bank jej w Polsce, jesteśmy idealnym rynkiem rozwijającym się do strzyżenia Kowalskiego z kasy. 2 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Adi777 Napisano 4 maja Autor Udostępnij Napisano 4 maja 1 godzinę temu, michaudio napisał: Szeregowi działacze ekologiczni mają w zwyczaju protestować i blokować różne inwestycje. Oraz przyklejać się do asfaltu. Co za odklejeńcy. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sonique Napisano 4 maja Udostępnij Napisano 4 maja 2 godziny temu, Wing0 napisał: Elektryki o dziwo bardzo szybko się kończą Pomysł świetny. Lecz falstart okrutny. Ludzkość ma jeszcze wiele do zbadania i nauczenia się w tym temacie. Elektryki - tak. Lecz nie dzisiaj. Kiedy? Jak dopracujemy baterie oraz nauczymy się je utylizować. Oraz cena przydomowego magazynu energii elektrycznej będzie do zaakceptowania. Gdy wysiada się z samochodu elektrycznego i z powrotem wsiada do spalinówy, to człowiek się czuje jakby wchodził do muzeum. Przynajmniej ja tak się czułem ponownie odpalając mojego diesela. Niestety koncept el samochodów jeszcze nie spełnia założonych celów. A szkoda. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wing0 Napisano 4 maja Udostępnij Napisano 4 maja Tylko że to wszystko jest pic na wodę :). Wiesz zapewne że pierwsze auta jakie powstawały buły na prąd, potem wszedł Rockefeller i zablokowali rozwój aut elektrycznych na lata całe, stąd baterie to obecnie najbardziej olany temat w rozwoju technologii, zanim nadrobią dziesięciolecia olewania tego tematu minie w pieron. Ale co kasy sobie zarobili to zarobili teraz przy zmianie koncepcji eheheh. Dziennie w pracy śmigam 200-300 km i szczerze nie mam problemu z jazdą dieslem czy benzyną wygoda ważna, ale niezawodność istotniejsza dla mnie. Jeszcze jakby wprowadzali te elektryki pomału z głową jako alternatywę do ruchu miejscowego bez pierdolenia o ekologii z którą to gówno nie ma nic wspólnego to oki, przecież mogli mówić o zmniejszeniu emisji lokalnej a nie wciskać kit że to takie ekologiczne mhmmm w pizdjet ;). Magazyny energii temat rzeka kolejny obecnie martwy temat i długo jeszcze takim będzie. Śmieszne 10 kw w kotwach 25-30 tys kpina. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.