Skocz do zawartości

Recommended Posts

Napisano (edytowany)
46 minut temu, sonique napisał:

Ostatnie, bo z 2004r wydanie tego koncertu ma średnie DR na poziomie 07! Dla porównania, wczesne CD z 1986r ma średnie DR albumu równe 13.

Loudness War… aż trudno uwierzyć, że „ludzie ludziom zgotowali ten los”…

Moje zdanie jest takie, że z powodu powyższego słucham (mam na myśli słuchanie w domu, z głośników) zasadniczo winyli.

Powody takiego postępowania wydawców dostrzegam dwa. Jeden to odbiorca, który słucha muzyki wszędzie, w każdym niemal hałasie. Konieczne jest takie podniesienie poziomu każdego dźwięku, także tego który jest pierwotnie cichy czyli kompresja dynamiki, aby odbiorca mógł jej słuchać w gwarze ulicy. Pół biedy jeżeli kompresja ma tylko temu służyć i jest robiona z poszanowaniem podstawowych zasad akustyki. Niestety tak nie jest. Jak w przykładzie jaki przytoczyłem mamy wyraźne przesterowania czyli stworzono śmiecia. Ponadto potrafią występować inne bardziej subtelne konsekwencje zmniejszania dynamiki. "Wychodzą" na wierzch niedoskonałości samych nagrań, pierwotnego materiału. W "The Dark Side of the Moon" w niektórych wersjach remasterowanych na samym początku przy odgłosie bicia serca słuchać przydźwięk kabla mikrofonu jakim to bicie serca nagrano. Gdy dynamika była duża tego feleru nie było słychać, bo krył się poniżej granicy słyszalności. Takie to kwiatki.

Drugi powód to czysto psychoakustyczny. Muzyka cały czas głośna męczy, bo jest nienaturalna, szybciej męczymy się taka muzyką, szybciej zmieniamy utwory czy płyty. Szybciej kupujemy następne. Marketing.

Edytowano przez Highlander_now
Napisano

Jaka słodka historia... Bezdomny londyńczyk grający przez kilka lat na ulicach Paryża, odkryty przez łowcę talentów nagrywa i wydaje niezłą płytę. Trochę zagmatwane „story” ale płyta brzmi przyzwoicie…

Benjamin Clementine - At Least For Now

IMG_0460.jpeg.e9dd4068e2dbd21eb86540c9b14606f5.jpeg

Napisano (edytowany)
1 godzinę temu, Fandiscopolo napisał:

Piekny sloneczny dzien wiec trzeba troche zachmurzyc.

 

Namówiłeś mnie na coś mocniejszego i mroczniejszego niż zazwyczaj ;)

 

Edytowano przez Adi777
Napisano

U Rafała w dzisiejszym wpisie pojawiła się wzmianka o tej płycie. Wybrałem ją na dzisiejszy wieczór. Nie słucham na codzień, nie znam się, ale na realizację/mix/ilość i jakość mikrofonów oraz „audiofilską jakość” nie pożałowali swojego czasu.
Soundstage, wieloplanowość, organiczna holografia i przyjemne dla mnie słuchanie.

8D880E8C-CDC1-4BD4-AF1C-270ECF1F6F49.jpeg

Napisano
12 godzin temu, Fandiscopolo napisał:

Oooooo,bardzo mi milo.Finow z O P akurat nie trawie.

Mi się całkiem podobało. Nie jest to moja natywna muzyka, ale czasami lubię coś w tym stylu zapuścić. Plusik, że nie jest to typowa blackowa sieka, bo takiej nie lubię.

 

Napisano

Klasyka bez fajerwerków ile może sprawić przyjemności

okładka płyty oryginalna , czasem myślę , że graficy okładek są daleko w przodzie przed współczesnymi malarzami

 

 

 

brown 1.jpg

A to też przyjemne. Rytm country , ładny wokal

 

Dziś lecę pod szyldem " łatwe i przyjemne " :) 

Muzyka drogi , świetnie działa na nogę na gazie :) 

 

Napisano

Na razie tylko dwa utwory na stream u mnie. CD i LP na dniach w sprzedaży. Ale…udało się mi nabyć dwa bilety na 17maja do Lantaren u mnie za miedzą w Rotterdam.

Zdaje się się, że w kwietniu w Warszawie będzie gościć.

Płytę nagrano już dwa lata temu, a wyprodukował wiadomo kto😉/ECM

Nowy skład jak zwykle. No i okładka😊 Nosi mną, aparat na stole, a do weekendu jeszcze tak długo.

 

9DD81F0B-F225-440D-B5AF-8F618319E288.webp

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...