-
Zawartość
4 317 -
Dołączył
Wszystko napisane przez Rafał S
-
Jeśli chcesz mieć naraz i Xaviany i Bowersy, to dlaczego z Twojej stopki zniknął Atoll - przecież już sprawdziliście z Grześkiem, że gra i z tymi i z tymi.
-
Trudno mi sobie wyobrazić, żeby i Xaviany i Bowersy zagrały dobrze w tym samym torze. Co by to musiał być za wzmacniacz...
-
Najmocniej przepraszam. Czyli Ty odkupisz od Marka, a potem Kraft od Ciebie.
-
A obecne Bowersy Marka odkupi @Kraft, który ma na nie chrapkę i raczej nie poprzestanie na jednocyfrowej liczbie zestawów kolumnowych.
-
Wspaniale, że napisałeś. Ależ to się miło czyta. Podpisuję się pod prośbą Marcina, żebyś jeszcze podzielił się choćby krótkim porównaniem swoich Bowersów z Velami.
-
Doskonale Cię rozumiem. Podpisuję się pod tym rękoma i nogami.
-
Aż mnie krew zalewa na samą myśl o tym połączeniu. Taaakie paczki do budżetowego Cyruska? Ale rozumiem, że właścicielka Xavianów kupiła je głównie dla ich wyjątkowej urody. W Q21 zestawiali je z Haiku Sensei 211 - ponoć dopiero wtedy pokazały swoją pełną barwę i pazur jednocześnie.
-
Nie, nie. Rzecz w tym, że jeszcze nie podjąłem decyzji o zakupie. Byłoby głupio gdybym publicznie zjechał jeden wzmacniacz, piał nad drugim a potem kupił na odwrót, prawda? Chodzi tylko o to, żebym nie musiał się za tydzień czy dwa wstydzić swoich słów i wycofywać z nich rakiem. A poza tym, to dla mnie ważne, mocno to przeżywam i chciałbym napisać coś więcej niż kilka zdawkowych zdań. Niestety jest z tym problem, bo ze względu na dyskopatię na odcinku szyjnym i piersiowym kręgosłupa mam problem, żeby usiąść na dłużej przy kompie. To zwyczajnie bolesne.
-
No proszę - człowiek się czegoś przy okazji dowie i zweryfikuje swoje stereotypowe poglądy. A poza tym - rany, jakbym czytał opis sopranów wzmacniacza X, którego ostatnio słuchałem. Może nie aż tak, ale ten sam kierunek. I wyobraź sobie, że w dużej mierze z tego powodu jest już spakowany dla kuriera. Gdyby nie to - eh, jaką on ma przestrzeń, separację, jakie to jest poukładane. I ta kontrola basów... A wykonanie... Rodzina i znajomi namawiali, żeby brać. Kumpel, który u mnie słuchał kilka godzin, nie może uwierzyć, że ja go oddaję. Nie chcę na razie pisać nazwy, bo pod wieloma względami mnie podbił, ale mentalnie nie potrafiłem go kupić, choć było bardzo blisko i wydawało się to bezpiecznym rozwiązaniem. Może jeszcze do niego wrócę... Sorry za offtop.
-
Ze mną dokładnie tak jest. Trafiłeś w punkt.
-
@lpomis Wojtek, jak zwykle precyzyjnie i treściwie - dzięki, człowiek od razu wie, po co zagląda na forum. Jeśli odebrałeś tak Prismę w porównaniu ze swoim Heglem, to ona faktycznie musi być ostra, bo Norweg przecież też nie należy do mięczaków ani cieplaków.
-
Dokładnie to samo pomyślałem. Michał ( @Na Temat Audio ) mówił, że wprawdzie nie jest to klasa Trigona Exxceeda, jeśli chodzi o przestrzeń, ale klienci, co tej Romy posłuchają często ją kupują. A to chyba o czymś świadczy. Poza tym, patrząc na parametry - mocarny piec, który wszystko zagra, wszystko wysteruje, ma w sobie trochę lampy i nie pożera zbyt dużo prądu. Czego chcieć więcej?
-
Mnie mocno kusił Synthesis Roma 37DC, ale ostatecznie zamiast niego wypożyczyłem wtedy inne rzeczy.
-
Akurat tych dwu płyt Tinsleya Ellisa nie mam. Mam trzy inne, wszystkie świetne. Rasowy gitarzysta z ciekawym głosem. Muzycy towarzyszący też zwykle b. dobrzy. Np. taki Kevin McKendree (klawiszowiec od Delberta McClintona) gra na kilku jego albumach.
-
Mam jej płytę "Box & dice" z 2015 r. Fiona jest świetna.
-
Się wie. Stejdż powinien być łajdny.
-
Kilka lat temu obejrzeliśmy na HBO pierwszy sezon miniserialu "State of the Union" (nie sprawdzałem tłumaczenia tytułu). Rzecz napisana przez Nicka Hornby'ego i wyreżyserowana przez Stephena Frearsa. Króciutkie odcineczki - scenki z udziałem Rosamund Pike i Chrisa O'Dowda, jako pary spotykającej się w kawiarni przed sesjami terapii małżeńskiej. Bardzo nam się to podobało, potem na parę lat zrezygnowaliśmy z HBO, teraz do niego wróciliśmy i okazuje się, że w międzyczasie powstał drugi sezon. Ten sam team Hornby-Frears, ale już historia innej pary - starszej: Patricia Clarkson i Brendan Gleeson. Jest jeszcze lepiej. Może nawet o klasę. Wspaniałe dialogi, koncertowe aktorstwo, subtelna reżyseria... Ostatni odcinek dla mnie wyraźnie słabszy, ale poza nim - REWELACJA. Naprawdę wysoka półka - polecam gorąco ten drugi sezon. Szczególnie fanom kina obyczajowego na małym ekranie ( @Asia, @J4Z )
-
Zespół, w którym śpiewał kiedyś Grayson Capps. Korzenna muzyka na bazie bluesa, folku i country, w której słychać i Nowy Orlean i okoliczne luizjańskie bagna. Gościnnie John Mooney (producent albumu) grający solo slidem w przedostatnim numerze ("Bible").
-
KONCERTY na żywo ...
topic odpisał Rafał S na RoRo w Koncerty na żywo, audycje radiowe i telewizyjne
No, jest kilka nazwisk. Z mniej znanych, ale wartych uwagi - Kajetan Galas na hammondzie w składzie TPQ. Kto wie, czy nie najciekawszy polski organista młodszego pokolenia. Wciąż pamiętam świetną płytę jego zespołu. Organ Spot. Przy okazji polecam ją wszystkim fanom tego instrumentu. Poza tym, Michał Sołtan znany z Imagination Quartet - tym razem już ze swoim "imiennym" zespołem i inną muzyką. Znam go wyłącznie jako gitarzystę - bardzo obiecującego - a tutaj już nie ogranicza się do jednego instrumentu. -
Teraz nastawiam się już na inne modele.
-
A co z muzyką? Ze świetnymi, czy wręcz wybitnymi albumami, które nagrano tak sobie?
-
Rabat, upust - ile udało wam się wynegocjować ?
topic odpisał Rafał S na Wito76 w Audiofile dyskutują
Rozrzut zarobków w Polsce jest prawdopodobnie większy niż kiedykolwiek. Dobrze zarabiających jest zaskakująco wielu. Widzę to po swoich kolegach z liceum i ze studiów. Oczywiście, sporej części z nich audio czy muzyka w ogóle nie interesuje, bo to ludzie pracujący po 10-12 godz. na dobę i ledwo znajdujący czas dla rodziny. Ale gdyby chcieli coś sobie sprawić, to rosnące ceny nie stanowiłyby dla nich najmniejszego problemu. Prawdopodobnie kupiliby coś wypasionego po cenie katalogowej, a potem grali na tym przez Spotify czy Youtube'a z telefonu. -
Obiektywnie - wiem, że masz rację. Na zdrowy rozum: na pewno da się za tyle złożyć coś sensownego. Ale subiektywnie jakoś nie mogę się do tego przekonać. A już moja Asia jest na maksa na nie. Wrócę do tego, jeśli inne opcje się nie sprawdzą.
-
Ja nie słuchałem. Żona trochę próbowała mnie w to wciągnąć, ale się nie dałem. Sowy White znakomicie plumka (jaka staranna artykulacja!), ale jak chce, to potrafi też wyciąć siarczystego bluesa czy pojechać jazzrockowo. Kawał gitarzysty i zawsze ma dobrych, choć niekoniecznie znanych, muzyków towarzyszących.
-
W tej chwili właśnie tak jest - bo słucham wybranych płyt, które dobrze u mnie brzmią. Ale myślę długoterminowo. Poza tym - pytasz, więc odpowiadam.