Kraft

Solidsteel SS-6. A co? Zamierzacie wejść w ich dystrybucję?

Katalogowo ok. 2000 zł.

O Twoich Response One SC.

Te ProAc, których słuchałem były nie mniej odjechane niż Bowersy;). Z takich łatwo dostępnych: Bowers 706, Dali Opticon 2 i Pylon Audio Diamond Monitor 18.

Moim zdaniem nie. Są równie detaliczne.

Dziękuję z całego serca, ale to nie jest tak, że te Bowersy są moim Świętym Graalem. To ciekawe kolumny, więc chciałem je mieć, lecz nie powiem, że są lepsze choćby od moich LS-ów. Wcale nie musiałem ich kupować, Mogłem zostać z LS-ami i też by było pięknie. Teraz jest po prostu pięknie podwójnie;).

To bez znaczenia, bo chodziło o emeryturę tych Bowersów. Taka gra słowna. Nieważne.

I fajnie.

Znasz te kolumny? Miałeś je u siebie?

To ile trzeba uzbierać?

Poeta i audio to układ synergiczny!

Te śruby to chyba tylko przy wysokotonowym mieszają.

Za krótko jeszcze słuchałem, ale wydaje mi się, że gorsze nie są.

Piszą, że 12 kg, ale nie ważyłem. I ponoć można je zasypać, ale nie próbowałem. Odwrotnie. Kable były pierwsze.

A tak moje nowe Bowersiki prezentują się na stanowisku pracy. Może zostaną do emerytury.

I jeszcze ciekawostka. Woreczki w których przychodzą ATC mają firmowy nadruk. Nie pamiętam, czy się z podobną personalizacją kiedyś spotkałem. Woreczki są raczej "no name";).

Atmosfera siadła, więc może warto coś dopowiedzieć. Według mnie ATC SCM7 to bardzo dobre kolumny. Dają to, czego oczekuję. Namacalny, szczegółowy, dynamiczny i niepodbarwiony dźwięk o dobrej stereofonii. Dają to, o co chodzi w Hi-FI. Jedyny ich "problem" jest taki, że to samo oferuje wiele innych monitorów dostępnych za ok. 6000 zł. Być może przewaga SCM7 nad nimi ujawniłaby się (np. w zakresie basu) w mniejszym niż moje pomieszczeniu. Nie zdążyłem tego już niestety sprawdzić. Czyli co? Mamy dobrze grające, uczciwie wycenione kolumny*. Czy nie o to właśnie chodzi? *wcale nie dopłacamy za znaczek

Trzecia tercja. ATC SCM7 kontra Dali Menuet. Utwory: Sting "The Last Ship" - sepleniący Sting, miejscami nisko zapuszczający się bas i dużo delikatnych talerzy. Waglewski "Król" - właściwie to duet damsko-męski, ale przepięknie zaśpiewany i nagrany. Do tego bardzo energetyczna stopa, która bardzo róznie wypada na różnych kolumnach Cohen "Nevermind" - bliski, intymny wokal, fajne chórki i sugestywna arabska wokalistka. No i ciekawy bas. Tym razem remis (z delikatnym wskazaniem na ATC). Słuchałem tylko pół godziny po męczącym dniu, może nie byłem wystarczająco uważny, ale dla mnie te kolumny brzmią podobnie. W Waglewskim lepszy był dół z ATC. Dali jakoś się tam pogubiły, brakowało uderzenia stopy. W pozostałych utworach na basie było już równiej. Po poprzednich dwóch porównaniach spodziewałem się, że ATC znowu oddadzą pola w ilości powietrza na scenie, ale tym razem tego nie usłyszałem. Oczekiwałem też zjawiskowych wokali z Dali, a były takie, jak z ATC. Ani lepsze, ani gorsze. Stereofonia w obu konstrukcjach bardzo dobra. ATC nie mają problemu, żeby zagrać coś za uszami, jeśli taki efekt w nagraniu jest. Mógłbym spokojnie wymienić swoje Dali na ATC. Tak dla prestiżu. Posiadanie Dali znamionuje modnisia, ATC kogoś wyrobionego, kto wie, co w trawie piszczy. Wolałbym się podszyć pod tę drugą kategorię;).

R-N2000a. ma kalibrację, więc może utemperuje bas. Jednak to prosty system, więc niekoniecznie przyniesie zamierzony efekt. Jak już lepiej kupić wzmacniacz z ze znacznie bardziej zaawansowanym Dirac Live. Albo jednak zmienić kolumny, bo Diamondy raczej tak grają i zwykłym wzmacniaczem tego nie zmienisz.

Tak jest.

Ja jutro idę tam kupić kable. Może nawet nie wezmę 2,5 mm tylko cieńsze. Jak szaleć, to szaleć. Trochę osób ma domofonowe (czyli też z marketu).

Nie ma tak dobrze. To historyczna cena. Aktualnie Concept 30, czyli następca dwudziestek kosztuje pod 6000 zł, czyli porównywalne pieniądze do SCM7.

No i Made in Italy. W audio to coś znaczy;).

Są jeszcze pucharki.

Tak. SS-6. Dzisiaj kupiłem. Wyglądają zarąbiście. Jeden z moich najlepszych zakupów w audio (choć pewnie bez najmniejszego wpływu na brzmienie - no chyba, że patent z odsprzęgnięciem blatu na kulkach łożyskowych coś daje).