Skocz do zawartości

Nie sprzęt jest problemem, tylko ludzie


Kraft

Recommended Posts

Napisano (edytowany)

No to przepraszam. Nie zrozumiałem wyzwania. Myślałem, że chodzi Ci o głośność 120 dB. 120 dB dynamiki to nie wiem, czy da się uzyskać. Szum tła 20-30 dB, to sprzęt by musiał zagrać ze 140-150 dB... Wybacz, za mały noszę kapelusz. 

Przyznaję, że za 4000 zł to się nie da. 

Edytowano przez Kraft
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, Kraft napisał:

Elektroniką vintage gra nie gorzej niż współczesna, a wielu twierdzi, że nawet lepiej.

Bo nie była objęta działaniami księgowych i normami eko.

51 minut temu, Kraft napisał:

Duża część uznanych hi-endiwych manufaktur audio to firmy praktycznie  bez zaplecza naukowego.

Więc tym bardziej nie ma mowy, żeby teoretycznie rozpracowali problem. Sam sobie przeczysz. :)

52 minuty temu, Kraft napisał:

Drogie wzmacniacze lampowe są oparte na lampach NOS!

Oczywiście: bo kiedyś robiono lepsze lampy. A dziś normy na to nie pozwalają. Wciąż nie widzę, jak się to ma do "teoretycznego rozpracowania problemu", o którym piszesz.

55 minut temu, Kraft napisał:

O jakim modelowaniu Ty mówisz?

O takim, które jest potrzebne do tego Twojego "teoretycznego rozpracowania problemu". Mam wrażenie, że nie rozumiesz znaczenia słów, których używasz. Twierdzisz, że lepiej się nie da. Czyli że już znaleziono rozwiązania optymalne. Jak chcesz znaleźć rozwiązanie optymalne bez zamodelowania problemu?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, Rafał S napisał:

Twierdzisz, że lepiej się nie da. Czyli że już znaleziono rozwiązania optymalne. Jak chcesz znaleźć rozwiązanie optymalne bez zamodelowania problemu?

Serio uważasz, że do zbudowania dobrze działającego miksera potrzeba modelowania na superkomputerze?

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Kraft napisał:

Serio uważasz, że do zbudowania dobrze działającego miksera potrzeba modelowania na superkomputerze?

Jarek, ogarnij się trochę. Przeczytaj jeszcze raz moje 3 zdania, które zacytowałeś w swoim poście wyżej. A potem spróbuj je zrozumieć. Skup się na "lepiej się nie da", "rozwiązanie optymalne" i "zamodelować". Jeżeli lepiej się nie da tzn., że mamy już rozwiązanie optymalne. A żeby je znaleźć trzeba było sformułować, zamodelować i wreszcie rozwiązać problem optymalizacyjny. Każdy z tych etapów mógł być banalnie prosty lub bardzo złożony. Ale musiał mieć miejsce. A formalne sformułowanie problemu wymagało podania funkcji celu i ograniczeń. 

Do tej pory sądziłem, że jesteś absolwentem uczelni technicznej. Teraz zaczynam w to wątpić. Gdybyś na obronie dyplomu inżynierskiego chlapnął coś takiego,o jak w swoich powyższych wpisach, to by Cię zwyczajnie oblali.

Kończę rozmowę, bo staje się boleśnie oczywiste, że nie jesteś w stanie jej kontynuować na satysfakcjonującym poziomie.

@sonique Marcin - czytałeś, co pisze ten niezależnie myślący Jarek? Jeśli tak, to widzisz, że ta rzekoma niezależność intelektualna jest w istocie ignorancją. Facet nie wie nawet, że istnieje coś takiego jak problem optymalizacyjny i że trzeba go rozwiązać. Ale wie, że "lepiej się nie da". Bo wzmacniacz jest jak mikser i wystarczy, że działa. Ręce opadają...

Edytowano przez Rafał S
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowany)

Ale wiesz, że mówimy o układach o takim stopniu skomplikowania?

kt_66_tube_amplifier_1514267888_efa17070.jpg.96d333b59e70e90e102851234037fb10.jpg

class-a-push-pull-tube-power-amplifier-inside.jpg.bedb64e5c860711bd8bfd8d84db24f31.jpg

One wcale nie muszą być optymalne, żeby zadziałały wystarczająco dobrze. 

Udowadniają to choćby produkty manufaktur audio. Zachwycamy się nimi choć do ideału im bardzo daleko. Audio nie jest techniką wymagającą perfekcji. 

Podsumowując. Da się lepiej, ale nie ma takiej potrzeby, bo od dawna działa wystarczająco dobrze. 

Edytowano przez Kraft
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowany)
17 minut temu, misiekx napisał:

Przecież on nigdy nie przyzna się do błędu. 

A jaki według ciebie popełniłem błąd (do którego nie chcę się przyznać)?

9 godzin temu, Kraft napisał:

No to przepraszam. Nie zrozumiałem wyzwania. Myślałem, że chodzi Ci o głośność 120 dB. 120 dB dynamiki to nie wiem, czy da się uzyskać. Szum tła 20-30 dB, to sprzęt by musiał zagrać ze 140-150 dB... Wybacz, za mały noszę kapelusz. 

Przyznaję, że za 4000 zł to się nie da. 

Bo jak widać po niedawnym wpisie, nie mam problemu z przyznawaniem się do pomyłek.

Edytowano przez Kraft
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Rafał S napisał:

@sonique Marcin - czytałeś, co pisze ten niezależnie myślący Jarek? Jeśli tak, to widzisz, że ta rzekoma niezależność intelektualna jest w istocie ignorancją. Facet nie wie nawet, że istnieje coś takiego jak problem optymalizacyjny i że trzeba go rozwiązać.

Rafale, nie gniewaj się ale nie jestem pewien czy w całości wyłapałeś clou wypowiedzi kolegi. Nie wiem też czy zaprzęgając do boju całą naukową machinę z jej zaawansowanym i złożonym proceduralnie aparatem nie strzelasz z armaty do muchy - rozmawiamy wszak o domowym audio. Audio było już doskonałe kilkadziesiąt lat temu. A to co nowe, nawet gdy skonstruowane z pomocą komputerów i ultranowoczesnych materiałów, perfekcyjnie zoptymalizowane - gra często tak samo jak to kiedyś. A to i tak optymistyczny wariant, bo często gra nawet gorzej. A w ciemno można obstawiać, że jest gorzej wykonane. Myślę, że brak możliwości ewidentnego poprawienia dźwięku wynika z ograniczeń naszego słuchu (stare audio już w niemal pełni wyczerpało jego możliwości niewiele miejsca zostawiając naukowcom do poprawy). Pamiętajmy też o kwestii głuchnięcia społeczeństw. Kiedyś 50-latek, ba nawet 25-latek, statystycznie słyszał więcej. Myślę, że wobec niemal braku możliwości poprawy dźwięku w samym audio, branża tak mocno poszła w „audio voodoo” (czego kiedyś praktycznie nie było).

Edytowano przez sonique
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, sonique napisał:

Pamiętajmy też o kwestii głuchnięcia społeczeństw. Kiedyś 50-latek, ba nawet 25-latek, statystycznie słyszał więcej. Myślę, że wobec niemal braku możliwości poprawy dźwięku w samym audio, branża tak mocno poszła w „audio voodoo” (czego kiedyś praktycznie nie było).

Ogólnie można odnieść wrażenie, że najlepiej słyszą 50 latkowie i starsi...

Możliwość poprawy jest już chyba tylko w kolumnach - przetworniki, ale pytanie, czy będzie to słyszalne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym powiedział że ogromny potencjał leży w dziedzinie pokojów odsluchowych. W kolumnach, wzmacniaczach i innych akcesoriach nie ma już zbyt dużego pola do "znacznej" poprawy co było przytoczone juz wczesniej. Natomiast nowoczesne rozwiazania w dziale poprawy/dostosowania pomieszczeń by jak naj mniej "psuły" to co produkuje zestaw audio, to wciąż jest piętą Achillesową całości docierajacej do nas i tym samym postrzegania wrażeń dzwiekowych. 

Dodam jeszcze że moim zdaniem nie potrzeba "laboratorium" by skonstruować dowolny produkt, czego przykładem są "byłe konstrukcje" szanowane do dziś (wciąż trzymajace cenę), firm ktore teraz zajmują czołowe miejsca w strefie audio, a ktore to zaczynały w garażu i to właśnie dzieki tym produktom (garazowym) weszły na rynek "zaskarbiajac" serca audiofili i melomanów.

Edytowano przez Chyba Miro 84
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Adi777

Masz rację, że tylko kolumny mogą cos zmienić. Powyzej pewnego pulapu cenowego w jakim sie czyjas elektronika znajduje.To już mi ktoś tutaj wcześniej mówił.

Fakt, cała ta technologia, jest już dość stara i dopracowana. Teraz to już wszystko na renomie poszczególnych firm jedzie. 

Znaczek na przednim panelu i jak jest on zagospodarowany - pokrętła, przelaczniki, wyswietlacze, wskaźniki, kształt obudowy, jej wykończenie, materiały i kolor. Za to płacimy. 

D'Agostino i Gryphon dla przykladu.

Piekne urzadzenia. Czy sa warte tych pieniedzy? Pomijajac wyglad, checi czy marzenia. Tylko kasa, ktora trzeba za nie zaplacic vs to co dostajesz w zamian no I,  najwazniejsze jakosc dzwieku. Moim zdaniem to jest przesadzone I to bardzo 

Gryphona sluchalem razem z Sonus Faber glosnikami. Pieknie to gralo.

Naturalnie nie moglem tego porównać z moja elektronika ale  nic mnie w tym przekazie nie zaskoczyło, nawet przez chwile nie pomyslalem ze gra to LEPIEJ niz to co mam. 

Czy byla by ROZNICA w porownaniu Gryphona z Gato. Napewno, ale jestem tego piewien ze nie warta różnicy w cenie.

Jeśli chodzi o D'Agostino.  Sam nie miałem przyjemności.

Jest jednak forum, w którym ludzie prezentują swoje zestawy sluchawkowe. Ktoś tam miał właśnie D'Agostino zestaw, dość rozbudowany.

Kilka stron dalej, miejsce D'Agostino zajął chyba MSB.

Połowa ceny D'Agostino. 

Właściciel napisał że zamienił bo po - najwyraźniej - porównaniu, nie potrafil uzasadnić zatrzymania D'Agostino. 

Myślę że gdyby poszedł niżej i z czym innym, tańszym porównał, sytuacja by się powtórzyła. 

Jakis czas temu Rotel, poinformował,  że jego Rotel Michi ( chyba to o ten model chodziło)  będzie sprzedawany jako MK2. I wymieniono w nim 100 % podzespolow. Serio, tak pomyślałem, ciekawe na co, skoro jak wyżej napisałem ta technologia już jest dopracowana. Oczywiście podanie tej informacji, było obliczone na ściągnięcie klientów , którzy założą że ta wymiana skutkuje poprawa brzmienia. Czy tak jest, wątpię.

To samo miałem ze słuchawkami, cena w niebo a różnicy w brzmieniu brak. Dla jasnosci o znacząca różnice mi chodzi, taka od razu slyszalna a nie taka której się trzeba doszukiwać.

Holo przetwornika wspominać już chyba nie muszę.😏

 

 

 

 

 

 

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Adi777 napisał:

Możliwość poprawy jest już chyba tylko w kolumnach - przetworniki, ale pytanie, czy będzie to słyszalne.

Ja widzę trzy obszary, z czego trzeci najbardziej obiecujący:

1. Kolumny (spodziewane małe zmiany)

2. Cyfrowa poprawa akustyki jeszcze doskonalsza (średni potencjał na poprawę)

3. Rozwój medycyny / technologii umożliwiającym poprawę / przywrócenie słuchu u człowieka (duży potencjał)

Edytowano przez sonique
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...
Dnia 3.03.2024 o 17:36, sonique napisał:

Ja widzę trzy obszary, z czego trzeci najbardziej obiecujący:

1. Kolumny (spodziewane małe zmiany)

2. Cyfrowa poprawa akustyki jeszcze doskonalsza (średni potencjał na poprawę)

3. Rozwój medycyny / technologii umożliwiającym poprawę / przywrócenie słuchu u człowieka (duży potencjał)

Dla mnie, aby jak najszybciej wprowadzono pkt. 3 😀

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niewątpliwie najlepiej słyszą ci, którzy świadomie dbają o swój słuch. Żal mi młodych, katujących na okrągło uszy słuchawkami dousznymi, bawiących się na koncertach, bez jakiejkolwiek ochrony słuchu. W efekcie koło pięćdziesiątki będą prawie głusi, z ubytkami, szumami i całą resztą dolegliwości rodem z koszmaru melomana. Jakimś światełkiem w tunelu, jest wprowadzana powoli do szkół nauka słuchania. Jest nadzieja, że młodzi ludzie uświadomieni, jak ważna jest komunikacja głosowa, jak akustyka wpływa na to jak czujemy się w danym pomieszczeniu, jak bardzo ważne jest codzienne dbanie o słuch przez redukcję hałasu, zaczną na nowo świadomie dbać o swoje zdrowie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@michaudio fajnie mi, gdy to czytam. Jesteśmy zatem zgodni w obszarze świadomości higieny słuchu/koncerty/słuchawki. Mam córę/15 lat za miesiąc. Proszę ją, by pożyczała mi słuchawki z ustawioną volume i doświadczam. Rozmawiamy, szukamy w necie informacji na temat szkodliwości ich używania. Wymieniamy się słuchawkami. Zachęcam ją, by była obecna w trakcie odsłuchu. I naciskała hamulec/ przycisk stop, kiedy pojawia się irytacja, rozdrażnienie, bóle głowy itp

Myślę, że warto dawać przykład, bo te nasze dzieci chłoną jak gąbki to co u nas/w nas widzą. 

Piszesz o wpływie akustyki na samopoczucie. No to tu już się prawie wzruszyłem, ponieważ doświadczam tego i namawiam osoby mi bliskie, by posmakowały jaki ogromny wpływ ma hałas na jakość życia. Hałas w salonie, kuchni, sypialni, na korytarzu mieszkania, schodach itp 

Ogarnąłem hałas/pogłos w domu i w biurze na ile mogłem i wiedzy wystarczyło. Tu także warto dawać przykład. Delikatnie i cierpliwie. 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najgorsze, jak sądzę dla słuchu jest używanie słuchawek dousznych, dokanałowych. Sam używałem ich raz, wiedziony ciekawością, postanowiłem je sprawdzić, będąc na spacerze po jakichś dziesięciu minutach je wyjąłem. Ich podobno największa zaleta, czyli odcięcie od zewnętrznych dźwięków, było dla mnie jednym z najgorszych przeżyć. Uświadomiłem sobie, że brak dźwiękowej informacji o tym, co dzieje się wokół, w tle, jest dla mnie nie do przyjęcia. Nie czułem się bezpiecznie. Do tego dochodził pneumatyczny bas, może dla kogoś przyjemny, dla mnie męczący. Nie wyobrażam sobie  jak katują się nimi młodzi ludzie  Czasami ich mijam, i słyszę konkretną muzykę z ich dokanałówek, rożróżniam czego słuchają, totalna masakra. Dobrze by było, gdyby na opakowaniach tych pchełek, zamiast napisów typu "mega hiper super bass" były ostrzeżenia,że ich długotrwałe używanie grozi głuchotą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy przyjeżdżam do Polski bardzo często wychodzę na szlak i łażę po górach. Cisza ,spokój,ptaki śpiewają,owady brzęczą,wiatr wieje....przyroda i muzyka dla uszu a zarazem relaks i odpoczynek. I naprawdę dziwią mnie ludzie (turyści) ,przeważnie młodzi których mijam po drodze ,którzy zamiast odpoczywać ,słuchać tego co i ch otacza, mają słuchawki na uszach. Dla mnie to ....nie napiszę bo dostane bana 😉. Rozumiem jakiś mały park,gdzie słychać przejeżdżające auta, chcesz się od tego odciąć....ale w górach z dala od tego zgiełku i cywilizacji ?🙈

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z jednej strony masz rację, ale z drugiej... ktoś kto mieszka w pobliżu i ma to na codzień moze inaczej patrzeć. Może to połączenie wyjscia w teren plus np. nagrania motywacyjne, jezykowe, bizsnesowe (przyjemne z pożytecznym). 

Może gdybyś spotkał tego kogoś innego dnia mógłby również relaksowac się doceniając otoczenie wokół, ale akurat tamtego dnia ma np. Trening i woli z słuchawkami wokół przyrody, niz "śmierdzącej potem" siłowni.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Chyba Miro 84 napisał:

ktoś kto mieszka w pobliżu i ma to na codzień moze inaczej patrzeć

Mam inne zdanie. W Polsce mieszkałem pod lasem,wakacje na wsi i nigdy nie potrzebowałem słuchawek na spacer czy bieganie po lesie. Mnie nigdy się to nie znudziło -przyroda i doznania z nią związane. Nawet gdybym mieszkał w głuszy ,rozkoszowałbym się tym na co dzień,bez ulepszaczy😉.Od tego mam domowy system i tam słucham sobie muzyki. Ale każdy lubi co innego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...