Skocz do zawartości

TomekN

Banned
  • Zawartość

    1 600
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez TomekN

  1. No właśnie nie. Po kablach Ethernet latają cyfrowe pakiety, na ogół w protokole IP, najczęściej w protokole TCP/IP, którego ramki zapewniają automatyczną kontrolę transmisji. Nie ma żadnych szans, aby w warunkach domowych na krótkim połączeniu punkt-punkt, kabel taki w jakikolwiek, nawet najmniejszy sposób, modyfikował zwartość transmisji. Samo dopuszczanie takiej możliwości jest nie tylko wyrazem niewiedzy, ale jest też społecznie nieodpowiedzialne. Bo inni ludzie bez wymaganej wiedzy to czytają i powtarzają dalej takie mity.
  2. Chciałbym napisać co myślę o bi-wiringu, ale na tym forum nie wolno pisać takich rzeczy, bo następuje święte oburzenie części gawiedzi. Więc dam Ci tylko @marmed taką radę, żebyś poczytał sobie najpierw w wiarygodnych źródłach w internecie czy ma to w ogóle jakikolwiek sens. Tym forum, w takich kwestiach, absolutnie bym się nie sugerował.
  3. A, zapomniałem wspomnieć o trzecim grzechu głównym: ignorowanie prawa malejących zwrotów ("law of diminishing returns")
  4. Zniechęcającego innych użytkowników?? A może moje wypowiedzi akurat zachęcają do wypowiedzi, hm? Czy jest taka możliwość? Może niewielka, ale jest 😉 Nie można tego wykluczyć! I na tym polega właśnie problem. Udajesz Mariusz, że reprezentujesz interesy wszystkich użytkowników, ale tak wcale nie jest. Reprezentujesz interesy tylko określonej garstki użytkowników, którzy psychicznie nie są w stanie zdzierżyć argumentów sprzecznych z ich przekonaniami. I dlatego swoim zachowaniem robią czasami bardachę na forum, zmuszając pośrednio administrację do usunięcia z forum osób, które takimi argumentami operują. No bo oczywiście tych, co robią bardachę - usunąć w żadnym wypadku nie wolno... Ja też mógłbym napisać, że ciągłe wstawki typu "sam posłuchaj, to się przekonasz", "jak nie słyszysz to jesteś głuchy", są irytujące. A może wielokrotnie słuchałem i nie słyszałem różnicy? I nie dlatego, że jestem głuchy, a dlatego że różnicy nie da się usłyszeć? Ja też mogę napisać, że jestem ciągle nękany bzdurami o tym, że ktoś cośtam słyszy / usłyszał, a ja nie słyszę bo mam słaby słuch / zle ustawione kolumny / za słaby sprzęt / za małe doświadczenie, itd. Ale czy ja narzekam i robię histerię z tego powodu? Czy biegnę za każdym razem do "mamy" z płaczem, że na tym forum po prostu nie da się wytrzymać....? Grow up, guys. Może tak jak proponowałem wyżej - załóżcie tym niezwykle wrażliwym psychicznie osobom ukryte podforum "Wrażenia słuchowe", gdzie będą mogli do woli niezakłócani wieść niekończące się dyskusje o tychże wrażeniach. I problem rozwiązany. PS. Cieszę się, że pomysł mikromoderacji ma sporo zwolenników. Wg mnie to + ukryte "Wrażenia słuchowe" rozwiązałoby sprawę. PS2. @DiBatonio, wybacz że Ci nie odpiszę, ale tak jak już wcześniej wspominałem, nie uważam Cię za partnera do dyskusji i nic się nie zapowiada, aby to się zmieniło.
  5. Bo nie wszystko jest słyszalne. Ignorowanie skali zjawisk + przecenianie możliwości słuchu to dwa audiofilskie grzechy główne.
  6. Ja bym to podsumował tak: Wszyscy wiedzieli jaki kabel gra, już samo to dyskwalifikuje ich ocenę (zwłaszcza w kategoriach porównawczych). Zresztą tak samo jest w innych dziedzinach, np. testowaniu win. Są na ten temat nawet badania naukowe. Ja akurat nie widzę, aby oni wszyscy się ze sobą zgadzali w ocenach. Większość milczy, wyglądają mi bardziej na osoby sceptyczne. Odzywają się pojedyncze osoby. Na koniec, gdy nie wiedzieli jaki kabel gra - znowu nie mieli opinii. A jeden co się odezwał - był w błędzie.. Nie bez powodu do wykazywania faktycznych różnic w brzmieniu stosuje się metodę podwójnie ślepego testu. To znaczy że ani słuchający, ani nawet zmieniający próbki / kable / materiał - nie mogą wiedzieć co aktualnie jest podłączone. Tylko w ten sposób odsłuch porównawczy ma jakąkolwiek wartość, bo eliminuje tzw. "confirmation bias". Poczytaj o tym. Jest w necie wiele przykładów, jak można manipulować grupą i uzyskać od nich "potwierdzenie" programowanych informacji. Ten audiofilski event jest ordynarnym przykładem na taką manipulację i pewnie dlatego większość osób na sali była sceptyczna. Bo w urządzeniach audio są zasilacze, które muszą spełniać określone normy. Bo prąd dostarczany do nich nie wymaga "oczyszczania". A nawet gdyby (czysto hipotetycznie) wymagał, to żaden kabel i tak go nie oczyści. Czyste placebo. Bez potwierdzenia w nauce, wiedzy, teorii, praktyce i licznych doświadczeniach. I bez potwierdzenia w ślepych testach. Które przecież byłyby niezwykle przekonującym narzędziem sprzedażowym dla produkujących takie kable firm. Obejrzyj sobie chociaż: https://www.youtube.com/watch?v=BzPa2GpQCs8 Ale te dwa materiały też bardzo polecam: https://www.youtube.com/watch?v=dLghg0QXPzs https://www.youtube.com/watch?v=XolFn8QTEHE
  7. 1. Dowolny kabel instalacyjny z miedzi beztlenowej (OFC), może być np. 2x2.5mm2 Bitner LP0204. Jak chcesz tylko układ 5.1, to ciągniesz 2 lub 4 kable (do surroundów lub do surroundów i frontów, jeśli będą stały w dużej separacji i nie chcesz kabli walających się po podłodze). Jak chcesz mieć opcję na układ 7.1, to ciągniesz dodatkowe dwa na tył. Jak chcesz mieć opcję na układ 7.1.2 lub 7.1.4, to ciągniesz jeszcze dodatkowe do sufitu. 2. W układzie 5.x nie ma głośników tylnych - one są bardziej boczne. Głośniki tylne występują dopiero w układzie 7.x. Kąty znajdziesz na stronie Dolby. Surroundy optymalnie umieszczone byłby mniej więcej na wysokości głowy osoby siedzącej w głównym miejscu odsłuchowym (on-axis horizontal i vertical), ale mogą być też nieco wyżej. A czy sobie ze ściany wyjdziesz gołym kablem, czy puszką i czy na tą puszkę założysz gniazdko z bananami lub zaciskami - to już Twój wybór. Zależy to też od rodzaju głośników surround, np. jeśli będą to naścienne - nie ma co robić gniazdka. Jeśli będą to bookshelfy na standach - raczej tylko gniazdko. Jeśli będą wiszące / w uchwytach - musisz sam ocenić. I tak BTW, gniazdko głośnikowe nie będzie miało żadnego słyszalnego wpływu na dźwięk, więc bynajmniej nie musisz podłączać "bezpośrednio". W necie jest sporo mitów.
  8. Mi też się nie podoba. Bo tak sformułowane reguły dają pole do licznych nadinterpetacji. Na przykład: Nie wiem o kim mowa w aspekcie trolli, ale mi to wygląda na: - Prowokacyjne wypowiedzi / wszczynanie kłótni: 3pkt (3msc) - Agresja słowna: 5pkt (6msc) - Obrażanie forumowiczów: 5pkt (6msc) Razem 13 punktów = perm ban dla Bogusia. Inny przykład: - Pisanie nie na temat: 2pkt (1msc) - Prowokacyjne wypowiedzi / wszczynanie kłótni: 3pkt (3msc) - Obrażanie forumowiczów: 5pkt (6msc) Razem 10 punktów = perm ban dla np. Jazza, Marcinamarcina, itp. A ja np. nie chcę, aby Boguś, Jazz czy Marcin dostali perm bana - są kolorytem tego miejsca, mają prawo do swojego zdania, a ja nie mam z tym problemu. Czy wierzę w to, że Administracja i Moderacja będą rozważnie / rozsądnie używać tych narzędzi? Niestety, nie wierzę. Bo to nie są narzędzia możliwie obiektywne, a wręcz przeciwnie - ekstremalnie subiektywne. Obawiam się, że to jest kolejne narzędzie agresji instrumentalnej na forum, które ma wyglądać trochę ładniej, niż cenzura. Czy naprawdę społeczność forum jest tak słaba / wątła / mizerna / przewrażliwiona, że nie potrafi sobie poradzić w dyskusjach z odmiennym zdaniem raptem kilku (no bo ilu? 2? 4? 6? 8?) osób? Wszak obiektywistów, którzy mają odwagę tu coś napisać, naprawdę można policzyć na palcach dwóch rąk. A jeśli nie może sobie poradzić, to nie może chociaż zaakceptować i pogodzić się z faktem, że nie może sobie poradzić...? Please. "Burza w szklance wody", a Wy piszcie kodeks drogowy. Aha i żeby nie było, że tylko krytykuję, a nie mam żadnych konstruktywnych pomysłów. Jakieś tam mam, np.: - "Mikromoderacja". Dlaczego nie pozwolić autorom danych wątków na moderowanie treści ich własnych wątków? Myślę, że nikt lepiej od inicjatora nie jest w stanie ocenić których uczestników dyskusji w danej sprawie sobie życzy, a których nie - Podfora ukryte - tylko na zaproszenie. Zauważyłem, że jest pewna stała grupka audiofilów, która po prostu "nie może znieść" w niektórych wątkach określonych informacji (mimo że o charakterze merytorycznym), bo uważa że takie informacje - cytuję - "psują radość z hobby jakim jest audio". Dlaczego więc grupka nie mogłaby uzyskać dostępu do swojej "enklawy" - kompletnie wolnej od osób innego zdania? Tam z pewnością nikt nie podważyłby, że kable zasilające mają brzmienie i nie byłoby powodów do histerycznych i kompulsywnych reakcji (a to one i tylko one psują "atmosferę forum"). A tak już zupełnie na marginesie, to nie podoba mi się też próba zawłaszczania przez niektóre osoby "hobby, jakim jest audio". Jeśli ktoś chce uprawiać swoje hobby np. przez wymyślanie bujnych opisów brzmienia czegoś co brzmienia najprawdopodobniej żadnego nie ma - why not, ja nie mam nic przeciwko temu. Ale jednocześnie chciałbym zachować prawo od uprawnia tego hobby na swój sposób - bez audiofilskiej mitologii i bez audiofilskiego bullshitu.
  9. A swoją drogą, ciekawe czy na forum wędkarskim jest zakaz mówienia, że wszystkie współczesne wędki praktycznie tak samo łowią rybę 🙂 (i że sztuka łowienia ryb polega na czymś innym). Bo to "psuje radość z hobby" i niweczy niektórym wędkarzom wiarę w sens poniesionych (niemałych) wydatków oraz nakład pracy na przetestowanie 50-ciu wędek
  10. Przecież pisałeś o CD-ku. Bit Perfect nie nadaje się do porównania sygnału z dwóch CD-ków? I to samo pytanie odnośnie plików; Bit Perfect nie nadaje się do porównania tego samego pliku z dwóch różnych urządzeń?
  11. A skąd się wzięła ta nazwa "bit perfect"?
  12. Nie mam całej godziny aby to dokładnie obejrzeć, ale tak pobieżnie przeglądając widzę, że zgromadzeni za każdym razem są informowani wcześniej jaki kabel teraz zostanie podłączony, a nawet ile dokładnie kosztuje. To sprawia, że ulegają wpływowi sugestii i słyszą to, co chcieliby usłyszeć. A czasami pewnie to, co sugerują im prowadzący - i tu trafnie użyłeś formułowania, że "potwierdzają" rzekome różnice. Jedyny ciekawy fragment jest pod koniec, gdy prowadzący podłącza jedyny nieznany publiczności kabel rzekomo "swojej konstrukcji" i po odsłuchu pyta zgromadzonych który to był / jak go oceniają. Jakoś nikt się nie rwie do odpowiedzi, poza jedną osobą... która się bardzo myli. Podłączony kabel był marki Hama z MediaMarktu 😆
  13. No pewnie, przecież to nie ma żadnego wpływu na brzmienie
  14. Miałem kiedyś podobną sytuację w amplitunerze Yamahy. Niezbędna była naprawa gwarancyjna.
  15. Sprawdzałem i nie ma żadnej różnicy. Coś źle robię?
  16. Myślę, że to jest błędna diagnoza. Mnie np. stać na większość popularnych audiofilskich kabli, ale ich nie używam, bo jeszcze nigdy nie natknąłem na jakikolwiek dowód, że wpływają na brzmienie. I tu trzeba oddać co bardziej szanowanym kolegom audiofilom, że chyba nigdy nikt nie zarzucił mi że nie mam audiofilskich kabli, bo mnie na nie nie stać. Z drugiej strony, widziałem już wielokrotnie wątki, w których ktoś pyta o kable w cenie zdecydowanie nieproporcjonalnej do posiadanego budżetu na cały system. Tak jakby były jakimś istotnym elementem tego systemu. Przykładowo, u mnie całe okablowanie (a jest b. rozbudowane) stanowiło 3% całości kosztów systemu. A są ludzie którzy używają sam interkonekt za 1000 zł, do zestawu za 5000 zł (przykładowo). Ale wciąż - ja nie bynajmniej* nie krytykuje takich ludzi. Każdy wydaje swoje pieniądze jak chce. Ale gdy ktoś nowy przychodzi na forum i pyta jaki kabel, mam odwagę wyrazić swoje zdanie (że nie ma potrzeby wydawać tyle na kable), bez względu ilu audiofilów mnie zaraz obskoczy i zaatakuje. Bo tutaj proporcje są (niestety) zawsze takie, że wierzących / słyszących jest więcej. * - @DiBatonio @T Z6 przy okazji polecam zapoznanie się z różnicą znacznia pomiędzy bynajmniej i przynajmniej, bo widzę ciągle mylicie 😉
  17. No to tak czy nie, bo już nie rozumiem. Twoja wypowiedź jest sprzeczna w sobie.
  18. Czy dobrze rozumiem, że zamiast kupować różne kable (jaśniejsze, ciemniejsze), to samo można uzyskać nieznaczna korektą barwy?
  19. No najwyraźniej nie. Przykro mi, że nie przyjmujesz logicznych argumentów. I niejako potwierdzasz tezę z góry tej strony.
  20. Może właśnie tak: Czyli wystarczyło, że zmieniłeś pozycję odsłuchową. Specyfika dźwięków o niskiej częstotliwości ("bas") rozchodzących się w niewielkich przestrzeniach akurat taka jest, że gdzieś potrafi brzmieć cicho, w innym miejscu głośno, a w jeszcze innym może nawet dudnić. Dlatego właśnie ustawienie subwooferów ma często istotne znacznie i stąd trochę zabawna, ale mająca sens, metoda ustalania optymalnej (dla miejsca odsłuchowego!) pozycji subwoofera, która się nazywa "subwoofer crawl". I jeszcze raz podniosę - nie ma technicznej możliwości, aby sprzęt grał głośniej po samej zmianie kabla zasilającego. Tak samo np. jak nie ma możliwości, aby na jakimś cudownym kablu zasilającym telewizor "świecił bardziej", a kawa z ekspresu była smaczniejsza. To tak nie działa.
  21. Tylko że nie jest technicznie możliwe, aby po wymianie samego kabla zasilającego 230V, jakikolwiek system grał głośniej. Może zmieniły się jakieś ustawienia i tak to odebrałeś.
  22. Ja mam takie ustawienia: Kino (Netflix, Apple TV+, HBO Max, itp), kanały 7.2.4 MultiEQ XT32: Reference Dynamic EQ: On - Reference Level Offset: 0 dB Dynamic Volume: Medium Audyssey LFC: Off Muzyka (głównie streamowana, sporadycznie pliki), kanały 2.2 MultiEQ XT32: Reference Dynamic EQ: On - Reference Level Offset: 5 dB Dynamic Volume: Off Audyssey LFC: Off
  23. Pozytywna refleksja z tego wątku jest taka, że większość osób zgadza się, że kolumny, akustyka (pomieszczenia) i ew. jeszcze jakość źródła mają kluczowy (czytaj: zdecydowanie największy) wpływ na brzmienie. No i tak jest. Co do reszty rzeczy, zdania są tradycyjnie podzielone. Osobiście nie widzę nic złego w tym, że ktoś uważa że wzmacniacze mają brzmienie, no bo na rynku są bardzo różne wzmacniacze w różnych klasach i nie wszystkie są transparentne. Z DACami 10 lat było to samo, teraz co prawda wszystkie współcześnie produkowane są transparentne, ale nie wszyscy muszą mieć współczesny sprzęt. Największy problem chyba jest z kablologią. I nie chodzi tu nawet o wiarę w ich jakiekolwiek brzmienie w ogóle, ale przede wszystkim o wagę, jaka w światku audio jest przywiązywana do tych elementów toru audio. Czasami mam wrażenie, że dla niektórych osób kable są ważniejsze niż wzmacniacz, a czasem nawet kolumny. Kolumny za ciemno grają? - Użyj jaśniejszego kabla i zrobione 🙂💁‍♂️ Są jeszcze inne pierdoły, którym przywiązuje się zbyt dużą wagę. Np. konikiem Mariusza są zakłócenia, którymi zajmuje się głównie w obszarze daleko posuniętej teorii, bo w praktyce - z uwagi na współczesne konstrukcje i powszechnie używane materiały - ze świeczką szukać wpływu tych zakłóceń. Gdybym się słuchał Mariusza, to chodziłbym w aluminiowej folii na głowie, wyłączał WiFi na noc, a może nawet przeprowadził do Kraśnika 😉😀 No ale każdy ma jakąś fobię, ja np. czuję obrzydzenie do pająków (na granicy arachnofobii). A tak zupełnie przy okazji, to Mariusz jednak chyba jest najlepszym z moderatorów, z którymi zetknąłem się na tym forum. Mimo swoich głębokich przekonań w wielu obszarach, naprawdę stara się być obiektywny (w powszechnym rozumieniu tego słowa).
×
×
  • Utwórz nowe...