-
Zawartość
13 767 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Kraft
-
Tak sobie właśnie pomyślałem, że jakby KEF Q750 były moimi pierwszymi albo drugimi kolumnami w życiu, to byłbym przekonany, że złapałem Pana Boga za nogi. Mimo dość przystępnej ceny mają dużo cech brzmienia wyniesionych na naprawdę wysoki, audiofilski poziom. Problem, że ja kupuję już swoje czwarte kolumny "salonowe" (w czasach nowożytnych, kolumn z młodości nie liczę) i w związku z tym mam odpowiednio wyższe oczekiwania, których te KEF-y do końca nie spełniają. Karbeti, ja bym na Twoim miejscu Q750 spróbował, jednak nie musisz się wcale tą rekomendacją kierować. Jest wiele firm potrafiących robić dobre kolumny. Są też różne gusta słuchaczy. Niewykluczone, że inne kolumny będą dla Ciebie lepsze.
-
Trzy razy to mało? A wiesz jak wygląda zmiana współczynnika tłumienia w tym modelu. W Marantzu np. zmienia się on od 1000 do 150.
-
Impedancja wyjściowa wzmacniaczy też nie musi być stała, a może zmieniać się wraz z częstotliwością.
-
No to sobie wybrałeś osobę do skierowania takiego pytania;). Ja mam tego Chorda, którego polecał S4Home, więc dla świętego spokoju możesz kupić własnie taki. Jeśli jest dla Ciebie za drogi, to kup tańszy o przekroju 2-2,5 m2 i też będzie dobry. A tak ogólnie, to nie przejmuj się tak bardzo tym, co piszemy na forum. Parafrazując znane porzekadło, połowa wpisów na forum jest od czapki, problem w tym, że nie wiadomo która;) Jest okazja, to wypożycz Q750 do domu, posłuchaj, a uzyskasz odpowiedzi na wszystkie nurtujące Cię pytania. To najlepsza droga.
-
Wyobrażenie o skali zmian daje poniższy wykres. To o co toczy się bój, ta górka przy 4.00m. I jest to wykres anomalii dla kabla 0,5 m2, czyli absurdalnie cienkiego. Dodatkowo, w kablu normalnym, czyli 2-2,5 m2 ta górka i tak wystąpi, ale będzie trochę mniejsza. No i wykres zrobiono dla kabla o długości 5,5 m, a my raczej słuchamy na 2,5m, więc górka znowu się zmniejszy.
-
Najważniejsza jest nomenklatura, Za żadne skarby takiego urządzenia branża nie może nazwać AIO lub amplituner. Oto fragment opisu AIO Audiolab 6000A Play ze strony jednego ze sklepów: "Całkowicie analogowy i cyfrowy obwód zachowany w nagradzanym i wiodącym w swojej klasie zintegrowanym wzmacniaczu audiolab 6000A z wbudowaną technologią bezprzewodowego streamingu" O co kaman w tym zdaniu to nie wiem, ale udało się uniknąć słowa "AIO", a to najważniejsze;). Mimo Wi-Fi, BT, Ethernetu i sterowania z apki urządzenie oficjalnie nazywa się "Wzmacniacz stereofoniczny Audiolab 6000A Play". Tylko tyle.
-
Felix, próżny trud. "Wzmacniacz zawsze zagra lepiej niż amplituner" to jedna z Wielkich Tajemnic Wiary. Tego "na logikę" nikomu nie wyperswadujesz. PS najzabawniejsza sytuacja jest ze wzmacniaczami do których można dokupić moduły rozszerzające. Jeszcze nie słyszałem żeby jakiś branżowiec ostrzegał, że po rozbudowaniu funkcjonalności takiego wzmacniacza zagra on gorzej;)
-
Tylko po co wielgachne Q950 do 20 m2? Nie lepiej Q750 (a może nawet Q550 by starczyły)?
-
Jeszcze jeden wykresik. Widać, że kabel ma znaczenie. Spójrzmy jednak na długości i przekroje porównywanych przewodów (szkoda tylko, że wykres nie jest wyskalowany). https://livesound.pl/tutoriale/4786-wzmacniacz-kabel-glosnik
-
Czy ktoś potrafi te 0,02 V odnieść do Pa na poniższym wykresie? Jestem ciekaw jak oscylacje wprowadzane przez kable mają się do oscylacji impulsu wprowadzanych przez głośniki.
-
No i te różnice między kablami wynoszą po ok. 0,02V przy sygnale ok. 2V. (a jakby przewód był krótszy to może 0,01 V). Jak to teraz przełożyć na realne doznania? Ostatnio starałem się zaszachować @nowy78 poniższym wykresem i dostałem ripostę, że 2dB zafalowania pasma, to musi być wcale słyszalne. Jak się ma do tych 2 dB te 0,02 V?
-
Ale co właściwie? Widzę drobne oscylacje. Ale one przecież nie są poniżej sygnału, tylko są jego częścią. Czego tutaj nie rozumiem?
-
Naginanie to może nie. Jak chce się wykryć, czy różnice w ogóle występują, to jest to dobry sposób.
-
Myślę, że przy wyciąganiu wniosków ze wspomnianych pomiarów w Stereophile należy uwzględnić dwie kwestie. Mierzone odcinki kabla były dość długie. 5,5 metra to jednak sporo więcej niż standardowe 2 czy 2,5 metra, których najczęściej używamy. Nie wiem, czy w związku z tym nie należałoby wyników podzielić np. przez dwa. Do tego niektóre kable były absurdalnie cienkie. 0,5 mm2 przekroju w kablach głośnikowych się nie stosuje. Chyba dlatego wyniki wyszły, jakie wyszły. Jeśli porównamy przewody o takim samym przekroju, różnice są zdaje się mniejsze.
-
Odpowiedzi poszły na PW.
-
@S4Home, @Q21, @rms.pl poratujecie kolegę?
-
@slaw0001, gratulacje. Zawsze miło się czyta, że komuś się poprawiło. Możesz wrzucić jakiś szkic swojego pokoju z ustawieniem kolumn i miejsca odsłuchowego. Może się przydać, by określić w przyszłości na jakie mankamenty DL pomaga, a na jakie nie. Według jakiego schematu robiłeś pomiary? Fotel czy kanapa? Jestem też ciekaw jak sobie poradziłeś z tym, że oparcie siedziska (przynajmniej u mnie) zasłania punkty, które program wyznacza do umieszczenia mikrofonu (nie wiem z jakiej wersji korzystasz, może w nowszych rozwiązano ten problem)?
-
Poniżej masz wykres charakterystyki częstotliwościowej wzmacniacza o małej impedancji wyjściowej obciążonego konkretnymi kolumnami. Różnice w pasmie sięgają 2 dB. Czy to może być słychać?
-
Wcale nie. Mogą się bardzo różnić np. impedancją wyjściową czy wydajnością przy wymagającym przebiegu impedancji kolumn, co - w zależności od aplikacji - może skutkować różnicami w brzmieniu, np. zafalowaniami pasma przenoszenia. Ale dość już tego OT. Tutaj piszemy o kolumnach (i to konkretnych). Nie o wzmacniaczach.
-
Chyba tak, choć trzeba pamiętać, że Q750 są kolumnami 4-omowymi, a akurat ten model Marantza coś kombinuje z mocą przy ustawieniu selektora na 4 omy. Jeśli jednak nie masz wielkiego pomieszczenia i nie lubisz grać bardzo głośno nie powinno być problemu. Ja bym spróbował.
-
Temat był wałkowany na forum 2-3 lata temu. Założyłem, że wszyscy mniej więcej wiedzą o co chodzi.
-
Dla mnie to oczywiste, więc o tym nie wspominałem, ale wygląda na to, że powinienem moją deklarację opatrzyć pewnym zastrzeżeniem. Nadrabiam zatem niedopatrzenie. * w przypadku prawidłowo skonstruowanych wzmacniaczy o odpowiednio dobrych parametrach, grających z obciążeniem adekwatnym do ich możliwości i z wyrównanymi poziomami głośności.
-
Nie, bo jest problem z dostępnością LS50 (przynajmniej w dobrej cenie). Może jednak jeszcze będzie.
-
Bo Boguś potrafi się doskonale maskować. Pisze o kablach w temacie "Nowy wzmacniacz", dlatego adwersarze nie mogą go namierzyć;) PS i jest już trzech.
-
Moja uwaga dotyczyła wzmacniaczy o odpowiednio dobrych parametrach, np. niskiej impedancji wyjściowej. Pozostałe mogą się słyszalnie różnić brzmieniem. Nie neguję tego. Słyszenie lub nie różnic między wzmacniaczami wcale się nie wykluczają. Po prostu, między niektórymi słychać, a między innymi nie.