Skocz do zawartości

tomek4446

Uczestnik
  • Zawartość

    9 478
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez tomek4446

  1. Nie chcę byś mnie źle zrozumiał , nie zamierzam prowadzić krucjaty przeciw osobą zmieniającym kable w swoich systemach. Próbuję podejść do tego tematu z pozycji nie opisów wrażeń na forach ,ale bardziej jako zjawiska społecznego. Każdy powód do radości jest dobry. Zazdroszczę ludziom przechodzącym ze słuchania z laptopa czy smartfona na pierwszy zestaw stereo, typu wzmacniacz i kolumny, choćby najbardziej budżetowy ,bo różnica którą odczuwają jest znacznie większa, niż ja gdy zmieniam system o oczko wyżej. Właśnie, jak od pewnego poziomu subtelne, niewielkie są te zmiany odkrywam na odsłuchach w salonach / między innymi na AVS/. Nigdy nie będę miał już tego wspaniałego uczucia, jak się trzydzieści parę lat temu "przesiadłem " z radiomagnetofonu Maja 2 na Amatora 3 z Altusami 140 Pozdrawiam Tomek.
  2. Wiesz Franz, to nie tylko brzmienie , to jeszcze wygląd / nikt się nie rozwiedzie z powodu chęci wstawienia starego NAD-a do SALONU /, chęć posłuchania nowinek typu FLACK , radia internetowe, wygoda, a więc sposób sterowania sprzętem, wszystko w jednym klocku z powodu braku miejsca , powodów różnic jest sporo, bo każdy z nas ma inne potrzeby i tak być powinno. Cieszę się , że się cieszysz Znam to uczucie i Ci go szczerze zazdroszczę, bo dawno / pół roku/ niczego nie zmieniłem ,a potrafię się cieszyć nawet ze zmiany wtyków bananowych Oj, zazdroszczę !!! Mam wieloletni kontakt z serwisem i zarazem komisem sprzętu audio, więc mam możliwość odsłuchu zarówno nowego jak i starego sprzętu. Byłem świadkiem zostawiania pół rocznych klocków / kolumn nie zliczę/ kupionych za 20k. , na rzecz tych wiekowych za 1/2 tej kwoty . Znam kwoty za naprawę tych nowych i tych starych / są niewspółmierne/ . Jasne , że chciałbym sprzęt nowy, tylko jest taki problem , że ten dla którego bym w ciemno oddał obecny kosztuje jakieś 1,8 mln. a nie wiedzieć dlaczego chwilowo nie mam wolnej takiej sumy Każdy ma swoją drogę w audio i dlatego jest to wspaniałe hobby. Frantz , dobrze radzę , jak Ci się skończy gwarancja na sprzęt ,to daj go od czasu do czasu do przeglądu serwisowego. Coś jak samochód
  3. Wiem , czytałem. Szanuje odczucia każdego człowieka nawet gdy są skrajnie odmienne od moich. Wiem też co znaczy autosugestia, bo mam pełną szafkę kabli od australijskich PSC po Chordy, Kimbery, Audioquesty, Nordosty, Regę i Prolinka / mój pierwszy kabelek /. Tak miałem taką manię w życiu , bo zakup kolejnego kabla był racjonowany , że będzie lepszy dźwięk, głębia , bas itd. Teraz się cieszę zakupem kolejnego wczesnego wydania winyla do kolekcji, i po za takimi rzadkimi chwilami słabości jak wczorajszy test, nawet do głowy mi nie przychodzi by konfigurować dźwięk kablami. Szczególnie gdy przyjmiemy, że musiałbym dopasować IC między PRE a końcówką, pięć IC ze źródeł / gramofon,magnetofon, CD,KD,Malina/ + podwójne kolumnowe, to robi mi się słabo. A tak jeszcze jedno , jak byłem w erze fascynacji kablami ,to poprosiłem bliską mi osobę po Royal Academy of Music w Londynie, by wraz ze mną delektowała się zmianami wnoszonymi przez poszczególne kable i ............więcej razy na idiotę wyjść nie zamierzam , raz wystarczy
  4. Mam kabel sieciowy Furatecha w przedwzmacniaczu ( Yamaha CX-1000), ale to zwykły przypadek, po prostu już ją ktoś zamontował. Rzeczywistość jest zawsze ta sama , to nasze odczucia są zmienne i jak zaczniemy dodawać otoczkę metafizyczną, to nawet zawartość węgla w blasze obudowy zacznie mieć znaczenie Owszem kolumny są strojone, ale nie znam producenta kolumn, który przy obecnej konkurencji i mając przecież najlepszą wiedzę o swoim wyrobie wprost nie rekomendował najlepszych do jego kolumn kabli głośnikowych . A tak się nie dzieje. Dlaczego na pokazach typu AVS, nie ma przedstawianych szerokiej publiczności testów poszczególnych modeli kabli ,czy to głośnikowych, czy sieciowych lub IC ,nawet w obrębie jednego producenta ? Przecież rozbieżność cenowa pomiędzy podstawowym modelem,a tym najbardziej wyrafinowanym / patrz najdroższym/ jest ogromna, a więc różnica w zmianie brzmienia też powinna być adekwatna do ceny ? Jest się przecież czym chwalić, a producenci tego nie robią , jedynie dołączone kable do sprzętu mają tabliczki od kogo pochodzą i to wszystko/ AVS/. Nie prościej by było wykazać różnicę brzmieniową sprzętu podpiętego do najtańszego i najdroższego kondycjonera tej samej firmy ? Kabel o którym już pisałem Goertz MI 3 był wyprodukowany na potrzeby Krella do monobloków, i ponoć ma mieć "niesamowitą szczegółowość i obrazowanie trójwymiarowe" , a więc po wczorajszym teście mogę powiedzieć to samo, o dużo tańszym Chordzie bo dźwięk jest taki sam
  5. Świetne porównanie tyle , że chyba nie adekwatne do konfrontacji brzmienia różnych linii pudła rezonansowego skrzypiec i użytych gatunków drewna ,strun, gdzie mamy do czynienia z kilkoma spójnymi elementami ,a kawałkiem drutu w izolacji dołączonym przez terminale do zwrotnicy, a tam jeszcze innymi kawałkami innego drutu do głośników ,a jeszcze wcześniej nieszczęsne zworki z całkiem innego materiału. O jakiej duszy / choć brzmi to wielce poetycko , prawie jak niektóre recenzje w prasie audio/ , mówimy. Ja tylko chciałem zapytać w jaki wiarygodny sposób, można na podstawie własnych doświadczeń / testu/mówić komuś , że jak kupi dany kabel ,to mu powiedzmy "złagodzi górę", jeżeli ma w gniazdach głośnikowych zworki i to najczęściej z innego kabla, bo nie sądzę by ktoś kupował dwa konfekcjonowane kable, by jeden pociąć na zworki /a w dodatku w większości każda osoba ma inny/. Owszem mam sentyment do swojego sprzętu , i nie traktuje go całkiem instrumentalnie, ale ten sentyment wynika z czasu poświęconego na odsłuchy , szukania po świecie / aukcje/ tego na dany moment już OSTATECZNEGO , z faktu wielu poprzednich błędów i rozczarowań i radości jaką mi daje obecnie , nie zaś jakim / cena , marka, kolor itd./ kablem mam podłączone kolumny. Miałem kondycjoner Gigawatta w domu , mogłem go kupić za naprawdę " dobre pieniądze" , porównałem jednak, czy coś się zmieni gdy go użyję w porównaniu z obecną porządną listwą przepięciową. A więc dźwięk nie uległ w żadnym stopniu zmianie. Nie mówię , że kondycjoner jako urządzenie jest zły , zwracam tylko uwagę, że może nie mieć absolutnie żadnego wpływu na to na czym nam zależy gdy go kupujemy, czyli zmianę dźwięku systemu i to jeszcze w dodatku w oczekiwanym przez nas kierunku. I tego właśnie chciałbym się od tej firmy dowiedzieć , jak dużą i czy w ogóle różnicę można zaobserwować tzn. usłyszeć przeprowadzając prosty test.
  6. Przepraszam , że się wtrącam do miłej pogawędki , ale chciałem zapytać jak to jest z tymi kablami głośnikowymi. Wczoraj tak z nudów przeprowadziłem test , brałem w nim udział sam więc jest nie miarodajny. Mam kolumny / Dali Grand/, które posiadają podwójne terminale umożliwiające wpięcie wtyków bananowych i niczego więcej. Normalnie mam je podpięte dwoma kablami tj. Alpha Core Goretz MI3 i Chord Clearway. Postanowiłem zobaczyć jak te kabelki wpłyną na dźwięk gdyby je tak rozdzielić tj. podłączyć osobno . I tu pojawiła się pierwsza przeszkoda tzn. moje kolumny ,tak jak większość mają podwójne terminale, więc przy jednym kablu musimy zastosować albo fabryczne zworki, albo kawałki kabelków. W przypadku kabla z metra / Chord Clearway / nie ma problemu miałem, jeszcze kawałek , wiec zrobiłem zworki nawet na tych samych bananach / DALI/ i osiągnąłem spójną całość w połączeniu sekcji wysoko-średniotonowej oraz basu. Ale kłopot pojawił się z Goretz-em czyli konfekcją , bo skąd ja mam wziąć kawałek taśmy na zworki ? Dużo się piszę , że dany kabel , a w większości jest to konfekcja ,w ten czy inny sposób zmienia dźwięk, a jakoś nikt nie pisze , że jeżeli ma wpływ to tylko na połowę głośników, w zależności czy go wepniemy na "dół" czy na "górę" ,bo mamy jeszcze tą nieszczęsna zworkę z zupełnie innego kabelka lub blaszki. Test wypadł dobrze czyli odkryłem , że mój sprzęt nie jest podatny na kable i choć po przełączeniu przez chwilę wydawało mi się , że na taśmie jest lepsza średnica, to już po drugim przełączeniu to wrażenie zniknęło. S4Home pisał " czy ktoś / firmy/ się odważy na przeprowadzenie ślepych testów na AVS" , będę i zapytam i mam już nawet potencjalnego kandydata tj. firmę Gigawatt , ciekawe czy staną w szranki z listwą przepięciową z Media Markt ? / osobiście przyniosę /
  7. Piotrek , chyba trafiłeś w sedno mojej awersji do nowego sprzętu. Naprawdę próbowałem , nowa CD-S700 , Vincent SA-31+ SP-331, Dynavoice df-8 , BC Acoustique EX-502, RX-A3030 , R-N602 i zawsze w moim odczuciu w porównaniu z wiekowym używanym sprzętem za te same ,lub niższe kwoty wypadało słabo. Niby gra , a jakoś tak sztucznie z wysiłkiem , w dotyku blaszka cieniutka, w niektórych plastik , waga niektórych taka , że bałbym się otworzyć okno, by przeciąg nie zrzucił z szafki. Yamaha zaczęła stylizować swoje produkty na lata 70 - te, ale już na pierwszy rzut oka widać , że to takie cos pseudo / jak okleina do forniru :)/. Jedynie NAD kultywuje tradycję brzydoty , tylko niestety siadł z jakością. Nie chce nikogo odciągać od zakupu nowego sprzętu , ale jak jeden z moich przedmówców napisał dobrze jest zacząć od sprawdzonych wiekowych modeli, by mieć jakąś skalę porównawczą. A jak nie podpasuje, to i tak nie traci się przy sprzedaży 60% jak w przypadku nowego sprzętu.
  8. Pomyślmy ? Wzmacniacz z DOBRYM Phono + DAC + kolumny podłogowe + kable ,to będzie jakieś 10-12 k. za nowy średniej klasy , lub jakieś 8k. za używany. Z drugiej strony do Regi RP1 możesz kupić tani przedwzmacniacz gramofonowy za 100 zł , bo raczej droższego nie ma sensu, lub starszego Rotela lub Nada z Phono , kolumny za 3k. zewnętrzny DAC i w 5k. może się zmieścisz.
  9. Ok. zgoda , są klauzule do umów i tak jest wszędzie . Mnie dziwi , ze nikt się nie chwali np. mam 8 letni wzmacniacz , CD, nic się z nim nie dzieje , po przeglądzie kondensatory w stanie idealnym a dźwiękowo lepiej niż nówki. Są , jakieś sporadyczne wzmianki zaraz po zakupie, a potem cisza. Jak już ktoś porównuje klocki to przedział czasu produkcji jest 25-40 lat. A co z tymi znacznie młodszymi ? To , że branża nic nie pisze też rozumiem , bo jest cos takiego jak tajemnica handlowa, choć spotkałem się jeżdżąc po Polsce i bywając w różnych salonach z naprawdę podziwu godną uczciwością : " Tego Cambridge to Pan nie bierz", " Panie JBL to były kiedyś, a teraz to posłuchaj Pan... , wejdź Pan na Allegro i poszukaj jakiś starszych", " Jak NAD to z zielonym kwadratowym włącznikiem .... a te co mam ? to owszem grają ale jak ....". Powiedz to mojemu koledze od CD NAD-a , czy KD. Pioneera Wydawało by się , że powinno być odwrotnie, coraz mniej mechanicznych elementów typu gałki , włączniki , obecnie sterowanie pilotem , poprzez aplikacje , bluetooth. Ale samo używanie ? Piotrek co takiego mogło ulec zmianie ? Stawiam wzmacniacz na półkę , podłączam kable i gra ,tak jak to dawniej bywało. Widzę tylko jedną możliwość uszkodzenia sprzętu przez osobę go użytkującą. Jest to moment gdy przepinamy kable na włączonym sprzęcie. I tak jak o kablach głośnikowych czy RCA są wzmianki w instrukcjach , tak nie spotkałem się z takową / nie twierdzę , ze nie istnieje/ w przypadku najbardziej niebezpiecznego kabla HDMI. Innych możliwości może po za po podlewaniem kwiatków stojących na wzmacniaczu, nie widzę
  10. Piotrek dobrze radzi , kalibracja ma sens wówczas, gdy wszystkie polepszacze masz na zero. Zgłoś serwisowi , Audio Klan ma niezły serwis , może pomogą telefonicznie. Grać możesz oczywiście bez tego dla mnie zbędnego ustrojstwa / YPAO/, ale jak już za tą płytkę zapłaciłeś to powinno działać
  11. Również bazuje na sprzęcie 30 letnim i starszym / co prawda nie robionym na zamówienie / , zauważyłem taką prawidłowość , iż osoby tzw. eksperci piszący na forach w większości posiadają sprzęt wiekowy, a więc coś w tym jest. Zadecydowały o tym dwa wydarzenia : - jak mi odpadły gałki w nowym Vincencie SA-31 - porównanie dźwięku świeżo zakupionego CD-S700 z CDX -1060 Tak jak wiele się pisze o ryzyku zakupu 30 letniego i starszego sprzętu / złom , szrot, suche kondensatory itd./ jakoś nie znalazłem nigdzie opinii o żywotności tych współczesnych cudów techniki / 5 - 8 lat/. Owszem coś tam nagle przestaje działać z funkcji sieciowych , a to wyłączą radio internetowe , to znowu Tidal straci wsparcie a nic o bezawaryjności samych urządzeń. Mam kontakt z dwoma serwisami i jak tam wchodzę to wszelkiego typu nowego sprzętu piętrzą się hałdy a na forach cisza. Ciekaw jestem jaki procent użytkowników współczesnego sprzętu serwisuje go , lub chociaż czyści wnętrze z kurzu po upływie gwarancji ?
  12. Witam, ponieważ w ubiegłym tygodniu miałem parę telefonów od znajomych którym sprzęt audio mówiąc delikatnie uległ awarii , /ot taka czarna seria/ chciałbym się dowiedzieć jaka jest ogólna skala zjawiska. Czy ktoś w ogóle prowadzi jakieś statystyki , mówiące o tym , że np. wzmacniacz X gra 5 lat a po tym okresie 70 % egzemplarzy trafia do serwisu ponieważ ... Zainteresował mnie ten temat, gdy koledze szlak trafił kolejny wymieniony laser w 5 letnim CD, a drugi kumpel po oddaniu również 5 letniego Pioneera VSG -921 dowiedział się , że może go oddać na przemiał , bo jest nienaprawialny , wyszły nowsze modele itd. Sporo osób do próśb o pomoc w doborze sprzętu wstawia dopisek " sprzęt na lata" , ciekawe ile sprzętu uważanego za nową erę z masą bajerów / zakupionych np. od roku 2010-2013/ gra bezawaryjnie do dzisiaj ?
  13. Możesz się skontaktować z Retrospekcją Vintage z Łodzi . Serwisowałem u nich ostatnio swój nie najmłodszy już sprzęt i zrobili wszystko naprawdę porządnie.
  14. Od zarania dziejów liczy się zysk, a to pojęcie nie pozwala na kupowanie , czy własną produkcję w Chinach rzeczy drogich , czytaj dobrych jakościowo. Jak kwota za dany element zbliża się do ceny produkcji rodzimej, firmy mają wybór , albo przejść na produkcję we własnym kraju i przypodobać się rządowi tworząc nowe miejsca pracy, albo co jest najczęstszą praktyką szczególnie przy masówce / najczęściej kupowany sprzęt audio 2-4 k./ zachować konkurencyjność i zapomnieć o jakości. Po pierwsze udowodnione jest , że więcej można zdziałać marketingiem / odpowiednie recenzje, zawodowa sesja zdjęciowa, w której kolumny z głośnikami za parę $ wyglądają szałowo/niż zatrudniając sztab inżynierów , akustyków, prowadząc badania . A jak coś nie wypali ,bo się jednak ludziska poznają ,to się wypuści za pół roku nową serię , katalogi opatrzy kolejnymi zdjęciami , zapłaci za kolejne recenzje i się interes kręci.
  15. To że dany produkt jest wyprodukowany w Chinach zupełnie go nie dyskredytuje biorąc pod uwagę samo miejsce produkcji. Od samego początku przekształceń podejście tej hybrydy komunistyczno - kapitalistycznej / gospodarka/ jest najbardziej uczciwe jakie można sobie wyobrazić. Oni po prostu hołdują pragmatycznemu założeniu CENA = JAKOŚĆ. Firma w której pracowałem , współpracowała z Chinami w zakresie produkcji części . Sprawa była prosta, Chińczycy zaoferowali ten sam wyrób w aż pięciu cenach. Postawili sprawę jasno , chcecie mieć jakość ,to postawimy do produkcji wykwalifikowaną kadrę, zastosujemy odpowiednie jakościowo materiały a co najważniejsze , będziecie mieć 100% kontrolę jakości. Ale za to trzeba zapłacić i nagle po dodaniu kosztów transportu i innych opłat cena zrobiła się całkowicie nie konkurencyjna w stosunku do zakupu tych elementów w Niemczech. Jest oczywiście alternatywa , tani produkt ,produkowany przez ściągniętych z wiosek ludzi nauczonych podstawowych czynności , pracujących w systemie akordowym i mających gdzieś jakość , bo im więcej wadliwych egzemplarzy znajdą ,tym mniej zarobią ,a do tego produkują rzeczy na które ich nigdy nie będzie stać, i tu dochodzi jeszcze sfera psychiki pracownika. Tak sobie myślę , że jak już konsumenci przyzwyczaili się , że współczesne urządzenia kończą swą żywotność dosyć szybko, to tej najwyższej standardem opcji raczej nikt nie wybiera , no bo po co ?
  16. Szlak z dźwiękiem, ale cały czas się zastanawiałem, gdzie oni wpięli tą żarówkę aby zapalała się równo z sygnałem na kolumnę / oczywiście tą właściwą/ Ostatni raz coś takiego robiłem 30 lat temu, wpinając żaróweczki do gniazd kolumnowych /5 pin/ w Amatorze 3 i miałem fonobłyski
  17. Chciałbym zasięgnąć opinii o odczuciach osób, które trafiły na test podkładek antywibracyjnych jaki miał miejsce na ubiegłorocznym AVS. Za nic nie mogę przypomnieć sobie firmy ale test polegał na tym , że w ciemnym pomieszczeniu ustawione były dwie kolumny , jedna na podkładkach druga zaś nie. Na środku stał jegomość z jakimś pilotem i co pewien czas przełączał dźwięk między kolumnami. Aha ,dla mniej inteligentnych ,czy też głuchych gdy grała ta "lepsza" / na podkładkach/ kolumna to za nią zapalało się światełko. Postałem tam trochę wysłuchując opisu technicznego z którego wynikało , że Einstein mógłby się wiele nauczyć od twórców tego wynalazku. Ja zmian nie słyszałem , ale człowiek obok piał z zachwytu obwieszczając wszystkim dookoła , że a to średnica lepsza , a to O!!! bas niżej zszedł . Po tym teście dowiedziałem się jednego , że każdy słyszy to co chce usłyszeć
  18. Vermer jak już zakup KD stanie się obsesją , na zasadzie " muszę go mieć" to wybrana przez Ciebie Yamaha nie jest zła i jak pisze Piotrek wybór właściwy bo ma PRE OUT, a wiec możliwość podłączenia do wzmacniacza stereo. Też mam Yamahę i jak na 5 lat użytkowania wszystko jest ok. tzn. nic nie wysiadło.
  19. Zdaje sobie sprawę , że nieznane pociąga / KD/ , kino kupiłem 5 lat temu, a potem doszedłem do tego , że muzyki/stereo/ na tym nie da się słuchać, i musiałem wydać drugie tyle na oddzielny zestaw stereo. I pluje sobie w brodę , bo gdybym przerzucił kasę z kina, to dzisiaj bez problemu grałbym na moim ulubionym Mcintoshu.
  20. Powiem tylko jedno, mam KD za ok.26k. i nie chodzi tu o chwalenie się , do dziś mam uraz, bo wiem , że gdybym tą kasę dodał do mojego oddzielnego zestawu stereo to miałbym bajkę. Filmy w moim życiu to jakieś 20% i to łącznie z TV a reszta to muzyka. Ale cóż , za błędy się płaci.
  21. Vermer , sprawa jest prosta , siadamy i zadajemy sobie pytanie : Czy mam luźne 20k. na set KD / amp+ kolumny + sub/ i mam możliwość zaadaptowania pomieszczenia pod KD / rozmieszczenie kolumn/ ? Jak odpowiedź brzmi TAK to wchodzę w KD jak NIE to myślę już tylko w kategoriach stereo. Dużo lepszy efekt jest w filmach przy dobrym stereo niż kiepskim KD.
  22. Marcin , nie obraź się bo to co napiszę nie jest skierowane do Ciebie , ale to co przedmówcy piszą jest już prawie normą Zawodowo na co dzień mam do czynienia z ludźmi budującymi domy i urządzającymi wnętrza . Większość jest w stanie bez problemu wydać grubą kasę na elementy wyposażenia KTÓRE WIDAĆ JAK PRZYJDĄ GOŚCIE , wszyscy twierdzą , że muzyka jak najbardziej , kochają i jakość musi być . A jak przechodzimy do kwot za sprzęt ,to padają sumy 3-4k. za komplecik oczywiście nowy , biały ,lakier , jakość i te kwoty wypowiadane są tonem jakby chodziło o 3-4 mln. Klient w chałupie za 8 mln. w salonie 98 m2 w białej lakierowanej szafce ma Yamahę A-s201 z białymi Cantonami Gle 496.2 i 3x mi mówił , że sprzęt wybierała Pani architekt ,by nie zakłócał harmonii wnętrza i że kosztował go AŻ 3,5k. i specjalna firma ( ???) mu go konfigurowała ( co tam konfigurować ?) Piotrek masz rację , całość tworzy dźwięk i obraz i to w tej kolejności.
  23. Vermer , nie. Nie odpada, jeżeli chcesz ciąć koszty , to dlaczego nie pójdziesz w stereo. Lepiej i taniej jest mieć dwie lepsze kolumny i emitujący lepszy dźwięk wzmacniacz niż min. 5 kiepskich kolumn / kino ma sens gdy masz prawidłowo rozmieszczone min. 5 szt. kolumn i sub./ i kiepski sub. z sygnałem z kiepskiego amplitunera . Dotyczy to także filmów. Podłączenie gramofonu do amp. KD mija się z celem , Pre Phono które jest w nich montowane to po prostu porażka .
  24. Również uważam , że stereo było by lepsze , ale jeżeli już KD to proponuję : https://allegro.pl/amplituner-5-1-sony-str-db930-qs-komis-myslenice-i7525224105.html https://allegro.pl/bowers-wilkins-cdm7-cdm-b-w-kolumny-podlogowe-i7347762834.html https://allegro.pl/kolumna-glosnik-centralny-b-w-lcr-60-s3-i7547136015.html
  25. Jak tam sobie czytam , to czuję się szczęściarzem, że 95 % mojego sprzętu nie ma nic wspólnego z internetem , nie martwię się, czy przyślą aktualizację czy nie , czy ktoś komuś zapłaci za licencje , czy ten przedłuży wsparcie, naciskam guzik i po prostu gra. A jak jeszcze pomyślę , że bój się toczy o dźwięk typu mp3 .... Tak trochę nie rozumiem , dlaczego ludzie zamiast iść utartym szlakiem winylu ,CD gdzie mamy fizyczny nośnik , uzależniają się od mnóstwa elementów od nich niezależnych / prędkość przesyłu, jakość rutera, jakość WiFi, wsparcie , aktualizacje / uzyskując porównywalny, lub gorszy dźwięk niż z CD za 250 zł. a nie mając pewności , czy jak pewnego pięknego dnia obudzą się rano , to radyjko zagra czy nie , czy Tunelin lub Spotify zagra, czy pojawi się nowy kodec i nasz ukochany sprzęt będzie można już tylko zezłomować, lub co obecnie częstsze przerobić na granulat do wtryskarki.
×
×
  • Utwórz nowe...