A można wiedzieć co autor tej opinii miał na myśli mówiąc, że są słabe i nieudane? Być może dla jednego będą właśnie takie a komuś innemu trafią w gust. Są fani KEFów czy Dynaudio, są fani monitor audio czy B&W. Jedni uznają swoją markę za wspaniałą, drudzy za ostatni shit. Moim zdaniem wszystko jest kwestią gustu i przyzwyczajeń. Warto też sobie zdać sprawę, że nawet najbardziej udany produkt nie zawsze pokaże swoje najlepsze cechy w naszych "salonach". Wg mnie jeśli ktoś ma mały pokój i nie może sobie pozwolić na wystawienie kolumn na jego środek, to pakowanie do niego kolumn pokroju KEF R 300 czy R 3 nie jest idealnym rozwiązaniem.
No właśnie. Są kolumny, które grają dużo dynamiczniej 😉. No i ja nie mówię o R3 a o R300. Miałem te kolumny, uważam że są bardzo udane (bardzo ładna barwa wokali i instrumentów) ale niekoniecznie do ustawiania blisko ścian. Jeśli ktoś lubi ciepły, plastyczny dźwięk z naprawdę mocną podstawą basową - to jak najbardziej. Jeśli ktoś szuka kolumn bardziej "rozrywkowych" - to raczej kefy z serii R do nich nie należą.
@Bogusław Kożyczkowski, nie wiem jak jest w tym nowym Bluesoundzie, ale w starym powłoka była z materiału tak lichego, że przetarcie go wilgotną ściereczką zostawiało ślady, których nie da się usunąć.
Decyduje też wiek słuchającego 😉, przyzwyczajenie i jakość tejże góry. I zgadzam się z Kraftem, zbytnie zamulenie też może być męczące. Wszystko zależy od preferencji.
Znam te kolumny z odsłuchu w salonie. Takie amerykańskie granie. Mocny bas i góra. Wycofany środek. Do łupania ok. Chcesz czegoś z lepszą średnicą - kefy r3. Ale przy Twoim ustawieniu sprawdzą się średnio. Chcesz iść w coś w ciemno - może kefy ls50?
Średnica na pewno będzie lepsza, zwłaszcza wokale, które są jednymi z lepszych jakie słyszałem z monitorów. Natomiast góra, chociaż jest ładna i aksamitna, to niestety jest jej niewiele. Tak jak mówi Kraft, to takie smoliste, gęste granie w stylu dynaudio czy buchardt. Trzeba to lubić. Jeśli zależy Ci na większej ilości góry, to raczej nie tędy droga.