-
Zawartość
3 830 -
Dołączył
Wszystko napisane przez Rafał S
-
Twisted minds hear alike.
- 544 odpowiedzi
-
- 1
-
-
[W tym miejscu powstrzymałem się od szyderczego wpisu].
- 544 odpowiedzi
-
Silver Diamond to już dla mnie za wysokie progi. Wypożyczyłem za to na krótko Tellurium Ultra Silver II. Dla mnie podobny charakter, co Albedo Monolith, tylko chyba trochę bardziej twardo. Raczej nie odróżniłbym tych 2 w ślepym teście, mimo, że przewodnik inny. Wszystko trwało bardzo krótko, bo Michał się spieszył. Główny cel był taki, żeby ogólnie posłuchać Pathosa, który był nowością w moim torze (Dynki przerobiliśmy poprzednim razem). A ponieważ byłem akurat na etapie wybierania XLR-ów, to coś przepięliśmy, tym bardziej, że z początku dźwięk Michałowi nie leżał. Gadaliśmy non stop, zwłaszcza ja. I tak - indoktrynowałem gościa swoimi odczuciami. W końcu byłem u siebie.
- 544 odpowiedzi
-
- 1
-
-
Świetna góra. U mnie trochę brakowało wypełnienia średnicy, ale zaznaczam, że była to wersja Monocrystal - ponoć bardziej analityczna i mniej organiczna od oryginału (nie miałem okazji porównać).
- 544 odpowiedzi
-
Ja wtedy też nie. (Zmiany niemal wyłącznie w zakresie czystości góry i gęstości środka.)
- 544 odpowiedzi
-
Ejże - a kto po wejściu skrzywił się na słabe soprany z Tellurium Ultra Black II? Dopiero Albedo Monolith zaakceptowałeś. Taki wybredny, że bez srebrnych XLR-ów nie pochodź.
- 544 odpowiedzi
-
- 1
-
-
Też tak uważam. Moim zdaniem jest to bardziej kwestia ilości zakłóceń z sieci, jakie wpadają do systemu i tego, na ile jest on podatny na drobne zmiany na wejściu. Np. mój poprzedni wzmacniacz (czysty tranzystor w klasie AB) reagował na zmiany okablowania w mniejszym stopniu niż obecny (hybryda z A-klasowym pre).
- 544 odpowiedzi
-
- 1
-
-
Dzięki. Zauważ, Michał, że słuchałeś obcego systemu i na cudzym terenie. Mam taką teorię, że część audiofili (przynajmniej mnie to dotyczy) cierpi na choćby lekką nerwicę natręctw, jeśli chodzi o dźwięk. Jednego irytuje, że bas minimalnie poluzowany, innego, że góra o ździebko za gładka czy szorstka, to znów ktoś chciałby, żeby środek był cieplejszy, ale tak tylko ociupinkę. "W gościach" słuchamy na luzie - wrażenie ogólne, że miło gra, a nawet jak mniej miło, to dobra muzyka i tak się obroni. A u siebie można dzielić włos na czworo i byle drobiazg potrafi swędzieć, czy uwierać (znów: mnie!). Jak się to trochę poprawi kabelkiem, to dyskomfort na jakiś czas znika i stąd potem barwne opisy wpływu przewodów, z których podśmiewają się niektórzy. Cóż poradzić - nie da się precyzyjnie zmierzyć niewygody, ani dokładnie wycenić, ile warte jest usunięcie jej. Być może mówimy czasem o gramach czy milimetrach, ale przecież drzazga wbita w palec to też nie jest istotny procent masy naszego ciała.
- 544 odpowiedzi
-
- 4
-
-
Nie. Ja raczej grzeszę naiwnością i doszukuję się u innych dobrych pobudek. Dzięki temu lżej mi się żyje.
- 544 odpowiedzi
-
- 2
-
-
-
Podsumujmy: fakt zaliczenia testu (mniejsza o te 16/16) uważasz za wystarczający do zatwierdzenia procedury testowej, ale niewystarczający do... zaliczenia samego testu. I dlatego chcesz ten test powtórzyć, czy tak? Obawiam się, że wciąż mnie to przerasta.
- 544 odpowiedzi
-
Zdradzisz jaki?
- 544 odpowiedzi
-
- 1
-
-
Konkretny wynik liczbowy testu jako miara jakości samej procedury testowej? Ludzka inwencja jest doprawdy fascynująca.
- 544 odpowiedzi
-
- 1
-
-
Grzesiek, ale kto to proponuje: branża, czy zwykli forumowicze? Pamiętam raczej przykłady, gdy sami zainteresowani wywoływali temat kabli (a kto pyta, dostaje odpowiedź).
- 544 odpowiedzi
-
Initium nie znam. Premiera miałem krótko w domu. Wspominam go jako trochę lepszego "zwyklaka" - odrobinę czystszy dźwięk i tyle. Moim zdaniem nawet przy słuchaniu "ocznym" nie wyłapiesz wielkich różnic, więc w ślepym teście tym bardziej. Z oferty Topa polecam do testów NRG Z3 - tu już jest spora szansa, bo ten Z3 pogrubia dźwięk. Może się to podobać lub nie, ale jest wyraźnie inaczej niż z kablami komputerowymi i najtańszymi Isotekami. Uważam, że jeśli przy zwykłym słuchaniu relaksacyjnym nie słyszymy naprawdę sporych różnic między porównywanymi elementami, to w ślepym teście polegniemy. Trzeba rozpoznawać z bezpiecznym zapasem, żeby zaliczyć test.
- 544 odpowiedzi
-
I tu się właśnie mylisz. Chodzi między innymi o wzorce zapisane w pamięci długo i krótkoterminowej i mechanizmy dostępu do nich. Ale nawet zakładając, że miałbyś rację (choć naprawdę jej nie masz): dlaczego takim razie upieracie się przy ABX, zamiast proponowanego przeze mnie XY? Nie, nie zapytam teraz "Czego się boicie?"
- 544 odpowiedzi
-
Przede wszystkim, ewentualny stres tej drugiej strony nie przekłada się na wyniki testu - bo to nie oni są "egzaminowani". Po drugie, nie mogę mówić za wszystkich, natomiast moim celem nie jest dogryzanie komukolwiek. Po trzecie, Twoje ostatnie zdanie ilustruje pewne zjawisko, które zniechęca mnie do dalszej rozmowy. Zobacz, jak się wzajemnie nakręcacie: "Boją się testów, bo wiedzą, ze przegrają!". Przecież to pachnie podstawówką i przechwałkami chłopaków, kto kogo.
- 544 odpowiedzi
-
- 1
-
-
Wybacz, że cytuję ponownie - tym razem, żeby poruszyć inną kwestię, którą tutaj musnąłeś. Otóż jest dla mnie oczywiste, że część osób proponująca ślepe testy ABX dąży do zmiażdżenia strony przeciwnej. I niestety jest to problemem. Uczestnik testu nie powinien musieć się obawiać docinków i upokorzenia, jeżeli mu się nie powiedzie. Na dzień dobry ograniczy to przecież jego zdolności percepcyjne. Jeśli jedynym celem eksperymentu jest dla kogoś udowodnienie, że kable nie grają (nawiasem mówiąc - niewykonalne), to dostajemy komisję smoleńską Maciarewicza i o prawdzie można zapomnieć.
- 544 odpowiedzi
-
- 2
-
-
Przepraszam za zacytowany przez Ciebie wpis. Nie powinienem był go popełnić, w każdym razie nie w tym wątku - przytyki osobiste nie służą merytoryce.
- 544 odpowiedzi
-
- 4
-
-
Napiszę więcej za kilka dni. Miło, że pytasz.
- 544 odpowiedzi
-
Na tej zasadzie działa właśnie test ABX. W 50% prób słuchający ma do czynienia z następującymi po sobie elementami BB. To jeden z głównych problemów tego testu. Człowiek nastawiony na wyłapywanie różnic (i do tego w stresie) głupieje słysząc 2 razy to samo. Idealna procedura testowa to taka, która nie wpływa na szanse zaliczenia przy założeniu, że różnice obiektywnie nie występują i jednocześnie nie utrudnia zadania, jeżeli sprawdzane elementy rzeczywiście się różnią. Powinno to być oczywiste dla każdego, kto poświęci temu choć chwilę.
- 544 odpowiedzi
-
- 3
-
-
@michaudio Jeśli podchodzisz do sprawy z otwartą głową, to mogę rozwinąć myśl. Ale, proszę, napisz szczerze, czy jesteś zainteresowany, bo szkoda mi życia na przepychanki z ludźmi pokroju Krafta, którzy wypaczą moje słowa, żeby tylko bronić swego.
- 544 odpowiedzi
-
- 1
-
-
Aha, @tomek4446 - odradzam ABX, bo to test nastawiony na utrudnienie zadania słuchającemu. Takie zgadywanie w staniu na głowie. Jeśli już chciałbyś się bawić w ślepe testy, to polecam XY. Tzn. najpierw słuchasz dłuższy czas świadomie z jednym kablem, potem z drugim, aż wyrobisz sobie zdanie co do ich sygnatury. Potem wybierasz konkretny fragment utworu i w każdej próbie ktoś puszcza Ci go dwukrotnie - za każdym razem z innym kablem. Twoim zadaniem jest podać kolejność w jakiej zagrały. Jeśli kable nie wpływają na dźwięk, to formuła ta w żaden sposób nie ułatwi Ci zadania, bo z pustego i Salomon... Ale jeśli jednak różnice istnieją, to w ten sposób łatwiej je wyłapiesz. I dlatego sceptycy nie lubią tej formuły - pozostawia zbyt małe pole dla psychoakustyki i manipulowania słuchającym. No i w 10 próbach jest wtedy 20 odsłuchów zamiast 30. A przecież lepiej byłoby zgadującego bardziej wymęczyć, prawda? Oczywiście to przy założeniu, że dysponujesz jakimś przełącznikiem. Absolutnie nie namawiam Cię do ciągłego przepinania ani włączania i wyłączania lampy, bo szkoda sprzętu.
- 544 odpowiedzi
-
- 3
-
-
I wciąż nikt tak nie mówi. Ale jeśli ktoś ma wątpliwości, czy słyszy kable, to lepiej zacząć od warunków, w których jest łatwiej je usłyszeć. To jak z patrzeniem przez okulary: świat się z ich powodu nie zmieni, ale czasem widać więcej. Tomek, wybacz, ale nie wiem - nigdy nie miałem wydzielonego pre ani monobloków. Aż się zawstydziłem po Twoim wpisie i długą chwilę wahałem, czy przyznać do tego braku doświadczenia. Nie było łatwo. Strzelam, że CD lub DAC-a z pre. Zależnie, który przetwornik lepszy.
- 544 odpowiedzi
-
- 1
-
-
Tomek, nie wiem, czy piszesz serio, ale jeżeli tak, to mam 2 nieśmiałe sugestie. Po pierwsze - próbuj z lampą, a nie Luxmanem. Po drugie - posłuchaj, między innymi, czegoś z wyeksponowanymi talerzami perkusyjnymi.
- 544 odpowiedzi
-
- 1
-
-
Na to chyba każdy może sobie pozwolić. I to bez brania kredytu.
- 544 odpowiedzi
-
- 2
-