-
Zawartość
4 895 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez kaczadupa
-
Najlepsza rada w audio - nie kupuj zanim nie posłuchasz bo co audiofil to inna opinia. I ja szukam pieca. Z paczek chyba wróciłbym do tych najnowszych PMC ze znaczkiem "i", jeżeli faktycznie są gładsze i bardziej napowietrzone na górze niż poprzednicy. Ewentualnie jakiś hi-end monitor od Dali ale coś troszkę większego od Dali Menuet. I tyle ja Marcin, Moon da radę!
-
Pesymiści Cyrusy kuna nie chcą skapitulować. Na placu boju został Moon, pytanie którego sprawdzić, 240i czy 340 ix.
-
@Dedal75 najważniejsze jest mieć czyste sumienie. Musiałem to napisać.
-
Podsumowanie testów - tym razem zupełnie inaczej czyli czemu @kaczadupa nie kupi Naim-a: 1. Naim SuperNait 3 - brak otwarcia góry, wolałbym więcej blasku, świeżości, powietrza, lotności, również za duszno na średnicy, trochę brakuje detalu. Odczuwalny progres w zakresie dynamiki oraz jakości basu w stosunku do obecnie posiadanego systemu czyli Cyrus 8.2 DAC wspartego zasilaczem Cyrus psxr2 to zdecydowanie za mało, żeby wydać 20kzł i od razu godzić się na ww ułomności=charakter wzmacniacza (po rozegraniu nie! nastąpi otwarcie góry i średnicy, ten Naim tak gra, dodatkowy zasilacz za cenę w okolicach ceny nowego wzmacniacza Naim xs3 to poprawia, droga zabawa - nie dla mnie). 2.Naim XS3 - za bardzo podgrzany, troszkę za bardzo efekciarski - na początku bardzo mi się to podobało ale po kilku dniach już mniej, mocne narzucenie swojej wizji barwy (podgrzanie) dalekie od neutralności co z ciepło i z dobrym nasyceniem grającymi paczkami daje mdłe, ujednolicone duszne granie, trochę brakuje detalu. Brak progresu wobec obecnie posiadanego systemu czyli Cyrus 8.2 DAC wspartego zasilaczem Cyrus psxr2.
-
Słucham dalej XS3 i podoba mi się cały czas jak on gra z ATC7. Przełączyłem się na moje Cyrusy 8.2 DAC z psxr2 i obiektywnie jest to ten sam poziom grania co Naim Nait xs3 (cenowo oba systemy kosztują tyle samo) , zostaje kwestia synergii z paczkami. I takie oto wnioski - ATC i podejrzewam wszystkie paczki grające precyzyjnie, może nieco sucho czy ostro świetnie dogadają się z bardzo nasyconym, gęstym ale i dynamicznym Naimem a moje Cyrusy, które są bardziej precyzyjne, twarde, napowietrzone i otwarte na wysokich kapitalną górą zagrały z Dali Menuet - niestety zabrakło mi w tym połączeniu trochę więcej dołu i bliższej średnicy. Naim z Dali Menuet zagrał źle, nałożyły się te same cechy wzmacniacza i kolumn. Znowu moje Cyrusy też nie najlepiej zgrywają się z ATC... Pokazuje to jak łatwo można skrytykować dany wzmacniacz czy paczki dobierając im niefortunnie towarzystwo i cena nie ma tu większego znaczenia... Największy wpływ na efekt końcowy jednak i tak mają głośniki, nie da się otrzymać jakości wysokich tonów Dali Menuet z moich ATC 7, nawet soczysty Naim nie dał rady... Nie da się uzyskać świetnej dynamiki z Dynaudio - nawet Naim SN3 nie dał rady.
-
XS3 vs mój system Cyrus 8.2 DAC z psxr2 przegrywa z Naimem o włos! a ten włos to bardziej czytelna i "bogata" górna średnica oraz ładniejsze barwy góry i średnicy (ale te dwa ostatnie elementy to już czysto subiektywna ocena, która może iść w obie strony). Niby tak mało a dla mnie znaczy tak dużo... SN3 to już wyraźnie inaczej rozłożone akcenty, gdzie elementy wybitne mieszają się z przeciętnymi. XS3 ma wszystko na tym samym, bardzo dobrym poziomie. Brzmienie xs3, jego charakter, równowaga, barwy tworzą idealny monolit. Lubię oba, podobają mi się oba. Nie można mieć wszystkiego ...
-
I kolejne miłe zaskoczenie, podłączyłem od niechcenia Dynaudio x14 pod XS3. Nie podobało mi się granie x14 z SN3, było za duszno, za ciepło, za mało detaliczne. A z XS3 Dynie x14 grają bardzo ładnie. Dalej dominuje nasycenie, gładkość, ciepło ale chyba nikt kto kupuje Dynaudio nie spodziewa się czegoś innego. Fajne zestawienie.
-
Gra ten xs3 jak wzmacniacz kompletny a SN3 prosi się albo o bardzo jasne źródło albo o dodatkowy zasilacz, który przewietrzy, otworzy i doda detalu dla SN3. OK
-
No i walczę ze sobą, z opiniami całego recenzenckiego świata oraz Kolegów naim-owców i zaufanej Branży ale u mnie cały czas XS3 wydaje się bardziej muzykalny!, bardziej przestronny, bardziej uniwersalny, bardziej świeży, bardziej detaliczny, bardziej angażujący, bardziej ciekawy, bardziej zabawny, bardziej pokazujący muzyczną duszę niż jego większy brat SN3. Czy ktoś jest głuchy tak jak ja i może się pod tym co tu nabazgrałem podpisać?
-
Paradoksalnie prędzej szukałbym ulepszenia zasilaczami przy SN3 niż xs3... Te moje ATC7 są jednak okrutne i bezduszne dla wzmacniaczy.... pokażą jak na dłoni charakter każdego wzmacniacza i nie pomogą żadnemu zatuszować jego braków. XS3 jest lekko rozjaśniony i z ATC 7 tak jest, SN3 jest lekko duszny i przygaszony i z ATC 7 tak właśnie jest. Ale mnie chyba bardziej przeszkadza duszność, wycofanie górnej średnicy i góry niż delikatnie więcej góry - jeżeli ta jest dobra a z XS3 taka właśnie jest. Przy cichym wieczornym odsłuchu w połączeniu SN3 z ATC dominuje dolna średnica i zakres niskich tonów, który ogarniają te monitorki a góra jest bardzo delikatna, detalu jest mało, robi się takie śpiewanie jak z klamerką na nosie. Znowu z XS3 jest odwrotnie, dominuje nasycona góra i cała średnica ale w muzyce dla mnie więcej ciekawych i ładnych rzeczy dzieje się na górze niż dole i stąd ciekawsze i bardziej angażujące wydaje mi się ciche granie XS3 z ATC niż z SN3. Chociaż do dłuższego słuchania lepiej pasuje SN3. Trochę to wszystko celowo przerysowałem, żeby każdy wiedział co mam na myśli.
-
Pierwsza noc i drugi dzień testów i chyba najważniejsza cecha brzmienia Naita XS3 - wyjątkowo mocno nasycona góra pasma. Wysokich tonów jest dużo ale, żeby moje ATC 7 grały tak nasyconymi i ładnymi wysokimi tonami to ja bym w życiu nie powiedział. Do tej pory uważałem górę ATC za wyjątkowo suchą, tzw. tani, poprawny cykacz a tu proszę - niespodzianka.
-
Pierwszy dzień grania i w sumie wnioski. Żaden system, żaden wzmacniacz i kolumny nigdy wcześniej tak fantastycznie nie zagrały mi tego albumu jak zrobiły to ATC 7 z Naim Nait XS3. Samo piękno, system marzeń do takiej muzyki.
-
Wojtku zapraszam do działu - sprzedam - po słodkie Cyruski a pierwszy poznasz dalszy ciąg zmagań A teraz proszę nie zawracać Kaczejdupy Cyrusami, żartuję
-
Ja pierdziu... W pierwszej chwili od razu wykrzyknąłem w środku - SN3 lepszy! ale zjadłem śniadanie, zasiadłem wygodnie i tak słucham XS3 i całościowo to chyba ten wzmacniacz jest bardziej kompletny (nie miesza elementów wybitnych z przeciętnymi ale w zamian wszystko jest na bardzo dobrym poziomie) , lepiej ten dźwięk od góry do dołu do siebie pasuje, nic mi w nim nie brakuje. Na ten moment nie potrafię wskazać lepszego z dwójki SN3 vs XS3. Oba są super! A teraz może lepiej już sobie pójdę bo posiadacze SN3 zaraz mnie zlinczują
-
Chyba testy się odbędą! Salon odpisał aby podłączyć maszynę więc najpierw bez podłączania monitorów i źródła włączyłem i zielono oczko świeci Niech chwilkę tak postoi i jak nic złego nie będzie się działo to wyłączam Naima, podłączam paczki i źródło oraz ponownie wzmacniacz i zaczynamy słuchanie. Gra
-
Najgorsze, że to mój ostatni tydzień urlopu i miał być z Naimem na którego tak czekałem i liczyłem, że będzie to bardzo bliskie SN3 granie a może nawet bardziej mi podpasuje bo podobno jaśniejszy. Jeden dzień obiecałem też Kobiecie, wyjazd na zakupy do Poznania i zaraz będzie po urlopie. Salon z pewnością nie ma drugiej demówki a nowego z kartonu nie ma po co brać bo nie zdążę go nawet rozegrać. Miałem gdzieś z tyłu głowy myśl, że może jak Salon stwierdzi, żebym włączył to go podłączę ale to bez sensu tak ryzykować, lepiej niech serwis rozkręci i zobaczy co tam lata. Po dźwiękach to co w nim lata jest wielkości ziarnka ryżu ale ten wzmacniacz nie ma kratek wentylacyjnych, żeby to coś mogło samo wypaść. Mogę jedynie powiedzieć, że na żywo jest ładniejszy jak na zdjęciach, chociaż bryła SN3 jednak duuużo bardziej mi się podoba. Nawet tego fajnego, zielonego "oczka" nie zobaczę Piecyk stoi smutny i ja smutny.
-
Wzmacniacz dojechał ale testów chyba nie będzie. Z wierzchu piec cały, kartony całe. Całe rozpakowanie nagrałem na telefon jak to czynie przy drogich sprzętach i gdy go niosłem do położenia na miejsce, gdzie miałby grać usłyszałem, że w środku coś małego, chyba metalowego - sądząc po dźwięku - w nim "lata". Napisałem do Salonu co robimy, czy podłączać na Ich odpowiedzialność czy bezpieczniej będzie odesłać. NAjpierw DHL przespał się z nim ponadczasowo w Wawie a teraz coś w nim lata jak kiedyś w wypożyczanym Haiku Sol 2, ale tamten miałem podłączyć i faktycznie grał i nic się złego nie działo. A miało być tak pięknie.
-
Pojawiła się świeżutka recka SuperNaita 3 na Hificlass. Żadnych wad ;), to ja się pytam czemu w podsumowaniu jako zaleta wypisuje się możliwość ulepszenia brzmienia SN3 poprzez dodatkowe zasilacze? Zgoda z wysuniętym, gęstym środkiem i bardzo przyjemnymi niskimi tonami. Wady: brakuje powietrza na górze i troszkę większego otwarcia i napowietrzenia średnicy (chociaż w zamian otrzymujemy tę przyjemną gęstość....) a to są jednak wady, które ma naprawiać dodatkowy zasilacz ale tego już nie sprawdziłem.
-
Najbliżej mi do SuperNaita 3 (spokoju mi nie daje a przecież wcale nie był idealny, jednak w kilku elementach jest to dźwięk wyjątkowy) ale najpierw trzeba sprzedać obecny zestaw.
-
Dzięki, posłucham z przyjemnością.
-
Miałem na testach, nie kupiłem. Wybrałem Cyrusa 8.2 DAC, dzisiaj wybrałbym inaczej.
-
Już nawet mam pierwszy albumik przygotowany dla niego - The Pineapple Thief "Versions of the Truth". Ps. Dzięki Q21 za podlinkowanie tej bardzo fajnej muzyki.
-
Rafał, mówisz o Soul Note SA 300? Dla mnie on był bardzo barwnie grającym wzmacniaczem. I moim zdaniem w jego cenie ciężko będzie znaleźć mu konkurenta patrząc przez pryzmat barw i umiejętności oddania muzycznego piękna. Bardzo miło wspominam ten piecyk i uważam za bardzo udany.
-
Czekam na Naima XS3, chyba odział DHL w Wawie też postanowił go posłuchać bo dziwnie długo tam u nich wisi... Może w poniedziałek będzie. Oby cały i zdrowy. I nie ukrywam, że liczę na potwierdzenie tezy, że XS3 gra tak jakby zawsze miał dobry humor