Skocz do zawartości

Kraft

Uczestnik
  • Zawartość

    12 205
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Kraft

  1. Jeśli chodzi o zmiany soniczne, to cudów się nie spodziewam. Mam już w tej chwili tylną ścianę zagospodarowaną. Jest tam 1 m2 półek z książkami i 0,75 m2 pianek akustycznych (lub zamiennie ustrojów rozpraszających mojego pomysłu). Nowe schroedery zastąpią 1:1 pianki, więc całkowita powierzchnia ustrojów się nie zmieni. Już teraz jest dobrze, jedynie trochę tak mało "profesjonalnie". Mam nadzieję, że z nowymi schroederami będzie jeszcze nieco lepiej brzmieniowo, a dodatkowo bardziej audiofilsko z wyglądu;).
  2. Z podliczeniem głosowania to był oczywiście żart. Jego zadaniem było zwrócenie uwagi na liczne głosy użytkowników opowiadających się na pozostawieniem 12-godzinnego czasu edycji, których Redakcja zdaje się nie uwzględniać w swoich planach.
  3. Podsumujmy. 12h - 4 głosy 1h - 1 głos. Zostaje tak jak jest.
  4. Bogusław, jak nie chcesz i nie widzisz uzasadnienia, to nie poprawiaj, ale daj żyć innym. Mi Twoje niepoprawianie nie przeszkadza. Dlaczego Tobie przeszkadza moje poprawianie?
  5. No tak. Dyfuzor nie ma pleców, więc możemy go ustawić w dwóch pozycjach (pozytyw i negatyw) różniących się kątami rozproszenia fal. Przy większej ilości zastosowanych dyfuzorów może się to przydać by zredukować powtarzalność kątów odbić.
  6. Od jakiegoś czasu poszukiwałem dyfuzorów do zawieszenia na ścianie za słuchaczem, co mało być kolejnym etapem aranżacji akustycznej mojego pokoju odsłuchowego. Podczas przemeblowania wygospodarowałem dla nich trochę miejsca między regałami, więc sprawa wyglądała na w miarę prostą. Wybrać, kupić, powiesić i z głowy. Po zaciągnięciu języka u fachowca zdecydowałem się na dyfuzor 2D, który ponoć najlepiej sprawdza się właśnie na tylnej ścianie, rozpraszając nie tylko fale bezpośrednie i odbite od ścian, ale też dodatkowo odbicia fal od sufitu. Tylko, co wybrać? Klasycznego schroedera 2D, czy może skyline? A jeśli już skyline, to drewniany, czy styrodurowy? Po długich mękach zdecydowałem się na drewnianego schroedera 2D. Niestety oferta rynkowa na tego typu dyfuzory nie jest szczególnie obfita (np. w porównaniu z kablami audio) - robi je jedynie kilku producentów. Moje dyfuzory mają zajmować dość małą powierzchnię, postanowiłem więc, że dobrze by były choć maksymalnie skuteczne, czyli rozpraszały możliwie najszerszy zakres częstotliwości. A z tym w przypadku schroederów 2D nie jest najlepiej. Mają one najczęściej dość szerokie studnie, co powoduje, że obliczeniowy górny zakres ich działania kończy się na 2500 Hz. Trochę mało. Marzył mi się dyfuzor o węższych studniach. Widziałem taki kiedyś na zdjęciu reklamowym kolumn Pylon Audio, ale za piernika nie mogłem znaleźć podobnego w ofercie rynkowej. Trochę zrezygnowany, byłem już prawie zdecydowany kupić szerokostudniowe schroedery z oferty firmy Bluetone (7N+1, wymiary 60x60x15, szerokość studni - ok. 7 cm). Na zdjęciach wyglądają na estetyczne i solidnie wykonane, a cena nie odstrasza - 399 zł/szt. Ewentualnie rozpatrywałem ofertę naszego forumowego kolegi 7Audio (7N+1 59 x 59 x 13), który jest nawet tańszy (300 zł), ale też trochę gorzej wykonany, bo wycinany laserowo (przypalenia krawędzi). Przeglądając jeszcze raz internet, natrafiłem na stronę firmy SonixSound. Widnieje na niej schroeder 11N (czyli taki, jakiego poszukiwałem), ale z wcześniejszej korespondencji z firmą wiedziałem, że nie jest już oferowany. Skoro po paru miesiącach nadal jest na stronie, to postanowiłem napisać do firmy jeszcze raz. Okazało się, że miałem szczęście. Tamtego dyfuzora wprawdzie już rzeczywiście nie produkują (pytanie, to co on robi ciągle na stronie?), ale właśnie wprowadzają do produkcji nowy, podobny model. I do tego pod pewnym względem rewolucyjny, bo przeznaczony do własnoręcznego montażu. Dzięki temu jego cena jest bardzo konkurencyjna - jedyne 220 zł (obecnie w promocji - 200 zł!). Po korespondencji z konstruktorem, który zapewnił mnie, że zmontowanie ustroju jest bardzo proste, postanowiłem złożyć zamówienie i zostać w ten sposób klientem Number One. Jak układanka dojdzie, to zamieszczę opis, jak mi poszło składanie. Teraz parę słów o samym ustroju. Dyfuzor jest typu 11N i ma wymiary 50x50x14 cm oraz szerokość studni trochę ponad 4 cm. Według obliczeń programem QRDude powinien rozpraszać szeroki zakres częstotliwości, od ok. 500 Hz do ponad 4000 Hz, Sądząc ze zdjęcia ustrój jest wycinany laserowo, co powoduje, że klepki mają wspomniane już przypalenia krawędzi. Dla mnie nie jest to problemem bowiem i tak miałem zamiar ustrój pomalować (vide zdjęcie Pylona). Myślę, że jego cena jako kitu jest bardzo konkurencyjna. Nawet jeśli doliczymy do niej koszty fabrycznego złożenia (producent oferuje taką usługę), czyli 60 zł, to i tak za 280 zł nie kupimy chyba na polskim rynku niczego porównywalnego parametrami. Konkurencją mogą tu być ustroje ze styroduru (SonixSound też je oferuje), jednak ich estetyka (nazwijmy ją szlachetnością materiałową) nie każdemu musi odpowiadać.
  7. Moje oczekiwania się nie sprawdzają. Denon i Marantz wprowadziły właśnie na rynek nowe modele amplitunerów stereo (Denon DRA-800H i Marantz NR1200) i niestety żaden z nich nie ma chyba systemu korekcji akustyki. Jest to o tyle zaskakujące, że oba modele są oparte na amplitunerach kina domowego, więc nic nie stało na przeszkodzie, by wykorzystać gotowe już przecież i zaimplementowane rozwiązania. Bardzo dziwne, że tego nie zrobiono. Tym większy szacunek dla Yamahy, która podjęła się znacznie trudniejszego zadania i przeszczepiła znane z swojego kina domowego YPAO do "klasycznego" wzmacniacza tworząc RN-803. Wielkie rozczarowanie strategią koncernu D&M. Stracona szansa.
  8. Jednak nośnikiem muzyki jest dźwięk i od tego nie można uciec. Zmierzenie dźwięku jest proste i niemożliwe zarazem. Proste, jeśli mówimy o muzyce przetworzonej (czyli takiej, jakiej najczęściej słuchamy). Możemy mniej lub bardziej dokładnie analizować sygnał, który opuścił konsoletę realizatora i porównywać go z tym, co uzyskujemy w systemie odtwarzającym. Z drugiej strony w przypadku muzyki czysto akustycznej (słuchanej na żywo) jakiekolwiek porównania w ogóle nie są możliwe, bo już sam proces pomiaru byłby ingerencją w pierwotny sygnał, która zaburzyłaby wyniki.
  9. Tam gdzie kończy się logika, zaczyna się audiofilizm. Tak więc, nie za bardzo pomogłeś koledze;) Spór o to trwa od dziesięcioleci. Nikt nie udzieli na to pytanie rozstrzygającej odpowiedzi. Za każdą z opcji stoją mocne argumenty. Każdy musi to rozstrzygnąć w odniesieniu do swojego pomieszczenia, gustu i repertuaru, którego słucha.
  10. Wpisy kolegi @Tom.O zainspirowały mnie do próby poszukania nowego, lepszego niż tradycyjne, miejsca ustawienia absorberów za kolumnami. "Klasyczne" miejsce na ścianie za kolumnami, przy kolumnach odsuniętych o 1m od ściany powoduje, że na absorber trafia tylko ok. 10 % fal dźwiękowych generowanych prze woofery kolumn (dla uproszczenia rozpatrujemy sytuację tylko w dwóch wymiarach, nie w 3D). Co się jednak stanie, jeśli dosuniemy absorber w pobliże kolumny? Wtedy "przefiltrowaniu" ulegnie aż 25% fal. Czy oznacza to, że absorber przy kolumnie jest 2,5 raza skuteczniejszy niż ustawiony przy ścianie? Jeszcze ciekawszą sytuację mamy przy zastosowaniu dwóch absorberów. W pozycji przy ścianie trafi na nie ok. 20% fal. Jeśli jednak ustawimy je przy kolumnie w sposób pokazany na ilustracji, "przefiltrują" one aż 50% fal o niskich częstotliwościach. Czy to sposób na radykalne zwiększenie pochłaniania niskich częstotliwości przy zastosowaniu ograniczonej ilości absorberów? Zamierzam to w wolnej chwili sprawdzić. Jeśli ktoś ma takie możliwości, niech też poeksperymentuje. Zobaczymy, czy opisana zmiana ustawień daje słyszalne efekty. PS zdaję sobie sprawę, że miejsce ustawienia absorberów wpływa też na inne czynniki mające wpływ na pochłanianie, ale pominąłem je w tych rozważaniach.
  11. Paranoja. Cóż... forum jest tylko emanacją całego społeczeństwa. Choć może... Sam już sobie nie ufam. Może faktycznie poleciłbym NAD-a, a potem przeredagował i udawał Greka, że polecałem Rotela. Nie można do tego dopuścić!!!
  12. Nie chodzi o edycję postów innego autora, tylko o edycję cytatu. Bogusław chce jej zakazać.
  13. No to Ok. Jeśli możliwość edycji postu po 12 godzinach przydaje mi się raz na pół roku, to nie ma sprawy. Również jestem za wyłączeniem przymusowego łączenia postów. Propozycja Bogusława, by uniemożliwić skracanie cytowanych wypowiedzi zupełnie nietrafiona. Zaśmiecimy tylko forum tysiącami niepotrzebnych wersów i utrudnimy orientowanie się, do czego właściwie odnoszą się odpowiedzi.
  14. No może można, ale czy ktoś faktycznie miesza? Nie zauważyłem. Skąd ten pomysł akurat teraz? Może lepiej poczekać, aż problem się realnie pojawi? Bo może się nie pojawi i to działanie jest bez sensu.
  15. Podstawowe kwestie do rozwiązania. Co może być generatorem drgań? Co może być urządzeniem pomiarowym? Czy np. czujnik drgań w komórce może dać radę? @nowy78 bawiłeś się programem sejsmicznym. Czy uważasz, że może być z niego pożytek?
  16. A jakie jest uzasadnienie takiej decyzji? W czym 12h jest lepsze od 24h?
  17. Ciekawe. Myślę, że trzeba się razem zastanowić nad eksperymentem pomiarowym, który da nam możliwość obiektywnego testowania różnych rozwiązań antywibracyjnych. Jakieś pomysły?
  18. Nic nie pisałem o voodoo. 0,01 dB np. to nie voodoo, a mimo to, nie zawsze warto się nad nim pochylać. Jest coś takiego, jak próg percepcji. Co poniżej, możemy pominąć.
  19. No właśnie. U mnie podobnie (polecam sprawdzać na utworze "Children of the Sun" Dead Can Dance - jest w nim fajny basowy oscylator przez cały utwór i dodatkowo kotły). O ile czuję dość wyraźnie drżenie bocznych ścianek, znacznie mniej przedniej ścianki, to już drżenie cokołu ledwo, ledwo (może i na granicy percepcji). Fakt, że cokół mam odseparowany od reszty kolumny dodatkową przekładką (to srebrne na zdjęciu) i chyba nawet w jakiejś recenzji czytałem, że rozwiązanie to ma mieć walory antywibracyjne. Zastanawiam się, czy w ogóle mam z czym walczyć tymi stópkami antywibracyjnymi? Dałem 2 cm warstwy izolującej, a wibracje cokołu są na granicy percepcji. Nawet sobie nie wyobrażam, jaki to może być ułamek milimetra. Czy nie strzelamy z armaty do komara?
  20. Zdanie wskazuje na osobę profesjonalnie zajmującą się tematem. Czy trafiłem? Może napiszesz nam parę słów o sobie? Będziemy wiedzieć dokładniej z jakimi zagadnieniami możemy się do Ciebie zwracać o poradę.
  21. Wychodzi na to, że sensem istnienia forum jest przyłapanie kogoś na napisanej głupocie tak, by broń Boże nie mógł się już z tego wycofać. Przecież nawet jak ktoś poprawi swój post (zgroza!), to w najgorszym przypadku będzie po prostu mniej głupot zapisanych w internecie. Komu to może przeszkadzać. Dyskusja jest i tak akademicka, bo u nas, jak pisze kolega Fafniak, takie rzeczy nie mają miejsca.
  22. Czekaj, czekaj. Może jednak ustrój coś w tym przypadku da. Załóżmy, że chcemy mieć sygnał równy 4. Mamy "non minimum phase", czyli 4-4=0. Jednak po zastosowaniu ustroju akustycznego, nawet mało skutecznego w niskim pasmie, otrzymamy obniżenie wartości amplitudy odbitego sygnału (dla uproszczenia przyjmijmy, że o połowę). Mamy więc 4-2=2. By uzyskać oczekiwane 4 musimy tylko odpowiednio wzmocnić sygnał wyjściowy. Wtedy 8-4=4. Nawet mało skuteczny ustrój może więc w połączeniu z cyfrową korekcją dać dobre rezultaty. Dobrze rozumuję? PS Witamy nowego użytkownika. Pierwszy post i od razu z wykresem! Dobrze to rokuje;)
  23. Pytanie do zainteresowanych drganiami. Czy jeśli przy odtwarzaniu muzyki przyłożycie dłoń do cokołu kolumny (lub dolnej ścianki monitora), to czujecie jakieś drgania?
  24. Ja jestem za utrzymaniem 24-godzinnego czasu na edycję postów. To, że ktoś nigdy nie poprawia swoich byków i liczy, że jak zabierze innym możliwość poprawek, wówczas nie będzie już wypadał na ich tle tak beznadziejnie, uważam za argument mało merytoryczny.
×
×
  • Utwórz nowe...