Skocz do zawartości

Recommended Posts

Napisano
1 godzinę temu, Adi777 napisał:

Chciałbym...

To tak jeszcze na koniec, przed spaniem, polecę Ci taki oto album:

 

Ta jest świetna: Mal Waldron Trio: Free At Last

5EA708F6-B208-45AD-887D-2308A06F2E22.jpeg.ee2a6cabdb8fb307a6b81d9c9f43a4d2.jpeg

A jak jesteśmy przy czarnych okładkach, to również ta:

32DBCB9B-B556-4DD1-A43E-0AD97A40DEE8.jpeg.da7c88e39f79a87ceb14539a23dcc57b.jpeg

Sleep tight…

Napisano (edytowany)
8 godzin temu, sonique napisał:

Ta jest świetna: Mal Waldron Trio: Free At Last

Całkiem niedawno słuchałem pierwszy raz, fakt, dobry album. "The Quest" zapewne znasz? Bardzo lubię.

The Quest, Mal Waldron, Terumasa Hino – Reminicent Suite, i The Call - ten ostatni to jazz-fusion. To moja trójka Waldrona, ale przyznam, że niezbyt wiele słuchałem jego muzyki. Z całego serca polecam jego współpracę z zespołem Embryo, na przykład album "Rocksession" - wręcz ubóstwiam 😃

Utwór Warm Canto jest autorstwa Waldrona, z płyty The Quest. Uwielbiam wersję na Rocksession.

Edytowano przez Adi777
Napisano (edytowany)
14 godzin temu, Adi777 napisał:

Całkiem niedawno słuchałem pierwszy raz, fakt, dobry album. "The Quest" zapewne znasz? Bardzo lubię.

The Quest, Mal Waldron, Terumasa Hino – Reminicent Suite, i The Call - ten ostatni to jazz-fusion. To moja trójka Waldrona, ale przyznam, że niezbyt wiele słuchałem jego muzyki. Z całego serca polecam jego współpracę z zespołem Embryo, na przykład album "Rocksession" - wręcz ubóstwiam 😃

Utwór Warm Canto jest autorstwa Waldrona, z płyty The Quest. Uwielbiam wersję na Rocksession.

Dziękuję. Sprawdzę. Tu mnie jeszcze nie było;)

Odkrywanie muzyki jest jak buszowanie po ogromnym zamczysku. Każda komnata prowadzi do kolejnej, a ta do kolejnej. Często nie chce się już wracać i tak się brnie, dalej i dalej. Aż zapominamy skąd przyszliśmy… Kiedyś na ZX Spectrum lubiłem grać w Knight Lore. Poznawanie muzyki kojarzy mi się z tą grą…;)

Od dłuższego czasu czekałem na odpowiedni moment. Upatrzyłem ją dawno temu. Dzisiaj wreszcie mogę przesłuchać. Jestem w połowie. Podoba mi się taki rodzaj muzycznej wyobraźni:

E9C59228-3A5D-4B33-BA51-87E6BF2DE237.jpeg.40d24f8e8a0d0306b78a2566c987801c.jpeg 

Edytowano przez sonique
Napisano (edytowany)

Czeski basista Miroslav Vitous nieustannie przewija się przez jedne z najlepszych jazzowych składów tej planety. Grał z takimi zespołami czy artystami jak Wearther Report, John McLaughlin, Herbie Hancock, Jack DeJohnette, Jan Hammer, Terje Rypdal, Jan Garbarek, Wayne Shorter, Joe Henderson… Złapałem go na nieco późniejszym projekcie z początku lat 90-tych, gdy wiek „górny i durny” - pełen nut wygibasów-połamańców miał już trochę za sobą. Tutaj w niezwykle transparentnym i intymnym nagraniu w duecie z Janem Garbarkiem, którego saksofon chłodnym skandynawskim zadęciem skutecznie obniżył temperaturę płyty. W gorący lipcowy wieczór studzi zmysły i ciało lepiej niż zimny prysznic. Płyta inna od tych, do których ECM przyzwyczaiło nas w latach 70-tych i początkowych 80-tych. Czuć „nowe”. Choć na szczęście nagranie nietknięte zostało tą słynna substancją, którą jak zasugerował jeden z recenzentów, szef wytwórni Manfred  Eicher podaje obecnie artystom aby brzmieli ECM-owsko, czyli sennie, delikatnie, bez pazura, niczym po psychotropach… Tutaj, na szczęście, i ku mojej radości, wciąż słychać trochę nieokrzesania i frywolnej muzycznej dezynwoltury, czuć nawet momentami przyczajonego dzikusa lat 70-tych próbującego z głębi duszy muzyków wydostać się na zewnątrz przeciskając się z niemałym wysiłkiem przez kaftan metroseksualnej poprawności lat 90-tych obficie skąpanej w uniseksowym sosie… I choć całość z lekka jednak muśnięta tamtym klimatem, to wciąż ma swój nieodparty urok. Polecam jako tło do rozmyślań wszelakich. Nie tylko o tym co mogliśmy zrobić w latach 90-tych a czego nie zrobiliśmy;) Miroslav Vitous - ATMOS:

B8C34007-3CED-4B9D-9553-4E33538C3370.jpeg.a84ff3f2728af71b1d03e5f7109b5693.jpeg

Edytowano przez sonique
Napisano (edytowany)

Aaaa… zapomniałem bylem napisać. Te perkusjonalistyczne postukiwania w tle to nie jest trzeci muzyk grający na tabli. Nic takiego. To Mr. Miroslav naparzający w pudło swojego tłustego kontrabasu - oceanicznego walenia przemierzającego bezkresne oceany pięcioliń,  prowadzący „melodię” raz otwartą dłonią, raz opuszkiem palca „fuck you”. Trzeba docenić fakt, iż pozwolił Dzikusowi wydostać się na powierzchnię;)

Edytowano przez sonique
Napisano
11 godzin temu, sonique napisał:

Choć na szczęście nagranie nietknięte zostało tą słynna substancją, którą jak zasugerował jeden z recenzentów, szef wytwórni Manfred  Eicher podaje obecnie artystom aby brzmieli ECM-owsko, czyli sennie, delikatnie, bez pazura, niczym po psychotropach…

 

Ja chyba jeszcze tego sennego ECMa nie słuchałem. Trochę go unikam 😉

Choć wiem, że dla niektórych Kolory Chloe Webera są nieco zbyt senne, dla mnie absolutnie nie. Prawdopodobnie mój numer jeden z jazzowego ECM.

Bajka 🤩

Napisano
13 minut temu, Adi777 napisał:

Choć wiem, że dla niektórych Kolory Chloe Webera są nieco zbyt senne, dla mnie absolutnie nie. Prawdopodobnie mój numer jeden z jazzowego ECM.

Bajka 🤩

Dzięki za wynurzenie co do No.1 - to wspaniała płyta i nie dziwię Ci się, że tak ją oceniasz. W ogóle Eberhard jest jedyny w swoim rodzaju. Nie ma złej płyty z tego okresu.

Ja musiałbym się porządnie zastanowić gdybym miał wybrać ścisły top. Pierwsze miejsce pewnie zmienia mi się w zależności od momentu, chwili, dnia, kondycji. Z pewnością jednak na lub koło podium znajdą miejsce John Abercrombie - Timeless, Julian Priester Pepo Mtoto - Love, love, Jan Garbarek - Afric Pepperbird, Jan Garbarek - Dis, Pat Metheny Group - 1-wsza płyta grupy, Pat Metheny - Bright Size Life, Pat Metheny - Water Colours, kilka płyt Rypdala, Webera, Tomasz Stańko - Balladyna i Lontano… no dzisiaj bym tej wyliczanki nie skończył…

Jest zasadnicza różnica między muzyką oniryczną (niezwykłą, magiczną) a senną (spokojną, nudnawą, bez pomysłu i pasji). Eberhard tworzy tę pierwszą. Współczesne ECM to często ta druga - lecz z tym też bym uważał bo np. taki Tomasz Stańko potrafił wyrwać z letargu kawalkadą przeszywających przestrzeń dźwięków swojej trąbki nawet na swoich bardzo późnych płytach.

Napisano
2 godziny temu, Adi777 napisał:

Mógłbyś zerknąć, jak to wygląda "basowo"?

Ten utwór ma sporo basu poniżej 40 Hz co widać na analizie widma.

1588756392_badu(Medium).thumb.jpg.f038aacad062e72549d4ffdaaef3503a.jpg

Cała płyta na Tidalu ma DR ok. 10. Utwór 7 "Afro" DR 14. Z ciekawości jutro posłucham :) 

1072321867_badu2(Medium).thumb.jpg.d238e5cffad1436c243cd0912faac902.jpg

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...