Skocz do zawartości

tomek4446

Uczestnik
  • Zawartość

    10 538
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez tomek4446

  1. Byłem na wszystkich edycjach po za jak dla mnie dziwnym koncertem w 2025 roku. Pewnych symboli epoki wg. mnie nie powinno się reanimować dla kasy. Zawsze na płycie , pałowali najwięcej w 81-szym. Zaliczyłem pierwszą " wizytę" w " suce ". Z tego co pamiętam w 82-gim ZOMO stało na zewnątrz , a do hali rzucili Żandarmerie Wojskową i Czerwone Berety. Z tymi ostatnimi obaliliśmy trzy " jabole" z gwinta w kiblu Trzeba było uważać , by coś się nie wylało , bo trunek rozpuszczał kafelki Kurcze , występowali wszyscy protoplaści polskiego rocka , Marek Biliński z muzyką elektroniczną , Martyna Jakubowicz z pięknym wokalem i jak na owe czasy odważnymi tekstami. Instrumentalnie bywało różnie , ale za to teksty !!! Proste opowieści trafiające do każdego , przemycane polityczne aluzje , bez idiotycznych refrenów typu " aaaaa" cze " eeeee". Można ?
  2. Chicago to gdzieś koło Łodzi ? Nie jest źle , ale do doskonałości sporo brakuje. Widać , ze się starają, doszły ekrany na suficie. Na koncercie Morricone ekrany pojawiły się na górnych trybunach wokół całej hali. Ale zawsze będzie to hala sportowa , a nie sala koncertowa. Z łezką w oku wspominam " Rockowisko " w latach 80-tych . Odbywało się w starej hali sportowej MOSiR-u. Obojętnie gdzie byś nie stał to i tak nie zrozumiałeś choćby jednego słowa tekstu. Ale kogo to obchodziło , teksty Perfectu , TSA , Braku , Ogrodu Wyobraźni , Maanamu , Portera , Dżemu znali wszyscy i śpiewaliśmy wraz z wykonawcami. Odbicia od ścian były tak silne , że bas zwalał z nóg. ZOMO wpadało i pałowało jak leci .... kurde co za piękne czasy
  3. No to jak się już chwalić to na całego W ubiegły piątek rozpoczęła się seria koncertów " Gayer music factory" w Łodzi w " białej fabryce" której właścicielem był Ludwig Gayer . Obecnie znajduje się w budynkach fabrycznych Muzeum Włókiennictwa / zapraszam naprawdę warto zobaczyć/. Byłem w piątek na koncercie " Tribute to The Police ". Mistrzowska aranżacja Pawła Tomaszewskiego i piękny wokal Marty Król. Utwory The Police zaadaptowane na tonację jazzową. Kunszt muzyczny , prezencja utworów palce lizać. @fp74 uprzedzam pytanie , akustyka genialna. Nie wiem jak to się dzieje , bo powinny być odbicia od ścian budynków i fale powinny się nakładać , a nic nie dudni. Załączam harmonogram dalszych koncertów , może ktoś się skusi , warto.
  4. Była przede wszystkim ważna dla mnie równowaga między wokalem a instrumentami. Było cholernie głośno, perkusja , gitary jak to w metalu , a mogłem wyłapać słowa wokalu. Ktoś wykonał dobrą robotę. Na Cugowskim , było połowę volume , siedziałem w tym samym sektorze , a nie rozumiałem co gość śpiewa i to po polsku
  5. Podstawowe pytanie co to znaczy trochę ? Co ograniczyć , a co zostawić. Ludzie mają własne priorytety z których nie zrezygnują , a każdy ma inny. Najłatwiej wg. mnie ciuchy, buty , torebki , ale powiedz to dziewczynom Powiedz młodym ludziom , że wrócimy do telefonów z tarczą z kablem do ściany. Można też mieszkać w mieszkaniach wielopokoleniowych i uprawiać warzywa w ogródkach, a kury trzymać w piwnicy. Jarek , wg. mnie tego procesu konsumpcji nie zatrzymasz. Żaden rząd nie nałoży podatku na branże " zbędne" , bo raz , że każda firma generuje przychody do budżetu i każdy ma gdzieś co wytwarza , a dwa to taki rząd długo by nie przetrwał , bo opozycja darła by się o drożyźnie.
  6. Atlas Arena pod względem akustyki się w czołówce takich hal w Polsce , tych na plus. Idealnie oczywiście nie jest , są słyszalne odbicia od ścian. Dużo zależy od realizatora dźwięku oraz kompletu na trybunach. Jak jest full to pogłos automatycznie jest mniejszy. Najgorsze akustycznie koncerty na jakich tam byłem to Andrie Rieu i stary Cugowski , najlepszy zdecydowanie Morricone . A hala ta sama
  7. Z tym ma problem cała UE. Bo tak , z jednej strony wszyscy chcemy jak najwięcej zarabiać , podnosić swój poziom życia ,a z drugiej niestety jest to powiązane z cenami dóbr które wytwarzamy. Czyli w skrócie, te nasze mają być drogie , by było na wysokie pensje , a innych tanie by nasza siła nabywcza była jak największa. No to tak się nie da. Aby się rozwijać i być konkurencyjnym musimy mieć tanią siłę roboczą . I teraz pytanie , zgodzimy się na obniżenie pensji o połowę ? Marcin , cenię Twoje zdanie. To różnica poglądów prowadzi do postępu , a nie jedyna jedynie słuszna narracja. To już przerobiliśmy.
  8. No i byłem. JUDAS PRIEST ! Atlas Arena wypełniona po brzegi , ok. 13 tys ludzi , 70% 50 +. Fajnie się patrzyło jak dziadkowie przyszli z wnuczkami. Sporo Pań , co mówi , że Metal to nie tylko dla dużych chłopców. Widownia międzynarodowa , Niemcy , Czesi , Słowacy , koło mnie siedzieli Francuzi. Fajne to. Kultura większa niż niż w Operze , nawet do kibla jak ktoś był już w dużej potrzebie to go przepuszczano , co w Filharmonii się nie zdarza Supportował angielski zespół Gloryhammer. Metal z naleciałością gotyku. Trzy pierwsze utwory , mówię sobie bajka. Wokalista idealny głos do takiego gatunku , lekka chrypka i monumentalność. Ale już przy szóstym utworze to nie wiedziałem , czy powtarzają ten pierwszy , czy to coś nowego. Linia melodyczna utworów jest prawie identyczna i przy dłuższym słuchaniu utwory się zlewają. Nie ma takiego co by się odcinał , dał zapamiętać. No i Judas , klasa sama w sobie. Nie mam pojęcia jak 74 letni Rob Haford / Bóg Metalu/ daje radę. Skala głosu gigantyczna , gra sceniczna obarczona dużą swobodą , bez rutyny. Perkusja , gitary cuś pięknego. Miałem podczas tego koncertu takie skojarzenie , że Metallica w porównaniu do Judas Priest to zespół chilloutowy Judas głównie promował ostatnią płytę , ale nie zabrakło oczywiście utworów z tych starczych z nieśmiertelnym Painkiller na czele. Bardzo dobra oprawa , podkład wizualny do utworów mistrzostwo świata. Jednym słowem polecam. Bywają co roku w Polsce , więc z pewnością będzie jeszcze okazja do tych niesamowitych muzycznych uniesień.
  9. Zgadzam się z tą tezą. Kluczowe w tym co napisałeś jak dla mnie jest słowo PORADZI. Mam dziwne wrażenie , że od 20 lat to my sobie radzimy , a ja bym wolał abyśmy się ROZWIJALI. Tzn. jak byśmy mieli PKB Niemiec i sobie radzili , to nawet bym nie protestował , ale nasza sytuacja jest zgoła inna. Mieliśmy ogromną szansę na zatrzymanie w Polsce jak największej ilości uchodźców z Ukrainy. Kultura , język , bliskie naszemu , wystarczyły by regulacje prawne i mamy gotowe uzupełnienie niżu demograficznego. Na początku było dobrze , ale przecie mentalności chłopa pańszczyźnianego nie zmienisz. No i zaczęło się , a dlaczego Oni dostają 800 + , a dlaczego dostają miejsca w żłobkach i przedszkolach , a zabierają nam miejsca pracy , wykupują mieszkania , korzystają z naszej służby zdrowia itd. Ukraińcy generują 2,7 % PKB a to nie mało , coś muszą jeść i gdzieś mieszkać , a więc zasilają wpływ do budżetu Państwa. W Biedronce gdzie kupuje codziennie śniadania , widać gołym okiem różnicę w poziomie zaangażowania w pracę Polek i dwóch Ukrainek. Na korzyść niestety tych ostatnich. Przed Firmą mam plac ok. 6 tys m2 . na placu kostka. Codziennie oprócz samochodów osobowych jeżdżą TIR-y. Połowę tej powierzchni 3 lata temu robiła Firma Polska , 6 ludzi , drugą połowę , rok później 2 młodych Ukraińców. O różnicy w tempie pracy już nie będę nawet wspominał , a jakości skrobnę. Z Firmą polską jest sprawa w sądzie , bo pozapadało się wszystko , to co robili Ukraińcy bez zarzutu. Nie twierdzę , że wszyscy Ukraińcy są doskonali , bo tak nie ma w żadnym społeczeństwie , ale bliżej nam kulturowo do nich niż do chłopców z Afryki. A na koniec , psim obowiązkiem rządu jest kontrola kogo wpuszczamy do naszego kraju , a kogo nie. Byłem w WOP-ie w dużo trudniejszych czasach niż obecne i wiem , że jest to wykonalne. My wówczas po prostu nie wpuszczaliśmy i nie wypuszczaliśmy nikogo
  10. Nie miałem z tym nic wspólnego. Kandydatów było 200 , pięcioetapowy egzamin i .....wygrała. A to też znam Nie generalizowałbym , chodziło o ściągnięcie kapitału. To , że była wówczas wolna amerykanka miało oczywiście swoje plusy i minusy. Do dzisiaj znam tych " zwykłych ludzi " , którzy zrobili gigantyczne pieniądze w tych czasach. Sam z nimi handlowałem na rynku w Tuszynie u Ptaka i Polrosie braci Gałkiewiczów. Przewalała się tam duża forsa , codziennie przyjeżdżało ok. 28 autokarów Rosjan , walutą był dolar. Nikt nie myślał o sprzedaży , bo to było oczywiste , że do 10.00 wszystko co miałeś zejdzie, tylko skąd go wziąć na dzień następny. Gmina Tuszyn oraz Łódź się rozwijała. A potem Balcerowicz schłodził gospodarkę i nastał upadek. Ale przetrwali Ci którzy inwestowali zamiast przejadać. I o dziwo nie byli to Ci najwięksi gracze.
  11. Widziałem to na własne oczy. Ciągły stres , czy Twoja decyzja była właściwa , czy przełożeni to docenią. Wyjście po 12 godzinach pracy traktowane jako nietakt , jedzenie na szybko z telefonem w zasięgu wzroku. Wyjazdy integracyjne na które wcale nie masz ochoty jechać . Założenie tej samej biżuterii więcej niż dwa razy w tygodniu / nie wspominając o butach / i już Cię obgadują . Tak to chore , wyniszczające, ale się dzieje. Dlaczego ? Bo osoba po studiach , bez doświadczenia zawodowego dostaje nagle 25 tys. na rękę + kwartalne premie w wysokości mojej półrocznej pensji. I mówią Ci , że jak tak dalej będziesz się starał , a najlepiej jeszcze bardziej, to masz szansę wejść po drabinie szczebel wyżej / oczywiście bez podania kiedy to będzie/ i Twoje zarobki wzrosną o 50%. Widzisz te " sukcesy " finansowe Twoich przełożonych i też tak chcesz. I tak jak Tomek piszesz , albo dasz radę tak żyć , albo za moment możesz być psychicznym wrakiem człowieka.
  12. Mam taki przykład córki jak jeszcze pracowała jako prawnik w jednej z firm wielkiej czwórki , typowe korporacje. Zarobki po za moim życiowym zasięgiem , ale był pewien kruczek Tym kruczkiem były nakręcane przez firmę wymagania co do wyglądu , a nawet stylu życia. Trzeba " bywać" w odpowiednich miejscach , jest się zapraszanym na przyjęcia , spotkania biznesowe , a tam w byle czym nie wystąpisz. Wiem , że wydaje się to zabawne , ale byłem u jej kolegi z firmy , który nabył Porsche, a sam spał w pustej chałupie na materacu , żarcie trzymał na parapecie, bo nie stać go było na lodówkę. Kredyt na mieszkanie i samochód zżerał dochód. Taki styl , życia konsumuje znaczną część Twojej pensji i jest to oczywiście robione specjalnie. Wiesz , że tylko podporządkowując się , możesz awansować , a więc zarabiać jeszcze więcej. Są tacy co się w tym zatracają oraz osoby dla których po za pracą musi istnieć jeszcze to coś. Nie widziałem córki bardziej szczęśliwej , rzuciła te robotę , mieszka w 70 letniej , drewnianej, wyremontowanej własnymi rękami chałupie na wsi , bez zgiełku Warszawy i ciągłych telefonów. Ubiera się wyłącznie na ' Vintage " , a jej największym zmartwieniem odnośnie ubioru jest czy gumofilce wytrzymają sezon Można zatem wyzbyć się zapędów do posiadania ' lepiej" i " więcej ".
  13. Ja też. Seba , miałem dwie własne firmy , potem pracowałem i pracuje " u kogoś " , kokosów, a nawet ułamka kasy znajomych nie osiągnąłem, lat pracy mam tyle samo co oni. Czy im zazdroszczę ? Nie , znam całą ich historię , łącznie z wieloma latami wyrzeczeń. Dlaczego osiągnęli sukces ? Raz , że potrafili podjąć ryzyko , wyjść ze strefy komfortu , czyli pensji co m-c. Wiele osób młodych , takiej decyzji nie podejmie dziś , gdy mamy wolny rynek , oni zaczynali w komunie gdzie, gnębili ich wszyscy. Początki firmy były takie , że kolega chodził z łopatą / koparkę kupił dopiero po dwóch latach , bo nie miał za co/ i robił przyłącza gazu oraz wody w tzw. willach. Wszyscy jego znajomi jak odchodził z firmy państwowej pukali się w głowę i twierdzili , że jest nie normalny , bo oni na fuchach i to robionych przy użyciu skombinowanych / ukradzionych/ materiałów zarabiali więcej i do tego pensja jak w zegarku. Zero ryzyka. Dróg do sukcesu jest wiele , nie wszystkie masz rację Seba są akceptowalne , ale nie można też generalizować.
  14. Widzisz z tym mam zawsze dylemat. Z jednej strony masz rację , myślę , że takie podejście przychodzi z wiekiem. Czasem jeszcze mam ochotę kupić jakiś kabelek , polutować .....tylko łapię się na tym , że po co , skoro mam i tak ich w nadmiarze. To taka chęć posiadania dla samej chęci. Z wiekiem potrzeby maleją , w każdym razie ja tak mam ze wszystkim , od ciuchów począwszy po audio. Znajomy z kasą na trzy pokolenia do przodu , ma takie powiedzenie " stać mnie , ale jak bym kupił to było by to nie etyczne" . Zna wartość każdej złotówki , bo ta kasa to jego 45 letnia harówka , nikt mu jej nie dał. Ale jest druga strona medalu. Postęp musi być finansowany i musi mieć nabywców. Bez tego nie ma rozwoju. Człowiekowi do życia jest mało potrzeba , żarcie , ciuch na grzbiet by nie zamarznąć , dach nad głową. Nasz układ nerwowy nie rozróżnia , czy mamy na sobie ciuchy Armaniego , czy właśnie wyciągnęliśmy ze śmietnika , czy dostarczamy kalorii kupując żarcie w Biedronce , czy stołujemy się w knajpie z pięcioma gwiazdkami Michelina, czy śpimy w bloku z wielkiej płyty , czy w Hiltonie . Wg. mnie potrzebna jest równowaga. Konsumpcjonizm , ją zaburzył. Rynek to wykorzystał i zaczęła się produkcja dóbr dostępnych dla każdej kieszeni. Ma my dobra luksusowe , takie średnie co to nie rozpadną się zaraz po gwarancji i masę śmieci . Niestety nie sądzę by dało się to już powstrzymać . Największe kuriozum to dla mnie smartfony. Cena przewyższa , lub jest tożsama z m-czną pensją. Wmówiono ludziskom , że im bardziej płaski model tym lepiej. Wszyscy wiedzą , że ten zabieg / zintegrowana bateria/ skrócił ich żywotność. Kupujemy za ciężką kasę coś , o czym wiemy , że za cztery lata to przestanie normalnie funkcjonować. I wszyscy ten stan rzeczy akceptujemy. Czy to normalne ?
  15. Wczoraj rozmawiałem z klientem, który od lat pracuje na japońskim statku. Jest muzykiem , gra na wycieczkowcu do kotleta. Rejs trwa ok. 3 mc-y , spytałem jacy są Japończycy jako pracodawcy. " Kwadratowi " odrzekł. Mają poczucie , że potrafią wszystko i ciągle są sprawdzani czy to prawda. Rotacja stanowisk jest ciągła co powoduje chaos. Trzy tygodnie np. pracujesz w sklepie na statku jako sprzedawca i nagle zostajesz szefem sekcji rozrywkowej. Skutkuje to mnóstwem nieporozumień i błędów. A Japończycy nie tolerują błędów. Ich nowy szef / były sprzedawca/ nie przewidział , że jak przepływali przez równik i było gorąco , to grali na zewnątrz, to tak nie zawsze być musi. Kazał im jak zwykle grać na zewnątrz jak byli w pobliżu Japonii , tyle , że było 6 st. i pasażerowie raczej nie przychodzili na koncerty na pokładzie. Wysadzili gościa w pierwszym porcie i tyle. Tylko , że to nie jego wina , po prostu nie miał o tej roli pojęcia. Oni tak eliminują najsłabsze ogniwa.
  16. Wracając do naszych wyborów sprzętowych , zauważyłem dziwną przypadłość . Gdy proszą nowi użytkownicy Forum o polecenie kolumn , czy elektroniki nie wymieniamy własnych Naprawdę , dopiero ten spis uświadomił mi , że są tutaj osoby posiadające kolumny, czy sprzęt marek o których nigdy nie słyszałem Wiem , że są " sygnatury " , ale kto to czyta Np. @Rafał S Twojego Jay's to nigdy na oczy nie widziałem , i nawet nie wiedziałem , że jest taka Firma. Fajnie Panowie , że podzieliliście się dorobkiem , jest to dobra baza do wizyt jak by mi przyszło do głowy zmienić sprzęt. Taki gotowiec , gdzie można się udać na odsłuch lub po prostu zasięgnąć informacji. Dziękuję wszystkim.
  17. @Nowy75 To na koniec o Chinach i ich ekspansji. Mają coś co jest niezwykłą siła, autorytaryzm. Pada rozkaz i jest rezultat. Bez zbytnich dyskusji , walk partyjnych , patrzenia na sondaże , co się politycznie opłaca , a co nie . To i gigantyczne pieniądze to siła sprawcza, jakiej mieć nigdy nie będziemy.
  18. Dam Co do chińskich klocków wg. mnie nie ma odwrotu. Zdominują Europę nie obronimy się. Szacuje się , że bardzo zamożnych Chińczyków w tej chwili jest 100 mln. Kolega , który trzy m-ce temu wrócił z Szanghaju , a wcześniej był w Stanach i Dubaju twierdzi , że te dwa miejsca nie umywają się do tego co stworzyli Chińczycy i to pod każdym względem. Taka ciekawostka , zbiera t-shirty z miejsc gdzie bywa i nie mógł w Szanghaju kupić chińskiej podkoszulki Wszystko Bangladesz , Pakistan. Chiny powoli z wyrobnika , stają się pracodawcą. Mają dwie , rzeczy , nieosiągalną w Europie tanią siłę roboczą i gigantyczne środki. Technologię już im daliśmy , czego chcieć więcej. I jeszcze jedno , szacuje się , że 1 mln. Chińczyków studiuje na zachodnich uczelniach , z czego 300 tys. w USA. Mają dofinansowanie rządu , potem mają wrócić i pracować dla kraju. Tego nie wiem , czynników wyboru jest sporo , choćby zasobność portfela . Mnie cieszy , że nie okazaliśmy się stadem baranów podążającymi za marketingiem. Jak by tak było to byśmy wszyscy mieli w chałupie Melodikę BL 40 , prawda @Piotr Sonido
  19. Przyjrzałem się temu ogłoszeniu i nie zauważyłem farby na przetwornikach . A jaki to problem ? Odkręcasz przetworniki , zdejmujesz kable z zacisków , to samo z terminalem głośnikowym. Dajesz do lakierni i tyle. Kolega @Rega może wszystko powiedzieć o renowacji skrzynek.
  20. Już myślałem , że jest potencjał do zarobku , ale raczej im nie podskoczymy https://caribbean-electronics.com/home-cinema-in-the-caribbean/hi-end-audio/
  21. Oczywiście Twój protest będzie wzięty pod uwagę i z całą starannością rozpatrzony. Choć przejrzałem właśnie wyciąg z konta i nie widzę wpłaty ...... To potwarz i insynuacja ! Pozdrowienia z Karaibów Rafał to prawda. Z czego wynika ? Przyczyn pewnie jest wiele. Bardzo fajnie zbudowaliśmy społeczność poprzez Zloty. Nic nie zastąpi kontaktu osobistego.
  22. Zapewne i jedno i drugie. A może to , że cyfrę traktujemy inaczej niż analog. Dla wielu przepłacanie za "0" i "1" jest nie koszerne. Spójrz na ilość marek wzmacniaczy , robi wrażenie.
  23. Czas na podsumowanie. Na początek trochę statystyki. W spisie brało udział 49 forumowiczów. A teraz jak na tym tle wygląda ilość firm jakie posiadamy : pre - 11 końcówka mocy - 10 wzmacniacz - 46 dac- 21 streamer - 18 CD-21 gramofon - 11 kolumny - 57 słuchawki - 31 Tabelka w załączniku obrazuje różnorodność gustów , a przede wszystkim , że nie ulegamy marketingowi. Szczerze to właśnie ten aspekt interesował mnie najbardziej. Nie płyniemy z prądem , a to znaczy , że audio traktujemy bardzo indywidualnie. To rzadka cecha obecnie. Ten spis to taka baza informacji czym dysponuje Forum , a jest się czym pochwalić. Mamy tu marki popularne i bardzo egzotyczne. SPIS SPRZĘTU 2025.ods
  24. Oznajmiam , że koniec spisu. Wieczorkiem postaram się podać wyniki oraz wnioski.
×
×
  • Utwórz nowe...