-
Zawartość
5 503 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez MariuszZ
-
Ja też jestem dość sceptycznie nastawiony ale widzę problematykę kabli szerzej niż tylko przez pryzmat średnicy i długości przewodów w kontekście DCR. Ostatnio zmieniłem interkonekty i coś mi zaczęło przeszkadzać w dźwięku. Po długich poszukiwaniach doszedlem, że IC dotyka nieekrowanego przewodu od zasilania i przez to, że ma marny ekran słyszałem w cichych pasażach zakłócenia. Gdy grała muzyka nie było tła do którego przywykłem, a mikrodetale stały się rozmyte. Po wymianie IC wszystko wróciło do normy, a niepokój i "strzyzenie" uszu ustąpiło 😉 Przewody głośnikowe? Pisałem już nie raz. Jeżeli maskownice w moim systemiku dają słyszalną różnicę na poziomie 10, to przewody od 5 do 8. To są tylko wrażenia, które sprawiają, że Ci pasuje dźwięk lub nie i mimowolnie wracasz do tego czy innego kabla. Po prostu coś "nieuchwytnego" w dźwięku przeszkadza lub powoduje, że chętniej słuchasz i nie ma to nic wspólnego z ceną, nowym zakupem czy opinią kolegów. Jak mam wyrazić moje przekonanie o lepszości jednego nad drugim? Psychoakustycznym fenomenem? Sugestią? No way. Za dużo o tym myślałem i nie przemawia to do mnie. Jest powiązanie między przewodami, a parametrami wzmacniacza i głośnika. Pewne rzeczy w połączeniu lampowego SET i kolumn o powichrowanej impedancji dają furtkę i kable figlują tak, że nie wszystkich chce się słuchać. U innych użytkowników może być inaczej. "Słyszalność" może być inna tak samo jak powody jej istnienia. Ja tego nie neguję i nie zamierzam. Odwrotnie zaś do wielu staram się znaleźć techniczne uzasadnienie. Liczę, że kiedyś zaskoczę 😉 Poza tym Amir to naprawdę mądry facet. Ma potężny warsztat i wiedzę ale nie pokazuje tego co chciałbym oglądać w pomiarach. Jego pomiary mimo, że są perfekcyjnie prowadzone i dokładnie opisują indywidualne cechy urządzenia to nijak się mają do problematyki o której gadamy. Wszelkie zmiany słyszalności wprowadzane zmianami jednego elementu w systemie to nie tylko zasługa tego jak gra ten element indywidualnie, tylko jak gra w zespole. Tylko to jest powodem, który mnie nakręca by o Amira pomiarach pisać. @Fafniakpiszesz Marcin mądre rzeczy i to wszystko prawda ale nie wyklucza, że wpływ przewodów można usłyszeć bez tej psychologicznej oprawy. To moje zdanie nie poparte ślepymi testami, które na razie u mnie są na cenzurowanym 🤣
-
@Karol64208poproś jeszcze kilka razy to się zastanowię. Na razie piszę co zrobić by było dobrze niekoniecznie inwestując grube tysiące w instalację elektryczną w domu. Są wzmacniacze, które są "czułe" na podłączenie fazy. Patrz Luxmany, które mają detektor fazy sygnalizowany diodą czy chociażby ostatnio przeze mnie oglądany Lavardin Reference. Podłączysz odwrotnie niż zaleca producent i usłyszysz zakłócenia z sieci. Jeżeli w listwie jest gniazdo typu Schuko to żadnej krzywdy nikt sobie nie zrobi. Można wtyczką obracać do woli. Nie strasz ludzi, którzy zapewne mają pojęcie o zagrożeniach jakie niesie napięcie z sieci. Poza tym kolega pisał o szumach i trzaskach. Przerabiałem to i pomogło właśnie obrócenie wtyczki wzmacniacza o 180 stopni. Demonstrowałem tu. Dla z obrazowania jeszcze raz załączam pliki audio. Co słychać bezpośrednio przy tweeterze gdy wtyczka jest poprawnie i odwrotnie. Można porównać charakter szumu. wtyczka normalnie btrak zakłóceń.mp3 wtyczka odwrotnie zakłócenia słychać.mp3
-
Oj Dziku zaraz tam szampan. Nikt Cię pewnie nie chce stąd wyrzucać tylko wpłynąć na Twoją postawę. Pisz co chcesz i co uważasz tylko daj ludziom żyć. Po co wjeżdżasz z tym swoim kagankiem "niemistrza" na zebranie "starych" indian debatujących w oparach tajemniczych ziół o dzikich wężach i wpływie ich toksyn na postrzeganie świata skoro ani tego nie rozumiesz, ani w to wierzysz, ani nie masz nic ciekawego w tej materii do powiedzenia. Te indianskie doświadczenia Cię nie dotyczą i czasami zbędny czy nie trafiony komentarz w ich otoczeniu jest źródłem problemów. Czemu nie poszukasz wątków na naszym wspólnym forum, w których się dobrze czujesz, masz jakiś przekaz płynący z doświadczeń i tam w kręgu podobnie czujących i myślących nie prowadzisz gorących dyskusji tylko burzysz prastary porządek audiofilskiego świata? Chcesz żeby starzy Indianie wymarli? Od kogo będziemy się uczyć akustycznej magii i czarów? Kto nauczy nas słyszeć więcej niż Amir pomierzy? Kto wskaże kierunki i podpowie jakich ziół używać na rany naszych systemów? 😉
-
To jest czytelne bardzo. Pewien punkt widzenia zamyka się w stwierdzeniach: "Nikt kabli nie słyszy. Dowód - bo nikt w ślepym teście nie poradzil sobie do tej pory z odróżnieniem dwóch kabli". "Wszyscy słyszący kable ulegają zjawiskom psychoakustyki". "Pomiary Amira ponad wszelką wątpliwość świadczą o tym co powyżej". Poza tym Dzik zapewne ma doświadczenia ale jest niechętny do dzielenia się nimi bo czym tu się dzielić skoro on nie ulega zjawiskom psychoakustyki, nie słyszy kabli i nie bardzo wierzy po lekturze forum ASR, że to możliwe jest. On to wie. Zatem przekonany o swojej wiedzy wkracza tam gdzie się da z tym swoim przekazem do "ciemnego ludu" próbując nieść to swoje światło, a przy okazji "rwie łacha" zlewając szyderą otoczenie. Te sprawy wiedzy i doświadczeń różniące naszą forumową społeczność nigdy się nie poukładają, chyba, że dojrzejemy do takiego etapu by akceptować, tolerować przekonania innych oraz nie wciskać swoich przekonań tam gdzie ich nikt nie oczekuje. To proste jest. Na zakończenie jeszcze na temat "światła" i oświecania. "Acoustics and Audio's laws lay hid in night: God said, Let Amir be! and all was light." It did not last: the Devil howling “Ho! Let Audiofil be!”, restored the status quo 😉 Taaaa, ostatnio po sugestii małżonki, że stać nas na wypasione wczasy zaproponowałem Dominikanę. Nie chcecie wiedzieć co usłyszałem i na pewno nie to chciałem usłyszeć. Sugestia była nieodpowiednia czy po prostu za słabo słyszę? 😉
-
Karol to żart był rubaszny tylko. Płakać czy śmiać się? To jest dylemat? Jak miałem wirusówkę to też nie wiedziałem czy najpierw rzygać czy może srać i w jakiej kolejności. Poziom intelektualny nic do tego nie ma. To tylko farmazony są więc już się nie gniewaj. I co z tym fantem zrobić?
-
No już prędzej "to" niż że jest głupkiem ale ... ciężko to ocenić bo niewielu na jego forum dzieli się takimi doświadczeniami. Skoro tam nie ma to może ty masz jakieś doświadczenia? Podziel się zatem. Może odpowiedz na pytanie którego daka z 10 - top jego pomierzonych podłączyć na przykład do mojego Audiolaba 6000A by dźwięk nie był zbyt szorstki i przejaskrawiony? Hmm? Jakie kolumny byś polecił do tego zestawienia? Czy patrząc na tabelki Amira jesteś w stanie podać receptę?
-
Nic takiego nie napisałem, ani, że jest głupkiem, ani że ma tani analizator, ani że analizator jest bezużyteczny. Kilka razy już tłumaczyłem. Raz jeszcze? W skrócie. Mierzy część parametrów technicznych egzemplarzy sprzętu wyjętych z systemu audio na stół laboratoryjny. Jak łatwo udowodnić nijak mają się te pomiary do tego jak ten egzemplarz zagra w systemie. Jak poradzi sobie z kompatybilnością EM, czyli pracując w warunkach pętli, zakłóceń przy niedopasowaniu impedancyjnym czy współpracując z takim czy innym urządzeniem. On zakłada chyba, że nikt nie słucha wzmacniaczy lampowych czy nie podłącza do listwy 10-ciu lub więcej urządzeń. Dla niego wyznacznikiem jakości dźwięku jest minimalna ilość THD+N, a dla wielu innych rozkład tych zniekształceń. To nie podlega jego analizom. On porusza się w świecie "czystego" sinusa, a audiofil kroczy dalej, nie chce technicznej "czystości" tylko synergię w systemie i realizm, namacalność i naturalną barwę, nawet kosztem tej czystości. Amir nie doradza co z czym łączyć, na co zwrócić uwagę przy doborze sprzętu. Dla wielu hobbystów nie wnosi nic ponad to, że kategoryzuje urządzenia na te mniej i bardziej zniekształcające sygnał audio. To techniczne ujęcie problematyki audio mi nie przeszkadza ale jednocześnie nie odpowiada na moje oczekiwania. Wolę lekturę pisaną prostym językiem, gdzie jeden użytkownik dzieli się doświadczeniami z innym na forum. To tylko twoje zdanie na temat więc nie konfabuluj i nie wciskaj ciemnoty, że jest głupkiem, ani tego, że ktoś tak myśli. Moja mądrość zaś jest ponad tą twoją prowokacją. Tytuły zaś może kiedyś ci okażę, jak zyskasz więcej mojej sympatii. Na razie żyj w niepewności Zatem jak trudno się powstrzymać to nie zesraj się Karol bo jak będzie tak "rzadko" jak kogoś popierasz to może być śmiesznie i od razu wybacz za te farmazony. Też nie mogłem się powstrzymać
-
Myślę, że wielu. Nazwisko przewijało się kilkukrotnie na forum ale chodzi bardziej o to, że dla pewnego gremium jest tylko menedżerem i księgowym dbającym o biznes hehe Dla wielu zaś naukowiec Amir jest wyznacznikiem dobrego dźwięku, co oczywiście jest OK i ja to akceptuję tylko, że mam inny pogląd na sprawy i uważam, że mimo iż jego analizator dobrze mierzy to nie daje żadnego obrazu jak co w systemie audio zagra. Może kiedyś? Będę próbował
-
To po kiego grzyba kategoryzujesz ludzi wg powagi. Kto się tym (kablami) zajmuje jest niepoważny? Przykłady: dr Peter Strassacker - za mało poważny jest? Philip Newell i Keith Holland - też niepoważni? Cyril Bateman - też nie? Ekipa Benchmarka po co się kablami zajmuje jak budują wzmacniacze? Brent Butterworth nie poczułby się urażony? Co na to Ben Duncan? A inżynierowie z QED? Nawet Piotr Sadłoń jest niepoważny? Max Townshend? A Andrzej Lipiński, znany konstruktor i producent kolumn, który twierdzi, że: "Moje pierwsze zestawy także miały wzmacniacze zewnętrzne, ale ponieważ szybko zauważyłem wpływ kabli na brzmienie, to opracowałem koncepcję zakładającą maksymalne skrócenie kabli i instalację modułu wzmacniacza w statywie głośnika. Porównywałem ze sobą wiele kabli i drogi długi kabel zawsze przegrywał z kablem tańszym lecz krótszym" też jest niepoważny? Jeszcze pytanie mam do Ciebie Karol. Czy Amir z ASR mierząc odpowiedź przewodu głośnikowego w systemie powinien podłączać sondę swojego analizatora na wyjściu przewodu głośnikowego czy na zaciskach cewek przetworników czyli za zwrotnicą, a bezpośrednio przy cewkach przetworników? Ma to w ogóle znaczenie? Wyraź swoją opinię na ten temat proszę, z krótkim uzasadnieniem jak możesz.
-
Cenna uwaga aczkolwiek jako hobbysta, który wymienił kabel głośnikowy już ze trzy razy, aktualnie użytkuję chorda odyssej X i uważam, że jednak wrócę do chińskiego silver spirala bo mi sygnatura dźwięku lepiej odpowiada, to czuję się trochę urażony jako "nikt poważny". Tak właśnie Karolu wyglądają tematy, gdy ktoś niewiele ma do napisania, a jedynie dolewa benzyny z wiadra do ogniska, by zobaczyć jak się fajnie jara O widzisz ale żeby wiedzieć czy pisać, że nie wpływa ten ułamek decybela na jakość dźwięku to musiałbyś wiedzieć jaką wartość ma ten mikrodetal i kiedy go będzie słychać, a kiedy już nie. Niestety prawdopodobnie tego nie wiesz bo mikrodynamika w muzyce jest Ci obca lub przynajmniej obojętna. Nie zwracasz na to uwagi zatem i te piko decybele są dla Ciebie nieuchwytne. Prawdopodobnie nie wiesz jak to zmierzyć i nie wiesz gdzie w obrazie muzycznym słuchać by je "uchwycić". To tylko moje przypuszczenia więc jeżeli jest inaczej to mnie naprostuj
-
Warto jednak by sprawdzić średnicę bolców by mieć szerszy obraz. Ja myślę, że nikt nie wie dlaczego materiał pokrycia ma (lub nie) na jakość dźwięku ale warto by zacząć w jakiś sposób próbować to usystematyzować, bo na razie to tylko metodą prób i błędów koledzy dostrajają systemy, wspomagani różnymi opiniami i poradami, co nie zawsze jest najlepsze uwzględniając, że każdy ma inaczej to poukładane.
-
Z tym fantem nic się nie da zrobić. Jest zbyt duża różnica poglądów, wiedzy ale przede wszystkim doświadczeń między użytkownikami forum żeby nie dochodziło do nieporozumień. Tym po jasnej stronie mocy czasami brakuje doświadczenia, a tym po ciemnej wiedzy technicznej i często jest tak, że nie ma wspólnej płaszczyzny do wymiany poglądów. Zresztą wrażenia nie idą w parze z technicznymi faktami. To inne rzeczywistości są. Kolejna sprawą jest język. Niby wszyscy piszemy po polsku ale audiofilski żargon jest językiem niezrozumiałym dla sporego grona użytkowników co jeszcze bardziej utrudnia komunikację gdyż większość rozpatrywanych problemów sonicznych dotyczy subiektywnych wrażeń, których nie mierzy się w domenie elektrycznych przebiegów napięć czy prądów. Nie ma do tego odpowiednich skal i norm. Z drugiej strony żargon techniczny jest nie mniej, a może bardziej niezrozumiały dla audiofilskiej społeczności. Żeby dostrzec o co chodzi trzeba trochę wniknąć w naturę dźwięku i wyjaśnić kilka kwestii. Czym jest dobrej jakości dźwięk i co wpływa na jego jakość? Mocno upraszczając i hasłowo tylko bo książki tu nie będę pisał. Muzyka składa się z dźwięków, które muszą mieć odpowiedni atak, odpowiednie wypełnienie harmonicznymi, wybrzmienia i ich czas trwania. Dźwięk niejako definiują alikwoty i transjenty, czasami sybilanty. Oczywiście wspaniałe jest gdy nie jest dźwięk przykrywany szumem czy zakłóceniami lub zbytnio zniekształcany. Tu należałoby zapytać technicznie okutych hobbystów jak pokrętłem bas lub treble poprawić jakość dźwięku. Jak poprawić atak, wybrzmienia lub pozbyć się sybilantów? Oczywiście piszę o dobrym jakościowo systemie, o pełnym paśmie przenoszenia i odpowiedniej dynamice. Z drugiej strony należałoby zadać pytanie do doświadczonych audiofili czy można poprawić jakość dźwięku kablami. Czy można zmieniając przewód głośnikowy wpłynąć na jakość wybrzmień dźwięku nie ingerując w alikwoty i nie zmieniając rozkładu harmonicznych? Czy można poprawić atak? Zmniejszyć zakłócenia? Jak to określić pomiarami, a jak na słuch? Czy są pomiary, które możemy w domowych warunkach przeprowadzić by ocenić jakość wybrzmień, wszak jest to cecha dźwięku i powinna być mierzalną. Czy może pozostaje tylko słuch? Gdzie w technicznych poradnikach opisano mikrodynamikę dźwięku? Jakim parametrem mierzyć? Zakładając, że nie chce wymieniać kolumn i wzmacniacza to czy po osiągnięciu pewnego poziomu jakości da się jeszcze poprawić SQ? Pokrętłami bas lub treble? A jak nie ma? Więc jak? Cały problem dyskusji nie leży w tym, że nikt w ślepej próbie nie zgadł, który kabel gra czy nie gra lub jakim cudem można coś w SQ kablem poprawić tylko o wzajemne zrozumienie oczekiwań i potrzeb, szanowanie tychże i tolerancję. Odnośnie "wcinania się" w niezrozumiałe tematy i nieporozumienia. Nie powinno być tak, że lekarz nieproszony przyjeżdża do pacjenta. Jeżeli pacjent o własnych siłach wychodzi do znajomych pogadać jak poprawić stan zdrowia to jego wybór. Nie dziwi zatem fakt, że po pojawieniu się lekarza z hasłem "co wy za głupoty tu opowiadacie, nie umiecie diagnozować, nie macie wykształcenia, nie wiecie jak leczyć więc nie poprawicie stanu zdrowia pacjenta" wszyscy są skonsternowani i najchętniej by nadgorliwego lekarza pogonili i nie chodzi tu o kasę czy recepty tylko o zasady 😉
-
Wszystko widać w dynamice. Obraz zmienia się w czasie. Przykładowy obrazek z uchwyconym przydźwiękiem 50Hz. Skala częstotliwości jest w poziomie. W górnej części spektrogram wyskalowany w dB. Więcej dB to wyższe piki. W dolnej części spektrogram jest w funkcji czasu. Przewija się "rolka" z zapisem w czasie. Z lewej jest skala koloru. Jaśniej to mniej dB na minusie czyli głośniej, czyli więcej energii. Jeżeli pionowy pas jest biały to znaczy 0dB, im ciemniejszy tym ciszej. U Romka na Dolnym zobrazowaniu ten pionowy pasek na 40Hz świecił jak Słońce. U mnie tego nie doświadczyłem. Czyli nie było tej basowej nuty. Sprawdzam tak przydźwięk przystawiając mikrofon do woofera przy wyciszonym dźwięku. Prosty skuteczny sposób. Poniższe zdjęcie to screen przydźwięku jaki generuke lampka nocna. Tylko, że zamiast mikrofonu podłączam przejściówkę USB - Jack 3.5mm i robię z telefonu detektor promieniowania EM 😉
-
Nie wiem o czym napisalem ale pewnie miałem dobre zamiary 😉 Zainstalowałeś Specdroida? Sprawdziłeś Castaway MO? Masz taki bas jak u Romka? Ciekawi mnie to?
-
Też ważny jest. Ja robię każdorazowo upgrade tych wtyków. Owijam dwoma warstwami taśmy izolacyjnej nacinając pośrodku wyżłobienia by taśma dobrze przylegała po obwodzie wtyku. Wtedy wtyk idealnie pasuje do gniazda co oczywiście może mieć znaczenie poprzez wpływ na samopoczucie, a tym samym jakość odbieranych bodźców dźwiękowych 😉
-
O widzisz jaki ten świat mały jest 😉 No towarzystwo czasami jest ale ogólnie sam słucham. Małżonka nie podziela mojej pasji. Jeszcze 😂 Gustard zaś zasilany jest po USB z Allo Sparky USBridge muzyką z Tidala Hifi poprzez Volumio Virtuoso. Wzmacniacz to SET od SinusAudio na triodach 6C4C. Kolumny to zmodyfikowane BMNy S2II. Gra to dobrze ale jeszcze nie tak jak oczekuję. Kolumny muszę dobrać pod moje wyszukane oczekiwania soniczne 😉 Pozdrawiam.
-
Na pewno się sprawdzi. Co prawda mam tylko wersję SB XFi HD i wykorzystuje do pomiarów ale sporadycznie korzystałem z funkcji dakowzmaka przy laptopie i było OK. X3 to nowsza wersja więc można się spodziewać lepszej jakości.
-
Romek nie czaruj. Wystarczy, że potężnie grają. Teraz mi się przypomniało. Zauważyłem, że w Sansui był filtr Loudness włączony. Nie wiem czy potrzebny jest bo to raczej do cichego słuchania, a jak zauważyłem wolisz głośniej trochę. Niemniej jednak efekt "wow ale bas" się uwydatnił i teraz będę musiał z tym żyć. Znaczy zagadką jak trochę ten bas w domu podrasować, żeby przyjemnie mruczał i nie wzbudzał talerzy w szafce kuchennej 😉
-
U mnie jak na screen'ie. Cudów nie ma. Mimo, że zakres częstotliwościowy zejścia podobny to nie ma u mnie tej energii, którą widać jako ten jasny pionowy pas na zrzucie spektrum od Romana. Kefy i jego Sansui to duet, który może dać wiele radości ze słuchania muzyki, nie tylko głośnej, koncertowej ale i kameralnej czy klubowej. Gdybym miał więcej miejsca i nie mieszkał w bloku to pewnie po tej prezentacji szukałbym już po aukcjach takiego zestawu 😉
-
Jakiś czas temu cieszyłem się nową zabawką #42, która jak na moje warunki i potrzeby sprawdzała się idealnie. Niestety jak to w audio bywa czas na zmiany. Nie wiem czy to krok w bok czy do tyłu ale skoro płacę za Tidal HiFI to czemu nie wykorzystać w pełni możliwości dekodowania MQA? Sprawdzam. Nabyłem nową zabawkę ze stajni Gustarda, a mianowicie X16. W porównaniu do Sabaja D5 nie ma istotnych różnic ponad to, że nie ma wzmacniacza słuchawkowego, a jest moduł BT (LDAC, AptX HD). Co dla mnie istotne jest zaimplementowany interfejs USB XU216 (w Sabaju XU208) z pełnym dekodowaniem MQA. Niestety zamiast topowego ES9038PRO są tylko dwa ES9068AS, wspomagane cała gamą nowych układów, regulatorów napięcia i nowych oscylatorów (femtosekundowe Accusilicony) . Co mnie nieco zdziwiło, to pomiary w których mój nowy DAC poradził sobie lepiej niż poprzednik u samego Amira z ASR bijąc go o całe 2dB w SINAD`zie Gabarytowo przy tej samej wadze (2,5kg) Gustard jest mniejszy. Recenzje? Nie są tak wspaniałe jak pomiary ale notowania ma Gustard dość wysokie chociażby w tym artykule. Wrażenia? Wow. Jest czad. Tak jak poprzednio zachwycałem się Sabajem porównując do jeszcze bardziej budżetowych rozwiązań to i tym razem mam wrażenie lepszości. Posłuchałem zaledwie dwa dni ale jak teraz nie napiszę to zapomnę więc .... porównując do Sabaja. Jest więcej powietrza na scenie. To są drobne detale ale czuć, że scena jest lepiej zdefiniowana w głąb. Pojawiły się jakieś przestrzenne omamy, których do tej pory nie zauważałem lub nie zwracałem uwagi bo były gdzieś przymaskowane. Przekaz muzyczny jest dokładniej zarysowany w przestrzeni. Są to niewielkie zmiany wymagające potwierdzenia przez kogoś jeszcze ale na tyle dla mnie namacalne, że nie boje się o nich napisać Jeżeli chodzi o MQA i pełny "unfolding" nie mam pewności. Jest wrażenie mogące płynąć z euforii po zakupie ale co by to nie było to przynajmniej część tych zdekodowanych utworów brzmi rewelacyjnie, a zmiany o których wspominałem opisując stereofonię dziwnym trafem w większości przypadków dotyczą tych "znienawidzonych" przez część naszej audio społeczności i poturbowanych stratnym kodekiem utworów. W dwóch słowach lepszość nowego daka nad starym to wg mnie przestrzeń i detaliczność. Różnice są bardzo subtelne i nie we wszystkich przesłuchanych utworach ale jednak wrażenie pozostaje. Cała reszta jest na bardzo wyrównanym poziomie. Żeby nie było, że tylko cukruję są i wady urządzenia. Malutki wyświetlacz, na którym niewiele widać. Pilot, którym nie da się włączyć funkcji standby w daku. Trzeba wyłączać na twardo włącznikiem na obudowie. Poza tymi niedogodnościami jest jeszcze sprawa cichutkich trzasków przy odtwarzaniu plików DSD wykryta we wczesnej partii urządzeń. Chłopaki z Gustarda opracowali nowy firmware i wypuścili tutoriala jak przeprogramować daka ale czy tak się robi w XXI wieku? Mój egzemplarz jest wolny od tej przypadłości ale jeżeli ktoś będzie miał problemy to można za przysłowiowe grosze nabyć narzędzie do programowania, doczytać i naprawić. W załączniku zostawiam tutoriale i wsad do epromu Gustard_X16_MCU_Update.zip
-
Ja tym bardziej ale próbowałem odtworzyć tą płytę MO w domu i żadna z tych częstotliwości u mnie nie występuje tak intensywnie. Czy to sprawka słabości moich kolumn? Kefy są potężne na basie ale żeby aż tak dmuchać basem? Wow. Miałem przebłysk, że może to kumulacja z modem pomieszczenia. Na zrzucie spektrogramu (aplikacja Spectroid), który zrobiłem celem porównania tego co usłyszałem, a tego co mam w domu widać ile energii jest na ok. 40Hz (jaśniej = więcej). Jeżeli pomieszczenie Romana ma głębokość 4,3m to by wchodziło w ten mod ale nie mierzyliśmy więc to tylko moje spekulacje wynikające z faktu, że trudno mi się pogodzić jak nisko i mocno to grało. Oczywiście to tylko jeden utwór uwieczniony na screenie ale były inne, gdzie niskie tony były jeszcze niżej. Przytykało bębenki w uszach normalnie, a klata do mnie boli jakby ktoś po niej skakał
-
@Rega Ja również dziękuję za wspaniałe przyjęcie i wszystko potwierdzam. KEFy to super kolumny. Można koncerty w domu robić, a bas? Po włączeniu tych paczek podpiętych pod Sansui moja szczęka długo na podłodze leżała, że aż sobie ją przydepnąłem jak nóżka zaczęła przytupywać Fajnie pogadać sobie o audio i posłuchać sampli w zacnym towarzystwie. To bezcenne doświadczenia i żadne forumowe pisanie tego nie zastąpi. Pozdrawiam serdecznie mając nadzieję, że jeszcze będzie okazja 👍