Skocz do zawartości

Rafał S

Uczestnik
  • Zawartość

    5 031
  • Dołączył

Wszystko napisane przez Rafał S

  1. Od dawna nie śledzę dyskografii DT. Natomiast muszę przyznać, że Hugh Syme jest rozpoznawalny, a zarazem unika jakichś oczywistych powtórek. A ja jakoś średnio. Próbowałem kiedyś słuchać Liquid Tension Experiment i na dłuższą metę nie dałem rady. Cały czas myślałem tylko, jak biedny Tony Levin się tam marnuje.
  2. Michał, Dynaudio to w ogóle dość szczególna marka. Jej znakiem rozpoznawczym jest piękna, nasycona barwa. Ich kolumny potrafią zaczarować, ale są kapryśne pod wieloma względami: ustawienia, towarzyszącej elektroniki, a nawet repertuaru muzycznego. Na pewno bardziej uniwersalne są AP C3, o których pisze @KrólKiczu. Niestety, jakiś czas temu znacząco podrożały - moim zdaniem już nie są tak ciekawą okazją cenową, jak wcześniej. Ale pozostaje rynek wtórny. Rozumiem, że na czymś teraz muzyki słuchasz. Z telewizora, wieży, małego zestawu kina domowego, radia w samochodzie? Prawdopodobnie gra to tzw. V-ką tzn. podbitymi skrajami pasma, bo tak brzmi większość sprzętu masowego. (Choć są wyjątki - ostatnio słyszałem u rodziny wieżę Kruger & Matz o łagodnej górze i zaakcentowanej średnicy). Pytanie - jak Ci się to obecne brzmienie podoba: Opcja 1: Odpowiada Ci to i chciałbyś z grubsza czegoś o podobnej tonalności, tylko żeby było więcej i lepiej pod każdym względem. Muzyki z obecnego sprzętu słuchasz na domyślnych ustawieniach, albo nawet podbijasz soprany korektorem, żeby było bardziej wyraziście. Twoje priorytety to przestrzeń i separacja instrumentów. Opcja 2: Chciałbyś, żeby było nie tylko więcej i lepiej, ale też zdecydowanie inaczej. Może odbierasz ten "marketowy" dźwięk jako zbyt jasny, natarczywy, jazgotliwy? Używasz korektora do redukcji sopranów, żeby nie kłuły w uszy? Chciałbyś więcej spokoju w muzyce, dłuższych wybrzmień instrumentów, gęstej barwy? Oczywiście to uproszczenia, prawda może leżeć pośrodku, albo jeszcze gdzie indziej. Im bliżej Opcji 1, tym bardziej powinieneś się skupić na markach typu Monitor Audio, Bowers & Wilkins, Audiovector, ewentualnie Elac (Carina). Im bliżej Opcji 2, tym bardziej patrz na Diamondy Pylona, Dynaudio czy Gato. Być może też na Kefy (np. R3, o których dużo się tu ostatnio pisało). Proponowany AP C3 jest gdzieś pośrodku. To granie szczegółowe i przestrzenne, ale nieagresywne. Kolejny dość kompromisowy typ to Heco (np. Celan Revolution 3), o których możesz sporo poczytać na forum i które Jarkowi (Kraft) bardzo przypadły do gustu z Marantzem.
  3. Jeśli odetniesz ten metal z jednej strony, a techno z drugiej, to Diamondy Pylona nabierają większego sensu. (Na pewno monitory, być może też podłogówki.) One nie są mistrzami szybkości (szczególnie na basie) ale mają bardzo fajną barwę i potrafią zrobić klimat. Do spokojniejszej muzyki jak znalazł. Do bardziej wyczynowego, szybszego grania, większych składów i skoków dynamiki polecałbym jednak Monitor Audio serii Silver lub coś podobnego. Czyli przejrzyste, przestrzenne kolumny z dużym i dobrze kontrolowanym basem. Do 18m^2 monitory są trochę bardziej naturalnym wyborem niż podłogówki (choć o tych drugich też już spokojnie możesz myśleć). Nawet ze standami powinny wyjść taniej, czyli możesz kupić wyższy model w tej samej cenie. A w tych kwotach przyrost jakości z każdym tysiącem złotych może być wciąż zauważalny. Potem jest już mniejszy. Niektóre, mniejsze salony audio nie wyskakują na szczycie listy w przeglądarce - może jednak znajdziesz coś bliżej niż te 150km. Po długiej jeździe słucha się średnio. Dla zaoszczędzenia na czasie poproś wcześniej o przygotowanie konkretnych modeli. Spróbuj wypożyczyć do domu coś, co Ci się wstępnie spodoba. Nie spiesz się z tym procesem - potraktuj go jako przygodę i przyjemność samą w sobie. I nie kupuj wyłącznie na podstawie godzinnego odsłuchu w salonie. Tam będzie zupełnie inna akustyka i Ty sam też będziesz tam słuchał inaczej niż we własnych czterech ścianach. Pozdrawiam i życzę powodzenia.
  4. Z drugiej strony, Trigon czy Cyrus mają w klasie D tylko niższe modele. Wyżej już AB. Bladelius ma AB w niższym modelu, czystą A w wyższym. Mam wrażenie, że część firm nie jest w stanie przeskoczyć pewnego poziomu jakości dźwięku, bez zużywania większej ilości prądu.
  5. Jeśli to cena za nówkę, to używany zmieści się już w jednej średniej krajowej netto. Oczywiście, jak komuś ta średnia ledwo wystarcza do pierwszego, to takiego wzmacniacza nie kupi. Ale dla wielu osób jest on już spokojnie osiągalny. Chyba @Amarok napisał kiedyś takie mądre zdanie, które zapamiętałem: że dla wielu ludzi ta bariera jest czysto psychologiczna. Tzn. wydaje im się, że audio nie powinno tyle kosztować i nie powinno się na nie tyle wydawać. Mnie też się tak wydawało przez długi czas. Ale jak patrzę na ceny nowych samochodów czy mieszkań, to okazuje się, że te nasze zabawki nie są aż tak drogie. Tyle, że nie należą do artykułów pierwszej potrzeby, więc w tym sensie nie są dla każdego, szczególnie w czasie kryzysu. Przepraszam za offtop. Klasy D nigdy nie słuchałem, więc nie mam zdania. Podoba mi się oszczędność energii. Ale nie wierzę, żeby lampy czy tranzystory w klasie AB odeszły do lamusa. Bardziej zagrożone są trany w czystej klasie A, które w przeciwieństwie do lamp oferują wyłącznie dobry dźwięk - bez tej magicznej otoczki. Nie wiem czy sam dźwięk będzie dla młodego pokolenia na tyle istotny, żeby zrównoważyć związane z klasą A niedogodności.
  6. No coś Ty - kto by go wtedy kupił?
  7. @AudioTube Już trzeci tydzień czekam na powrót mojego transportu CD z naprawy. Nie mam streamera, więc stare DVD służy mi chwilowo za transport i daka jednocześnie (ma tylko analogowe wyjście audio). Więc przykro mi, ale niczego nie sprawdzę. Słucham samych najgorzej zrealizowanych płyt w swojej kolekcji, bo kiedy, jak nie teraz? I tak wszystko brzmi chwilowo strasznie. Wyobrażam sobie, że jestem na wyjeździe wakacyjnym. Pozdrawiam
  8. @Grzesiek202 Zastanawiam się, jak to możliwe, że MA 1000 gra Ci dobrze i z B&W i z Kefami. Na chłopski rozum, powinno być albo z tymi pierwszymi trochę za dużo sopranów, albo z drugimi za mało. Albo z Bowersami za rzadko, albo z Kefami za gęsto. Chyba, że Magnat jest tak neutralny i wypośrodkowany, że zagra ze wszystkim, pokazując charakter kolumn i nic więcej. Jeśli tak, to kolejny raz gratuluję wzmacniacza.
  9. Miałem kilka płyt z tej wytwórni i pamiętam, że te starsze - z przełomu lat 80-tych i 90-tych - były dość jasno nagrane, dla mnie za jasno. Szczegółowość faktycznie imponująca.
  10. Ale Twoje Bowersy też są niczego sobie na tym zdjęciu wyżej. Moim zdaniem prezentują się lepiej od wyższych modeli B&W z peryskopami.
  11. Mnie się całkiem podobają. Stara szkoła. Tylko te zielone diody nie pasują. Powinny być tego samego koloru, co ta nad włącznikiem.
  12. Jeśli zrobisz miejsce na podłogówki, to na pewno się nie zmarnuje - również w przypadku monitorów. Diamondy Pylona znam tylko w wersji podstawkowej i nie wybrałbym tych kolumn do Twojej muzyki, bo są zbyt spokojne. Ale jeśli zaproponowano Ci dobrą cenę, to sprawdź. Obstawiam jednak, że Monitor Audio lub sprawdziłyby się lepiej. Do Diamondów Pylona raczej szybki wzmacniacz, do Monitor Audio może być spokojniejszy. Pojedź do salonu o szerokiej ofercie (ze swoją muzyką) i posłuchaj różnych zestawień - dowiesz się, jakie masz preferencje.
  13. Skąd wiesz, że pigułki różnią się kolorami? Jak to sprawdziłeś? Wyrównałeś ich wymiary? Pamiętaj, że na większej powierzchni ten sam kolor zwykle wydaje się ciemniejszy.
  14. Nie chodzi mi o to by bronić R3, bo przecież Ty ich nie atakujesz, a ja ich nawet nie znam. Chciałbym natomiast zauważyć, że systemy grające bardziej gęstym, czy nasyconym dźwiękiem nie są tylko do spokojnej muzyki i do poobiedniej drzemki. Rozumiem, że tak je odbierasz, ja odczuwam to inaczej. Zgadzam się, że "orzeźwiające" brzmienie może dostarczyć więcej adrenaliny. Za to bardziej nasycone niesie dla mnie większy ładunek emocjonalny. Dla Ciebie to miętus lub krówka-ciągutka, dla mnie - kino akcji kontra kameralny film obyczajowy. W tym drugim fabuła rozwija się wolniej. Ale czy rzeczywiście dzieje się tam mniej?
  15. Dla mnie ta Wasza wymiana zdań była ciekawa i nie wyobrażam sobie, żeby ktoś z forumowiczów miał żałować, że się z nią zapoznał. Zawsze warto posłuchać kogoś, kto się naprawdę zna na czymś praktycznym.
  16. Ani jedno ani drugie. Po prostu myślą, zamiast wklejać obiegowe opinie z sieci, że głośniejszy dźwięk jest zwykle odbierany jako lepszy. Gdyby to ostatnie było prawdą, to wykorzystywalibyśmy na co dzień znacznie większy procent maksymalnej mocy wyjściowej swoich wzmacniaczy. Bo przecież lubimy, jak nam gra lepiej, prawda?
  17. Uzupełnię, że Shorter współtworzył tzw. "Drugi Wielki Kwintet" Milesa oraz Weather Report - dwie legendarne formacje jazzowe.
  18. Czy dobrze rozumiem, że fundusze na te standy przyjdą ze sprzedaży ATC?
  19. Domyśliłem się. Wybacz żart. A swoją, drogą - na zdjęciach nie wygląda to tak źle.
  20. Monstera to roślina. Tak to jest, jak się trzyma doniczki na kolumnach...
  21. @Grzesiek202 Grzesiek, jak już się osłuchasz, to może skrobniesz coś więcej w dziale z testami? Chyba nie tylko ja jestem ciekaw, jak to gra (z Bowersami i w porównaniu z Cyrusem). Tym bardziej, że model już wycofany, więc nikt go nie posłucha w sklepie, ani nie wypożyczy z salonu do domu. Jesteś jedyną nadzieją forum.
  22. @mateolo2 Mateusz, zainspirowałeś mnie. Wycieraczki już miałem w Solu indigo, więc to marzenie spełnione. Teraz czas na następne. Podłubię trochę przy starych lampkach na choinkę, przytwierdzę je do swojej Normy woskiem pszczelim i będzie mi świeciła wieczorami. A pod obudową wciąż 280 watów dla 4 omów. To dopiero hybryda. Tomek, Mariusz, Rega i inni lampiarze będą mogli mi skoczyć. (Żartuję sobie, ale uważam, że Twój pomysł jest piękny w swym absurdzie i bezużyteczności. Oto prawdziwy audio-romantyzm! )
  23. Do kolumny aktywnej doprowadzamy sygnał wymagający wzmocnienia. Co za tym idzie, nie tylko sekcja zasilania, ale i terminale są częścią wzmacniacza, a nie kolumny. Konsekwentnie, część obudowy jest właśnie obudową wzmacniacza. Wzmacniacz jest tu więc droższy niż by się z pozoru wydawało. Dobry prawnik mógłby wykazać, że kolumna aktywna to w istocie wzmacniacz w fornirowanej obudowie rozszerzony o zwrotnicę i przetworniki głośnikowe. A ileż one mogą kosztować?
  24. Mania racji.
  25. @MariuszZ Dzięki za obszerne wyjaśnienie problemu. Od siebie dodam, że jestem dość wrażliwy na wysokie częstotliwości dźwięku - w każdym razie bardziej niż moja rodzina i znajomi. Jeśli porównuję dwie pary kolumn - więcej sopranów (umownie - jaśniejsze) i mniej (ciemniejsze), to tych ciemniejszych mogę komfortowo słuchać trochę głośniej. Przy jaśniejszych szybciej odpadam. Z kolei te jaśniejsze mogą (choć nie muszą) pokazywać więcej szczegółów przy niskiej głośności. Gdybym wyrównał głośność do poziomu optymalnego dla jaśniejszych, zwiększyłbym ich szansę. Gdybym wyrównał do ciemniejszych, to one byłyby faworyzowane. Wolę więc szukać oddzielnie poziomu optymalnego dla każdego z modeli. Poziomu, który z jednej strony jest powyżej punktu otwarcia, pozwala na zbudowanie sceny i dostarcza emocji, a z drugiej - nie męczy. Poziom jest różny dla różnego sprzętu. Poza tym, nie wierzę w krótkotrwałe testy. Uważam, że jest tylko jeden sposób na przekonanie się, czy chcemy z kimś zamieszkać: spróbować z nim zamieszkać. Kolumny czy wzmacniacz muszą u mnie pograć przynajmniej kilka dni (bywało), różną muzykę i na różnych głośnościach. I albo mam ochotę z nimi zostać na dłużej, albo nie.
×
×
  • Utwórz nowe...