Skocz do zawartości

Rafał S

Uczestnik
  • Zawartość

    4 308
  • Dołączył

Wszystko napisane przez Rafał S

  1. A jak sądzisz - czy mogę w przyszłości wymienić te ECC803s na NOS-y lub "near NOS" ECC83? (Producent nie chciał się na ten temat wypowiadać.) Szum nie jest dokuczliwy. Ale rzecz w tym, że przez pierwsze 2 m-ce nie słyszałem go w ogóle.
  2. @rajdek Różne serie Spendora reprezentują różne szkoły brzmienia. Inaczej zagra seria Classic, a inaczej A (tylko te 2 poznałem osobiście). Serii D nigdy nie słyszałem, ale ponoć też inne granie. Nie spodziewałbym się rewelacyjnych sopranów po serii Classic (a rozumiem, że Ciebie interesowałby model 4/5 ewentualnie większy 3/1). A ogólnie to Spendor słynie raczej ze stereofonii i dobrego zszycia góry ze średnicą. Jedno i drugie potwierdziło się w modelach, których miałem okazję słuchać.
  3. Szum z tweeterów i dodatkowo trochę smażenia (takiego brudnego dźwięku) z midwooferów. Na to drugie zwrócił uwagę @majkel74. Nie wiem. Dopiero przed chwilą przeczytałem na szybko, co to autobias. Czy to nie występuje tylko we wzmacniaczach z lampowymi końcówkami mocy? Mój Pathos to hybryda: 2 Tung-Sole ECC 803s w A-klasowym pre + mosfetowe końcówki mocy.
  4. @audiowit 1. Szum z kolumn na biegu jałowym (nawet po wypięciu z toru i odłączeniu od prądu wszystkiego poza Pathosem). Szum stały, niezależny od pozycji gałki głośności, identyczny w obu kanałach. 2. Długie włączanie się z trybu stand-by. Oryginalnie było to 3-5 sekund. Teraz około 25 sekund. Jakby ledwo przechodził jakieś testy obwodów. 3. Tu już nie dam głowy, ale wydaje mi się, że słyszę pogorszenie sopranów. Stały się bardziej szumiące / szeleszczące.
  5. Oddałem Pathosa do serwisu ramach gwarancji. Być może źle zrobiłem, bo to prawdopodobnie tylko kwestia lamp. Ale pewności nie mam. Może się nawet skończyć na tym, że piec pojedzie do Włoch - nie wiadomo na jak długo. Oby nie. Na razie czeka w kolejce do przeglądu / naprawy w Markach pod Warszawą.
  6. No to przybij piątkę. Słucham z podobnej miniwieży Panasonika, nie mam chwilowo niczego innego i nie wiadomo jak długo to potrwa...
  7. On ma świetny, rytmiczny bas i do tego jest szybki i precyzyjny bez popadania w sterylność. Nie będziesz za tym tęsknił?
  8. @rajdek Z tego, co pamiętam M1 Classic grają całościowo zupełnie inaczej od Menuetów. Trochę większy dźwięk (w końcu Revelator 15-tka na dole), góra bardziej otwarta, bas schodzi niżej niż w małych Dali - jest rozciągnięty, równy, bez podbicia w wyższym podzakresie i... to się może, ale nie musi podobać, bo przez to rytm nie jest zaakcentowany. Soprany M1 Classic są bardzo szczegółowe i wyraziste, ale też nie w każdym systemie i repertuarze się to sprawdzi. Mnie w tej górze pasma brakowało nutki słodyczy. Na średnicy też nie słyszałem czarowania. Moim zdaniem to monitory nastawione na neutralne i dość lekkie granie. Pokazują jakość nagrań - na dobre i na złe. Bez większego problemu powinieneś móc je wypożyczyć za kaucją z YB Audio (o ile jeszcze mają tamtą parę demo).
  9. Polecam wszystkim film dokumentalny "Quincy" - powinien jeszcze być dostępny na Netfliksie. Ileż ten człowiek zdążył zdziałać w swoim życiu...
  10. Mogę tylko napisać o różnicach, które objawiły się w moim torze. Podstawowa wersja Oyaide Tunami V2 (z czerwonymi wtykami) to było brzmienie zmulone / rozmazane. Tunami V2 z białymi wtykami (wciąż mówię o gotowej wersji sklepowej) to już bardziej zwarte i obfitujące w szczegóły granie. Wciąż po spokojnej stronie, ale b. bogate w informacje. Tunami v2 z czerwonymi wtykami nie sprawdził się u mnie ani do wzmacniacza, ani tym bardziej do kondycjonera. Ewentualnie do daka, ale nawet tam trochę zamulał brzmienie. Za to wersja z białymi wtykami pasowała praktycznie wszędzie, choć z trzema sztukami tego kabla robiło się już zbyt leniwie. Miałem jeszcze w domu trzecią wersję Tunami v2 - kabel ze szpili + wtyki: P-079e i C-079. To z kolei było brzmienie pomiędzy dwoma powyższymi. Trochę za wolne do kondycjonera, ale z dakiem sprawdzało się już nieźle: lekko ocieplało dźwięk i dodawało podbarwienia na górnej średnicy. Całkiem przyjemny efekt, choć po zmianie wzmacniacza okazał się przesadny i kabel poszedł pod młotek. Ale jak mówię: to wszystko działo się w moim torze i może nie być reprezentatywne. Podejrzewam, że zakłócenia sieciowe są u mnie większe od przeciętnych i stąd tak drastyczne różnice. Jeszcze taka ciekawostka: jak sprzedawałem Opery Callas, to nabywca przyjechał ze swoją budżetową lampą i podpiął ją do gniazda w ścianie kabelkiem wyglądającym jak komputerowy. I mimo to ta lampa zagrała z Operami tak, że mi kapcie spadły. Więc różnie to bywa i nie piętnowałbym w ciemno tanich przewodów i wtyków...
  11. Z ciekawości: z czym porównywali?
  12. Podstawowe częstotliwości wokalu (pomijam wysokie "c" i sybilanty) są na ogół w zakresie średniotonówki (oczywiście wszystko zależy od cięcia na zwrotnicy) więc tutaj chyba rodzaj tweetera sam w sobie ma mniej do powiedzenia. Obstawiałbym raczej konkretne strojenie albo właśnie typ wzmacniacza. Ale może wypowiedzą się osoby bardziej kompetentne. W każdym razie, u mnie te same kolumny (np. moje obecne Confidence 20) umiały zagrać dobitną górną średnicą z jednym wzmacniaczem i nieco spokojniej z innym. Kable też potrafiły co nieco podkreślać lub tonizować.
  13. No to już wiemy, dlaczego @terracan1929 kupił Optikony.
  14. @Artur Brol Trzymaj się - jesteś miłym, niekonfliktowym facetem. Dobra karma wróci.
  15. Niestety - listwy i kondycjonery zwykle mają jakieś wady. Jedne mulą trochę bardziej (Tomanek) lub mniej (AQ Niagara 1200), inne osuszają dźwięk (Isotek Evo3 Sigmas), jeszcze inne praktycznie nie ingerują w dźwięk, ale za to słabo filtrują (Enerr Zero EVO 6S DCB). Sporo może też zależeć od kabla zasilającego, którym je wpinamy do gniazda. U mnie Niagara 1200 nieźle "zgrywała się" z Audioquestem Monsoonem. Niemniej to fakt, że wzmacniaczowi trochę podcinała skrzydła. A jak Twoja Taga - jakieś słabsze strony? Wpinasz do niej wszystko włącznie ze wzmacniaczem?
  16. Oj, kondycjonery różnie wyglądają w środku. Weźmy choćby obecność lub brak traf separujących.
  17. A nie gra za gęsto dla Dynaudio?
  18. Podoba mi się, że ma trafo izolujące. Tylko co do zakupów. Miałem w domu na testach coś takiego i to z dedykowanym kablem zasilającym w cenie połowy tego kondycjonera: https://www.premiumsound.pl/shunyata-research-denali-6000-s-v2-kondycjoner-zasilania.html Działa. Suszarka żony pracowała w drugim pokoju na najwyższych obrotach, a wzmacniacz i dak na biegu jałowym były ciche jak grób. Żaden tańszy kondycjoner nie umiał tego zapewnić. Stuprocentowo skuteczna zapora. Może sprawię ją sobie w następnym życiu.
  19. Ciekawe, że zwykłe Confidence 20 podpięte do klasycznych wzmacniaczy w klasie AB (słuchałem z kilkoma różnymi) już tak nie brzmią. Więc to pewnie wpływ tego wbudowanego wzmocnienia w klasie D.
  20. @MariuszZ Mariusz, koniecznie daj znać, jak już go sprawdzisz. Chociaż zgaduję, że nawet jako klon tani nie jest. Ile za tę przyjemność?
  21. Właśnie tę - 1200. Ale nie dlatego się jej pozbyłem, że kiepska, tylko na pewnym etapie wmówiłem sobie, że bez kondycjonera gra u mnie naturalniej. Nie miałem racji. Co nie zmienia faktu, że obecny Isol-8 Minisub Axis sprawdza się lepiej.
  22. Zastanawiam się, czy ten wirus przenosi się drogą kropelkową, czy też w grę muszą wchodzić macanki. Nikt już w Polsce nie stosuje (kogo / czego) dopełniacza? Drogi Kolego: używasz tego mikrofonu i tej apki. (O ile jesteś Polakiem.)
  23. U mnie troszkę bardziej energicznie, choć (tak mi się wydaje) wciąż stosownie do dzisiejszego dnia i pogody za oknem (w Gdańsku pochmurno i wietrznie). Przy okazji przyczynek do rozmowy z @AudioTube o studiach nagraniowych. Otóż trochę lat temu p. Jan Smoczyński założył studio Tokarnia w piwnicy swego domu w Nieporęcie. Z początku dla potrzeb własnych i grupy znajomych muzyków jazzowych. Z czasem firma zmieniła lokalizację i wypłynęła na szersze wody jako Tokarnia 2.0. Dziś nagrywają tam już nie tylko jazzmani (choć wciąż stanowią większość) , ale i wykonawcy muzyki popularnej (jej szlachetniejszej strony). Mam już trochę płyt z Tokarni, w tym dwa świetne albumy Artura Dutkiewicza. Dziś płyta drugiego z braci Smoczyńskich - grającego na skrzypcach p. Mateusza. Formalnie rzecz biorąc jest to kwintet jazzowy choć tradycyjnie rozumianego swingującego jazzu jest tu chyba najmniej. Odniesienia do muzyki klasycznej, ludowej, może też do łagodniejszej strony fusion (Mahavishnu Orchestra w wersji "unplugged"). Co do zasady nie przepadam za skrzypcami w jazzie, ale ten album mnie wciąga swoją... polskością. Mateusz Smoczyński - Berek, 2017 (proszę się nie sugerować tytułem) Mateusz Smoczyński - skrzypce, skrzypce barytonowe, kompozycje, produkcja muzyczna Konrad Zemler - gitara Jan Smoczyński - fortepian, kompozycje, produkcja muzyczna, realizacja dźwięku, miks, mastering Wojciech Pulcyn - kontrabas Michał Miśkiewicz - perkusja @Grzesiek202, @maxredaktor - znacie braci Smoczyńskich i Tokarnię?
  24. Pytanie: dla kogo ten produkt? Do budżetowego toru to trochę zbyt drogo. A właściciele droższych systemów mogą dołożyć do Niagary 1200.
×
×
  • Utwórz nowe...