-
Zawartość
3 474 -
Dołączył
Wszystko napisane przez Rafał S
-
Ja myślę, że Adele ma jednak spory talent. W każdym razie problemem (jeśli można mówić o problemie w przypadku tak wielkiej kariery) jest nie tyle brak talentu, co brak pewnych umiejętności. Śpiewa niby po "czarnemu", szczególnie na wcześniejszych płytach, ale mistrzynią frazowania to ona nie jest. W tym sensie Ewa Bem faktycznie ja zmiata. Z tym, że to jest problem pokoleniowy. Współczesne czarne wokalistki soulowe czy nawet bluesowe, też nie frazują tak jak te z lat 60-tych. Porównajmy chociażby taką Toni Lynn Washington z dużo młodszą Shemekią Copeland. Ta druga ma naprawdę kawał głosu, ale technicznie sporo jej brakuje do pierwszej.
-
Dzięki. Wiem, że mocniejszy rock to nie Twoja muzyka, ale czy próbowałeś z ciekawości? Bo to, co na razie piszesz o Studio pokrywa się z moim odbiorem Gold 100. (Domyślam się, że różnice na korzyść Goldów byłyby pewnie głównie na basie.) Natomiast, jeśli chodzi o gitarę elektryczną, szczególnie grającą z większym przesterem, to spodziewałem się więcej po Gold 100 (lepszego nasycenia barwy). Jeśli posłuchasz, to, proszę daj znać jak wypadają Studio pod tym względem.
-
Pytasz o rzeczy z dwu biegunów: z jednej strony podłogówka z łagodną górą, obfitą średnicą i misiowatym basem. Z drugiej - monitor o szczegółowym brzmieniu i precyzyjnym basie. Diamondy (nawet monitory) potrzebują trochę miejsca od ściany. Cariny mogą stać całkiem blisko ściany (próbowałem tak w swoim pokoju) i nie powinno dudnić. Jeśli rozważasz i Diamondy i Cariny, to powinieneś też sprawdzić sporo innych, które brzmieniowo mieszczą się między nimi.
-
Prosimy nie demotywować Kolegi. Niecierpliwie czekamy na wyniki testów odsłuchowych.
-
Prawda. Widzę to po sobie. Człowiek szybko przyzwyczaja się do lepszego. Miałem w CXA81 podobnej klasy DAC-a. Może nawet gorszego (mniej muzycznego) bo na Sabre. I wcale nie było źle. Pewnie, że z zewnętrznym DAC-iem lepiej, ale raz, że trochę on jednak kosztuje, dwa, że czymś go trzeba wpiąć w system, trzy, że dopiero przy odpowiedniej klasie wzmacniacza i kolumn skonsumujemy tę różnicę w jakości sygnału analogowego. Więc w sumie ten lepszy DAC nabiera sensu dopiero jako część blisko dwa razy droższego systemu. To co nasz nowy kolega wybiera jest sprawdzone i podobnej klasy. A czy kiedyś poczuje apetyt na więcej - to już zależy bardziej od człowieka niż sprzętu.
-
A jakiś dźwięk z nich dochodzi?
-
Mam małą listwę Tomanka zawierającą: dwa gniazda z filtrami Schaffnera, jedno z DC-blockerem i jedno niefiltrowane. Domyślnie wpinałem wzmacniacz do DC-blockera, a CD i DAC-a do Schaffnera. Teraz mam wzmacniacz do gniazda w ścianie, CD do Schaffnera, a DAC do niefiltrowanego w listwie. Wydaje mi się, że jest lepiej tzn. dźwięk sprawia wrażenie bogatszego.
-
Faktycznie, zreflektowałem się, że napisałem nielogicznie. Chodzi o to, że brak równowagi tonalnej potrafi uwierać bardziej niż lekki bałagan w dźwięku. Akurat na to jestem bardzo wyczulony. Poza tym, ten porządek w stereofonii po przefiltrowaniu ma swoją cenę. Mam wrażenie, że dźwięk jest trochę uboższy: że oprócz śmieci tracę też coś wartościowego. Może moje filtry nie są dość dobre.
-
Miałem AXA35 - wytrzymałem z nim niecałe 2 tygodnie. Zdecydowanie skreśliłbym tę opcję. Naprawdę warto dołożyć do większej mocy - minimum 50W. Wtedy kolumny, które wymieniasz pokażą dużo więcej.
-
Jestem bardzo ciekaw wyników. Nie każ nam czekać zbyt długo. Reszta Twojego toru (czyli to, co Twoim zdaniem nie wpływa na dźwięk) daje chyba efekt przyciemnienia. Tak wnioskuję z poprzednich testów, np. Bise XL. Napisz koniecznie, z czym zagrały Studio. Jeśli w tym samym torze i pokoju, co Bise XL, to może być jednocześnie ciemnawo i bez odpowiedniej masy i dociążenia dołu, za to z niezłą kontrolą. Ale oczywiście wróżę z fusów.
-
Kiedyś były po 900-1000 zł. za parę. Tutaj wciąż za 1 tys.: https://www.audio-mix.pl/pylon-audio-diamond-stand-podstawki-glosnikowe.html?utm_source=ceneo&utm_medium=referral Ale zaznaczam, że nic nie wiem o tym sklepie i nie mam pojęcia, czy to aktualne. Sam mam standy VAP i je lubię, ale do Diamondów chyba wolałbym inne - firmowe, lub zbliżone do firmowych.
-
The Audio Critic - krytyka współczesnego rynku audio
topic odpisał Rafał S na Kraft w Audiofile dyskutują
W branży żartuje się, że muzyk zna się na muzyce, ale jej nie lubi. Meloman lubi, ale się nie zna. A dziennikarz muzyczny nie zna się i nie lubi. -
No właśnie: mam parę płyt wyprodukowanych przez Joe Henry'ego (w tym jego własną, bardzo dobrą - "Civillians") i uważam, że wszystkie są muzycznie lepsze niż dźwiękowo. Akurat za Burke'a dostał Grammy, więc posłucham jeszcze raz.
-
Mam kilka płyt Burke'a, w tym tę. Dawno nie słuchałem. Trzeba będzie sobie odświeżyć - ciekawe jak zabrzmi na nowym sprzęcie.
-
Kupiłem u nich kiedyś odtwarzacz CD CA AXC25. Miał normalną gwarancję dystrybutora - Audio Center Poland. Krótko po zakupie zmieniła mi się koncepcja systemu i zwróciłem odtwarzacz w ramach 14-dniowego terminu. Trochę się krzywili (wcale się nie dziwię), ale bez problemu dostałem zwrot pieniędzy (wraz z tym, co dopłaciłem za przedłużenie gwarancji). Ogólnie oceniam ich pozytywnie, chociaż człowiek z którym rozmawiałem przez telefon nie krył swojej irytacji.
-
"Dose" (czyli "Dwójka") też świetna, choć bardziej mroczna i gęściej zaaranżowana. Od tej płyty zacząłem, krótko po tym, kiedy się ukazała. Wiąże się z nią sporo wspomnień. Kupiłem ją od nieżyjącego już Leszka Pomierskiego, późniejszego założyciela Gdynia Blues Clubu i organizatora Gdynia Blues Festival. Prowadził w tamtych czasach z bratem mały sklepik płytowy "Hobby the One" w Gdańsku Wrzeszczu przy dworcu kolejowym. Przychodziłem tam regularnie jako student, bo miałem po drodze z uczelni do domu. Przeważnie tylko po to, żeby posłuchać (wtedy jeszcze nie było mnie stać na płyty). Było to, oprócz audycji Kaczkowskiego, Manna i Beksińskiego w Trójce, jedno z głównych źródeł mojej rockowej edukacji. Pan Leszek, zresztą świadomie prowadził w sklepie coś na kształt nieformalnego klubu. Raz, pamiętam to jak dziś, w porze gdy nie było klientów gościł w sklepie dwu bezdomnych z dworca, którym grał na ich życzenie Iron Butterfly. Zresztą często przesiadywali pod sklepem, a on puszczał im muzykę. Kiedyś powiedział do mnie: "Oni wcześniej mieli normalne życie i słuchali tak samo, jak my. A teraz mogą słuchać tylko tutaj.". Tę płytę zawsze będę z nim kojarzył.
-
Nie, pożyczyłem dwa zestawy kolumn i słucham naprzemiennie - parę dni na jednych i parę na drugich. Na dole mają odpowiednio: 16.5 i 18cm. Mniejszych nie pożyczałem, bo jakoś sceptyczny jestem - pytanie, czy słusznie?
-
Testuję kolumny pod kątem zakupu - jeden z obowiązków punktów programu, to big band z wokalem. Inny punkt programu to bluesrockowe power trio. Przy okazji dochodzę do wniosku, że debiut Gov't Mule'a to chyba ich najlepsza płyta i zarazem jeden z najważniejszych albumów rockowych lat 90-tych. Środek płyty: Trane i Mule. No i Left Coast Grovies pod koniec. Że nie wspomnę o Rocking Horse, granym potem przez Warrena z ABB. Gitarowo i aranżacyjnie w późniejszych latach Warren jeszcze się rozwinął. Ale tylu pomysłów co tu, nie miał chyba już nigdy potem. Ależ to niesie...
-
Sam chciałbym się dowiedzieć, jak to w końcu jest. Ostatnio na forum w różnych miejscach czytam, że nie rozmiar, tylko dobra konstrukcja, technologia itd. Wierzę, że małe dobre monitory wiernie oddadzą wokale, kameralne akustyczne składy, wszelkiego rodzaju audiofilskie plumkanie itp. A jak jest z cięższym rockiem z mięsistymi riffami, nisko zawieszoną gitarą basową i mocną stopą? Dają radę? Albo jazzowy big band - czy zagrają ścianą dźwięku, jak te większe? Pytam, bo właśnie kupuję nowe kolumny i założyłem, że woofer 16.5 cm to minimum do większej i mocniejszej muzyki. Ale może niesłusznie?
-
Słuchałem, napiszę więcej, jak już podejmę ostateczną decyzję. Już teraz postanowiłem pozbyć się Silverów, bo wiem, że z tym wzmacniaczem można lepiej. Jednocześnie podtrzymuję zdanie, że Silvery w swojej cenie były naprawdę dobre.
-
Czyli pobór nie jest proporcjonalny do pozycji gałki? A może słuchasz dużo głośniej? Większość ludzi jednak wychodzi poza 9-tkę, a niektórzy to i do 11-tki dochodzą.
-
Mój Haiku Sol II SE ma pobór maksymalny 300W. W praktyce słucham maks. na 9-tce, więc pewnie nie przekraczam 75W. Słuchanie w tle do pracy komputerze - pewnie jakieś 50W. Szacuję, że pobór średni wyniesie około 60W. Gustard A18 pobiera do 15W, CA CXC 2 - do 25W. Zwykle pewnie trochę poniżej tych wartości granicznych. Po uśrednieniu mieszczę się spokojnie z całym systemem w 100W. Może nawet w 90W.
-
Niestety, nigdy nie miałem okazji go posłuchać.
-
Mniej więcej tak brzmi Atoll In100. A basu nie będzie za mało? Tam jest go chyba jeszcze mniej niż w Sol II?