Skocz do zawartości

kaczor

Uczestnik
  • Zawartość

    867
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez kaczor

  1. Witam, To może i ja coś wtrącę? Wprawdzie nie słucham Omaka "pół życia" ale posiadam takowe cudo od jakiegoś już czasu. W pełni potwierdzam słowa zukzukzuka lampa z pewnością doda Ci ciepła, barwy i głębi. Tym bardziej, że NAD raczej jest chyba dość oszczędny w tym względzie (przepraszam cytuję tu dość obiegową opinię i jeśli się mylę to proszę o naprostowanie). Wspomniany powyżej Omak, z pewnością mocy będzie miał aż naddto, nigdzie nie złapie Ci zadyszki, więc w zasadzie dobrze sprawdzi się w każdym gatunku muzyki. Detaliczność przekazu, oraz budowanie sceny zarówno wgłąb jak i na boki wysokiej próby. Co do basu - zgodnie z tym co zostało napisane powyżej bez najmniejszych obaw Omak staje w szranki z zupełnie dobrymi tranzystorami. Oczywiście nie jest on zupełnie wolny od wad które są następujące: pewna podatnośćna brumienie, duży pobór prądu (600Watt - co jest wadą z punktu widzenia rachunków za prąd), jest dość czuły na jakość zastosowanego preampa (dotyczy końcówki mocy Omak Jewel One), są kable z którymi się "lubi" i takie które ewidentnie mu nie leżą. Jak dowodzą testy sprawdza się również na 12 metrach (u mnie pracuje właśnie w takim pomieszczeniu) - to akurat zaleta Zukzukzuk skąd głęboki bas z małych kolumn - chyba znam odpowiedź na to pytanie, kolega ma 12 metrów - czyli jak u mnie nawet "pudełko na buty" - typu Totem Mitte daje wystarczającą ilość basu Pozdrawiam serdecznie, PS. Zukzukzuk dzięki za fotki wreszcie wiem jak wygląda mój Omak w środku
  2. Ej ej nikt tu z tobą nie jedzie. Nie mogę Ci polecić sprzętu który "na pewno" zagra dla ciebie. Słucham metalu i rocka - do tych gatunków - proszę bardzo - NAD i Yamaha. Dla mnie the best of the best. w MOIM odczuciu Onkyo. HK Marantz i cała reszta to gruz w ogóle nie warta zachodu - nie leżą mi i już. Ale to tylko moje zdanie innym nie leży Yamma a np Onkyo to the beściak. Kto ma rację - każdy! I co z tego wynika? Tylko tyle że sam musisz zdecydować co Ci odpowiada my możemy jedynie podpowiadać. Załóżmy polecę Ci Yammę - kupisz ją (bo parametrami styka) podłączysz i nie zagra dla ciebie i co wtedy? Kaczor będzie be bo polecił nie to co trzeba? Nie ma sprzętu obiektywnie dobrego-złego to wszystko subiektywne odczucia. Reguły są takie - Ty pytasz. My podpowiadamy - ale wybrać musisz sam Jeśli pasuje Ci zestaw HK + Wharfedale to go bierz - ja tylko policzyłem ale parametry nie grają no i zawsze mogę się mylić nieprawdaż?
  3. Padło trochę propozycji powyżej nic Ci nie pasuje? w RAP Ci-nie pomogę nie czuję tego gatunku jak pisałem po samych parametrach to i tak strzał w ciemno. cóż spośród dostępnych dla ciebie - po samych parametrach dobierz moc zasilacza to co zostanie ODŁUCHAJ Z WYBRANYMI KOLUMNAMI! I będziesz wiedział czy Ci pasuje czy nie
  4. Do tego moje typy (z punktu widzenia samych parametrów) jak zawsze Yamhy A-1000 , AX-900, AX-700 - powinieneś się wyrobić w cenie od 500 do 1kzł. Nie ma kolumn które z tym nie zagrają . Ale to są spore dziadki. Zresztą do jakiej muzyki to ma być - różne wzmaki różnie grają i do jednej muzyki nadają się lepiej do innej gorzej. A może proście zostaćprzy HK- skoro Ci pasuje a wybrać inne kolumny? Generalnie szukaj 8 omówek.
  5. No dobra policzmy trochę ...... ale niełatwo znaleźć parametry tego Harmanka moc 80W na 8 omah moc 120W na 4 omah pobór 280W No przynajmniej nie jest to perpetum mobile możesz liczyć na góra 60W na 8 omah 80W na 4. Czyli pi razy oko na 6 omowych Wharfedalah koło 70W Moim zdaniem, może być wciąż przysłabawy W skrajnym wypadku możesz mieć to co kolega Devil w wątku Wzmacniacz (dopisek problem). Albo będzie Ci się gotować, albo grać nijak - niestety z moich obserwacji wynika, że Wharfedale serii Diamond lubią sporo prądu Sugeruję poszukaj czegoś o poborze prądu przynajmniej te 350 Watt. Ach co rozumiem przez nieproste otóż nieproste=wymagające=trudne do napędzenia=prądożerne. Łopatologicznie pierwszy lepszy piecyk (znaczy zbyt słaby) nie napędzi tych kolumn na tyle skutecznie by fajnie zagrały. Oczywiście jakoweś dźwięki się wydobędą ale trudno mówić tu o nawet niezłym graniu szkoda i kolumn i amplitunera i słuchającego................... Co wcale nie znaczy że to złe kolumny Pozdrawiam
  6. kaczor

    WZMACNIACZ

    Znaczy się, z tego co piszecie wzmak nie daje rady Devil jesteś z Wa-wy możemy sprawdzić to przypuszczenie ......... możemy się umówić i albo ja do Ciebie przytargam spawarkę Yamma AX-900 (z tych co to wysterowują płyty chodnikowe) i mniej więcej odpowiadającą twojemu wzmakowi Yamma DSP-A492 lub Ty przytargasz do mnie swoje kolumny i zobaczymy co będzie. Jeśli twoja AX-496 jest przysłabawa to moja 492 też padnie. AX-900 nie powinna mieć problemów. Co ty na to?
  7. kaczor

    WZMACNIACZ

    Jakieś wyniki testu nr 2? Jak bez zwor i bez bi-wiringu zagrają Ci wszystkie głośniki na raz - zwarcie masz w kolumnach. Wtedy szybciutko do dystrybutora z tym...... A jak masz zarobione kable w tej Yammie? Na surowo (bez wtyczek) czy jakieś widełki tam wepchnąłeś? Jeśli masz surowiznę sprawdź czy przypadkiem któryś z kabelków nie robi Ci zwarcia (zwłaszcza grubaśne przewody lubią się wysmykać i dziwnie układać w okolicy gniazd). Spróbuj je wyjąć i obsadzić od nowa. Możesz spróbować jeszcze podłączyć kolumny jakimś byle przewodem (byle innym) nawet takim za 99gr/za metr i spróbować na czymś takim - tym sposobem wykluczysz możliwe uszkodzenie kabla. Jak zagra bez wpadki, znaczy z kablem coś nie halo, jak nie zagra winne są kolumny lub wzmak? Piszesz, że z innymi kolumnami nie było problemu - czyli wzmak jest raczej sprawny co najwyżej nie daje rady? Swoją drogi Yammy serii 4XX nie kochają kolumn 6 omowych. Procedurę testową/naprawczą przeprowadź tak A) podłączenie bez bi-wiringu i bez zwor - test kolumn. Jeśli grać będą tylko dedykowane sekcje - kolumny są OK (przejdź do punktu B), jeśli wszystkie do serwisu z nimi. B) Wyjąć kable i po ponownym zarobieniu podłączyć ponownie, aktualnie eksploatowane kable - jeśli bez zmian znaczy się było w porządku w połączeniach (przejdź do punktu C)/ jeśli problem ustąpił to ........ ustąpił . C) sprawdzić na dowolnym innym kablu. Jeśli przestanie się wyłączać , masz jakieś przebicia na kablach - zmień/zreperuj kable - problem rozwiązany , jeśli nie - kable są w porządku a to oznacza że ...... Przy założeniu, że wzmak jest sprawny - znaczy się jest za słaby Ewentualnie możesz spróbować go odkurzyć w środku (ale wątpię czy to pomoże)
  8. Mam sporo starszego sprzętu. Najmłodszy z moich CD-ków ma 9 lat. Wszystkie bez zająknięcia czytają CD-Ry. Jeden jedyny "audiofilski" transport miewa z nimi problemy, ale z oryginałami (zwłaszcza tymi bardziej podłymi) też i bynajmniej nie jest najstarszy. Cóż niektóre modele zasadniczo są himeryczne same w sobie. norbertlimp Piszesz o atrakcyjnej cenie, podstawowego wg. słów RoRo modelu. Zgaduję, że mówimy o CD-ku którego cena to około 100 zł. Problemy techniczne prędzej czy później (raczej prędzej) skłonią Cię do podjęcia jakiejś akcji i wtedy masz dwa wyjścia. A) Zmienisz laser za powiedzmy 30 pln + koszty przesyłki - czyli za pi razy oko połowę wartości tego CD-ka. Na pewno warto? B) Zmienisz całego CD-ka - tylko w takim układzie po co kupować sprzęt "trafiony" już na wstępie - utopisz tylko tę hipotetyczną stówę? Moja sugestia, policz sobie koszt trafionego egzemplarza + koszt naprawy i za tę sumę kup coś w pełni sprawnego. Tym badziej, że czasem "prosta" wymiana lasera wcale nie jest taka prosta - no i niestety nie zawsze jest to laser
  9. Cóż ja bym jednak miał pewne wątpliwości. Spójrzny w drobne technikalia tego Harmanka moc 80W/kanał przy 8 ohmah moc 100W/kanał przy 4 ohmah pobór mocy -200W Tia, jeśli uwierzyć ślepo parametrom to przy 4 ohmah ten wzmacniacz ma 100% wydajność/sprawność (200watt bierze 200 oddaje w głośniki). Z tego co wiem tak to się raczej nie da Czyli o tych 80/100 watach to możesz raczej zapomnieć. Obstawiałbym, że sprawność prądowa tego urządzenia będzie w granicach 30 no może 40% czyli pozostaje Ci do dyspozycji jakieś 40 Watt w kanał niby do słuchania to wystarcza ale ....... z nieprostymi kolumnami jakimi są Wharfedale mogą być problemy. Raz, bardzo umiarkowane ilości basu (dla jednych to wada dla innych zaleta), Dwa raczej nie ma co liczyć na detaliczność i finezję - ten amplituner, zapewne, ledwie ruszy membranami tych kolumn, Trzy amplituner przy głośniejszym słuchaniu może Ci się zagotować. Kiedyś miałem okazję obserwować jak podobny (deklarowanymi parametrami technicznymi) amplituner radził sobie (a w zasadzie nie radził) z malutkimi monitorkami Wharfedale Diamond 8.1. Odnoszę wrażenie (poparte jakimiś tam odsłuchami), że do skutecznego napędzenia Diamencików to raczej potrzeba dość potężnego monstrum. Daleki jestem od krytyki któregokolwiek z podanych przez Ciebie komponentów jednak osobiście bałbym się tego zestawienia. Jeśli masz możliwość, posłuchaj ich razem - może jednak zagrają tak jak lubisz, to jest najbardziej wiarygodny - test ostateczny, w końcu parametry nie grają Moje skromne sugestie: Jeśli wiesz, że to mają być TE kolumny - poszukaj mocniejszego wzmacniacza/amplitunera (może warto zwrócić uwagę na parametr pobór mocy? Taki który żre w okolicach 400Watt powinien już dawać radę). Jeśli to ma być TEN amplituner - zwróć uwagę na wydajniejsze, skuteczniejsze kolumny Pozdrawiam
  10. kaczor

    WZMACNIACZ

    Czemu? Te wymienione przez ze mnie są raptem o 10-20 lat starsze A na poważnie, proponowałem te bo to już waga ciężka, najlepsze z najlepszych, przez niektórych okrzyknięte kultowymi (zwłaszcza te dwa pierwsze). Ale nie o to pytałeś AX-596 nie zapewni Ci zapewne przełomu - w sumie to model tylko o oczko wyższy od tego co masz. Z tej parki raczej myślałbym o AX-892. To może nie czołówka, ale mocny peleton stawki - czyli raczej stany średnie wyższe. Z pewnością możesz liczyć na lepszy i wydajniejszy system zasilania niż w serii 5XX. Jak dla mnie ma jeszcze jedną zaletę jest chyba ciut starszy od AX-596 a coś mi mówi, że w budżetówce im starsze tym lepsze. A propo twojego AX-496 Próbowałeś podłączać bez bi-wiringu z założonymi zworami? Drugi test, podłącz bez bi-wiringu ale bez zwor i posłuchaj czy gra tylko nominalnie zasilana sekcja, czy obie - test ma na celu sprawdzenie, czy kolumny są w porządku. Tak czy siak wygląda, że Twoja 496 nie daje rady tym kolumnom.
  11. kaczor

    WZMACNIACZ

    Jeśli, a na to wygląda, pasuje Ci Yamma to pomyśl o wzmaku A-1000, AX-900 lub AX - 700 - wysterują wszystko łącznie z płytą chodnikową.
  12. A najlepsze jest to, że sam poleciłeś te konkretne kolumny Ja je tylko, bezwstydnie zagospodarowłem, gdy główny zainteresowany odpuścił temat basFan Starych Cervinów (no ale takich 40 letnich) możesz posłuchać w Ząbkach (to ta miejscowość koło której leży Warszawa ) u mnie w domu, zapraszam.
  13. Eeee tam zaraz wojna czy obrażanie się, niby o co .... toż jak koniec końców wyszło to my nawet nie do końca się zdaniem różniliśmy Cóż, ponieważ zdarza mi się dość często słuchać muzyki uznawanej za cięższą (Iron Maiden, Metallica, Nightwish, Black Sabath) Charakterek Yamahy w tym coś co postrzegam jako pewną agresję (nie, nie będę się o to spierał ) moim zdaniem jest jak najbardziej na miejscu. Skoro doszliśmy do odczuć, w moim akurat odczuciu "ostro" nie jest epitetem a jedynie przymiotnikiem takim samym jak "ciepło", bardziej jako epitet postrzegałbym określenie "jazgotliwie" lub "bez wyrazu". Znów zwykłe nieporozumienie. ale nie o tym miało być..... Pewne niedostatki dźwiękowe dają się zauważyć w niższych modelach (3XX i 4XX) w repertuarze zgoła innym (Enya, Norah Jones etc.). Jak dla mnie brak tu pewnego ciepełka. O ile wysokie modele typu A-1000, AX-900 są w tym względzie uniwersalne, o tyle te niższe czasem zawodzą, 4XX na wysoko wydajnych kolumnach dawała jeszcze radę, niestety z 3XX klapa na całej linii. Cóż trzeba sobie powiedzieć jasno kilka rzeczy. Yamaha i nie jest tu wyjątkiem ma modele bardzo udane i te udane inaczej (wiem truizm). Wysokie modele czy jak kto woli flagowce (notabene - DSP-A1 kolegi Radiego73, jest jednym z nich) to zawsze dobre lub bardzo dobre konstrukcje. Niższe modele mimo, że wyraźnie słabsze z reguły odznaczają się niezłym stosunkiem jakość/cena. Jednak pomimo dużej sympatii dla tej marki odradzam wszystkim najniższe modele serii 3XX (przynajmniej wzmacniaczy/amplitunerów) bo CD-eki tej serii nie są wcale takie złe. Cóż to takie bardzo słabe namiastki tej prawdziwej Yamahy. PS. Właściwie miałem tego nie pisać, ale może sie to komuś na coś przyda. Radi73 zauważyłem, że wśród wymienionych przez Ciebie modeli Yamahy występują albo wysokie modele, lub wysokie stany średnie. To może (niestety) fałszować nieco obraz marki jako całości. Z czystej ciekawości wybierz się kiedyś do jakiegoś MM czy innego sklepu sieciowego i posłuchaj któregoś z niskopółkowców, myślę, że bez problemu dostrzeżesz różnicę między 3XX a swoją DSP. (Proszę, nie traktuj tego jako zaczepki czy zaproszenia do faktycznie nieistniejącego sporu) a jedynie jako zaproszenie do weryfikacji moich poglądów, wiadomo "ucho najlepszym sędzią". Cała wymiana zdań - wyniknęła w trakcie rozważań nad niezbyt wysokim modelem Yammy. Gdyby rozmowa był o wysokim modelu od początku stalibyśmy murem po jednej stronie.
  14. Ehhh .... wiedziałem, że tak będzie. się kolega zacietrzewił No to dla porządku. Ja wcale, nie dyskredytuję ani tu ani w innych wątkach marki Yamaha którą skądinąd bardzo lubię i hołubię. To, że w domu trzymam w sumie 8 klocków tej firmy nie jest wyrazem samo umartwienia a sympatii jaką darzę tę markę. Umknęło Ci drobniutkie stwierdzenie z mojego postu na który się powołujesz - "powstrzymuję się od oceny czy to dobrze czy to źle" Kolega cooledit bardzo przytomnie zauważył "a co to znaczy ostro"? Tu mamy gusta i guściki ...... ale nie będę przepisywał wypowiedzi cooledita ograniczę się do drobnego komentarza - ma chłop rację. Co do jakości Yamahy - przepraszam ale gdzie napisałem, że to słaby sprzęt? Kolego sympatyczny nie wkładaj w moje usta poglądów które nie są moje! Gdybyś poczytał moje sugestie sprzętowe zauważyłbyś, że zawsze i niezmiennie polecam Yamahę a w szczególności wzmacniacze AX-900 (rok 88), A-1020 (coś koło 1986 roku) oraz A-1000 (rok 1980). Jeśli chodzi o CD-ki zawsze polecam Yammę CDX -1100. Jak sądzisz, dlaczego je polecam? - dlatego bo uważam, że są słabe ......widzę tu drobną niekonsekwencję w toku rozumowania. Dla zaspokojenia Twojej ciekawości trzymam je bo lubię ich dźwięk. Jeśli chodzi o walki jakie toczyły moje Yammy ......... zresztą nieważne prawie zawsze wychodziły zwycięsko. Tak czy inaczej mam nadzieję, że doszliśmy do porozumienia i wyjaśniliśmy sobie, że przynajmniej w tej kwestii nasze stanowiska są zgodne Yamaha to dobry sprzęt. Inaczej sprawa ma się ze słabymi/niskimi modelami - cóż te są po prostu słabe ale nie jest to jakaś specyficzna cecha Yamahy, tylko raczej ogólna zasada dotycząca wszystkich marek. Tu chyba też się zgadzamy? Co do tego co kolega kaczor ma podkręcone a co nie, to raczej jeśli już to na stałe ma wciśnięty przycisk Direct Nieco tendencyjny ten argument/przypuszczenie - zupełnie jak ten ...a może zadowoleni mają na maksa podkęcony bass i ścięte wysokie. Dajmy temu spokój dochodzimy do absurdu. Co do ostrości bądź nie, hmm raz warto przeczytać tekst cooledita, dwa NAD też nie ma opinii specjalnie neutralnego. Porównaj Yammę z Vincentem lub Marantzem na kolumnach które nie eksponują zanadto basu. Zobaczymy czy nie zauważysz, że jednak jest nieco "ostrzejsza" ? Coś mi wygląda, że to co dla mnie jest już ostrym graniem dla Ciebie jest super naturalne - czyli problem jest natury nazwy na szufladce do której wsadziny Yamahę - innymi słowy burza w szklance wody o nic. Testy w czasopismach mam po prostu w nosie piszę to co sam słyszę a to że Panowie redaktorzy mają inne zdanie - cóż przecież to wolny kraj. A więc jednak sam przyznajesz, że zwłaszcza w wypadku niższych/tańszych modeli napis "Natural" jest jednak ciut na wyrost. No to umieszczanie tego loga na KAŻDYM modelu a nie tylko na tych najlepszych tchnie lekką hipokryzją. Czepiłeś się tego napisu jako wyznacznika jakości a to TYLKO logo i nic więcej, sama jego obecność nie jest żadnym gwarantem jakości. To samo logo widnieje na genialnej A-1000 i beznadziejnym RX-340. Sorry ale jeśli naturalny dźwięk miałby być taki jak z RX-340 to wolałbym być głuchy jak pień. Pozdrawiam PS. Co do dopiska post scriptum. Poszukaj sobie opisów w wątku "co z Jolidą 102b ....." lub "Tranzystor versus lampa" tam opisałem przynajmniej AX-900 i A-1000, nie będę przeklejał. fakt opis RX-340 z regóły sprowadza się do jednego słowa Dno - no ale w tej kwestii nie mam nic do dodania. Nie mam i nigdy nie miałem altusów więc nie potrafię się odnieść do tego fragmentu. Jeśli to cokolwiek pomoże Ci w argumentacji Yammy grają z Cervinami Vega (40 letnimi) i Totemami Mitte.
  15. Dobrze mówi mam starusieńkie (baaaaaardzo starusieńkie) Cerviny Vega i gram na nich na codzień w domu. Bez problemu potrafi je napędzić również 18 Watowa lampka Fatman iTube - to tyle w kwestii efektywności. Co do jakości zaś ...... to jedne z lepsiejszych kolumn jakie miałem okazję słyszeć (oczywiście z tych dostępnych dla przeciętnego zjadacza chleba a nie za grube kilogramy złotych). Z tą sceną Cervinów to troszkę ktoś tu pojechał - one dają sporą przestrzenność sceny mimo grania w pomieszczeniu 12m2
  16. a ja dziś z nieco innej beczki, Być może pamiętacie moje pytania i rozważania dotyczące możliwości, podłączenia do kolumn więcej niż jednego wzmacniacza na raz. Potem gdzieś pojawiła się informacja, że zamówiłem takowe ustrojstwo o kodowej nazwie "przełącznik" Założenie wstępne było takie - uzyskanie możliwości bezproblemowego podłączenia 4 wzmacniaczy do dwóch par kolumn. Wykonawca - znana skądinąd w audio światku firma MRelektronik, wybrana na podstawie oceny solidności wykonania DAC jako gwarant równej solidności wykonania przełącznika. (od razu dodam nie mam zastrzeżeń do wykonania również w tym wypadku) Jako, że docelowo za przewody głośnikowe w moim systemie/systemach mają pracować Resony do okablowania wewnętrznego owego ustrojstwa również zostały wykorzystane Resony. Pewnie zaraz posypią się na moją głowę gromy za wstawianie "zbędnego" elementu w tor audio ale za tym rozwiązaniem przemawia jednak sporo zalet. Minęło już troszkę czasu i przełącznik zdążył się już, przynajmniej wstępnie, ustabilizować, czas więc zatem na jakieś wnioski (szczęśliwie Resony szybko się wygrzewają). Jeśli chodzi o stronę użytkową pomysł był jak najbardziej trafiony. Jednak znacznie prościej jest przerzucić wajchę w jedną czy drugą stronę niż przełączać wtyczki. Ponadto tym sposobem unika się niebezpieczeństwa zwarcia w wypadku przypadkowego włączenia wzmacniacza którego kable głośnikowe walają sie po podłodze. Do tego dochodzi spora oszczędność kabli głośnikowych i to objawiająca się w dwujnasób. Po pierwsze długie muszą być tylko przewody idące od "przełącznika" do kolumn - kable łączące przełącznik ze wzmacniaczami mogą być przynajmniej o połowę, 1/3 krótsze, co nawet w wypadku Resona daje wymierne oszczędności finansowe (5 metrów resona w wersji bi wiring + 13 metrów zwykłego resona zamiast 24 metrów kabla w wersji bi wiring) - pamiętajmy, że mam do okablowania 4 wzmacniacze. Po drugie Reson niestety nie jest zbyt trwałym kablem i ma tendencje do łamania się przy ciągłym przepinaniu, że o zużyciu wtyczek i gniazd nie wspomnę. Tyle zalet użytkowych a teraz ........ .......rzecz ważniejsza czyli właściwości soniczne. Tu sprawa wygląda różnie. Jeśli przełącznik obsługuje tor w którym znajdują się jeszcze kable inne niż reson, to nieco porządkuje on dźwięk zwłaszcza w zakresie niższych partii. Dość wyraźnie skraca on bas, nie obcinając przy tym dolnych jego zakresów. Czy to dobrze, czy źle - pewnie ilu ludzi tyle zdań - lecz daje to pewne możliwości dodatkowego strojenia systemu poprzez stosowanie różnych kabli na drodze wzmacniacz - przełącznik i lub przełącznik - kolumny. Mamy wręcz sytuację w której możemy łączyć ze sobą różne kable głośnikowe - w celu osiągnięcia jakiegoś efektu. W torze gdzie występują wyłącznie resony - właściwości sonicznych brak, wpływ urządzenia jest niemalże zerowy, a przynajmniej na tyle mały, że w warunkach mieszkania w bloku (pokój 12m2) oraz sprzętu obracającego się na poziomie lepszej lub gorszej budżetówki praktycznie nie do wychwycenia. Świadczy to o jakości wykonania - po raz kolejny chylę czoła przed wykonawcą raz za jakość montażu dwa, za dobranie elementów składowych za rozsądną (w mojej opinii) cenę. Suma sumarum - urządzonko w moim odczuciu spełniło w całości pokładane w nim nadzieje, i przy okazji (rzecz o której nie pomyślałem na etapie pomysłu) otworzyło dodatkowe możliwości wyrafinowanego strojenia systemu. Ponadto, posiadanie owego ustrojstwa, znacznie może wspomóc proces porównywania różnych wzmacniaczy - niemalże w locie - wystarczy pstryknąć przełącznikiem Na zakończenie dodam - przełącznik został wpięty w system na stałe Pozdrawiam
  17. Wyłącznie o zestawie grającym, o diabelskim wynalazku zwanym telewizorem nie pisnę ni słowa ponieważ jest to tematyka cokolwiek mi obojętna i siłą rzeczy obca, niewiele mógłbym wnieść do dyskusji.
  18. Albo, kupić używkę? spodoba się zostawić, nie spodoba pożegnać i próbować czego innego. Wtedy strata będzie zapewne mniejsza
  19. Hę ale ja ten ten test mogę przeprowadzić choćby zaraz, nie muszę odwoływać siędo pamięci ......... wciąż posiadam każdą z czterech wymienionych Yamah Charakter brzmienia, niby jest podobny i niezmienny, wszystkie są raczej "ostre" - cokolwiek by to oznaczało, dość napastliwe i agresywne. Te starsze, mają do tego więcej basu i są jednak bardziej zrównoważone. Lecz nie o wiek tu chodzi. Zauważcie proszę, że im starsza Yamma w mojej "kolekcji" tym jest z wyższej półki. I tu chyba siedzi klu całej sprawy A-1000 i AX-900 to 130 Watowe monstra, żrące po 600 Wat prądu, kondensatory jak szklanki, zasilacze ekranowane, alpsy cuda wianki etc - to były flagowce Yammy (tak jak dziś seria 2000). Nowsze 492 i 340 to raczej stany śrenie a nawet niskie - tu widać oszczędności na każdym kroku również w zasilaniu. Toż 4-setka i 3 setka razem, żrą mniej prądu niż taka tysiączka! To niby skąd mają wziąć prąd do wysterowania kolumn? Owszem górą i środkiem zagrają bo to stosunkowo proste zadanie - no ale z basem, jest gorzej A skoro basu mniej to góry i środka relatywnie więcej i stąd różnice w brzmieniu z w miaręneutralnego w kierunku szlifierki Podkreślam - myślę, że różnice brzmieniowe nie wynikają tu z upływu lat, a z różnicy jakościowej modeli
  20. tak O NS50 sięnie wypowiadam - nie znam tych kolumn PS. spojrzyj na końcówkę mojego porzedniego posta dopisałem odpowiedź na Twoje drugie pytanie
  21. Ja Ci poradzę w ten sposób, słuchałeś jak zrozumiałem różnych wzmacniaczy, Pionier, Yamaha etc. Uznałeś, że spośród interesujących Cię modeli ten wybrany przez Ciebie jest najlepszy I TEGO SIĘ TRZYMAJ. Ucho najlepszym doradcą pasuje Ci to go bierz, nie pasuje szukaj innego, a co Cię obchodzi, że według jakiegoś tam kaczora yama gra ostro, a według Radiego 73 nie - to nie są żadne argumenty. To tobie ma się podobać jak gra nie doradzaczom! Co do kolumn wzmacniacz który wybrałeś (wbrew tym 80 Watom) nie należy do mocarzy (posiadam starszy odpowiednik serii 492) i z własnego doświadczenia radzę Ci nie wchodź w zanadto wymagające kolumny. Niestety jak kupisz kolumny mało skuteczne (mała wartość dB) będą problemy z wysterowaniem i nadziejesz się na słabo rozróżnialną "papke" dźwiękową. KEF-y mają opinię kolumn prostych do wysterowania - może to jest niezła propozycja? Przemyśl raz jeszcze sprawę kolumn używanych - w budżecie 1,5 kzł można nabyć naprawdę fajne kolumny spośród używek. Niekoniecznie piszę tu o kilkudziesięcio letnich "dziadkach" ale może coś dwu trzy letniego? A właśnie unikaj kolumn Wharfedale serii Diamond 8.X - to zdecydowanie zbyt trudne kolumny dla tego wzmaka (miałem 8.1 i była masakra dopiero 9-setka dała im radę). Wsród kolumn nowych odpuść sobie wynalazki za 1 kzł i raczej poruszaj się w górnych zakresach założonego budżetu. Z drugiej strony nie przecholuj i więcej jak 2 kzł raczej nie warto dawać za kolumny do tego wzmacniacza. Co do Twojego pytania - nie ma takiej granicy. Wzmak (i nie tylko) gra lub nie optymalnie dla słuchającego i nieważne ile kosztuje. Moje Yamy kosztowały tak A-1000 (30 letni) - 600 pln (stereo) AX-900 (20 letni) - 800 pln (stereo) DSP-A492 - 1,3 kzł (9 lat temu kupiony jako nowy) (Kino domowe) RX-340RDS - około 1,5 - 1,7 kzł (kupiony jako nowy, kilka lat temu) (Amplituner Kino domowe). Wymienione w kolejności od najlepszego do najgorszego - jak widzisz najtańszy jest najlepszy, najdroższy - najgorszy. Dlatego rozważ używki, za zdecydowanie mniejszą kasę kupisz zdecydowanie lepszy sprzęt. Raz co naturalne sprzęt z wiekiem traci na wartości, dwa dawniej troszkę mniej oszczędzano na komponenentach służących do budowy sprzętu audio - zwłaszcza w kategorii sprzetu budżetowego. To tylko propozycja, jak koniecznie musi być nowy - to moim zdaniem wybrana przez Ciebie Yamma wcale nie jest złym wyborem. Jeśli jednak jesteś skłonny złamać się i kupić używkę - rozważ to wyjście! Pozdrawiam
  22. Kolego Radi73 sam wypisujesz pierdoły poparte jedynie napisem na obudowie - Yamahy w zestawieniu/porównaniu z czymkolwiek to chyba nie słyszałeś. Opierasz się na napisie Natural Sound to, że niby dźwięk jest taki naturalny. Jeśli tak to wyjaśnij mi proszę dlaczego każda z czterech Yamah jakie posiadam gra inaczej? Dla ułatwienia powiem, że każda z nich dumnie nosi napis Natural Sound. To ja przepraszam ale mamy do czynienia z czterema innymi naturalnymi brzmieniami bez podbarwień w żadną stronę ...... tak to się chyba nie da? Opierając się na bezpośrednich porównaniach z innym sprzętem, jak również na porównaniach Yamah wyprodukowanych na przestrzeni ostatnich 30 lat śmiem twierdzić, że Yamaha gra ostro miejscami nawet bardzo ostro. Co więcej im niższy model tym gra relatywnie ostrzej. Wynika to ze złożenia dwóch czynników po pierwsze Yamaha gra bardzo dynamicznie i z dużą ilością powietrza - nie ma tendencji do zamulania/ocieplania. Po drugie gra głównie średnicą i górą. Im wyższy model (z lepszym zasilaniem) tym więcej pojawia się niskoschodzącego basu. W zasadzie prawie zawsze dostępny bas jest dobrze kontrolowany co potęguje wrażenie oziębłości systemów opartych na Yamasze zwłaszcza tych niskich serii. Względnie naturalne to były wzmacniacze Yamahy sprzed 20, 30 lat. Obecnie "łatkę" neutralności można co najwyżej przypiąć jedynie seriom 1000 i 2000. Z pewnością określenie jako naturalne lub neutralne wzmacniaczy/amplitunerów serii 3XX lub 4XX jest sporym nadużyciem. Powiem więcej Yamaha potrafi ustawić swoją agesją cały system! Dla przykładu AX-900 w roli preampa skutecznie "ustawił" do pionu lampową końcówkę mocy Omak. Abstrahuję tu zupełnie od gustów i powstrzymuję się od komentarza czy to dobrze czy źle - jednym taki styl grania się podoba innym nie (mnie na przykład w pewnych granicach się to podoba). Co do drugiej części uwagi tu się zgadzam - taniutka Yamaha nie zagra wybitnie, a nawet dobrze ......... zresztą tak samo jak sprzęt innych marek. Pozdrawiam
  23. Jestem w tej szczęśliwej sytuacji, że zamiana aktualnie eksploatowanych komputerówek na "cokolwiek" powinna przynieść poprawę. Na pierwszy ogień pójdą Audiomeca, DAC i Omak zobaczymy co to da. Wybiorę właśnie te klocki z racji ich predyspozycji do tego typu zabaw - mają opcję wymiana sieciówki. Zapewne pójdę na początek w Lappy lub coś z DIY - gdyby udało się tanim kosztem sklonować (przynajmniej konstrukcyjnie) ten stary model Veluma opisywany na sąsiednim forum w wątku wskazanym przez Hybryda efekt powinien być dobry. Jako przewodnik może dobrze by było wykorzystać Lappa? Nie znam niestety konstrukcji poważnych sieciówek - cóż okiem laika dwie wtyczki i kawałek drutu pośrodku - wiem jednak, że nie jest to takie proste Co bedzie dalej - zobaczymy, w zależności od uzyskanych efektów. Modyfikowanie Yamm, póki co odłożę ad Acta
  24. Nie no pomysłów na co wydać kasę to mam sporo, znacznie więcej niż samej kasy ................ dlatego myślę, pytam i się zastanawiam na co wydać dudki aby uzyskać najlepszy stosunek poprawa/cena. Dlatego rada aby skupić się na czym innym jest dla mnie równie cenna jak sugestie kablowe. Zresztą cudów tak czy inaczej nie będzie a to z racji pomieszczenia odsłuchowego małe to to dramatycznie, adaptacja z racji wielorakich funkcji tegoż pomieszczenia też kuleje - Bartek może to potwierdzić. Póki co mogę stwierdzić z dość dużą pewnością, że system (przynajmniej oparty o Omaka) jest czuły na jakość IC i kabli głośnikowych. W roli IC-ków dobrze sprawdzają się Resony w roli kabli głośnikowych nieźle sprawują się Resony lub Monstery. Van den Hulle natomiast w porównaniu do konkurencji wypadły słabiej (przynajmniej w duecie z aktualnie podpiętymi Cervinami Vega). Doświadczenia z lepszymi/droższymi kablami nie mam żadnego Cerviny to 40 letnie dziadki - raczej dość spore monitory. Drugi zestaw kolumn to Totemy Mitte - te nie wymagają zapewne prezentacji PS. Co do brzmienia mojego systemu jest taki jeden niezawodny sposób aby przekonać się jak gra ............... zapraszam zatem
  25. A to jest wielce prawdopodobne. Jeśli już tuning, to na pewno nie robiony samodzielnie. Coś tam polutować czy odtworzyć to mogę, ale opracowywanie nowych koncepcji oj nie. Tu już trzeba wiedzieć co się robi - w grę wchodzą jedynie uznane firmy robiące to profesjonalnie. Może i głupio myślę, ale tych Yamm które wchodzą w grę, to ja nie zaryzykuję na własne eksperymenty. Hybrydzie Czyli, jeśli dobrze zrozumiałem starszego Veluma polecałbyś do CD-ka, ino którego Audiomeci czy Yammy (pewnie do obu)? Wzmaki i preampa ewentualnie potraktować Lappami? Czy dotyczy to również Omaka? No i co z DAC - też Lapp? Pozdrawiam
×
×
  • Utwórz nowe...