-
Zawartość
12 288 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Kraft
-
O! Dzięki Marcin za przywrócenie mi dobrego imienia;)
- 363 odpowiedzi
-
- brooklyn
- kultura dźwięku
-
(i %d więcej)
Tagi:
-
Próba odpowiedzi na pytanie, jak Brooklyny radzą sobie z kreowaniem przestrzeni, szczególniej tej z efektami specjalnymi. Firmowy zestaw utworów testowych: 1. The Alan Parsons Project "I Robot" 2. The Alan Parsons Project "Total Eclipse" 3. Yello "Takla Makan" 4. Felix Laband "Miss Teardrop" Ogólnie, kolumny pod względem odtwarzana powyższych utworów można podzielić na dwie kategorie: takie, które sobie z kreacją przestrzeni radzą i takie, które tego nie potrafią. Brooklyny zaliczają się do pierwszej grupy. Nie miały z efektownym odtworzeniem powyższych kawałków żadnych problemów. U Labanda instrumenty grały przed kolumnami, za głową, zawieszone w przestrzeni, dokładnie tak, jak się tego spodziewałem. Parsons też z został wykreowany zgodnie z oczekiwaniami. Yello tak samo. Było poczucie trójwymiarowej przestrzeni wypełnionej realistycznymi instrumentami. Piszę o tym bez wielkiej ekscytacji, bo już się do tych efektów przyzwyczaiłem. Wiele kolumn to potrafi. Niestety równie dużo sobie z tymi utworami nie radzi. I to często droższych lub znacznie droższych niż Brooklyny. Nie przychodzą mi za to do głowy kolumny tańsze od Brooklynów, które by zadaniu podołały (co oczywiście na znaczy, że takich nie ma). Chociaż... jedne mi przychodzą. To Dali Mentor Menuet (no może nie tańsze, ale zbliżone cenowo). Słuchałem ich bezpośrednio po odsłuchu Brooklynów i wypadły nawet trochę lepiej od nich. Przestrzeń kreowały identyczną, ale realizm instrumentów był jeszcze lepiej odczuwalny. Może odpowiedzialna za to była fantastyczna mikrodynamika, którą dysponują. Tylko one są maciupcie. Chyba nikt nie będzie ich rozpatrywał jako alternatywy dla dużych monitorów pokroju Brooklynów. Zatem jeden z trudniejszych testów, z kategorii odsiewających ziarna od plew, zaliczony. Brawo dla Kultury Dźwięku.
- 363 odpowiedzi
-
- brooklyn
- kultura dźwięku
-
(i %d więcej)
Tagi:
-
Dobrze zrealizowane męskie granie to Waglewski Fisz Emade "Duchy ludzi i zwierząt".
-
Obcinanie basu nie jest takie wkurzające, jak jego dudnienie. Tak jak pisałem. Lepiej jest mieć basu mniej niż za dużo. Ale to moje zdanie. Wiem, że wielu lubi dudnienie. Uważają, że te ciągnące się rezonanse, to właśnie prawdziwy bas. Bez nich wszystko gra im za chudo.
-
Liniowo oczywiście nie będzie, ale jak będzie bez poważnych przegięć (a przy kolumnie liniowej lub nawet wycofanej na basie o to łatwiej), to powinno dać się słuchać z przyjemnością. Gorzej, jak kolumna eksponuje zakres basu, który nasze pomieszczenie akurat wzmacnia. Wtedy efekt się potęguje i robi się nieprzyjemnie.
-
Ładnie i z sensem. Gratulacje.
-
Nie tyle chodzi o rezygnację z odtwarzania jakiegoś zakresu pasma, ale o przebieg odpowiedzi częstotliwościowej. Wiele kolumn ma pewne zakresy basu podbite. Kolumna, która odtwarza je bardziej liniowo (a nawet je wycofuje) będzie w niesprzyjających warunkach akustycznych odbierana jako grająca poprawniej, niedudniąca. Lepiej mieć mniej basu niż dużo, ale dudniącego.
-
Zdecydowanie tak. I to nawet nie zależy wprost od tego, czy są podłogówkami, czy podstawkami. Miałem u siebie (w tych samych ustawieniach) dudniące kolumny podstawkowe i niedudniące podłogówki.
-
Dudnienie to z jednej strony problem duży, a z drugiej mały. Można sobie z nim radzić zmieniając pozycję kolumn i miejsca odsłuchowego (to nawet ważniejsze) lub zmieniając kolumny. W ostateczności ten problem powinien rozwiązać Dirac Live. Gorzej z pierwszymi odbiciami i pogłosem. Tutaj system kalibracji ani przestawianie sprzętu nie pomogą. Tylko aranżacja akustyczna (nawet mizerna powinna już sporo zdziałać).
-
Nie wiem w tej chwili, co Ci odpisać. Podłączę je w weekend ponownie i posłucham. Skoro mają mało basu, to raczej przy cichym słuchaniu będą go miały jeszcze mniej. Coś mi się wydaje, że jak kolumny dobrze grają po cichu, to wtedy gorzej grają głośno, bo z basem wówczas już przesadzają. A nie można słuchać cicho z loudnessem? Po to ta funkcja jest i sprawdza się dobrze.
-
Ale gdzie chcesz je powiesić? Na "zakanapę" się u Ciebie nie nadają, a na tylnej ścianie miałyby właśnie największy sens. Tylko to jest dyfuzor, a wełna i pianka to absorbery. Pełnią inne funkcje akustyczne. Niekoniecznie można je używać zamiennie.
-
Zdania na temat znaczenia DF są podzielone. Uważa się, że wystarczy, gdy przyjmuje od wartość 20-30, a mnożenie tej wielkości nie ma praktycznego znaczenia. Są też opinie, że DF wzmacniacza nie ma w ogóle znaczenia, bo odpowiedź impulsowa jest determinowana przez oporność kabla głośnikowego i zwrotnicy. Można o tym poczytać np. tu: https://mlodytechnik.pl/hobby/audio/29976-co-sprawia-trudnosc-czesc-2 i tu: http://zrozumiecaudio.blogspot.com/2015/10/ostatnio-stao-sie-bardzo-modne-aby.html i tu: https://www.hifi.pl/porady/parametry/wzm-df.php
-
To może jeszcze fotka je ujmująca? Będzie całościowy wzór do naśladowania dla innych.
- 363 odpowiedzi
-
- brooklyn
- kultura dźwięku
-
(i %d więcej)
Tagi:
-
Zamiast wełny może być pianka akustyczna o analogicznej grubości.
-
Piękny pokoik. Gratuluję. Zastanawia mnie jedynie, dlaczego te brązowe absorbery na pierwsze odbicia dałeś tak wysoko? Jakby były 30 cm niżej, to pochłaniałby także odbicia fal generowanych przez średniotonowca, które teraz odbijają się w Twoim kierunku od gołej ściany.
- 363 odpowiedzi
-
- brooklyn
- kultura dźwięku
-
(i %d więcej)
Tagi:
-
Napisz jeszcze, jaki model Davone wymieniłeś?
- 363 odpowiedzi
-
- brooklyn
- kultura dźwięku
-
(i %d więcej)
Tagi:
-
Jakbym miał, to pewnie nie byłbym teraz taki zaskoczony;)
- 363 odpowiedzi
-
- brooklyn
- kultura dźwięku
-
(i %d więcej)
Tagi:
-
Oczywiście, że tak tego nie zostawię. Wynająłem już nawet płatnego zabójcę. Czy zamiast wysyłania pism przedprocesowych nie wystarczyło poprosić o zamknięcie drzwi (albo samemu wstać i je zamknąć)? Czasem najprostsze rozwiązania są najlepsze.
-
Żeby upewnić się, czy tak detaliczna góra nie jest aby na dłuższą metę męcząca, zapuściłem przed chwilą Lisa Gerrard "Mystery of the Bulgarian Voices" (wiadomo - bułgarskie śpiewy potrafią być irytujące;). Do 22:00 przesłuchałem połowę płyty. Przesłuchałem. Czyli da się. Wygląda na to, że w tym aspekcie jest lepiej niż w przypadku Bowersów 706. Brooklyny w porę wyhamowują. Wrażenie przejrzystość w Bowersach jest jeszcze lepsze, ale komfort odsłuchu mniejszy.
- 363 odpowiedzi
-
- brooklyn
- kultura dźwięku
-
(i %d więcej)
Tagi: