-
Zawartość
5 774 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez MariuszZ
-
Czasami wystarczy pogrzebać w ustawieniach streamera czy daka. Też mi cis na Tidalu nie grało porównując do CD. Co? Wystarczyło poprawić w opcjach mojego Evera. Oczywiście każde urządzenie ma coś swojego do ogarnięcia. Każde zaptaszenie w opcjach słychać 😉
-
Raczej nie tak należy rozważać jakość tego wzmacniacza. Każdy wzmacniacz pracuje w określonych warunkach środowiskowych. Akustyka, adaptacja akustyczna, kolumny, ich konstrukcja, odpowiedź na pobudzenie, źródło, dopasowanie impedancyjne, zakłócenia, pętle masy, mnóstwo innych zmiennych. Ten wzmacniacz lampowy ma super parametry ale zależne od transformatorów wyjściowych są, kondycji lamp, jakości lamp itd. Ja jako użytkownik napiszę szczerze, że nic mu nie brakuje porównując do innych jakie miałem. Jest dobrze ale można lepiej. PP w porównaniu do lampowego SET ma wiele zalet ale jak wiadomo audio to kompromisy. Wolę mniejszą moc ale lepsze nasycenie harmonicznymi porównując w moim środowisku. Mam do porównań SET Sinus Audio na duotriodach 6C4C. Nie ma szans PP na EL84vw tych samych warunkach u mnie. Nie znaczy to, że PP ANK gra źle. Gra zajefajnie ale SET to inny wymiar. Jak dobrze poskładasz wszystko to czuć różnicę w barwie, nasyceniu, przestrzeni na korzyść SETa.
- 1 753 odpowiedzi
-
- wzmacniacz lampowy pp
- diy
-
(i %d więcej)
Tagi:
-
Kompromisy. 30 letni Pionier zapewne ma trafo na kształtkach EI, MF to chyba toroid. Toroidy są mniejsze i bardziej efektywne jeżeli chodzi o sprawność co daje pewną przewagę. Niestety są też bardziej podatne na składową stałą i ogólnie mniej odporne na zakłócenia sieciowe (większe pojemności pasożytnicze). Laboratoria konstruują wg pewnych standardów ale zapominają, że w sieci energetycznej i w powietrzu coraz więcej śmieci elektromagnetycznych. Oświetlenie LED i inne zakłócacze w ostatniej dekadzie wystrzeliły jak grzyby po deszczu. Wcześniej nikt nie projektował martwiąc się o środowisko pracy i kompatybilność elektromagnetyczną. Dzisiaj powinni widzieć ten problem i uwzględnić w zasilaczach. Nie wszyscy to robią licząc na "czysty" prąd w sieci. Nie wszędzie jest po myśli konstruktorów.
- 34 odpowiedzi
-
- 3
-
-
- musical fidelity
- musical fidelity m2si
- (i %d więcej)
-
To niekoniecznie wina sprzętu. Trafo jest zaprojektowane na 230VAC. Jeżeli w sieci energetycznej jest ponad 240 i dodatkowo składowa stała, co jest coraz bardziej powszechnym problemem to tafo może "buczeć". Można sprawdzić w prosty sposób czy da się poprawić ten feler. Zanieść do kolegi na innej dzielni, porównać napięcia multimetrem, podłączyć i posłuchać. Ostatecznie gdyby okazało się, że problem leży w zasilaniu to trzeba kombinować albo wymienić wzmak. Kombinować czyli DC bloker lub trafo izolujące i transformujące z 2XX na 230VAC. Ten zabieg powinien nie tylko uspokoić trafo ale poprawić ogólną jakość dźwięku. Często słychać zachwyty nad tym jak grają Alfy Sansui. Poza wzorową konstrukcją mają nierzadko przed zasilaczem trafa przekształcające obniżające napięcie przed zasilaczem z naszego standardu na japoński. Oprócz tego, że dopasowują wartość napięcia izolują od składowej stałej i zakłóceń napięcia sieci. To słychać W tej dyskusji jest trochę na temat powyższych faktów.
- 34 odpowiedzi
-
- musical fidelity
- musical fidelity m2si
- (i %d więcej)
-
Zawsze będą jakieś obiekcje. Po co robić pomiary? Żeby później czytać, że warunki były słabo kontrolowane, że miernik słabej jakości itp. Jakieś 3 lata temu pokazałem, że dwa przewody USB mogą różnie "reagować" na zakłócenia od zasilania. Nie ma sensu tak naprawdę bo to nie jest forum techniczne. Niewiele osób jest zainteresowanych pomiarami elektrycznymi. To jest forum dyskusyjne audio o charakterze bardziej audiofilskim niż technicznym. Teoretyczne rozważania to chyba wystarczająco dużo jak na potrzeby naszego forum.
-
Nie podoba mi się selekcjonowanie hobbystów audio jakiego się dopuszczasz (superaudiofile). Skończ z tą haniebną praktyką. Traktuj wszystkich tak jak siebie postrzegasz w tym hobby czyli normalnie. Grzecznie proszę. Pozdrawiam.
-
Są poradniki jak ten z załącznika (może komuś się przyda), które promują zupełnie odwrotnie. Minimum 2m kable_sieciowe.pdf
-
Czasami problemów sonicznych zakłóceń nie dostrzegamy przy odsłuchach dopóki ktoś nam o nich nie wspomni. Miałem słyszalne problemy z bzyczacym trafo Audiolaba. Zwróciłem uwagę dopiero po przeczytaniu o problemach na jakimś anglojęzycznym forum. W skali od 1 do 10 jak mocno rozpraszało uwagę przy słuchaniu oceniłbym na 2. Miałem w SET przydźwięk na kolumnach o efektywności ok. 89dB/1W/1m i skalowałbym na 1. Poradziłem sobie i nie mam już tego dodatku. Miałem hiss na lampowym PP, który znikał po odwróceniu wtyczki od zasilania wzmacniacza w gniazdku. Hiss był dość słyszalny między utworami. Szacowałbym na 3 w mojej 10 stopniowej skali Ciekawy jestem jak to wygląda u Was?
-
Nie byłoby sensu przepinania z listwy do ściany gdzie gniazdka są obok siebie w kontekście pętli. Chodziło mi o konkretny przypadek z rysunku (3m + 3m +3m). Tylko tak można wydłużyć ścieżkę PE i jej opór. Oczywiście istnieje ryzyko innych problemów o których nie ma sensu tu się rozpisywać. Proponuję kończyć z pętlami lub założyć nowy watek jeżeli kogoś interesuje. Pozdrawiam.
-
Możliwe, że niektórzy zaspokoją swoje oczekiwania takim rozwiązaniem. Są też proste sposoby radzenia sobie z petlami. Połączenia zbalansowane XLRami, bez masy toslink, lub pośrednie za pomocą ground lifterów. Wystarczy mostek diodowy odpowiednio skonfigurowany 50A w linii PE.
-
Da się. Niestety pętle są dość powszechnym i zlożonym problemem o którym powstają książki i poradniki. Nie tylko wzmacniacz może być uwikłany w pętli masy. Im zestaw bardziej złożony i opleciony kablami tym szansa na takie globalne pętle masy większe są. Niestety nawet wewnątrz pojedynczego urządzenia możemy mieć jakieś lokalne pętle masy i problemy soniczne z tym związane. Najważniejsze to mieć zdiagnozowany problem. Wtedy można eliminować. Sposobów jest sporo. Zachęcam do przejrzenia poradników link1 i link2.
-
Nie wiem po co kombinować przy obliczeniach na konkretnych modelach przewodów. One zapewne różnią się przekrojem. Miedź to miedź. Z kalkulatora dane mamy następujące 1m o przekroju 0,5 mm2 to 0,134 oma, 4m o przekroju 2,5 mm2 to 0,027 oma czyli 5x mniejszy opór w ścieżce pętli utworzy drut przewodu PE. To słabo Może mnie nie zrozumiałeś. Nie "usuwanie listwy" tylko przepinanie jednego przewodu z listwy od wzmaka do ściany. Pierwszy przypadek gdy w pętli mamy np. dwa przewody zasilające 1,5 m wpięte w listwę da nam 3m drutu PE w pętli masy. Przepinamy jeden przewód do ściany i w ten sposób dodajemy do pętli długość przewodu PE w ścianie między gniazdkami plus przewód od listwy czyli 3m dwóch "poprzednich" przewodów z listwy plus np. 3m drutu PE od listwy, plus np. 3m drutu PE w ścianie, czyli 9 m drutu PE w tej pętli co da opór 0,06 oma. To "tylko" 2 razy mniej od oporu ścieżki masy interkonektu z poprzedniego przykładu (lepiej). Jak widać korzystniej jest kombinować z oporem ścieżki masy interkonektu szukając lepszego stosunku oporów. Twój przewód ma znakomite parametry na marginesie. Myślę, że wyjaśnione mamy. Pozdrawiam.
-
Policz, a później gdybaj. Dalej nie rozumiesz. Nie pomogę niestety jak do tej pory nie zaczaiłeś. Kończymy temat pętli, wygrzewania i innych pozatematycznych watkow bo balagan sie robi. Wracamy do tematu, do czego zachęcam. Pozdrawiam miłej i spokojnej nocki życząc.
-
Wszystko zależy od stosunku jaki tworzy wartość rezystancji masy interkonektów do rezystancji pętli tworzonej przez przewody PE. Policz ile omów ma metr miedzi o przekroju 0,5mm2, a ile 4m przewodu o przekroju 2,5mm2. Zdziwisz się pewnie bo opór przewodów PE będzie dużo mniejszy niż opór masy interkonektów, a powinno być odwrotnie żeby napięcie błędu odłożone na masie interkonektu było mniejsze. Stąd walka o odwrócenie tych zależności. Każdy dodatkowy metr przewodów zasilających działa na korzyść poprawy sytuacji. Dążymy do jak najmniejszego oporu przewodu masy interkonektów. Stąd też pogoń za jak najlepszej jakości miedzią. Odpowiadając na pytanie. Zabieranie przewodu czyli pomniejszanie oporu PE nie będzie miało istotnego wpływu jeżeli interkonekty będą dobrej jakości. Jeżeli interkonekty będą kiepskie, na cienkim druciku ze słabej jakości miedzi to może ten wpływ być istotny. Wszystko zależy jak te prądy upływowe podzielą się w pętli masy natężeniem i gdzie odłoży się większe napięcie błędu. To raczej oczywiste jest.
-
Mam wrażenie, że nie rozumiesz. W pętli masy sygnał zakłóceń odkłada się na rezystancji interkonektu niejako dodając się do użytecznego sygnału audio. Sygnał audio jest przemienny i żyła masy jest dla niego żyłą sygnałową. Jednym ze sposobów by tego napięcia było mniej na masie interkonetów jest zwiekszenie rezystancji przewodu PE od zasilania urządzeń, który to współtworzy pętlę masy. Po to wstawia się w obwody masy HBRy (Hum Break Resistor) czy ground lifty by całkowicie przerwać pętlę. Wracając do pytania "co zmienia wpięcie w ścianę" przeanalizuj te dwa przypadki z obrazków poniżej. Na szybko w paincie zrobiłem specjalnie dla Ciebie. Obrazek bardziej przemawia niż słowa Na razie znikam. Idę na koncert Pozdrawiam.
-
Ale nie ma innych opcji dostarczenia z sieci zakłóceń do obwodów układu. Jest możliwość pętlą masy lub poprzez sprzężenie pojemnościowe ewentualnie sprzężenie elektromagnetyczne. Każda z tych opcji może powodować problemy. Jeżeli chodzi o pytania o długość przewodu przed gniazdkiem to jak najbardziej ma znaczenie ale znowu sprowadzamy sprawę do pętli i długości PE. Temat znany u wielu z autopsji gdzie wzmacniacz gra lepiej po przepieciu przewodu z listwy w ścianę. Co się dzieje w takim przypadku? Nie likwidujemy pętli tylko wydłużamy przewód PE o długość drutu w ścianie. Zwiększa się rezystancja przewodu PE w stosunku do rezystancji masy interkonektów i poprawiamy w ten sposób SQ. Na ASR spotkałem się z poradami by wzmacniacz pracujący w pętli podpinać przez bęben z 10-20 metrami przewodu zasilającego. To działa. Jeżeli chodzi o kwestie jak drut przed gniazdkiem może wpływać na parametry RLC obwodu zasilania i ewentualnych rezonansów to należałoby pomierzyć. Nie mam pojęcia jak. Jeżeli chodzi o filtry zasilaczy wzmacniacza to zwróć uwagę na PSRR i CMRR. Ze wzrostem częstotliwości tłumienie drastycznie maleje. Można symulować i analizować ale to dla każdego przypadku indywiduanie więc nie ma co uogólniać i wyciągać pochopnych wniosków.
-
Tutaj można polemizować ale trzeba zejść do niskich częstotliwości i szukać różnic w przypadkach szczególnych. Oczywiście mam na myśli pętle masy. Tu istotna staje się rezystancja przewodu PE oraz stosunek rezystancji pętli masy do rezystancji przewodu masy interkonektów. Na to ile brumu czy hissu przedostanie się do wejścia wzmacniacza zależy również od parametrów przewodów i ich geometrii. Można mnożyć scenariusze z pętlami i gdybać co i jak wpłynie na dźwięk. Sposoby poprawiania SQ w przypadku pętli masy jest mnóstwo ale warto również widzieć problem nie tylko bezpośrednio słyszanego brumu, a również następst. W wyniku intermodulacji audio z sygnałem zakłóceń powstaną dodatkowe zakłócenia, pogorszy się dynamika bo szum urośnie itd.
-
Nie bardzo. Tych zakłóceń i tak byś nie usłyszał bo są poza zakresem słyszalności. Te zakłócenia mogą wpływać na odpowiedź wyjściową układu. Upraszczajac, jeżeli w układzie pojawią się zakłócenia mogące pobudzić do rezonansu wzmacniacz to w wyniku tego rezonansu więcej "nieslyszalnej" energii dostanie się do tweetera i w wyniku podniesienia się temperatury zacznie on grać ciszej. Taki paradoks trochę. Więcej zakłóceń ale mniej slyszymy. Warto wiedzieć, że energia dostarczana do przetworników tylko w pojedynczych procentach zamienią się w energię fali akustycznej. Coś ok 1%. Cała reszta jest zamieniana w ruch membran i ciepło. Drut cewek w czasie odtwarzania muzyki się nagrzewa. Zmienia się jego rezystancją. Następuje kompresja mocy. Tweetery mniej się ruszają, mają cieńszy drut cewek i kondensator na wejściu, który dla wysokich częstotliwości nie stanowi żadnej przeszkody. Ma odcinać tweeter od niskich częstotliwości. Mechanizmy są od dawna znane tylko nikomu nie chce się analizować.
-
Bardzo prosty model trójnika RLC można w Ltspice zrobić i zmieniając wartości przyglądać się jak filtr tłumi sygnał. Podaj jakies graniczne dane to zrobimy sima. Mi bardziej chodziło o to, że należy widzieć przewód nie tylko jako marnej jakości filtr dolnoprzepustowy ale również element tworzenia się rezonansu, w którym zakłócenia z sieci mogą byś wzmacniane nawet o 30dB. Nikt raczej na forach nie analizuje tych scenariuszy więc podaję ścieżkę, którą warto przeanalizować poszerzając horyzonty postrzegania zagadnień voodu 😉
-
Zauważ, że przewód sieciowy i jego rozproszone parametry RLC mogą być składową rezonansu w połączeniu z indukcyjnością transformatora sieciowego. Co znaczy, że taki układ gdzie zmienną mogą być parametry przewodu będzie w pewnym zakresie częstotliwości wzmacniał w rezonansie zakłócenia jeżeli się pojawią. Mogą być takie szczególne przypadki, że będzie przewód pracował jako filtr o znikomych wartościach tłumienia ale dla pewnych częstotliwości będzie o ok. 30dB podbijał w rezonansie zakłócenia. Co dalej? Opisywałem kiedyś. Dla zaklóceń powyżej częstotliwości akustycznej im wyższa czestotliwość tym łatwiej wnikną do układu i mogą powodować wzbudzenia we wzmacniaczu generując "dzwony". To może powodować, że jakaś część mocy z sieci dostanie sie do tweetera powodując podniesienie temperatury cewki i kompresję mocy. Zrobiłem sima z Ltspice dla hipotetycznego układu przewód zasilający - zasilacz i widać, że będzie taki układ "dzwonił" na ok. 1Mhz. Częstotliwość rezonansu można zmieniać dobierając parametry RLC przewodu
-
Miałem Audiolaba 6000A. Wg moich oczekiwań grał rewelacyjnie, odpowiednia moc, funkcjonalność, jakość wykonania. Rewelka ale niestety buczał transformator. Niby cicho i podczas słuchania muzyki nie przeszkadzało ale przy wsłuchiwaniu się w ciszę przed forte fortissimo bzyczenie rozpraszało okrutnie. Wydaje mi się, że mamy często masę kompromisów i ciężko trafić w punkt bez pokonania jakiejś ścieżki dojścia do tego czego oczekujemy. Możemy ulegać typom branży, kolegów, forumowych opinii ale jest tylko jedna droga. Każdy ma swoją i ja to szanuję. Na mojej pojawiły się wzmacniacze lampowe. Na razie idę tą drogą poznając ograniczenia i sposoby radzenia sobie z nimi. To fajna zabawa jest tak przy okazji. Nie idę na skróty i nie zamierzam 😉
-
Nie wykluczam tego. Nie będę też się o to "bił" 😉 Prąd w sieci energetyczej wbrew pozorom posiada jakość. Tak jak sygnał audio można go opisać zawartością harmonicznych lub wielkością składowej stałej. W zależności od zawartości niepożądanych składowych może to wpływać na pracę urządzeń elektronicznych.