sonique Napisano 25 marca 2022 Udostępnij Napisano 25 marca 2022 10 godzin temu, Grzesiek202 napisał: Obecnie już stosunkowo rzadko doświadczam jungowskiej synchroniczności. Dużo mniej wolnego czasu na zadumę, więcej niż onegdaj rozpraszaczy. Człowiek słabo obserwuje siebie i otoczenie. Ale oto i ona... Ostatnio zastanawiałem się gdzie się udać dla odmiany po kilkutygodniowym re-romansie z free jazem lat 70-tych i przypomniałem sobie o Anouarze. Poznałem go dawno temu, jeszcze na pożyczonej od kolegi melomana kopii oryginalnej płyty w czasach gdy o streamie nikt nie słyszał a płyty ECM były trudno dostępne. Zainteresował mnie na tyle, że trafił do poczekalni. Na lepsze czasy. A teraz jeszcze ta wiadomość od Ciebie. Anouar mnie osacza ze wszystkich stron. Nie będę się opierał... Synchronicity is back! Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Grzesiek202 Napisano 25 marca 2022 Udostępnij Napisano 25 marca 2022 1 godzinę temu, MarcKrawczyk napisał: a co powiecie o najnowszym rammsteinie... Ja tam lubię niemiecką poezję śpiewaną 😆. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dedal Napisano 25 marca 2022 Udostępnij Napisano 25 marca 2022 Oj zadziało się przed chwilą u mnie 😁 2 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Adi777 Napisano 25 marca 2022 Udostępnij Napisano 25 marca 2022 2 godziny temu, sonique napisał: Ostatnio zastanawiałem się gdzie się udać dla odmiany po kilkutygodniowym re-romansie z free jazem lat 70-tych Jakich albumów słuchałeś? Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rafał S Napisano 25 marca 2022 Udostępnij Napisano 25 marca 2022 (edytowany) 11 godzin temu, Fafniak napisał: Jimmy McGriff Też lubię Jimmiego McGriffa. Szczególnie z Hankiem Crawfordem na alcie. Sprawdziłem, że tutaj akurat go nie ma, ale jest Jimmy Ponder na gitarze, Randy Brecker na trąbce i Will Lee na basie, więc zacne towarzystwo. Mam kilka późniejszych płyt Jimmiego Pondera nagranych dla HighNote i bardzo go cenię. Jimmy mcGriff z Hankiem Crawfordem nagrali razem trochę płyt. Trzeba tylko uważać na albumy z lat 80-tych i wczesnych 90-tych, bo zamiast prawdziwego Hammonda Jimmy używał wtedy modelu cyfrowego o plastikowym brzmieniu. Słychać różnicę. Edytowano 25 marca 2022 przez Rafał S Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sonique Napisano 25 marca 2022 Udostępnij Napisano 25 marca 2022 (edytowany) 39 minut temu, Adi777 napisał: Jakich albumów słuchałeś? Oj wielu. Niektóre po dwa, trzy razy. To i owo odkryłem na nowo. Bo ucho ewaluuje i za każdym razem „wchodzi się do innej rzeki”. Szczególnie mocno zafascynował mnie wspominany wcześniej John Abercrombie - Timeless, Zbigniew Seifert - Man of the Light, Stańko - Purple Sun, oraz dwie poniższe. (W ogóle Terje Rypdal pukał do moich drzwi od dawna tylko ja byłem oporny… zbyt oporny. Dobrze, że Terje to cierpliwy koleś i chciał czekać aż otworzę)… Edytowano 25 marca 2022 przez sonique Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Adi777 Napisano 25 marca 2022 Udostępnij Napisano 25 marca 2022 Love, Love jest zajebiste. Pięknie basik tam chodzi, takim notorycznym rytmem. Natomiast Timeless, Man of the Light, czy Love, Love to nie free. Jazz fusion, w skrócie pisząc. Może na Purple Sun są jakieś elementy free, ale nie pamiętam. Poleciłbym Tobie Kunstkopfindianer z Seifertem, jak dla mnie rewelka. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sonique Napisano 25 marca 2022 Udostępnij Napisano 25 marca 2022 (edytowany) Dzięki za polecenie, sprawdzę. A granica między free jazz a fusion niekiedy wyjątkowo płynna. Czasem wyraźnie słychać co jest co a czasem nie. Ja bym np. Timeless do fusion nie zaliczył. Ale ja nie zaliczam, nie klasyfikuję. Ja słucham;) Do mojej listy dodałbym oczywiście wszystkie "wielkie" płyty tego okresu (Miles, Hancock, itp) ale przez ich mnogość i oczywistą przynależność do każdych zestawień top z tego okresu - pominę. Muzyka z tamtych lat ma niewątpliwie ogromy wdzięk i siłę. Czuć pot, pasję, odkrywanie nieznanego. Tego we współczesnym jazzie już (prawie) nie ma. Ale jest coś czego jest w niej więcej: liryzmu. I właśnie ten liryzm, tkliwość i delikatność w wielu współczesnych nagraniach jazzowych pociąga mnie tak bardzo, że stawiam je na równi - pomimo, że często mniej odkrywcze. To może teraz z tych "nowych jazzów" coś co lubię i polecam (zresztą wszystko tego artysty): Edytowano 25 marca 2022 przez sonique 1 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maxredaktor Napisano 25 marca 2022 Udostępnij Napisano 25 marca 2022 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Adi777 Napisano 25 marca 2022 Udostępnij Napisano 25 marca 2022 Ja też słucham, ale myślę, że warto jednak w jakimś sensie dbać o klasyfikację. Albo bardziej w jakimś stopniu. To nie jest, i nie powinno być subiektywne. Ciekawe, czy podejdzie Ci Kunstkopfindianer. Z równie świetnych płyt jest także Eddie Henderson i płyta Realization. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sonique Napisano 25 marca 2022 Udostępnij Napisano 25 marca 2022 3 godziny temu, Adi777 napisał: Ja też słucham, ale myślę, że warto jednak w jakimś sensie dbać o klasyfikację. Albo bardziej w jakimś stopniu. To nie jest, i nie powinno być subiektywne. Ciekawe, czy podejdzie Ci Kunstkopfindianer. Z równie świetnych płyt jest także Eddie Henderson i płyta Realization. Tak, wiem, że masz rację. I że czasem klasyfikacja jest ważna aby jakoś nad tym ogromem muzyki zapanować. Trochę się droczę. Realization sprawdzę. Dzięki. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Adi777 Napisano 25 marca 2022 Udostępnij Napisano 25 marca 2022 5 godzin temu, sonique napisał: Dzięki za polecenie, sprawdzę. Ja teraz, po pracy, sprawdzę kolejną płytę Briana Eno. Poprzednie bardzo mi podeszły, szczególnie ta we współpracy z Haroldem Buddem, czyli The Pearl. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dzik Napisano 25 marca 2022 Udostępnij Napisano 25 marca 2022 Prosto z PRL'owskiej Polski: Chyba nigdy mi się ten album nie znudzi. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maxredaktor Napisano 26 marca 2022 Udostępnij Napisano 26 marca 2022 U mnie od rana lecą Foo Fighters... Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rafał S Napisano 26 marca 2022 Udostępnij Napisano 26 marca 2022 (edytowany) 45 minut temu, maxredaktor napisał: U mnie od rana lecą Foo Fighters... Tę płytę z "Walk" - "Wasting Light", to jeszcze lubiłem. Ale do kolejnych dwu podchodziłem i nie dawałem rady słuchać. Pamiętam jak na HBO pojawił się kiedyś serial o nagrywaniu "Sonic Highways". Pierwszy odcinek w Chicago. Najpierw mówili o historii bluesa, zacząłem się pozytywnie nakręcać: czyżby zamierzali zagrać bardziej tradycyjnie i naprawdę rockendrolowo? Nic z tych rzeczy - to samo co zawsze i chyba nawet trochę gorzej. Nagrywanie każdego numeru w innym studiu to była tylko fanaberia i marketing. Zrobili to, bo było ich stać i liczyli, że się zwróci. Ducha muzyki tych kolejnych miast nie słyszałem tam w ogóle. Obraziłem się na nich wtedy i wciąż im nie wybaczyłem. Zdaje się, że ostatnio zrobili się bardziej rozrywkowi ("Medicine at Midnight", "Hail Satin" nagrane pod szyldem Dee Gees) - warto tego spróbować? Z innej beczki (system skleja moje posty w jeden): Dopiero parę lat temu odkryłem Carla. Trochę głupio, zważywszy, że to ścisła gitarowa czołówka i słyszałem go już wcześniej w różnych składach nawet o tym nie wiedząc. Ktoś napisał, że jego muzyka zawiera się między Robbenem Fordem i Erikiem Johnsonem. Podpisuję się pod tą opinią. Album nagrany w 1995 r. ze świetnym bandem. Między innymi Dave Marottana basie i Jim Cox na hammondzie i fortepianie. Jeszcze jedno. Joe Bonamassa mówi, że ilekroć wydaje mu się, że już umie grać na gitarze, włącza sobie właśnie Carla Verheyena. Wtedy nabiera pokory i wraca do ćwiczeń. Nie dziwię się - ależ Carl podciąga te struny... Edytowano 26 marca 2022 przez Rafał S Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rafał S Napisano 26 marca 2022 Udostępnij Napisano 26 marca 2022 (edytowany) 21 minut temu, misiek x napisał: A u mnie dalej Johnny 😉 Solowego Casha nic nie mam, ale nie tak dawno gościli u mnie w odtwarzaczu The Highwaymen. No i grały też dwie płyty jego córki - Rosanne. "The List" - z ulubionymi piosenkami Johnny'ego i "The River and the Thread". Obie niezłe, szczególnie ta pierwsza. A teraz chwilka relaksu na jazzowo. Vinny Valentino na gitarze. Edytowano 26 marca 2022 przez Rafał S 1 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maxredaktor Napisano 26 marca 2022 Udostępnij Napisano 26 marca 2022 59 minut temu, Rafał S napisał: ("Medicine at Midnight", "Hail Satin" nagrane pod szyldem Dee Gees) - warto tego spróbować? To zależy. Ja ich po prostu lubię, jestem zatem mało krytyczny. Myślę, że Tobie niekoniecznie musi podejść. Niemniej jednak jak masz ochotę potańczyć, to ich wykoanie hitów Bee Gees są urocze i zdają egzamin. A Casha też uwielbiam, zwłaszcza jego American Recordings. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rafał S Napisano 26 marca 2022 Udostępnij Napisano 26 marca 2022 3 minuty temu, maxredaktor napisał: Ja ich po prostu lubię, jestem zatem mało krytyczny. Dopiero teraz przeczytałem, że zmarł Taylor Hawkins. 50 lat - młody facet. Zespołu słuchałem wybiórczo, ale człowieka żal. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarcKrawczyk Napisano 26 marca 2022 Udostępnij Napisano 26 marca 2022 dziś nieco rockowo... 2 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dzik Napisano 26 marca 2022 Udostępnij Napisano 26 marca 2022 Znacie pojęcie "guilty pleasure"? 😀 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rafał S Napisano 26 marca 2022 Udostępnij Napisano 26 marca 2022 49 minut temu, Dzik napisał: Znacie pojęcie "guilty pleasure"? Znamy. A masz też jakieś guilty pleasure z kategorii "muzyka"? Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dzik Napisano 26 marca 2022 Udostępnij Napisano 26 marca 2022 3 minuty temu, Rafał S napisał: Znamy. A masz też jakieś guilty pleasure z kategorii "muzyka"? Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rafał S Napisano 26 marca 2022 Udostępnij Napisano 26 marca 2022 5 minut temu, Dzik napisał: Casanova - Nic i zero Ojej. I jak żyjesz z takim poczuciem winy? Nie przytłacza? Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dzik Napisano 26 marca 2022 Udostępnij Napisano 26 marca 2022 2 minuty temu, Rafał S napisał: Ojej. I jak żyjesz z takim poczuciem winy? Nie przytłacza? To zajebisty hit, nawet solo niczego sobie. Byłem kiedyś w Cricolandzie jako dzieciak, ciągle czuję aurę tych czasów. Jestem ponad wszelkie uprzedzenia muzyczne. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gienas Napisano 26 marca 2022 Udostępnij Napisano 26 marca 2022 Dyskusje w tym temacie tylko z muzą Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.