Skocz do zawartości

Rafał S

Uczestnik
  • Zawartość

    4 999
  • Dołączył

Wszystko napisane przez Rafał S

  1. @BlaBla Jeden z kolegów na forum bardzo chwalił sobie te Dali Rubicon 2 w połączeniu z elektroniką Teaca. Warto sprawdzić, skoro @maciek72 proponuje wypożyczenie.
  2. Trochę skromna przestrzeń i trudne warunki pracy dla Goldów 100 6g. Tam jest woofer 20cm. Faktycznie o tych kolumnach mało na forach, bo to dość nowy model. Znam wersję 5G - grała mocnym basem i jakoś nie wyobrażam sobie, żeby w nowszej i większej wersji miało być go mniej. Ostrożnie z tym modelem.
  3. Sieć sprzedaży Accuphase'a w Polsce nigdy nie była utajniona. W samej tylko okolicy Trójmiasta znam 3 takie punkty: Nautilus (Wejherowo), Audioneo (Rotmanka) i Antrax (Gdańsk). Na forum pewnie też znajdzie się kilku właścicieli wzmacniaczy tej marki, ale ja akurat do nich nie należę. Nie wiem czy, ani jak można na podstawie wzmocnienia w dB wyznaczyć precyzyjnie poziom natężenia dźwięku w pomieszczeniu. Tutaj bardziej przydałaby się znajomość oddawanej mocy, która niestety jest podawana tylko za pomocą diod. W praktyce musielibyśmy więc i tak mierzyć głośność aplikacją. Cyfrowy wyświetlacz ułatwi sprawę o tyle, że po wcześniejszym zmapowaniu wzmocnienia na głośność (zapisaniu szeregu kombinacji) nie trzeba byłoby korzystać z samej aplikacji podczas odsłuchu. Tego typu wyświetlacze wzmocnienia stosują różni producenci - np. Gato i Pathos.
  4. Accuphase e-650. Przy okazji po raz kolejny ciepłe podziękowanie dla wrocławskiego salonu "Strefa Dźwięku" i jego kierownika - p. Łukasza Mieszały. Sam wzmacniacz został fachowo opisany w Audio. https://audio.com.pl/testy/stereo/wzmacniacze-stereo/2923-accuphase-e-650 Bardzo nastawiałem się na to, że zostanie u mnie na dobre i odesłałem go z dużym żalem. Wspaniały design i wykonanie, a z zalet brzmieniowych dla mnie kluczowy był imponujący odstęp od szumu - to naprawdę słychać. Poza tym, duże wrażenie robiła kontrola (współczynnik tłumienia powyżej 400 dla 4 omów i bodaj ok. 1000 dla 8 omów). Przekładało się to między innymi na żelazne trzymanie dołu pasma. Niestety ten obiektywny atut u mnie nie do końca się sprawdził - e-650 wyciskał z kolumn niski bas, który potrafił pobudzić mod pomieszczenia. Poza tym zdążyłem już polubić bardziej miękką sprężystość Kratosa i nie byłem w stanie przyzwyczaić się do lepszej technicznie ale subiektywnie mniej dla mnie przyjemnej (znacznie twardszej) prezentacji dołu z Accuphase'a. Do tego mój tor z e-650 zagrał dość jasno (dobitne średnie i niższe soprany oraz górna średnica), co mnie zresztą zaskoczyło, bo spodziewałem się raczej podobnych proporcji tonalnych co z Kratosem. Ogółem więc: dźwięk czystszy, bardziej precyzyjny i szybszy, ale też jaśniejszy, twardszy i "mniejszy" (węższa scena, skromniejsze źródła pozorne, wszystko rysowane cieńszą, wyrazistszą kreską). Zaznaczam, że mówię tylko o swoim torze i kierunku porównań - w skali bezwzględnej, jak na tranzystor, e-650 nie gra absolutnie chudo, a tym bardziej sucho, czy szorstko. Z dobrymi nagraniami może wręcz zachwycić soczystością. Słychać jednak, że jest to piec z globalną pętlą SZ, którego priorytetem jest redukcja szumu i zniekształceń harmonicznych. Dynamika? Jeśli rozumieć ją formalnie (różnicowanie głośności), to według pomiarów Audio - bardzo dobra. Jednak w połączeniu z mniejszą masą dźwięku nie zwracała na siebie uwagi. Moim zdaniem nie jest to piec, który wyczaruje nadzwyczajne uderzenie na płytach rockowych o niskim DR. Zamiast tego bardzo dobrze pokaże to, co zapisano na nośniku. Czyli skupi się na tym, na czym powinien, a nie na tym, czego ja bym chciał.
  5. Piękna rzecz. Do idei słuchawek nigdy się nie przekonałem... ale dla tej zabawki mógłbym się przemóc i założyć grające nauszniki.
  6. Ale za to kolor ekologiczny.
  7. Żebyś wiedział jak mnie to boli. Każdy karton obdzieram z naklejonych folii, wyciągam metalowe zszywki, staram się jak najlepiej złożyć itd. A sąsiedzi z bloku wyrzucają wielkie pudła w całości, z naklejonymi taśmami itp. I potem zdziwienie, że kontener na makulaturę tak szybko się zapełnia. A przecież to inteligentni, kulturalni ludzie...
  8. Akurat ten z lewej to ja wygenerowałem. Poprosiłem AI o dorobienie przedniego BR i przesunięcie w związku z tym logo. Wydawało mi się, że z kontekstu i z tych topornych przeróbek jasno wynika, że żartuję. Na Twój użytek będę w przyszłości pamiętał o emotkach.
  9. Firma szybko odpowiada na zapotrzebowanie rynku.
  10. To dość oczywiste. Doba ma 24 godz., a chyba mało komu dojazd i powrót z pracy zajmuje dziennie więcej niż te 72 minuty. Za to niektórym mniej. A wakacyjne wjazdy są zawsze zbyt krótkie i też nie każdy transportuje się na miejsce samochodem (loty za granicę są coraz bardziej popularne - szczególnie w krajach o mocnej walucie).
  11. Poza tym, Chińczycy działają jak algorytmy AI. Już pewnie wyczuli, że część klientów patrzy na wagę i wcale bym się nie zdziwił, gdyby ją zawyżali w pomiarach, albo sztucznie dociążali kolumny. Jeśli jakiś wskaźnik jest ważny dla nabywcy, to Chińczyk będzie go lewarował. Zresztą, nie tylko Chińczyk i nie tylko w audio - dotyczy to przecież każdej branży.
  12. Cierpliwości - chłopcy już frezują. Niestety, w związku z tym trzeba było przesunąć beautiful logo.
  13. Ty się czepiasz, a tymczasem w B&W już niezły popłoch. Sprzedaż 700-tek od razu spadła o połowę.
  14. Mnie to krzepi. Miło że są firmy ignorujące konkurencję, która wypuszcza co kilka lat nowe modele. (Postęp jest oczywiście wskazany, ale pod warunkiem, że to faktycznie postęp technologiczny, a nie wynik pracy speców od marketingu.)
  15. Dla mnie ten opis brzmi b. zachęcająco. Adam - bierz w ciemno! Twoja propozycja trafi na forumowe głosowanie. Chłopaki - zgadzamy się, żeby Adam je wypożyczył i przetestował, czy damy mu inne zlecenie?
  16. Jesteś pewien, że nie z SN3?
  17. Były, ze 2 lata temu.
  18. Za późno. Tak obrazowo pisałeś ostatnimi laty, że czuję się, jakbym wszystko to słyszał sam Twoimi uszami.
  19. Od dawna radzę Adamowi, żeby zaczął od przyzwoitego źródła. Postęp nie będzie wielki, ale każdy piec i paczki zagrają lepiej karmione czystszym sygnałem. W rezultacie łatwiej będzie wyłapać różnice między nimi.
  20. Ja kiedyś też zrobiłem taki eksperyment. Nie było to przyjemne. Zacząłem słyszeć sybilanty wszędzie i ciężko było mi znieść własny głos.
  21. Być może był to zabieg celowy: sygnał mówiący potencjalnym nabywcom, że to monitor przyszłości i - co za tym idzie - oferujący dźwięk na miarę przyszłych technologii. Przynajmniej ja to tak odbieram.
  22. Skoro Ty wypożyczyłeś Kefy, to cóż mi innego pozostało?
  23. Około środy napiszę więcej na forum. Ale z grubsza jest tak, jak już zasygnalizowałem: pełna przezroczystość pieca i panowanie nad kolumnami ma też swoje minusy - bardzo słychać resztę toru z akustyką włącznie. I cóż nam po tym, że wzmacniacz zejdzie z poziomem szumu do otchłani, jeśli przed nim jest dac z lampkami, które też szumią? Z czarnego tła nici, nawet przy najlepszych realizacjach płytowych. Do tego redukcja harmonicznych przekłada się na szczuplejsze brzmienie. Niby lepsze, bo mimo wszystko czystsze i znacznie dokładniejsze, ale jednak dźwięku mniej i trzeba słuchać głośniej, żeby wypełnić pokój muzyką. Może z większymi kolumnami byłoby spełnienie marzeń? Ale gwarancji brak. Podobnie jak miejsca na te większe paczki.
  24. Chyba chodzi bardziej o współczynnik tłumienia. Który oczywiście też nie musi się przekładać na przyjemność z odsłuchu, bo większa kontrola i twardszy bas nie każdemu pasują. Nawiasem mówiąc, porównuję w tej chwili dwa piecyki i ten o trzykrotnie mniejszej mocy ma znacznie większy DF i trzyma kolumny na dużo krótszej smyczy. A czy gra dzięki temu ładniej, czy nie, to można dyskutować do rana.
  25. A guzik tam uśpiona. Praktycznie nie ma tygodnia, żebym się nie wpakował na dziki. Niby są spokojne, ale jednak pewna obawa pozostaje. Ostatnio jeden taki kaban wypadł na mnie niespodziewanie z krzaków - mało nie podskoczyłem z wrażenia. Ale on, choć już spory, był najwyraźniej dość młody i przestraszył się mnie prawie tak, jak ja jego. Zatrzymał się metr ode mnie, chrząknął głośno i z powrotem myknął w te krzaki. Z boku wyglądało to pewnie komicznie, jednak mnie do śmiechu nie było, szczególnie, że działo się to już po zmroku i nie było żadnych ludzi w pobliżu. Zresztą, nawet przy świetle dziennym zdarzają mi się bliskie spotkania, bo się zamyślam idąc, a i wzrok już nie ten, co kiedyś.
×
×
  • Utwórz nowe...