
michaudio
Uczestnik-
Zawartość
911 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez michaudio
-
Produkcja elektryków to pikuś problemem jest uzyskanie zdolności swobodnego ładowania dowolnej ilości aut elektrycznych jednocześnie. Brakuje infrastruktury, ładowarek, sieci energetyczne pamiętają wczesnego Gierka. Porównując dziś ładowanie elektryków do tankowania spalinówek, to tak jak by teraz na stacji benzynowej można było zatankować jedno, góra dwa auta na dwie godziny. Bez zbudowania tysięcy ładowarek to kompletny bezsens, bo właściciele elektryków konkurują o zbyt małą ilość ładowarek. To powoduje, że elektryka można używać do jazdy po mieście ładując go pod domem z fotowoltaiki. Natomiast wyjazd w trasę, z koniecznością doładowania po drodze to w Polsce absurd. Dlatego nie martwię się o przyszłość spalinówek.
-
Sieci przesyłowe mamy przestarzałe i w rozsypce, a tymczasem w necie artykuł że nowy prototyp elektryka Volvo w architekturze 800V ładuje się od 10 do 80% pojemności aku w 10 minut. Taaa.... Może w Szwecji, u nas odpowiednia do tego ładowarka mogłaby stanąć co najwyżej przy płocie elektrowni. Dopóki nie wyremontujemy sieci przesyłowych, i nie przebudujemy ich tak by mogły działać w obie strony, to możemy zapomnieć o elektrykach. Nie zazdroszczę nikomu bycia prosumentem energii.
-
Skoro google tego nie znalazł, to przykro mi, nie jestem w stanie więcej pomóc. Pozdrawiam.
-
Nie wiem, nie widziałem tego filmu. Masz możliwość odtworzenia tego fragmentu? Bodaj w google powinna być funkcja wyszukiwania nazw/autorów gdy puścisz tą muzykę wyszukiwarce w trybie głosowym.
-
Autorem całej muzyki jest Khaled Mouzanar, płyta "Capernaum" jest dostępna na Spotify, zawiera 16 utworów że ścieżki dźwiękowej do filmu. Pierwszy utwór na płycie nazywa się tak samo jak film.
-
Drogi Dedalu, nie lubię przesadzać, ale fakt, zdarza mi się stosować przesadę świadomie, bo gdy piszę zwyczajnie, to treść nie dociera, więc to z mojej strony dostosowanie do zastanej sytuacji. Ale postaram się już niczego nie doradzać, szczególnie w wątkach dotyczących sprzętu, którego nie lubisz. Żółwik 👊
-
Nie ma sprzętu idealnego, ale przez analogię, wychodząc na pełne słońce wolę założyć okulary przeciwsłoneczne. Kieruję się zdrowym rozsądkiem. Jeśli ktoś inny woli w pełnym słońcu zakładać na oczy lupy, to w porządku, może tak lubi. Nie moja sprawa.
-
Oczywiście, każdy może lubić dowolny dźwięk, ja tylko piszę o tym że wolę spinać że sobą sprzęty w taki sposób, by niedobory pieca uzupełnić ze strony kolumn. Oczywiście to wyłącznie moje zdanie. Jeśli ktoś lubi dublować skrajności to ok, nic mi do tego.
-
Dedal, to jak gra Yamaha zależy także od źródła, ale jako były posiadacz po kolei modeli 1. RX-385rds zamienionej szybko na 2. AX-490 Po przerwie 3. A-S 300 4. A-S 2100 I w międzyczasie kinowej DSP-AX2 mogę zapewnić, że firmowe brzmienie jest bardzo powtarzalne, po użyciu w/w modeli z kilkunastoma parami kolumn różnych producentów od Tonsila Cheopsa, Space86, przez trzy modele IQ, dwóch Pilot, dwóch Kendo, jednych Jamo, jednych Acoustic Quality, dwóch Audiovector, mogę stwierdzić, że brzmienie Yamahy ma tle kolumn o różnej "ciepłocie" jednoznacznie to brzmienie zawsze schładzała. To taka ogólna tendencja brzmienia Yamahy, która dla mnie jest całkowitym zaprzeczeniem ciepła lampowców. Acha miałem jeszcze CD-S 2100, Mam nadal DVD S1700, DVD S2700, stuningowany streamer NP-S 303. Więc co ja tam wiem o brzmieniu Yamahy, niech każdy dobiera sprzęt pod siebie, taki jak mu pasuje. 😉
-
Do Yamahy zawsze proponował bym dowolne, byle ciepło grające kolumny, i barwne źródło. Jedna z kilku modeli Yamahy, którą miałem najlepiej grała z subwooferem. O ile dobrze pamiętam to Heco zalicza się do tych ciepło grających marek, więc powinno być dobrze.
-
Życie = emisja, nawet gdybyśmy mieszkali w nieogrzewanych jaskiniach, i jedli wyłącznie rośliny, to i tak dochodziłoby do emisji gazów cieplarnianych...😜
-
Tak to jest, mój wyżej wspomniany sąsiad dojeżdża elektrykiem tylko do pracy, na urlop przytomnie śmiga benzyniakiem. Bo te obecne elektryki nadają się głównie do jazdy na krótkich dystansach. A co do ludzi przyklejających się do asfaltu, to "pomógłbym" im. Gdyby ktoś się przykleił, obstawiłbym go pachołkami, żeby go nikt nie rozjechał. Potem postawiłbym wycelowaną w niego kamerę z której live szedłby w cały net, social media. Postawiłbym mu dużego kebsa z sałatkami, czteropak piwa, i poczekał na efekty. Aż delikwent zrobi pod siebie jedyneczkę i dwójeczkę. Myślę, że obserwacja mimiki człowieka walczącego, w przegranej z góry walce z fizjologią, byłaby znacznie bardziej skuteczna niż jakiekolwiek grzywny czy mandaty. Sądzę, że po takiej akcji, pokazującej ciemniejszą, tą bardziej "brązową" stronę aktywizmu, ta forma "eko-walki" przeszła by do historii. Raz na zawsze.
-
Na ten moment odświeżona seria QR se jest na tyle nowym tematem, że pozostanie ci jedynie wycieczka i odsłuchy. Jako użytkownik audiovectorów dwóch typów, (w tym przypadku QR5) mogę ci podpowiedzieć jedno, starsza seria QR jest bardzo przejrzysta, przez to dla mnie uniwersalna, mało wnosi od siebie, pokazuje za to dość dokładnie możliwości i brzmienie towarzyszącej elektroniki. Z suchym źródłem i tranzystorem zagra chudo, z barwną lampą zagra barwnie. QR-y nie mają jakiejś określonej maniery, jeśli usłyszysz sybilanty, to dlatego że podkreśla je wzmacniacz czy źródło. W łagodniejszym zestawieniu ich nie będzie, w dobrym zestawieniu usłyszysz sybilanty tylko wtedy, gdy pojawią się w nagraniu. Ogólnie wolę je z lampą set, dla mnie to połączenie bardziej synergiczne, niż na przykład Yamahą a-s2100, z którą grały wczesniej, i przez kilka miesięcy naprzemiennie. Tak że nie zostanie ci nic innego, niż sprawdzić nowe QR 1 se u siebie w domu. Tylko pamiętaj, że powiedzą ci sporo o elektronice. Seria QR miała różne opinie, sądzę że spowodowane dość przypadkowymi konfiguracjami sprzętu towarzyszącego. Trzeba tylko pamiętać że są dość "prawdomówne", więc czasami można z nich usłyszeć coś nieprzyjemnego, więc miej świadomość, że wymagają już co nieco od reszty toru.
-
Zerowa emisyjność, przy dzisiejszej technologii, to niezły żart. Mam sąsiada, ma panele, pompę i kupiony z dopłatą samochód elektryczny. Pęcznieje z dumy jaki to on nie jest eko, przyznałbym mu całkowitą rację, gdyby nie jedno. Z oczywiście praktycznych powodów ładuje swoje elektryczne auto w nocy, czyli korzystając z energii wyprodukowanej ze spalania węgla, więc z praktycznego punktu widzenia to auto jest jak parowóz. I ok oddał energię w dzień, pobrał w nocy, tyle że z braku możliwości magazynowania energii jest jak jest. Poza tym nie oszukujmy się, ekologia to potężny biznes, korporacje sprzedają nam średnio przydatne rozwiązania w cenach wziętych z sufitu. Szeregowi działacze ekologiczni mają w zwyczaju protestować i blokować różne inwestycje. Jednak wystarczy dotacja na działalność ekologów, i nagle dana inwestycja zaczyna być "eko przyjazna". Tak, tu na każdym poziomie chodzi o zwykły biznes. A cała eko otoczka to ściema, bo nie rozwiązuje żadnych prawdziwych problemów, tylko drenuje portfele.
-
Zazwyczaj porównywano zapisy historii tworzone przez różne dwory królewskie, zakony, czy później uniwersytety. To co uznaje się za autentyczną wiedzę z tamtego okresu, ma wzajemne potwierdzenie równolegle w wielu różnych źródłach. Dotyczy to na przykład chrztów chrześcijańskich w przypadku królów, książąt europejskich. To były znaczące wydarzenia, potwierdzają się one wzajemnie w źródłach w różnych krajach, jednocześnie. Z pewnym wyjątkiem. Nigdzie w Europie nie ma ani jednego zapisu potwierdzającego przyjęcie chrztu przez Mieszka pierwszego. Mimo to coraz śmielej "precyzuje się" datę owego chrztu, ostatnio padła data 14 kwietnia 966 roku. Ciekawe na jakiej podstawie zostało to tak precyzyjnie określone szczególnie w świetle braku jakichkolwiek źródeł które by to spójnie potwierdzały.
-
Jamy Jaskinie czy po prostu pokoje Audiofila
topic odpisał michaudio na MarcKrawczyk w Audiofile dyskutują
I znowu wracamy do punktu postprodukcji muzyki, każda wytwórnia ma swój pomysł na brzmienie, każdy realizator ma swoją koncepcję. Z polskich wytwórni szanuję jakość dźwięku Jazzboy Records, obojętnie czy studyjne, czy live. Lubię też ogólnie płyty różnych polskich wykonawców w których "maczał palce" Jacek Gawłowski. Zza granicy, moje prawie zawsze pewniaki, to Blue Note, ECM, trochę mniej równy ACT. Ze staroci cenię amerykańskie nagrania nie tylko jazzowe z okolic przełomu lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych. Jak to jest, że te starocie brzmią tak dobrze? Prymitywna z dzisiejszego punktu widzenia technika nagraniowa i takie perełki jakościowe jak płyty Franka Sinatry, Tony'ego Benneta Johna Coltrane'a, Milesa Davisa, Stana Getza, Dave'a Brubecka, Mc Coy Tynera i wielu innych. Te nagrania dowodzą, że można nagrywać porządnie, niezależnie od okoliczności, trzeba tylko naprawdę chcieć. -
Szpitale to inny wyższy stopień wielopoziomowych zabezpieczeń. Tu rozsądny inwestor nie oszczędza, w końcu chodzi o ludzkie życie. Można to sobie skopiować w domu, włącznie z zasilaniem awaryjnym z agregatu prądotwórczego. Pozostaje pytanie, czy tak wysokie nakłady mają sens ekonomiczny? Na to pytanie każdy musi odpowiedzieć sam.
-
Twórcy 357 od początku mówili, że chcą stworzyć nowoczesne radio, a nie Trójkę bis. Efekty niestety słychać, odkąd każdy może cyfrowo nagrywać muzykę, jej jakość artystyczna spada, jest często miałka. W czasach przed cyfrowych nikt by im tego nie nagrał. Dlatego jest, jak jest, ludzie przyzwyczajeni do pewnego poziomu artystycznego, bywają dziś zwyczajnie zniesmaczeni.
-
Mam podobne odczucia, może to dlatego, że głosują tylko patroni, a to ograniczona ilościowo grupa, szczególnie w porównaniu z liczbą słuchaczy starej Trójki.
-
Audiotube dzięki tym resetom nie znudzi ci się główny zestaw. Wielu ludzi ma jeden zestaw, po drobnych zmianach ochy i achy, potem przychodzi faza przyzwyczajenia, brzmienie traci atrakcyjność, i zabawa zaczyna się od nowa, dalej gonimy króliczka. Mając możliwość porównań, mam układ odniesienia, wiem do czego doszedłem, dzięki czemu nie nakręcam się do dalszej pogoni za niedościgłym ideałem. Sorry za offtop.😄
-
Nie, to prawdopodobnie nawiedzony konstruktor, jednak z racji tego że działa w podatkowej szarej strefie, to nie może oficjalnie się reklamować, czy postawić strony internetowej, wszystko jest "poufne", bo skarbówka nie śpi. Stąd nieudolne próby szeptanego marketingu na forach audio.
-
Dedal widzę że bro wchodzi jak Słowo Boże 😜 też napisuję się 🍻, gdzieś tak 5+. Pozdro😁
-
Peter daj sobie luzu, multikonto nie pomoże. Peter Wyoming, fatum, tsz, trzy konta które "wypowiadają się" tylko w tym temacie. Sie ma! Multikonciarzu 😜
-
Wiecie co? Trochę się pobawiliśmy, ale w całym tym wątku martwi mnie jedna rzecz, zdrowie psychiczne "Petera". Tak daleko posunięta konfabulacja, świadczy o kłopotach że zdrowiem, poważnych.
-
Spójrzcie na foto etykiety z tyłu kolumny, tam takie kwiatki "made for music", "made for... tu nazwa firmy" brak tylko dumnego made on USA... "S-class Hi-end". Czyli stolicą Wyoming jest Wy rocław. Daliśmy się wkręcić z miesięcznym opóźnieniem. Pozdrowienia from okolyc Kejtowic, Silesia State, ArPi dajrekt from Beer Garden.