Skocz do zawartości

Czego słuchasz??


karp

Recommended Posts

Wjeżdżając do spowitego w ciemnościach i zachmurzonego Wrocławia starałem się bezskutecznie wypatrzeć gwiazdy na niebie. Chciałem wprowadzić się w odpowiedni klimat. Zawsze uważałem, że artysta, którego muzykę miałem tego wieczora usłyszeć, stworzył swój własny, mocno charakterystyczny muzyczny język wzorując się na rozgwieżdżonym niebie: skąpe, chłodne, długo wybrzmiewające dźwięki, przeszywające czarną materię dość losowo. Można nawet odnieść wrażenie, że ów Duńczyk używa dźwięków wyłącznie jako pretekstu do zwrócenia uwagi słuchacza na tło: alikwoty, wybrzmienia, pogłosy, pauzy.

Jakoba Bro poznałem jakiś czas temu, na najważniejszej dla mnie płycie 2009 roku, którą rychło po premierze dołączyłem do mojej kolekcji: "Dark Eyes" Tomasza Stańko. Psychodeliczna i odrealniona gitara Duńczyka na "Terminal 7" przez długi czas była dla mnie najważniejszym fragmentem płyty.

W zeszłą sobotę, z okazji cyklu koncertów odbywających się w Narodowym Forum Muzyki pod szyldem Jazztopad, Jakobowi Bro towarzyszyła na perkusjonaliach moja ulubienica o polskich (nawet jeżeli dość zagmatwanych) korzeniach, Marilyn Mazur, oraz Arve Henriksen - jak się szybko okazało multiinstrumentalista obsługujący głównie saksofony, instrumenty elektroniczne oraz użyczający swojego rewelacyjnego głosu o imponującej skali. Tak się stało, że pomimo, iż Jakob był leaderem, ja przyjechałem głównie dla Marilyn, ale to w rezultacie Arve zaskarbił moje serce.

IMG_5542.jpeg.3c2f1314fd732314f1e3a5d944ef9af0.jpeg

Koncert nie był w pełni reprezentacyjny dla muzyki Bro bo na pierwszy plan wysunęła się elektronika i wokalizy Arve i Jakob paradoksalnie pozostawał z boku, zahipnotyzowany, we własnym świecie. Dużo bardziej reprezentacyjna dla twórczości artysty jest jednak świeżo wydana koncertowa płyta Strands (Live) będąca zapisem bardzo podobnego materiału, która ukazała się bodaj dzień przed wrocławskim wydarzeniem. Piszę "bardzo podobnego", bo na płycie, jako pełnoprawny muzyk projektu wystąpił Palle Mikkelborg (pisałem o nim wspominając płytę Shankara czy dokonania Rypdala), który z niewyjaśnionych przyczyn na koncert nie przyjechał i został w ostatniej chwili zastąpiony nagrywającym dla tej samej wytwórni Norwegiem. Koncert jest zatem bogatszy głównie o wokalizy (Palle nie śpiewa) - gratka i wartość dodana dla tych, którzy uczestniczyli w jazztopadowym wydarzeniu. Płytę polecam tym, którzy nie zatrzymują się wyłącznie na jazzie jaki znamy od kilku dekad, ale są wystarczająco ciekawi, a może nawet otwarci, aby posłuchać jak jazz z dużym prawdopodobieństwem brzmieć może powszechnie w niedalekiej przyszłości.

Jakob Bro - Strands (Live), 2023. Polecam:

IMG_5634.jpeg.acc0396c7d56cb7096aa0c5adf8950c0.jpeg

Edytowano przez sonique
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, terracan1929 napisał:

image.png.bcd87eafa79c5e2a32ecf600fa5a6895.png

Muzyka Krzysztofa Trzcińskiego (Komedy), tekst Agnieszki Osieckiej i głos Edmunda Fettinga. To nie mogło wyjść inaczej jak świetnie.

P.S. Nie każdy wie skąd Trzciński stał się Komedą. To z dziecięcych zabaw. Mały Krzyś ze względu na ułomność spowodowaną przebytą chorobą, miał w podwórkowych zabawach raczej role statyczne. Onegdaj w podwórkowej zabawie miał sporządzić napis "Komenda" i pomylił się, zjadł literkę napisał "Komeda" i już tak został Komedą. Przydało się to za granicą, gdzie wymówienie jego nazwiska jest z reguły trudne dla miejscowych.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...