Nie, uwierz mi, że nie. Jeśli ostatnie płyty Squid, black midi, Black Country, New Road czy The Notwist są słabe, to ja chcę wiedzieć, które są dobre. Oby jak najwięcej takiej posuchy w muzyce rockowej.
Nie słucham? Krytykuję. Nie muszę, ale mogę.
Ale dla kogo jest git? Widocznie ich fani mają niewygórowane wymagania.
Wiem, chyba każdy miłośnik muzyki rockowej o tym wie, ale nie tylko Zeppelini, Deep Purple także. Jasne, nie pochwalam tego, ale mimo wszystko, różnica jakościowo jest kolosalna między Ledem a Gretą, no i same utwory, które przerabiali, nie informując o tym, kto jest twórcą - między innymi "Dazed and Confused" - są brzmieniowo dalekie od oryginału, mocno zmienione i rozbudowane.