Kraft

One mają podbite okolice 100 Hz, a nie 60 Hz.

Piszę też: "Spadek -6 dB w zakresie niskich częstotliwości notujemy przy ok. 33 Hz – to wynik nawet lepszy niż obiecywany przez producenta (i rekordowy dla tego testu). Bas-refleks dostrojony do około 40 Hz promieniuje silnie, tworząc przy tej częstotliwości "kolano" na charakterystyce wypadkowej."

Grały za ciężko, za poważnie i tyle.

Ja z pary LS50 i R3 wolałem LS-y (do 25 m2). R3 miały moim zdaniem za dużo basu, przez co traciły: szybkość, przejrzystość i radość grania.

Daki Spektor 1 w ładniejszym wydaniu. Zważywszy, jak udane były Spektory, to może być hit.

@Top Hi-Fi & Video Design Pytam o to, jak rozwiązane jest mocowanie woofera w monitorach z serii 700s3? Mam podstawy przypuszczać, że jest to nowe rozwiązanie względem generacji S2, które ma zapewnić redukcję drgań przenoszonych na oba głośniki. Dla Ciebie to może być nic, a dla innych podstawowy argument przemawiający za wymianą modelu S2 na S3.

Akurat wibracje i rezonanse to najpoważniejsze problemy w konstrukcji kolumn. Jeśli uważacie, że rozwiązania zmierzające do ich redukcji to „drobne szczegóły, które nic nie zmieniają”, to…

Hi end od AKG

Fragment z recenzji QA 5010 w miesięczniku What Hi-FI. "Jeśli chcesz dotrzeć do sedna muzyki i poruszyć duszę podczas słuchania, alternatywą, którą polecamy w tej cenie, są Bowers & Wilkins 607 S3..."

Zarezerwowane do poniedziałku.

Olej wokale. Tyle jest świetnej muzyki instrumentalnej.

A ile masz metrów do nagłośnienia?

Skoro akustyka ogarnięta, to zostaje Ci szukanie lepszych kolumn. Miałem u siebie FA 501. Przyzwoite, ale moim zdaniem można lepiej. Szczególnie jeśli chodzi o tzw. namacalność.

A Ty wyrównujesz? W jaki sposób?

Można. Tylko w ślepym teście i z wyrównaniem poziomów.

Nie będzie. Masz dobry wzmacniacz. Jak chcesz więcej, to popracuj nad akustyką i/albo zmień kolumny.

Ja się zastanawiam i w nowych Sonusach tego piękna widzę coraz to mnie. Design Sonusa traci wyjątkowość. Staje się coraz bardziej korporacyjny. No właśnie.

I o to właśnie chodzi. Ślepe testy pomagają nam ustalić priorytety. Zobaczyć, co jest faktycznie istotne dla brzmienia, a czym nie warto sobie szczególnie zawracać głowy.

1. Ograniczenia naszej percepcji 2. Ograniczenia naszego sprzętu 3. Ograniczenia samej procedury W tej kolejności. Przypominam, że istnieje sporo ślepych testów zaliczonych pozytywnie, gdzie różnice zostały dostrzeżone, więc nie można mówić, że sama procedura nie daje nam szans. Może po prostu czasem słyszalnych różnic nie ma i już.

@MariuszZ, rozumiem Twoje obiekcje. Tylko co w zamian? Kanon prawd objawionych? A fantazja ludzi ponosi, oj ponosi. No potrzebujemy jakiejś metody weryfikacji. Jak nie pomiary i ślepe testy, to co?

Nowa cena - 2 350 zł.

Uprzejmie przypominam, że to temat o ślepych testach.

To faktycznie istotne. Problem w tym, że często wydaje nam się, że brzmi lepiej lub gorzej, a faktycznie brzmi tak samo. Trochę pokory w tym hobby nie zaszkodzi. Przesadne zaufanie do własnych "złotych uszu" może powodować, że stracimy czas i pieniądze, w rzeczywistości ani o jotę nie rozwijając naszego systemu. Logika wskazuje, że Ci, którzy są naprawdę zainteresowani dążeniem do poprawy brzmienia, powinni się do ślepych testów odnosić jak najbardziej przychylnie, jak do użytecznego narzędzia ułatwiającego ich wysiłek.

Milczenie jest złotem. Daję pucharek.

Pewnym problemem po odkręceniu tych podstaw może być zmiana relacji fazowych przetworników. Projektant prawdopodobnie przewidział pochylenie projektując zwrotnice. Poszukaj pomiarów swoich kolumn robionych pod różnymi kątami, żeby ocenić skalę problemu.